gram wczoraj z Szymkiem w piłkę kopaną.
Młody przegrywa,w związku z czym za nic nie chce zakończyć gry.
przy okazji strasznie się złości.
tłumaczę mu,że raz jedni wygrywają,raz przegrywają i jest to naturalne.
syn jeszcze bardziej zirytowany wykrzyczał mi,że naturalny to jest jogurt...