To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

5 Latka

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ŁewaP
Witam.

Mamy problem bardzo chciał bym chociaż w jakimś stopniu pomoc mojej dziewczynie która poznałem jakiś czas temu ktora wychowuje 5 letnia córeczkę ...

problem jest następujący poranki podczas ubierania,zakupy, juz nawet zabawy w domu gdy nie potrafi przejsc jakies gry na swoim mini tablecie z grami dla dzieci kończą sie ogromnym placzem krzykiem ...

Rano problemy z ubieraniem tego nie chce.. tu ja cisnie ... to nie pasuje... Dziewczyna czasem spoznia sie do pracy jak mnie nie ma bo pracuje i czasem bywam poza domem

Zakupy i podobne sytuacje koncza sie podobne nawet wyjscie na festyn, jest tego troszke i nie da sie tego tak opisac jak jest w życiu

Przy jej babci dziecko jest Superrr grzeczne spokojne i nie do poznania...

Macie jakis rady jak okiełznać mała złośnice ?


ulla
CYTAT(ŁewaP @ Mon, 23 Jun 2014 - 08:30) *
Witam.

Mamy problem bardzo chciał bym chociaż w jakimś stopniu pomoc mojej dziewczynie która poznałem jakiś czas temu ktora wychowuje 5 letnia córeczkę ...

problem jest następujący poranki podczas ubierania,zakupy, juz nawet zabawy w domu gdy nie potrafi przejsc jakies gry na swoim mini tablecie z grami dla dzieci kończą sie ogromnym placzem krzykiem ...

Rano problemy z ubieraniem tego nie chce.. tu ja cisnie ... to nie pasuje... Dziewczyna czasem spoznia sie do pracy jak mnie nie ma bo pracuje i czasem bywam poza domem

Zakupy i podobne sytuacje koncza sie podobne nawet wyjscie na festyn, jest tego troszke i nie da sie tego tak opisac jak jest w życiu

Przy jej babci dziecko jest Superrr grzeczne spokojne i nie do poznania...

Macie jakis rady jak okiełznać mała złośnice ?




Postawić granice.
To jest trudny wiek, bo wtedy pojawia się pierwszy taki prawdziwy bunt. I próba ustawiania rozumowego własnych granic przez dziecko. To etap rozwojowy i minie, ale jakie będą jego skutki zależy od rodziców.

Nie ma tak wielu opcji. Przede wszystkim, trzeba zaprotestować przeciwko awanturom - nie zgadzać się na nie, ale na spokojnie i proponować rozmowę, na temat rozwiązania problemów. Zacząć np. od zrobienia z dzieckiem przeglądu szafy - co lubi nosić, co ją ciśnie/uwiera itp. Wyselekcjonować to, co lubi. A wieczorem, z jej udziałem przygotowywać ubrania na wyjście. I rano to egzekwować. Wybrała/zaakceptowała - znaczy zakładamy. Warto doliczyć 10-15 minut w porannym wstawaniu na przepychanki ubraniowe/śniadaniowe/toaletowe. I doliczać je do każdego planowanego wyjścia, żeby był czas na to, by spokojnie z dzieckiem porozmawiać lub przeczekać fochy (i potem porozmawiać). Pośpiech ani nerwy temu nie służą, a małe dziecko ma kiepskie lub żadne poczucie czasu.

Z grami na tablecie sprawa jest prosta, ale też wymaga rozmowy - jeżeli ma się to kończyć awanturą i płaczem, to nie będziesz mogła grać.


Ps. jeżeli grzeczna jest przy babci, to znaczy, moim zdaniem, że normy sobie przyswoiła, nagina je tylko tam gdzie może sobie pozwolić.
Żadna z powyższych rad nie działa od razu. Dziecko musi się z tym oswoić. Niektóre nie działają wcale, trzeba wymyślić inny sposób. W każdym wypadku trzeba rozmawiać, w końcu zezna co ją "uwiera", ale trzeba rozmawiać jak z kimś, kto ma prawo głosu, nawet jeżeli nie jest to głos decydujący.
litka666
Dzięki ulla za odpowiedz ja mam synka 3 latka i już niedługo pewnie też zacznie się buntować twoje rady się przydadzą
Agula9
Pewnie nie pomogę ale mam 7 l siostrzenicę i do tej pory jest "cyrk" z ubieraniem, wlaśnie że wszystko ją kłuje, drapie itp icon_sad.gif Mieszkają za granicą to też nie mam styczności, żeby się przyjrzeć.
minnie mouse
Na zakupy pomysł też jest prosty, tylko wymaga bycia konsekwentnym.
Przed wyjściem robicie listę rzeczy, które trzeba kupić. Na sam koniec dopisujecie: Jeśli będę grzeczna, będę mogła wybrać sobie batonika (przykład) i dziecko się pod tym podpisuje (rysuje coś). Pytacie, czy rozumie, co to znaczy, niech wytłumaczy po swojemu. Jeśli wszystko się zgadza - idziecie na zakupy.

Jak dziewczynka zacznie się denerwować w sklepie, raz możecie jej przypomnieć o umowie. Jeśli awantura rozkręci się na dobre, są dwie opcje, zależnie od tego, jaka jest wasza sytuacja (sami musicie ustalić):
1. albo wychodzicie bez niczego,
2. albo bez słodyczy dla dziecka.

Fajną opcją jest też tablica motywacyjna. Za każde super spokojne wyjście do sklepu rysujecie uśmiechniętą buźkę w przygotowanej tabelce (niech wisi na lodówce, albo na drzwiach wejściowych). Ustalacie ile buziek musi zebrać dziecko, żeby dostać super mega nagrodę icon_smile.gif Dodatkowy motyw, by starać się spokojnie zachowywać.


Sama jestem przeciwniczką dawania dzieciom tabletów, bo z doświadczenia wiem, że ciężko wtedy zainteresować takiego kilkulatka czymś innym. Ale teraz ciężko by wam było go wycofać z życia dziewczynki...


W każdym razie tak jak pisała Ulla, nic nie zadziała od razu, a nawet przyjdzie taka chwila, że złe zachowanie osiągnie swoje apogeum. Musicie to przetrwać, a na pewno sytuacja ulegnie poprawie icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.