To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

4 latek rozwoj

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

bel
Witam piszę ten watek, bo sama, niewiem co począć. Czytalam na kilku innych forach o rozwoju 4 latków. I teraz sama niewiem czy martwic sie czy nie. Moja Marysa ma 4,5 roku. Potrafi samodzilnie sie ubrac, samodzielnie robi na toaletę. Samodzielnie lubi malowac, rysowac, tylko wyjezdza kredkami za pole do rysowania, lubi spiewac, zapamietuje wierszyki. Ale mamy problem z zapamiatywaniem literek, cyferek. W formie zabawy probowalam pokazywac jej narysowane literki, pokazywalam literki magnesy. Z cyferkami jest gorzej. Nie umie mloda zapamietac jaka literka jest jaka. Kiedys probowalam z nia pisac liereki i cyferki. O dziwo kili9 tych lietek pisze sama. Ale dziewczyny niewiem co począc. Jej kolega umie caly alfabet i zaczyna czytac literki. Kolezanka go chwali. A mi jest przykro, kiedy moje dziecko ma z tym problem. 32.gif Niewiem co robic. W przedszkolu nie ucza czytania i pisania. Moglabym wyslac mloda na kurs, ktory pomoglby dziecku troszke w samej nauce czytania. Maz znowu jest przeciwny. Niewiem co robic. Prosze doradzcie mi.
Dirty Diana
Bel, Twój post brzmi jak żart. Od kiedy to czterolatki powinny umieć czytać i pisać?
bel
Ja slyszalam, ze pisac to nie musi, ale niektore 4 latki zaskakują szybko pod wzgledem czytania (sa takie dzieci). Faktycznie na moich oczach ten chlopiec litertowal wyraz. Literki ma dobrze opanowane. Moja tylko pojedyncze literki i to jeszcze z bolem. Slyszalam o roznym tempie rozwoju 4 latkow. Czy faktycznie az tak dzieci moga roznic sie od siebie w rozowju jak sa w podobnym wieku? Na forach czytalam, ze jest to mozliwe. W zeszlym roku chodzila z Marysia na angielski, dziewczynka 4,5 roku miala i potrafila juz pisac.
Naz
Są dzieci i są dzieci.
Mój pierworodny nauczył się literek i cyferek przed ukończeniem 5 rż.
Drugorodny, ma w tej chwili lat 7, cyfry zna, ale liter może tylko kilka i to dlatego, że do zerówki chodził dwa lata.
Trzeci, ma teraz 5,5 r, zna kilka cyfr, liter nie. I ma czas. Idzie teraz do szkoły to się nauczy.
Wszystkie dzieci moje własne, a każde inne icon_wink.gif
Twoja córa ma czas. Na siłę niczego nie przyspieszysz.
bel
Naz dzieki za odpowiedź. Szczerze obawiam sie szkoly. Od koleznaki, ktora poslala dziecko dos zkoly wiem ,ze zadania dla dzieci sa trudne. I wymaga sie od nich ponoc pisania calych wyrazow. Najgorsze, ze w zerwockach nie uczy sie dzieci chocby odrzoniani pisanych literek od drukowanych. Nie ma niestety wymogu uczenia pisania literek. Za moicg czasow bylo inaczej dzieci juz potrafily pisac ale wiek do szkoly byl 7 lat a nie jak teraz od rocznika 2009 6lat.
Naz
Teraz jest inny tok nauczania, czy jakoś tak.
Ja uczyłam Joachima w domu i potem jak poszedł do zerówki, nudził się piekielnie, bo on to wszystko znał i umiał.
Oskar idzie do pierwszej klasy i dopiero teraz ma uczyć się liter i cyferek, bo ponoć wcześniej nie wolno. Wcześniej ma być nauka przez zabawę.
W jego starych książkach było dużo szlaczków, kolorowanek, rysowania po śladach. Literek tylko kilka (w tym pisane) do pisania po śladach.
Przynajmniej ruchy precyzyjne rąk młody doskonalił, bo pani nauczycielka go chwaliła, że rysuje pięknie. Gorzej w wycinaniem było.

edit: A no, i żaden z moich chłopaków nie chodził do przedszkola. A sobie radzą.
ania.m
Moja teściowa była nauczycielką nauczania początkowego i stwierdziła, że najtrudniej było nauczyć pisać dzieci, które zostały nauczone pisać literami drukowanymi (znały cały alfabet, umiały napisać całe wyrazy - ale z pisanymi literami był olbrzymi kłopot). A te które uczyły się literek dopiero w pierwszej klasie, zdecydowanie szybciej uczyły się pisać. Ja bym się nie martwiła i nie porównywała.
mlovea
CYTAT(Dirty Diana @ Wed, 27 Aug 2014 - 11:58) *
Bel, Twój post brzmi jak żart. Od kiedy to czterolatki powinny umieć czytać i pisać?

To samo przyszło mi do głowy icon_biggrin.gif
Dziecko ma się nauczyć pisać i czytać do końca 3 klasy szkoły podstawowej.
Moja córka idzie do zerówki (jako 5-latek). W książkach na ten rok jest kilka liter, ale tylko "do zobaczenia" - w sensie, że nie będa uczyli sie ich pisać, będą tylko szlaczki literopodobne.
Widziałaś podręcznik do 1 klasy w necie? Zerknij i nie martw się, bo ćwiczenia raczej trudne nie są. Co więcej, niektórzy twierdzą, że są zbyt łatwe icon_smile.gif
.kasiula.
jak już wcześniej dziewczyny pisały: bezwątpienia każde dziecko jest inne
poza tym w przedszkolach co najwyżej stosuje się metody wczesnej nauki czytania, NIE pisania,
wg podstawy programowej dziecko uczy się pisania i czytania w szkole podstawowej
bel moim zdaniem, nie masz się o co martwić, mój syn "łapał" literki i cyferki dosyć szybko, z kolei moja prawie czterolatka nawet nie jest "tym" zainteresowana icon_smile.gif
milutka
Ale to nie żart . To jest wpływ znajomych, rodziny, którzy się chwalą ile te ich dzieci potrafią, a później rodzic myśli, że jego dziecko jest cofnięte bo nie potrafi co tamto dziecko.

bel
milutka na pewno jest cos w tym. Presja otoczenia tez ma na to wplyw.

Dziewczyny wczoraj rozmawialam z chrzestną mojego dziecka. Ona uspokoila mnie. Jest nauczycuelką klas 1-3 w szkole podstawowej. Mowila mi , bym sie nie martwila. Ze bedzie czas, gdzie mloda sam zacznie przyswajac wiedzę. Mowila , bym w formie zabawy cos jej pokazywala byle nie za duzo. Wczoraj Marysi pokazywalam kilka literk i dziecko samo chcialo pisac drukowane literki, wiec jest chetna icon_smile.gif. Jej kolega nie lubi pisac. Cieszy mnie to, ze dziecko ma zdolnosci manualne. icon_smile.gif. Najlepsze bylo jak dzis jedziemy do przedszkola, a ona patrzy na tramwaj i mowi tam jest nr 4. 03.gif
Ewcia!
Dobrze że porozmawiałas z chrzestna, bo już chciałam pisać: nie porównuj jednostkowo, przeczytaj dobra książkę, zapytaj mądra osobę, i na pewno mniej zaufania do internetu icon_wink.gif . Nic na siłę, numery pojazdów, napisy na ulicach, produktach, to najlepszą naturalną droga. Ciekawe świata dziecko samo będzie pytać.
I niech będzie ciekawa icon_smile.gif
Czytaj jej dużo.
Jak się lubi ruszać to niech się rusza. Ukierunkuj to tzn próbuj uporządkować. Ruch rozwija mózg. Niech rysuje,
jeśli lubi. Wycina maluje klei innymi słowy tworzy icon_smile.gif nie tylko koloruję kalkuje czy jedzie po śladzie. Na czytanie ma jeszcze trochę czasu, chociaż ja uważam że łatwiej jest dziecku gdy zaczyna szkole umiejąc czytać icon_smile.gif No ale literowanie nie równa się czytaniu icon_smile.gif
najlepszego!
bel
Milutka kochana bardzo dziękuję ci za zamieszczenie linka. Warto się zapoznać z tego treścią. Na pewno jezt w tym racja, ze czasy się zmieniły i podejście do samego macierzyństwa też. W tym artykule bardzo ładnie jest to przedstawione. Kochana bardzo Ci dziękuję za te informacje. icon_smile.gif To forum jest cudne.

Dziewczyny bardzo mnie uspokoiłyscie odnośnie dziecka. Dziękuję Wam. Dzięki Wam wiem, ze Marysia ma jeszcze czas.
Inanna
Bel, z mojego doświadczenia wynika, że dziecko musi osiągnąć pewien etap rozwoju, żeby być w stanie zapamiętać literki, tak samo musi osiągnąć pewien etap, żeby być w stanie te literki złożyć w sylabę - dopóki tego etapu nie osiągnie to choćbyś na rzęsach stanęła, nie nauczysz dziecka czytać (tradycyjną metodą, bo jest metoda Domana, ale ona nie polega na składaniu liter, tylko na rozpoznawaniu znaku graficznego, jakim jest konkretne słowo). Zatem daj dziecku spokój i pozwól się rozwijać w normalnym tempie.
ewqa
Bel moja córka też nie zna literek ,a przeciez jest w wieku Twojej Marysi .
umie się co prawda podpisać ( imię i nazwisko ) i napisać pierwsze lietry imion członków naszej rodziny ,ale ona robi to jakby automatycznie . wie na jaką literę zaczyna się moje imię ,ale nie kojarzy ,że na tą samą literę zaczyna się imię "Emilia " czy "Ela" .
ostatnio rzeczywiście namiętnie pisze wszędzie znane sobie literki ,ale często je przekręca , zreszta podobnie jest z cyferkami ( chociaż te do 9 akurat rozpoznaje ) , dodatkowo przepisuje wszystkie teksty jakie znajdzie ( np. wzięła ogłoszenie "kupię mieszkanie w tym bloku " , które skopiowała , kopiuje też nazwy kuchenki , telewizora , nazwę z pudełka po miniwieży ) ,ale robi to jakby bezmyślnie .
nie wiem czy to do końca dobry sposób nauki ,ale traktuję to jako ćwiczenie sobie ręki i póki co nie ingeruję , czasem tylko tłumaczę ,że np. "S" , czy "6" pisze się odwrotnie . myślę, że na wszystko przyjdzie czas.
Mama-mia
CYTAT(bel @ Wed, 27 Aug 2014 - 11:53) *
Witam piszę ten watek, bo sama, niewiem co począć. Czytalam na kilku innych forach o rozwoju 4 latków. I teraz sama niewiem czy martwic sie czy nie. Moja Marysa ma 4,5 roku. Potrafi samodzilnie sie ubrac, samodzielnie robi na toaletę. Samodzielnie lubi malowac, rysowac, tylko wyjezdza kredkami za pole do rysowania, lubi spiewac, zapamietuje wierszyki. Ale mamy problem z zapamiatywaniem literek, cyferek. W formie zabawy probowalam pokazywac jej narysowane literki, pokazywalam literki magnesy. Z cyferkami jest gorzej. Nie umie mloda zapamietac jaka literka jest jaka. Kiedys probowalam z nia pisac liereki i cyferki. O dziwo kili9 tych lietek pisze sama. Ale dziewczyny niewiem co począc. Jej kolega umie caly alfabet i zaczyna czytac literki. Kolezanka go chwali. A mi jest przykro, kiedy moje dziecko ma z tym problem. 32.gif Niewiem co robic. W przedszkolu nie ucza czytania i pisania. Moglabym wyslac mloda na kurs, ktory pomoglby dziecku troszke w samej nauce czytania. Maz znowu jest przeciwny. Niewiem co robic. Prosze doradzcie mi.



CYTAT(milutka @ Wed, 27 Aug 2014 - 18:46) *
Ale to nie żart . To jest wpływ znajomych, rodziny, którzy się chwalą ile te ich dzieci potrafią, a później rodzic myśli, że jego dziecko jest cofnięte bo nie potrafi co tamto dziecko.

A może warto być mniej wpływowym? Co powie koleżanka to takie swięte? A potrzeba Ci Bel aby dziecko UMIAŁO czy aby NIE ODSTAWAŁO od dziecka koleżanki?

Zobacz to w odbiciu lustra. Oczami dziecka.
"Mam dopiero czetry lata, a moja mama jest cala spięta, bo słucha co mowią jej koleżanki i probuje mnie porownywac z innymi dziećmi. Dla mojej mamy nie ważne jest to,że dzieci sie rozwijają nieharmonijnie, dla niej najistotniejsze jest to,co mówią koleżanki. Nawet to co mówi mój tato jest nie ważne. Mama jest pełna obaw. Wg mnie bezpodstawnie. Jest mi przykro, że mama tak na mnie naciska. Nie wiem co robić".
ulla
CYTAT(Mama-mia @ Sat, 06 Sep 2014 - 19:25) *
A może warto być mniej wpływowym? Co powie koleżanka to takie swięte? A potrzeba Ci Bel aby dziecko UMIAŁO czy aby NIE ODSTAWAŁO od dziecka koleżanki?

Zobacz to w odbiciu lustra. Oczami dziecka.
"Mam dopiero czetry lata, a moja mama jest cala spięta, bo słucha co mowią jej koleżanki i probuje mnie porownywac z innymi dziećmi. Dla mojej mamy nie ważne jest to,że dzieci sie rozwijają nieharmonijnie, dla niej najistotniejsze jest to,co mówią koleżanki. Nawet to co mówi mój tato jest nie ważne. Mama jest pełna obaw. Wg mnie bezpodstawnie. Jest mi przykro, że mama tak na mnie naciska. Nie wiem co robić".




Pod pierwszym zdaniem się mogę podpisać. Nie ma sensu porównywać, bo dzieci rozwijają się indywidualnie. Mają swoje tempo. I choć oczywiście należy wspierać mocne strony, rozwijać zainteresowania (dużo rozmawiać, opowiadać o świecie, dzielić się swoją wiedzą, albo ją pogłębiać, żeby móc rozmawiać o tym co interesuje dziecko, dużo czytać i to książki z różnych dziedzin) dbać o dobry rozwój motoryczny (ruch, zajęcia manualne itp.), ale bez spinki. Co ma być i tak będzie. Kiedy przyjdzie czas nauczy się wszystkiego co może i powinno umieć, nawet jeżeli nie zostanie szkolnym prymusem. Przecież nie musi.
A też faktem jest, że do umiejętności czytania i matematyki się dorasta. Jak napisała Inanna - trzeba czasu, a ten bywa bardzo różny, w zależności od dziecka.

Ale drugie jest mocno na wyrost, bo dzieci nie rozumują w ten sposób. Dziecko może wyczuwać nastroje rodzica i zwykle wyczuwa. Bardzo źle jeżeli słyszy, że czegoś nie umie, a przecież już powinno, albo uwagi typu "zobacz, jaka ona jest grzeczna, dlaczego ty nie możesz", "zobacz ile już umie, dlaczego ty nie..." itp.
Zusina80
Zgodzę się z koleżanką że ne warto uczyć dzieci pisać drukowanych literek. Ja nigdy tego nie robiłam. I nie uczyłam moich dzieci pisać ani czyać. A jednak moja córeczka w II klasie podstawówki czytała na poziomie gimnazjum. Dzieci mają czas, dajmy mu go, bo możemy je tylko zniechęcić, ucząc na siłę. Dzieci, jak juz wcześniej jedna z koleżanek wspomniała, które były uczone pisania przez rodziców liter drukowanych mają potem problemy z pisaniem, uczeniem sie tych właściwych w szkole - jest to prawda, potwierdzam, znam również takie przypadki. Nie bierzmy na serio tych nadgorliwych rodziców, co to sie chwalą czego ich dziecko nie potrafi. To, uwierzcie, nie ma znaczenia. Poziom się w szkole wyrównuje, a może się okazać, że to nasze dziecko bedzie prymusem. Głowa do góry i pozwólmy naszym dzieciom się bawić do woli, gdy jeszcze mogą.
kajetanka
CYTAT(bel @ Wed, 27 Aug 2014 - 10:53) *
Kolezanka go chwali. A mi jest przykro, kiedy moje dziecko ma z tym problem. 32.gif Niewiem co robic. W przedszkolu nie ucza czytania i pisania. Moglabym wyslac mloda na kurs, ktory pomoglby dziecku troszke w samej nauce czytania.

To nie konkurs, czyje dziecko umie więcej. Jedno szybciej czyta, drugie lepiej śmiga po drabinkach icon_smile.gif
Skoro w przedszkolu nie uczą czytania i pisania, to o czymś świadczy. Dodatkowy kurs w tym wieku, to przesada, 4-latek nadal jest dzieckiem i absolutnie ma prawo nim być.

Moja Córa interesuje się literkami, nie zniechęca jej fakt, że musi się ich uczyć w 2 językach (u nas w przedszkolu już uczą, bo 4-5 latki zaczynają zerówkę, no ale taki system). Pisze, kiedy się jej dyktuje wyraz. Ma jednak koleżanki, rówieśników, którzy w ogóle się do tego nie garną i z mojej perspektywy ani moja nie jest geniuszem, ani rówieśnicy tłumokami. Po prostu jeden lubi czytać książki, inny woli ganiać za piłką i szczególnie w tym wieku nie można mieć im tego za złe. Owszem, za 6 lat, trzeba będzie czasem pogonić do książek, czy wygonić na dwór, ale na tą chwilę o wiele za wcześnie na takie ciśnienia.

ProblemyWychowania788
CYTAT(bel @ Wed, 27 Aug 2014 - 10:53) *
Witam piszę ten watek, bo sama, niewiem co począć. Czytalam na kilku innych forach o rozwoju 4 latków. I teraz sama niewiem czy martwic sie czy nie. Moja Marysa ma 4,5 roku. Potrafi samodzilnie sie ubrac, samodzielnie robi na toaletę. Samodzielnie lubi malowac, rysowac, tylko wyjezdza kredkami za pole do rysowania, lubi spiewac, zapamietuje wierszyki. Ale mamy problem z zapamiatywaniem literek, cyferek. W formie zabawy probowalam pokazywac jej narysowane literki, pokazywalam literki magnesy. Z cyferkami jest gorzej. Nie umie mloda zapamietac jaka literka jest jaka. Kiedys probowalam z nia pisac liereki i cyferki. O dziwo kili9 tych lietek pisze sama. Ale dziewczyny niewiem co począc. Jej kolega umie caly alfabet i zaczyna czytac literki. Kolezanka go chwali. A mi jest przykro, kiedy moje dziecko ma z tym problem. 32.gif Niewiem co robic. W przedszkolu nie ucza czytania i pisania. Moglabym wyslac mloda na kurs, ktory pomoglby dziecku troszke w samej nauce czytania. Maz znowu jest przeciwny. Niewiem co robic. Prosze doradzcie mi.


Witaj,

przede wszystkich musisz ubrać naukę w zabawę. Fajnym pomysłem jest wydrukowanie na kartkach wszystkich literek pisanych i cyferek, oraz prosić dziecko o oblepienie kontur owej litery lub cyfry. Dzięki temu zabiegowi, dziecko podświadomie zapamiętuje poznane kształty.

Kolejnym sposobem jest wyspanie na tackę mąki lub bułki tartej i kreślenie na jej powierzchni palcem przez dziecko liter i cyfr. Będzie to świetne spędzenie wolnego czasu z dzieckiem.

PS: nie przejmuj się różnicami w przedszkolu, ponieważ wszystko wyrównuje się już w zerówce. Warto przeczytać: Rocławski B.: "Nauka czytania i pisania"

Pozdrawiam serdecznie.
Dora29
nie przesadzajmy - każde dziecko rozwija się w swoim tempie, nie wychodźmy poza te ramy, nie zmuszajmy dziecka, bo może to tylko mieć opłakany skutek.
czosnek
Bardzo się cieszę, że są tu osoby, które nie widzą problemu w tym, że 4,5 latka nie potrafi jeszcze czytać. Jak sama Pani zauważyła, dziecko zna kilka liter, potrafi je rozpoznawać. Muszę zatem przyznać, że problem nie leży w dziecku a w Pani. Dzieci się nie porównuje, każde, zwłaszcza we wczesnym dzieciństwie rozwija się w swoim tempie. Nie ma potrzeby "nękania" dziecka nauką, tylko je Pani do tego zniechęca i robi z niej przykry obowiązek. Ale zgadzam się też z ProblemamiWychowania788 - warto naukę przekształcić w zabawę, jeżeli macie w domu np. scrabble, to bawić się z dzieckiem w układanie słów z kwadracików z literami, np. w ten sposób, że dziecko będzie mówiło jakieś słowo a Pani je ułoży. Dzieci bowiem uczą się przede wszystkim przez ZABAWĘ. A taka forma nauki będzie przyjemniejsza i dla Pani i dla dziecka. W książce Jackiego Silberga "Nauka czytania przez zabawę" odnajdzie Pani więcej ciekawych propozycji zabaw. Pozdrawiam i życzę większej wiary we własne dziecko icon_smile.gif.
Dora29
Popieram całkowicie. Mnie niestety rodzice zawsze gnali do nauki i doprowadzili do tego, że przestałam lubić szkołę az wreszcie zaczęłam wagarować. Gdyby mnie zachęcali a nie kazali to pewnie bym to lubiła i miała z nauki jakąś radość.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.