To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

The Sims 2

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

~Luna~
Kupiłam mojemu siedmiolatkowi, na gwiazdkę, oryginalną płytę z grą The Sims 2.
Ponieważ w święta byłiśmy w rozjazdach, dlatego za instalację zabraliśmy się dopiero dziś.
Włożyłam płytę do komputera, wszystko ruszyło i nagle stop - po wpisaniu wymaganego kodu wydrukowanego na okładce instrukcji simsów i kliknięciu "OK", wyskakuje komunikat "kod nieprawidłowy".

Pierwsza myśl, to to, że faktycznie coś pomyliłam, wpisałam jeszcze raz , to samo "kod nieprawidłowy".
Młody wyje, bo na simsy czekał od dwóch lat, a ja nie mam już siły dalej instalować, nie wiem, co robię nie tak.

Gdzie może tkwić błąd, co mogłabym sprawdzić ???

O pomyłce we wpisywaniu kodu raczej nie ma mowy, kod na okładce jest bardzo wyraźnie wyrukowany, nie ma liter ani cyfr, które można by było pomylić.
Płytę kupiłam w Tesco w promocji, paragonu brak, gdzieś się zawieruszył, albo może wywaliłam do śmieci w szale przedświątecznych porządków, więc reklamacja odpada (niestety).

Jeśli ktoś miał podobny problem z instalacją płyty proszę o rady.
Z góry dziękuję w imieniu mojego zawiedzionego dziecka .
Silije
U nas przy wpisywaniu kodu do simsów był problem z rozróżnieniem V od U ale jeśli nie masz tych liter to nic nie umiem poradzić.
ulla
Ja bym napisała maila z reklamacją do wydawcy. Na pewno nie jest to droga błyskawiczna, jeżeli chodzi o rozwiązanie problemu, ale jakaś powinna być.

Z założenia przechowuję tylko paragony od zakupu butów, więc takiego też pewnie bym nie miała.
~Luna~
Litery są wyraźne i nie sposób ich pomylić : A,W,E,K,M,P,R,Z,L, cyfry również z tych nie do pomylenia, kilka siódemek, dwójka i piątka.

Szukałam informacji w internecie, i znalazłam wiele osób, które kupiły Sismy w Tesco w promocji w listopadzie, wszystkie mają ten sam problem co ja - kody podane w instrukcji nie pasują.
Ludzie którzy mieli paragony, wymieniali grę po kilka razy, za każdym razem kolejny kod do kolejnej płyty nie pasował.
Kila osób pisało maile do wydawcy, wciąż czekają na odpowiedź, niektórzy już około miesiąca.
Tesco umywa ręce, zwrotów nie przyjmują.
Płyt sprzedali mnóstwo, bo cena była atrakcyjna i zastanawiam się czy wiedzieli, że sprzedają bubel.
Tak właśnie zraża się ludzi do kupowania rzeczy oryginalnych, płacisz (niemało) za produkt oryginalny zakładając, że z pewnością będzie jakościowo dobry.
A potem przynosisz do domu i przeżywasz wielkie rozczarowanie.
W dodatku nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za sprzedany bubel.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.