To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Co się robi z 1-klasistą w wakacje???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Gruszka
Przeżyłam już z bólem 2 tygodniowe ferie zimowe, teraz bedzie przerwa świąteczna, znów jakies wolne dni pomiędzy. Ale sen z powiek na powaznie spędza mi temat pierwszych w naszym życiu 2 miesięcznych wakacji.

Co się robi z dzieckiem w tym czasie, gdy trzeba normalnie chodzic do pracy??
Ja moge wziąć 2 tygodnie urlopu, tata EMilki, jak dobrze pójdzie, też zabierze ją na 2 tygodnie. A co z pozostałymi dniami??? jak to rozwiązujecie?

Nie mam w rodzinie nikogo, kto przez tak długi czas mógłby zajmowac się Emilem zapewniając mu opiekę i to, żeby nie umarła z nudów... babcie pracują na cały etat, innych kandydatów nie znaju.

Półkolonie to jakiś koszmar - ceny z kosomosu za 1 tydzień...

Powiedzcie co Wy robicie z wczesnoszkolniakami?
Kaszanka
Wysyłamy na kolonie icon_wink.gif Możesz poszukać wśród rodziców klasowych - może jest ktoś niepracujacy i może zaopiekować się za parę złotych?
Agnieszka AZJ
Lato w mieście ? W szkole ? U nas za darmo - tylko za obiady chyba się placi.
Zuzia
Moja Ala chodziła na lato w mieście.
Płaciłam za bilety na różne wyjścia i wyjazdy.
Jedzenie było we własnym zakresie, ale przeżła 06.gif
Sulichna
Dla nas okres wakacyjny też jest problemem jeśli chodzi o opiekę. A. jedzie na obóz + jeden tydzień będziemy ją wozić na półkolonie. W pozostałe tygodnie wykorzystujemy urlop i starszą siostrę icon_confused.gif
malgog
lato w mieście u nas za darmo - płacimy tylko za obiady (śniadania w śniadaniówkach)
kolonie - tutaj koszt dodatkowy
niezastąpieni dziadkowie, sąsiedzi mający dzieci w zbliżonym wieku, którzy np. nie pracują, są na emeryturze (mundurówka icon_smile.gif), na zwolnieniu lekarskim i szukają towarzystwa dla swojej pociechy icon_smile.gif


Gruszka
Aaaaa lato w mieście to znaczy co...?

serio - wysyłacie 7-latka na kolonie/obozy? takie np. 2-tygodniowe?
Dor
Pewnie, że wysyłamy.
A_KA
CYTAT(Gruszka @ Tue, 08 Apr 2014 - 21:56) *
Aaaaa lato w mieście to znaczy co...?

serio - wysyłacie 7-latka na kolonie/obozy? takie np. 2-tygodniowe?


Wysłałabym w sprawdzone miejsce. O ile dziecko by chciało. Moja nie chciała icon_wink.gif

Lato w mieście - dziecko ma opiekę, wyjścia do kin/teatrów/na basen itp., posiłki zapewnione (u nas to były śniadania i obiady z tego co pamiętam, kiedyś się za nie nie płaciło, teraz się płaci).
Kaszanka
Oczywiście, że wysyłamy na kolonie 7 latki. Niekore firmy organizują nawet specjalne kolonie dla maluchów, nie ma mieszania ze starszymi dziećmi (akurat Gaba jechała ze starszymi ale ona tak lubi).

Lato w mieście jest fajne pod warunkiem, że odbiór dziecka nie jest o 12.00 21.gif U nas tylko takie były.
Ewelinek
Zgrywamy grafiki mój, męża, mojej mamy, mojego taty i siostry i jakoś to wychodzi icon_wink.gif w awaryjnych sytuacjach Antek jedzie do pracy ze mną albo z mężem.

Co do wyjazdów to w zeszłym roku wysłaliśmy Młodego na tydzień na obóz karate i na tydzień na obóz piłkarski. Nie było problemu z rozstaniem, Młody wrócił zadowolony. Nie miał wtedy skończonych 7 lat ale jest bardzo zaradny i samodzielny i poradził sobie ze wszystkim. Nie jechał tez całkiem w ciemno, bo znał trenerów i kilku uczestników tych obozów z treningów.

Decyzję o tym, który siedmiolatek się nadaje, a który nie trzeba podjąć na podstawie znajomości swojego dziecka. Z tego co zaobserwowałam, wmtym wieku potrafią być ogromne rozbieżności wśród dzieciaków :-B
A_KA
CYTAT(Kaszanka @ Wed, 09 Apr 2014 - 07:55) *
Lato w mieście jest fajne pod warunkiem, że odbiór dziecka nie jest o 12.00 21.gif U nas tylko takie były.


U nas do 17,00 (czy coś koło tego) dziecko mogło przebywać w szkole. Rano jakieś wyjścia, po południu zajęcia w szkole (boisko, gry planszowe itp.)
jaAga*
Ja mam na szczęście babcię na podorędziu, ale mimo wszystko Julka chodziła na półkolonie- 2 turnusy, nasze miały cenę bardzo przystepną (ok 200 zł za 2 tygodnie 8-16), na kolonię w takim wieku by nie pojechała, Karina zresztą też nie (Julka teraz już jeździ). Dom kultury też organizuje lato w mieście za całkowite 0 zł - z tym, że jedzenie trzeba mieć we własnym zakresie.....i trochę tam bałagan....
malgog
CYTAT(Gruszka @ Tue, 08 Apr 2014 - 22:56) *
Aaaaa lato w mieście to znaczy co...?

serio - wysyłacie 7-latka na kolonie/obozy? takie np. 2-tygodniowe?


wysyłamy, mój starszy pojechał pierwszy raz jako 6-latek

lato w mieście organizuja szkoły, czasami szkoły organizuja także półkolonie - to samo co lato w mieście tylko płatne
lato w mieście w W-wie trwaja przez całe wakacje, po 2-3 tygodnie w wyznaczonych szkołach , zazwyczaj 2-3 szkoły w dzielnicy, bo każda dzielnica organizuje swoją akcję
w teorii dziecko trzeba zapisywać juz teraz, wypełnia się karte zgloszenia, opłaca obiady, jest zebranie informacyjne
w praktyce (przynajmniej u mnie na Bemowie) dziecko można zapisać nawet na kilka dni przed danym szkolnym dyżurem (czyli latem w mieście), nawet jesli nie wypalą jakieś inne plany wakacyjne (oczywiście szkoła musi na to wyrazic zgodę)
Maadzik
Olka ferie zaliczyła na akcji zima w mieście, lato też planujemy w ten sposób przynajmniej na 2 tygodnie, żeby się nie nudziła. Lato w mieście (czyli w zasadzie półkolonie tylko dofinansowane przez miasto) u nas organizowane są przez 2 szkoły i jeszcze przez Miejski Ośrodek Kultury więc jest w czym wybierać. Koszt około 80 zł za tydzień, w cenie obiad i wszystkie przejazdy autokarowe i wejściówki. Codziennie jakaś atrakcja - kino, basen, sala zabaw czy piknik w plenerze lub zawody sportowe.

Na kolonie u nas stanowczo za wcześnie, Ola nie pojechałaby za nic w świecie. Ale ona z tych przywiązanych do mamusinej spódnicy, z jedną nocką u babci ma problem.
Fragosia
CYTAT(Gruszka @ Tue, 08 Apr 2014 - 22:56) *
Aaaaa lato w mieście to znaczy co...?

serio - wysyłacie 7-latka na kolonie/obozy? takie np. 2-tygodniowe?



He, he nie 2 ale 3 tygodniowy obóz dla harcerzy i zuchów nad morzem, czyli ok 600 km od nas:-)

Arek pojechal, tak pod namiot ze swoim kolega po pierwszej klasie - byli najmłodszymi zuchami na obozie.
Przyjechali baaardzo szcześliwi. Ze mną rozmawiał co 3 dzień i to w takiej formie: jest super, nie mam czas opowiadać, pa.

teraz zwykle te kolonie dla zuchów trwają 2 tygodnie.

Jego kolega była juz na wyjeżdzie kolonijnym po zerówce z chyba Jaworzyną.

A lato w mieście mnie irytuje, jezeli chodzi o godziny.
Owszem 3 klasista jest w stanie zamknąć za sobą drzwi i wyjśc na 9 lub 10, ale pierwszoklasista raczej nie.
A u nas wszelkie takie akcje odbywały się od 10.00. ja musze byc w pracy na 8.00, dlatego wolałam aby się wyspali
i do mnie zadzwonili. Ale zwykle w wakacje lądowali u dziadków jak nie wyjeżdżali.

agarad
CYTAT(Gruszka @ Tue, 08 Apr 2014 - 20:56) *
Aaaaa lato w mieście to znaczy co...?

serio - wysyłacie 7-latka na kolonie/obozy? takie np. 2-tygodniowe?


Tak icon_smile.gif
joanaz
Co do wysyłania na wakacje to tak. Moje obie dziewczyny po pierwszej klasie jechały na wakacje kolonie, obozy sportowe.
Wszelkiego rodzaju wakacje w szkole niestety są jak pisały niektóre dziewczyny w godzinach 9-14.

joanna
Gruszka
A no to mi sie trochę rozjaśniło icon_smile.gif

Emil nie będzie po pierwszej klasie tylko po zerówce, ale w sumie rocznikowo już 7 lat będzie mieć w maju. Jakos tak sobie jej nie wyobrażam na kolonii samej, ale może czas to zmienić, póki jeszcze czas icon_razz.gif i podszkolić w tym i w tamtym.

Dzięki za podpowiedzi. TRochę się tylko zmartwiłam, że już sa zapisy gdzieniegdzie. Muszę się rozejrzeć w takim razie. Ja o pól-koloniach słyszałam od kumpeli - ona płaciła 600 zł za tydzień (!!!) stąd ta opcja wydawała mi się kosmicznie droga. Ale skoro jest coś organizowane przez miasto lub szkoły to poszukam.

PS. Jakieś pomysły od Krakowianek? 02.gif

jaAga*
Przybij łapkę, też sobie nie wyobrażam Kariny samej na koloniach (choć ona będzie po I klasie i w czerwcu skończy 7 lat), ona nawet jak nocuje 1 dzień u babci to tęskni za mamusią 29.gif .
domi
Ja na szczęście miałam teściową do pomocy. Jednak niektóre kolezanki musiały radzić sobie inaczej. U nas w Centrum Kultury organizowane są półkolonie za drobną opłatą. Caritas też takie coś organizuje ( u nas akurat nikt nikogo nie pyta o dochody, jest na zapisy). Oprócz tego wykorzystują rodzinę i znajomych. Raz do babci, raz do cioci, raz do sąsiadki, do koleżanki.... . Tak podrzucają dzieci gdzie sie da, jak kukułcze jajo icon_neutral.gif .
Paula.
My mamy super sytuację, babcie, w tym jedna z domem poza miastem nad rzeką, ale i tak Kinga w zeszłym roku poza wakacjami u babci i wyjazdem z nami była na półkoloniach (też nie bardzo wyobrażałam sobie ją na koloniach, w tym roku zaliczy pierwszy samodzielny wyjazd na tydzień na zieloną szkołę).
Półkolonie na które chodziła Kinga kosztowały jakieś 300 zł za tydzień (w tym różne wyjazdy, bilety wstępu i wyżywienie).
Podczas tegorocznych ferii zimowych chodziła na półkolonie artystyczne, trochę droższe, bo także 300 zł, ale krócej (od 9 do 14 i tylko z drugim śniadaniem) ale za to rewelacyjnie zorganizowane.

Problem z opieką nad dziećmi w wakacje to nie tylko nasz problem. Kuzyn, który mieszka w Szkocji co roku przywozi córkę do Polski na wakacje, albo ściąga babcię do siebie.

To jest okropne, że wakacje, które są marzeniem dzieci dorośli postrzegają jako utrapienie. Jak ja byłam dzieckiem jakoś łatwiej z tym było, powszechne były trzytygodniowe kolonie zakładowe, nie tylko, że dzieciaki miały zapewniony wyjazd, ale jeszcze się integrowały.
malgog
CYTAT(Paula. @ Wed, 09 Apr 2014 - 20:15) *
To jest okropne, że wakacje, które są marzeniem dzieci dorośli postrzegają jako utrapienie. Jak ja byłam dzieckiem jakoś łatwiej z tym było, powszechne były trzytygodniowe kolonie zakładowe, nie tylko, że dzieciaki miały zapewniony wyjazd, ale jeszcze się integrowały.


też sobie przypominam, że kiedyś kolonie były dłuższe
teraz też takie 3-tygodniowe można znaleźć, w W-wie Pałac Młodzieży na w Pieczarkach takie dłuższe ale w namiotach
zauważyłam, że aktualnie trend jest odwrotny...za taką samą kasę kolonie są coraz krótsze, normą są 11 lub 12 dniowe z dojazdem na drugi koniecc kraju
Gruszka
Zaczelam dzis pogadanke z Emila, ze moze w wakacje pojedzie na obóz czy kolonie, ze super itp. A ona się rozbeczala icon_smile.gif ze jak to? icon_smile.gif chyba musimy to lepiej rozpracowac icon_razz.gif
Kaszanka
Gruszka, a Ty byłaś kiedyś na koloniach? Zacznij jej odpowiadać jak to było ale nie nawiązuj do jej wyjazdu, tylko wpleć w rozmowę swoje wspomnienia.
bb
CYTAT(Paula. @ Wed, 09 Apr 2014 - 20:15) *
Problem z opieką nad dziećmi w wakacje to nie tylko nasz problem. Kuzyn, który mieszka w Szkocji co roku przywozi córkę do Polski na wakacje, albo ściąga babcię do siebie.


na "pocieszenie" dodam tylko, ze w Grecji wakacje w szkolach trwaja rowne trzy miesiace I to dopiero jest logistyka, biorac pod uwage, ze wiekszosc rodzicow pracuje w turystyce wiec sezon etc
Gruszka
CYTAT(Kaszanka @ Thu, 10 Apr 2014 - 06:07) *
Gruszka, a Ty byłaś kiedyś na koloniach? Zacznij jej odpowiadać jak to było ale nie nawiązuj do jej wyjazdu, tylko wpleć w rozmowę swoje wspomnienia.


icon_smile.gif byłam byłam. To własnie jej opowiadałam (skrót myślowy "że super") ale widocznie byłam za mało przekonująca icon_wink.gif spróbuje ponownie icon_razz.gif
malgog
CYTAT(Gruszka @ Fri, 11 Apr 2014 - 11:50) *
icon_smile.gif byłam byłam. To własnie jej opowiadałam (skrót myślowy "że super") ale widocznie byłam za mało przekonująca icon_wink.gif spróbuje ponownie icon_razz.gif


ja mojego młodszego już 3 rok zachęcam do wyjazdu na kolonie...
no i w końcu chyba są szanse, że tym razem się uda
tak więc Gruszka to może trochę potrwać, to zachęcanie...może Emilka na przyszły rok wyjezie icon_smile.gif
Kaszanka
Ależ Gaba też nie była chętna na wyjazd. Ale wychodzę z założenia, że jak nie sprawdzi to się nie dowie. Zapisałam, przygotowałam, poduczyłam i tyle.
okko
Leonardo School ja wozilam do Wiliczki. Kuba byl 2 razy po 2 tyg. Ostatnio placilismy 600 ale za 2 tyg w tym obiady i wszystkie wyjscia wesjscia itd. Program super polecam w 100%. Jest na samym pocztku Wieliczki wiec ty w pracy bylabys za 15 minut. Od 9 zajecia ale ja zostawialm o 8 Kube i tez sie dalo
aronka
Gruszka, są kolnie dla takich najmłodszych dzieci np. z Jaworzyny. To jest Akademia Szkrabusiów, bodajże od 6 lat, trwają 10 dni, jest dobra opieka, fajnie zorganizowany czas.
Lidka z Natalią w te wakacje pojadą trzeci raz, teraz już na zwykłe kolonie, nie na Akademię, bo Natalia za stara. wink.gif Pierwszy raz Lidka była po pierwszej klasie. Fakt, że z siostrą zawsze raźniej, ale ona jest taka, że uwielbia dzieci w różnym wieku i ona jest bardzo lubiana. Łatwo nawiązuje znajomości, więc nawet wyjazd bez siostry nie byłby problemem.
Wyjazdy są z rejonu Ronda Matecznego, dobrze już rezerwować, bo kolonie mają wzięcie. Atrakcji mnóstwo, wyjazdy są zwykle tematyczne, np. detektywistyczne, artystyczne, przygodowe itp.
Może z jakąś koleżanką byłoby raźniej? No i na wszelki wypadek gdzieś niedaleko.

Proszę mnie nie posądzać o reklamę. icon_wink.gif Nie mam żadnych powiązań z Jaworzyną, oprócz wyjazdów dzieci własnych i znajomych. icon_wink.gif
A! Córki koleżanki z pracy jeżdżą na kolonie z Jaworzyną od wielu lat. To znaczy jedna jest już dorosła, jeździła co roku, a młodsza, która ma 7 lat w tym roku pojedzie po raz kolejny.
W zeszłym roku moje dzieci były razem z dziećmi kolegi z pracy, bo fama już poszła. Jak dotąd wszyscy zadowoleni. icon_smile.gif

U nas półkolonie nie wchodzą w grę, bo nie damy rady dowozić codziennie do miasta.
Słyszałam jeszcze o takich pobytach kilkudniowych w rejonie Krakowa. Albo na weekend, albo z dowożeniem codziennie. To jest stadnina koni, do tego masa różnych atrakcji. Nie mogę sobie przypomnieć nazwy. Jakieś wzgórze, czy coś. Chyba w rejonie Gdowa. Jak znajdę, to Ci napiszę.

A tak w ogóle to cieszę się, że moje dzieci wyjeżdżają dosyć chętnie. Ja byłam z tych niejeżdżących, uczepionych maminej spódnicy. I tak mi zostało, najlepiej mi w domu.

Edytuję, bo znalazłam. To jest Zaczarowane Wzgórze, Czasław koło Dobczyc. Moje dzieci tam nie były, ale ta 7-letnia córka koleżanki, o której pisałam - owszem. Był problem przy wyjeździe. Nie chciała wracać do domu. icon_smile.gif
pati.n
U nas trenerka zapraszła na obóz sportowy - Wiki jak usłyszła, że ma spać bez rodziców - powiedziała, nie dziękuję, nigdzie nie jadę, zapytaj mnie o to w przyszłym roku icon_wink.gif

U nas ferie zimowe w szkole były od 9 do 14 - idealne godziny,nie? Aha i trzy dni w tyg.
kitoma
Wszystko..., możecie razem pojechać na wakacje (o ile tylko to możliwe), dziecko może pojechać na kolonie (jeśli tylko chce), albo do rodziny (jeżeli to żaden problem). Pamiętajmy o tym, że priorytetem jest szczęście Naszego dziecka, to ono powinno mieć decydujący głos. W żadnym wypadku nie zmuszajmy go do żadnego z rozwiązań.
nikusia33
Jest bardzo dużo opcji. Najlepszą z nich jest wysłanie dziecka na kolonię. Można też oddać do opieki rodzinie, znajomemu. Czasami różnego rodzaju placówki organizują zajęcia plastyczne lub sportowe, więc to też jakiś sposób spędzenia czasu.
Godmother
Jeśli nie kolonie, to świetną opcją są półkolonie, u nas w Poznaniu jest masa takich miejsc, do których można zapisać dziecko.
Natomiast jeśli chodzi o inspiracje na długie i zajmujące zabawy dla dzieci, to proponuję poszperać na pintereście. Czasem wchodzę i spędzam tam ze dwie godziny ciurkiem. Wchodzisz na stronę pinterest i wpisujesz (najlepiej po angielsku) "zabawy dla 6 latka" albo "zabawy na lato":)
lena77
NASZ WOJTEK był na polkoloniach. Poczatkowo za 5 dni wysolili 330 zl ale z powodu braku chetnych obnizyli cene do 150, wiec skorzystalismy. Niestety rok w rok organizuja to samo i w przyszle wakacje to juz nie bedzie chcial uczestniczyc. Polkolonie sportowe np. tenisowe masakrycznie drogie sa - 350 zl za 5 dni. Pare dni temu wrocil z obozu zuchowego, ktory zamiast 2 tygodni trwal 10 dni. Poczatkowo narzekal na nude i ze maja latryny w lesie. bylismy go odwiedzic , coz...warunki nie za fajne ale szczesciem wszystkie dni byly sloneczne i nie mieli blota w namiotach. No ale koszt takiego obozu to nieco ponad 400 zl z pełnym wyżywieniem i transportem, wiec nie moglismy wymagac luksusow. Po przyjezdzie oswiadczyl , ze za rok tez chce jechac icon_smile.gif. Po za tym sa niezawodni dziadkowie, choc coraz mniej chetnie jezdzi z nimi, bo cyt. "chrapia w nocy i nie moge sie wyspac".
carabella
Jestem zmuszona na szybko wysłać dziecko na kolonię lub obóz. Sytuacja w pracy jest nie do przeskoczenia i na sam koniec wakacji taka niespodzianka. Dziecko się cieszy, a ja nie bardzo - nigdzie nie ma miejsc! Mogę dogadać się z jednym ośrodkiem jeździeckim i wysłać pociechę tutaj [edit: moderacja] ale boję się. Młode konie uwielbia, a ja jak to matka - mam czarne wizje. Wysłalibyście dziecko na taki obóz?
Kotelka
Natomiast w domu w deszczowe dni:
ćwiczenia z woreczkami,tory przeszkod,budowanie domków z narzuty
Z rana możecie potańczyć,poćwiczyć na piłce,pospiewac,zależy co dzieci lubią
Fajne są piosenki pokazywanki
Możecie wspólnie wykonać plakat,odbić swoje stopy czy ręce
Zrobić domek z kartonu: ozdobić rysunkami,naklejkami
Zbierać kamyki czy inne skarby i potem je pomalować czy przykleić do kartonu
Albo wywołać zdjęcia i zrobić album z wakacji,dzieci go ozdabiają
https://sponsorsportu.pl/sala-zabaw-dla-dzi...sale-do-zabawy/

Warto jest również wspólnie wybrać się do sali zabaw icon_smile.gif
Ceda
My byliśmy w tamtym roku w Augustowie - jeśli lubicie aktywny wypoczynek to jest to super opcja by pojeździć rowerami po okolicy Augustów jest mocno turystyczny, więc na pewno coś dla dzieci znajdziecie (nasz miał półtora roku i lubi jeździć rowerem, więc na tym się skupiliśmy). Wokół chyba z 4 różne jeziora, przejażdżki statkami itp

Warto jest się też wybrać nad morze, które jest piękne w zasadzie o każdej porze roku. Jeśli szukacie spokojnej miejscowości z ładną plażą, warto jest wziąć pod uwagę Kopalino icon_smile.gif
https://solviva.pl/obiekty/dom-kopalino/

Daję tutaj namiar na domek o dobrym standardzie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.