To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mam problem z 6 -latkiem ;(

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Betii85
Witam Was kochane ,mój synek w wigilie skończy 6 lat chodzi do zerówki...i mam z nim problemy ostatnio...w szkole już byłam ze trzy razy, rozmawiałam z pedgogiem szkolnym, że mój mały strasznie rozrabia ..nieumie się skupić na zajęciach ..niebardzo go interesuje co Pani do niego mówi. Jest to bardzo żywiołowe dziecko, i wydawało mi się że w domu jest całkiem dobrze, zdarza się że mnie nie słucha, ale jak to dziecko...wydaję mi się że sobię radzę...no ale w szkole jak mówią nauczycielko coś jest nie tak...
Próbuje tłumaczyć synkowi że trzeba być grzecznym, i żeby się nauczyć czegokolwiek trzeba słuchać Pania itp...
ale jak bym mówiła grochem o ściane...niewiem co mam robić już ..tłumacze i tłumacze ..ale martwi mnie bo w pierwszej klasie już nie ma zabawy jest nauka ....a on 5 min niepotrafi usiedzieć na krześle,, moze któraś ma podobny problem albo jakieś sugestie,,, chętnie wysłucham rad....
p.s zazancze że gdy tłumacze synkowi to i tamto ,odpowiada mi że niepotrafi inaczej bo być grzecznym jest za trudno dla niego i jakis duch w nim siedzi hehe ( niewiem skąd on to wymyślił


xxyy
W domu potrafi sie skupic? Jak dlugo i nad czym ? Podaj przyklady( ksiazka, gra, ukladanka, klocki, zabawa ( ale nie telewizor , komputer).
Betii85
jeśli chodzi o komputer , to daje mu sporadycznie zagrać, naprawdę nieprzesadzam, jeśli chodzi o telewizor to ,jak ma swoją ulubioną bajkę albo coś o zwięrzętach ,przyrodnicze programy ,to jak by dziecka nie było ....tylko nad tym też panuję,,bo wiem że samą telewizją dziecko nie żyje...
W domu mam wrażenie że zachowuje się inaczej, może to dlatego że jest sam i mam go tylko jednego, na nim skupiam całą uwagę...
niemówie że jest aniołkiem ,ale umiem zapanować nad wszystkim....
jeśli chodzi o skupienie w domu to chodziło mi o to że np sam usiądzie powie że chce malować albo kolorować i poprostu koloruje, niemuszę go upominać ,jest grzeczny, skupia się tylko na tym, jeśli się bawimy np bardzo nie ubi przegrywac i wtedy siędenerwuje ale tłumacze ,że w grze nie o to chodzi ,trochę jeszcze musimy nad tym popracować..niewiem może mi się wydaje , w szkole jest więcej dzieci ,on też się może popisuje niewiem już
Betii85
może nie jest aniołkiem,jest bardzo żywiołowy i wygadany, ale w domu nie jest tak źle ,ale z tego co mówi jego nauczycielka to jest tragedia..ona mi nawet sugerowała że on ma ADHD tz nie powedizala tego wprost ale tak wywnioskowałam.icon_sad.gif szczerze to się przestraszyłam,, naprawdę się staram i może nie jestem wzorową mamą ale się staram..może popełniłam jakoś błąd icon_sad.gif
Ammm
A do przedszkola chodził? Jak tam było?

Może w ten sposób próbuje zwrócić na siebie uwagę, uzyskać więcej atencji od wychowawczyni. W domu nie musi walczyć o uwagę.
Tamara79
Betti czy Ty podkradłaś mi dziecko?

Rada pani psycholog w moim przypadku była taka: Pani pracuje w domu, tłumaczy, konsekwentnie egzekwuje itd a na zachowanie sie dziecka w szkole/przedszkolu nie ma pani wpływu. To osoba która się dzieckiem zajmuje musi sobie poradzić.

I tu się zgadzam poniekąd, bo jaki masz wpływ na to czy Twoje dziecko w szkole pokoloruje obrazek czy nie. Ciebie tam nie ma. W domu owszem możesz egzekwować, nagradzać, karać, odpuszczać itd co tam stosujesz. Ale w szkole nie Twój problem tak naprawdę. Możesz mu tłuc do głowy, że musi, że powinien itd ale to myślę nic nie daje.

I tak byłoby idealnie, ale chcemy przecież, żeby dziecko w szkole się uczyło, a nie broiło. I tu moim zdaniem potrzeba dobrej nauczycielki, która będzie umiała dostosować metody do dziecka. Wiem często utopia, ale zdarzają się takie zaangażowane.

Nie zaszkodzi też skorzystać z porady psychologa.

Ja mam nadzieję, że moje dziecko z tego wyrośnie 29.gif
Betii85
dobrej nauczycielki hmm...ja nie moge nikogo oceniać czy jest dobra czy nie...ale miałam wrażenie że ona by chciała mieć same dobre dzieci w klasie ,no było by łatwiej prawda..tak chodził do przedszkola.. w sumie do dwuch.... bo zmieniliśmy miejsce zamieszkania ....niechciałam tego dodać ale wyprowadziłam się od męża..niechciałam abyście sugerowały mi że to przez to jest taki jaki jest...bo już rok mieszkamy u mojej mamy i dopiero niedawno zauważyłam takie zachowanie....dodam ..że w tamtym przedszkolu na początku bił się ze swoją kuzynka i pare razy kogoś z kolegów szturchnoł..ale nie miałam takich problemów ,,,moe to od szkoły zależy od nauczycielki niewiem naprawde
xxyy
Widuje tate?

To moze byc jeden z powodow, moze glowny, wlasnie takiego zachowania. Moze jednak skontaktowac sie z psychologiem.

Betii85
tak zapisałam małego do poradni.. i czekamy na termin..więc może poczekam na diagnoze od psychologa
dzisiaj był taki dzień słaby..że oboje z synkiem płakaliśmy ...mam wielkie poczucie winy że mały się wychowuje bez taty ( może to moja wina może nie ale jest przykro..nie ja pierwsza nie ostatnia
to jest głębsza historia..tylko niemyślcie prosze że bronie mu kontaktów ..bo w żadnym wypadku
poprostu dorosłam do tego ....i zrozumiałam ..że dziecko nie może słuchać jak tatuś z mamusią się kłócą..doszło do tego że zaczełam się bać meża do tego stopnia ,zrobiłam co zrobiłam ...nie mieszkamy razem,, ale dziecko tu jest najważniejsze .....
koleżanka dobra poweidziała mi coś ważnego co cały czas mam w głowie
" dla dziecka problemem jest wielkim jak kolega zabierze mu misia,, a z problemami doroslych on sobie nie poradzi albo nierozumie,,albo odbiera to na swoj sposob""

nieccialabym zeby brak taty wplynol na zachowanie synka ,ale niemożna tego wykluczyć prawda,,boje się tekstu męża typu
BO TY GO ŹLE WYCHOWUJESZ icon_sad.gif bo ja naprawdę się staram,nieraz opadają mi już siły ale staram się na siłe nieraz uśmiecham ale staram się
xxyy
Betti, Wy sie rozeszliscie, ale dziecko ma dalej oboje rodzicow. Nie zapominaj o tym, ze ojciec dziecka jest dalej wspolodpowiedzialny za te sytuacje i za dalsze wychowanie dziecka.

Dobrze by bylo, by Cie ktos ( jesli sama nie masz sily) pokierowal jak ulozyc to wszystko, by syn regularnie widywal ojca. No chyba, ze sprawa jest bardziej skomplikowana i boisz sie o bezpieczenstwo syna.

Poczytaj na tym podforum, powinnas znalezc cos pomocnego, rady, literature.
https://www.maluchy.pl/forum/rodzicielstwo-...edynke-f32.html


xxyy
Betii poslalam Ci prywatna wiadomosc.
ulla
CYTAT(Leni @ Thu, 05 Dec 2013 - 17:31) *
Widuje tate?

To moze byc jeden z powodow, moze glowny, wlasnie takiego zachowania. Moze jednak skontaktowac sie z psychologiem.



To jest dobre pytanie, choć rozumiem, że możesz nie chcieć tego publicznie rozważać.
Niezależnie od waszych problemów, istotne jest, jakie były i są (lub być mogą), jego relacje z tatą.

To jest całkiem spore dziecko i te relacje już nawiązało. I nie da się tego pominąć. To jest w jak najlepszym interesie dziecka. I Twoim zadaniem jest sprawić, żeby relacje nadal były i to do tego, jak najlepsze. Jestem skłonna wierzyć, że dla Twojego męża też może to być ważne i w tej kwestii jesteście w stanie się porozumieć. Jeżeli nie bezpośrednio, to z pomocą mediatora/psychologa itp. Ale istotne jest, że dobro dziecka jest w tym wypadku priorytetem. A to oznacza, że nie próbuje się dziecka wplątać w żaden konflikt między wami, że dziecko nie musi słyszeć wzajemnych oskarżeń, że nie jest i nie będzie kartą przetargową. Jego dobro jest priorytetem, nawet jeżeli trzeba ustąpić i pozwolić na to, żeby widywał się tatą.

Jeżeli problemy z dzieckiem są dość świeżą sprawą, to najpewniej reaguje na zmianę warunków.

Ps. Nie chcę myśleć, że tak może być. Ale po tym co napisałaś, mam powody tak myśleć...że chodzi o Ciebie, że to ty nie chcesz go widywać....Ale żadne powody, oprócz agresywnego rodzica i ryzyka fizycznej/psychicznej krzywdy dziecka nie usprawiedliwiają ograniczenia kontaktów. Twoje dziecko nie jest Tobą i ma dwoje rodziców. A Twój mąż też ma prawa.
Betii85
Ulla ...nic z tych rzeczy.....masz rację to jest sprawa bardzo skoplikowana i niehciałabm wszystkiego wywlekać na tym forum..bo późnej mogłabym mieć problemy.....a tego już mam dosyć....
Nigdy nie zabraniałam kontaktów z dzieckiem nigdy .Tatuś tz moj mąż mogł go widywać kiedy tylko chciał i chce .....
Wiem dziecko niepowinno słyszć naszych kłotni ...niepowinno też widzieć jak mąż traktuje źle żone ,ja nie mówie że jestem niewinna ,ale moje dziecko non stop słyszało ,że jestem dziw... szmat.. itp Ja bardzo kocham meża nadal i mimo tego że on mówi że wsystko to moja wina bardzo mnie zranił...ale głównie to ja zabiegałamo kontAKT Z TATUSIEM ,TO JA DZWONILAM OPOWIADALAM O SYNKU ZEBY WIEDZIAL CO Z NIM I JAK to ja jezdzilam dlugo dlugo do tatusia z dzieckiem ,zeby go zobaczył ,w sumie też chciałam go zobaczyć ,,
Niewiem moze ja przesadzam ale mąż niemogł przyjechać do synka w niedziele bo w sobote sobie popił, i to sie powtarzało, czegoś takiego nierozumiem....niechodzi mi o to co było między nami tylko jaki jest dla syna ,bo niby nic złego nierobi, ale dorego dla niego tez nic....a może mi się tylko wydaję
annad
Dziecko 6-letnie powinno chodzić do przedszkola/zerówki a nie do szkoły! To są efekty posyłania 6-latków do szkoły.
Kaszanka
Tak, a wszyscy rudzi sÄ… wredni.

Betii, a poradnia psychologiczna-pegagogiczna? Może warto się wybrać?
Betii85
Moje dziecko chodzi do zerówki ,napisałam szkoła bo to chyba jest szkoła, czy się myle???.....icon_smile.gif
annad
CYTAT(Kaszanka @ Tue, 10 Dec 2013 - 13:58) *
Tak, a wszyscy rudzi sÄ… wredni.



Jak ja uwielbiam takie wymądrzanie się! No chyba, że wypowiadac się moga tylko te co maja powyżej 3000 postów...nie ma się co dziwić, że forum zaczyna zasypiać i coraz mniej dziewczyn chce tu być.
Kaszanka
Uwielbiam wytykanie kto ile ma postów 06.gif

Nie lubię uogólniania po prostu. Moje dziecko było w szkole w wieku 6 lat i żyje, ma się dobrze, nie mam z nią problemów. Nie widzę związku zwyczajnie.
jaAga*
CYTAT(annad @ Thu, 12 Dec 2013 - 13:54) *
Jak ja uwielbiam takie wymądrzanie się! No chyba, że wypowiadac się moga tylko te co maja powyżej 3000 postów...nie ma się co dziwić, że forum zaczyna zasypiać i coraz mniej dziewczyn chce tu być.

Ale to Ty napisałaś kategoryczny post co powinno dziecko 6-letnie.
Patrz a moje chodzi akurat do szkoły...i to o zgrozo...do I klasy!
willy60
Szkoła dla 6latków nie jest taka zła.
Gosia83
A moje dziecko pójdzie do 1 klasy jako sześciolatek czy tego chce czy nie 29.gif

Tylko nie o tym wątek zupełnie.
samotnyTato
Betii85 strasznie przykro mi czytac o tym jak Cie maz traktowal..normalnie ja nie wiem co Ci faceci maja w glowach..sam jestem facetem,facetem ktory zna zycie bo juz od 5 lat sam wychowuje swojego syna..mamy podobny problem z naszymi synkami..moj tez w zerowce i tez nie mam juz sil..ciagle cos sie wyprawia..tlumacze ale to jak grochem o sciane..tez nie wiem co robic..ale pociesza mnie to choc troszke ze nie jestem z takim problemem sam..szkoda tylko ze na takiego meza trafilas:-(
Lizia
CYTAT(Betii85 @ Thu, 05 Dec 2013 - 21:22) *
...mam wielkie poczucie winy że mały się wychowuje bez taty (...)

nieccialabym zeby brak taty wplynol na zachowanie synka ,ale niemożna tego wykluczyć prawda,,boje się tekstu męża typu
BO TY GO ŹLE WYCHOWUJESZ icon_sad.gif bo ja naprawdę się staram,nieraz opadają mi już siły ale staram się na siłe nieraz uśmiecham ale staram się


Betii,
Wiele dzieci wychowuje się z jednym rodzicem i wyrastają na wspaniałych ludzi.
Poczucie winy może spowodować, że będziesz chciała na siłę synkowi "wynagradzać" brak pełnej rodziny. Dzieci bezbłędnie wyczuwają lęki rodziców i je wykorzystują. Mam w rodzinie tatę 12-letniego chłopca, który rozstał się z jego mamą i ma z tego powodu duże poczucie winy w stosunku do swojego syna. Regularnie się z nim spotyka w tygodniu i w co drugi weekend. Niestety ma duże poczucie winy, że pozbawił go pełnej rodziny i na siłę próbuje mu wynagradzać. Młody bezbłędnie to wykorzystuje zdając drogich prezentów i kosztownych atrakcji.
Rodzice czasami rozstają się i jest to na pewno bolesne dla dzieci. Takie jest jednak życie i dziecku trzeba pomóc przejść przez najtrudniejszy moment kiedy rodzice się rozstają, ale potem iść do przodu i nie skupiać się na przeszłości.
sam hydraulik
To są dzieci żywiołowe ,mamy ten sam problem. Pozdrawiam
killme
CYTAT(samotnyTato @ Fri, 10 Jan 2014 - 22:16) *
Betii85 strasznie przykro mi czytac o tym jak Cie maz traktowal..normalnie ja nie wiem co Ci faceci maja w glowach..sam jestem facetem,facetem ktory zna zycie bo juz od 5 lat sam wychowuje swojego syna..mamy podobny problem z naszymi synkami..moj tez w zerowce i tez nie mam juz sil..ciagle cos sie wyprawia..tlumacze ale to jak grochem o sciane..tez nie wiem co robic..ale pociesza mnie to choc troszke ze nie jestem z takim problemem sam..szkoda tylko ze na takiego meza trafilas:-(


Wiadomo, że dzieci, które mają jednego rodzica mają większe problemy emocjonalne. A jeszcze gdy widziały kłócących się bez przerwy rodziców, to już graniczy z pewnością, że takie dziecko będzie bardziej agresywne, żywiłowe - jakkolwiek to nazwać.
Mama-mia
CYTAT(Betii85 @ Thu, 05 Dec 2013 - 18:30) *
na nim skupiam całą uwagę...


CYTAT(Betii85 @ Thu, 05 Dec 2013 - 18:30) *
w szkole jest więcej dzieci ,on też się może popisuje


Tu masz odpoweidz na swoje pytanie. W szkole jest jednym z wielu dzieci, i musi sie pogodzić z tym,że nie ejst w centrum, a co zrobic aby być w centrum? Skupić na sobie uwage. A poprzez co? poprzez wygłupy.


CYTAT(Betii85 @ Thu, 05 Dec 2013 - 18:30) *
bardzo nie ubi przegrywac i wtedy siędenerwuje


Jak dziecko, ktore lubi być w centrum uwagi. poprpstu wtedy źle znosi porażki. Moze zapisz go na jakiś sport, nauczy sie wygrywać i przegrywać.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.