Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > kącik coolturalny
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70
"Trafny wybór" - jesem w połowie, podoba mi sie. W kolejce czekają "Kwiaty na poddaszu " i pozostałe tomy tej sagi i "Cukiernia pod amorem" w komplecie.
Skończylam "Dom w Riverton" Morton dzięki uprzejmości Cerutti - czy ktoś jeszcze chętny? Jeśli tak, to za zgodą właścicielki mogę przesłać.
To kontynuacja "Uwikłania" - tzn. łączy je bohater główny, za to różni miejsce, bo tym razem Szacki działa w Sandomierzu. IMO jest co najmniej tak samo dobra, jeśli nie lepsza.
"Domofon" to zupełnie inna bajka.
Własnie skończyłam czytać jeden z prezentów czyli "Zamieć śnieżna i woń migdałów" najnowszą książkę C. Lackberg
i odnoszę wrażenie, że komuś bardzo zależało żeby przed świetami cokolwiek wydać a nazwisko autora spowoduje, że wykupią na pniu... za krótkie...zero akcji...nijakie...jedno wielkie rozczarowanie cos ostatnio nie mam szczęścia do fajnych książek...zabieram się za najnowszą Rowling Dziękuję Jest w mojej bibliotece i nawet nie taka duża kolejka do pierwszego tomu, więc się w niej grzecznie ustawiłam. Jestem już po lekturze całości - pierwszy i trzeci tom najlepsze. Czwórką jestem zawiedziona - akcja się slimaczy, postacie, które we wcześniejszych częściach były fajnie zarysowane teraz jakby przespały cały tom. No i to zakonczenie...rany, mam wrażenie, że żona zamiast męża pisała. Na plus tylko epilog.
Ostatnio w ramach przygotowań do świąt przeczytałam "Opowieść wigilijną" Dickensa. Później zabrałam się za prezent, który znalazłam pod choinką, czyli książkę "Tyrmandowie. Romans amerykański" Agaty Tuszyńskiej. Jak na razie przeczytałam 60 stron i bardzo mi się podoba.
Własnie skończyłam czytać jeden z prezentów czyli "Zamieć śnieżna i woń migdałów" najnowszą książkę C. Lackberg i odnoszę wrażenie, że komuś bardzo zależało żeby przed świetami cokolwiek wydać a nazwisko autora spowoduje, że wykupią na pniu... za krótkie...zero akcji...nijakie...jedno wielkie rozczarowanie No to się cieszę, że nikomu do głowy nie przyszło połozyć mi tego pod choinkę Generalnie zawsze z dużą nieufnościa podchodzę do takich okazjonalnych książek, a już szczególnie - odkąd wydawca cyklu Karon o Mitford przeskoczył jeden tom, żeby taki okazjonalny wydać akurat na Święta. Tylko, że tam akurat kolejnośc odgrywała sporą rolę... Później zabrałam się za prezent, który znalazłam pod choinką, czyli książkę "Tyrmandowie. Romans amerykański" Agaty Tuszyńskiej. Jak na razie przeczytałam 60 stron i bardzo mi się podoba. też czytałam zachęcające komentarze...jak uporam się z aktualną kupką będę polować To kontynuacja "Uwikłania" - tzn. łączy je bohater główny, za to różni miejsce, bo tym razem Szacki działa w Sandomierzu. IMO jest co najmniej tak samo dobra, jeśli nie lepsza. "Domofon" to zupełnie inna bajka. twój głos jest odmienny niż ten który wyczytałam u innych recenzentów, pozostaje mi sprawdzić naocznie, chciałabym żeby była tak samo dobra jak poprzednie pozycje bo szczerze polubiłam autora twój głos jest odmienny niż ten który wyczytałam u innych recenzentów, pozostaje mi sprawdzić naocznie, chciałabym żeby była tak samo dobra jak poprzednie pozycje bo szczerze polubiłam autora popieram Agnieszkę AZJ..."Ziarno prawdy" jest równie dobre jak "Uwikłanie", "Domofon" to inna bajka...nie moja
jesli nie mieszkasz na Bródnie i nie masz duzych potrzeb schodzenia do piwnicy to zachęcam do przeczytania
Pewnie znacie "Poczwarkę" D. Terakowskiej? Ja teraz dopiero ją odkryłam i bardzo mi się podoba.
A z horrorów to najnowszego Mastertona "Czerwony hotel" polecam-jeśli ktoś lubi.
Orinoko to podeslij jak możesz książkę April, jak dla mnie
Nie ma problemu.
"Domofon" jakiś czas temu czytałam, zresztą pod wpływem tego wątku i bardzo mi się podobał.
Przed świętami przeczytałam "McDusię" poprzedziłam "Sprężyną" bo jakoś nie przeczytałam jej, gdy wyszła. Nie jest to już to samo co pierwsze tomy Jeżycjady ale nadal mi się podoba. Mimo wszystko. Przeczytałam też kupione na forumowej aukcji "Pięćdziesiąt twarzy Greya" i wciągnęło mnie bardzo. Nie jest może to literatura wysokich lotów ale na odstresowanie jest bardzo dobra. W promocji w Biedronce kupiłam 2 tom czyli "Ciemniejsza strona Greya", jestem w połowie i chyba nawet bardziej mi się podoba od 1 części.
Zrobi siÄ™
Ja dziś machnęłam 1/3 "Mordercy bez twarzy" Mankella. Kiedyś próbowałam czytać "Fałszywy trop", ale jakoś mi nie podeszła. Tej nie mogłam odłożyć (choć dość drastyczna jest jak dla mnie...) i z niecierpliwością czekam na to, żeby dzieci poszły spać To w sumie mój pierwszy Mankell i muszę przyznać, że bardziej mi odpowiada niż np. Coben.
ten blok, w którym dzieje sie "Domofon"
Wlasnie doczytalam, dzieki Agnieszka. Myslalam ze cale dziecinstwo cos mnie omijalo ;-P
Zrobi się To w sumie mój pierwszy Mankell i muszę przyznać, że bardziej mi odpowiada niż np. Coben. Nie no, to zupełnie inna liga, moim zdaniem nieporównywalna, na korzyść Mankella oczywiście. U mnie prezenty świateczne: J. Picoult "Pół życia" - całkiem niezłe; K. Follett " Zima świata" - druga część trylogii "Stulecie" - moim zdaniem gorsze niż pierwsza część, może dlatego że nie lubię typowych wojennych opisów a tego było dosyć dużo; Teraz jestem w trakcie "Jezusa z Judenfeldu" - takie sobie jak na razie, nie porywa jak wcześniejsze książki z Grosserem w roli głównej.
A wiesz, nie jestem "wytrawnym" czytaczem kryminałów - porównałam tylko dlatego, że i jeden, i drugi popularny i na fali , no i za dużo innej tego typu literatury nie czytałam.
Aktualnie czytam "Dziewczynę z zapałkami" Anny Janko. Jest tak dobrze napisana, że aż nie mogę się nadziwić talentowi autorki. Ciekawe jakie odczucia zostawi po sobie po przewróceniu ostatniej strony.
Dorwałam w końcu "Cudze pole" Grzegorczyka. Toczę ze sobą walkę kilka razy dziennie, zeby nie porzucić wszelkich obowiązków do chwili skończenia. na szczęście przede mną weekend.
W przerwie między jednym Mankellem, a następnym czytam Wałkuskiego "Wałkowanie Ameryki" - fajne.
A pod choinką znalazłam trzeci tom "Ostańców" - juz przeczytałam W kolejce czeka Nowa Flavia de Luce i nowa Rowling, którą co prawda dostała Ania, ale ona wyjechała i oddała mi prawo pierwszeństwa w lekturze Flavia de Luce - tak jak poprzednie tomy. Niezła. Ale trochę chyba mam już jej dość Do Rowling wreszcie nie doszłam, bo posypały mi sie rezerwacje z biblioteki. Na pierwszy ogień poszło "Sosnowe dziedzictwo" Marii Ulatowskiej, bo diabli mnie podkusili, zeby się zapoznać z tym, co się dzieje w tzw. literaturze kobiecej. Spodziewałam sie czytadła na poziomie "Rozlewiska" i wszystko byłoby OK, gdyby autorce nie przyszło do głowy umieścić scen z przeszłości w czasie Powstania Warszawskiego. Nie rozumiem - jest to okres tak szeroko opisany, że naprawdę nie byłoby problemem zapoznanie się z realiami - jeśli tylko autorce by się chciało. Ale się nie chciało Na pracę redaktorów spuścmy zasłonę milczenia Twórczość tej Pani w każdym razie już odfajkowałam. Więcej próbować nie będę. Honor polskich pisarek współczesnych uratowała za to Anna Fryczkowska "Starsza pani wnika" to dobrze napisana powieśc, która tylko z pozoru jest kryminałem. Duzy plus za liczne bohaterki w wieku emerytalnym - dziarskie, myślące, sympatyczne i... zdolne do czynów zaskakujących. Cytując recenzję z okładki: A starsze panie... Cóż, nigdy więcej nie odważę się spojrzeć na staruszki od kotów z mieszaniną współczucia i pobłażania. Ze strachu.
"Dom pod Lutnią" czyta sie szybko i to największy atut tej ksiązki, pewnie inaczej bym odebrałą sielnkę i "dramatyczne" sytacje tam opisane gdyby nie np. "Róża" i inne pozycje odkrywające prawdę historyczną tego regionu. Jest to więc książka o miłości i tyle.
wiem, że późno,ale ja czytam trylogie Collins Suzanne - aktualnie ostatnią część
dla mnie rewelacyjne
U nas na tapecie jest Narnia, ja zaczęłam 7 tom, mąż i sun są w środkowych. Mam tylko jedno pytanie do siebie - dlaczego tak późno? Zachwycona jestem i nie chcę za szybko czytać ostatniej części, ale wolno nie umiem czytać...
Cztery strony świata przeczytane https://www.empik.com/cztery-strony-smaku-o...CFUFb3godvlkApw - bardzo polecam
"Chuć" zaczęłam czytać https://merlin.pl/Chuc-czyli-normalne-rozmo.../1,1160499.html W antraktach czytam Filary ziemi
Nadal wałkuję Wałkuskiego, ale mam wrażenie miejscami, że czytam rocznik statystyczny
Zaczęłam podczytywać "Pożegnanie z Anglią" Richardson - ciekawsze, nie powiem oko się na danych % nie zawiesza W kolejce czeka z biblioteki Marklund "Zamachowiec", bo wreszcie się doczekałam oraz Graham Greene "Spokojny Amerykanin". No i cała półka własnych różnych różności nie czytanych jeszcze oraz nowiutki Kindle do opanowania
A czy któraś z Was czytała "Żonę Mormona"? Wstrząsająca i szokująca.
Ja czytałam, ale bardziej zszokował mnie styl w jakim napisana jest ta książka, niż jej przekaz. Dla mnie to troche grafomania, choc momentami ciekawa (może to wina przekładu?) Przeczytałam do końca, bo mam wśród znajomych prawdziwych Mormonów z Utah i chciałam skonfrontować rzeczywistość ze słowem [pisanym.
Coben "Ostatni szczegół", rozczytałam się...
"Martha F"-zbeletryzowana biografia żony Freuda. Szkoda, że tak przewidywalna,ale to i tak dobra, babska literatura
Czekają tony książek jeszcze z Gwiazdki, ale ciągle mam coś pożyczonego.
Zabrałam się za "Zamachowca" Marklund, ale jestem rozczarowana jakością, mam wrażenie, że wypada gorzej niż Lackberg. Niespecjalnie mnie wciągnęła, ot, czytam, bo czytam, bo szybko idzie.... z nadzieją, że może mnie jeszcze jakoś zaskoczy pozytywnie, ale mogę bez żalu odłożyć.
"Zamachowiec" jest najsłabszą z książek Marklund, bo pierwszą, jaką napisała. Potem sie rozwinęła literacko
Zmęczyłam (to najlepsze słowo ) "Singer. Pejzaże pamięci" Tuszyńskiej. Życie Singera była dużo mniej ciekawe niż jego książki
Skończyłam "Trafny wybór" Rowling - zupełnie inny od Harrego P., ale bardzo dobrze napisany.
"Lilka" Kalicińskiej....Książka ciepła, łatwo się czyta.... Mi się spodobała.
"Lilka" Kalicińskiej....Książka ciepła, łatwo się czyta.... Mi się spodobała. przyznaję się do płaczu w trakcie też mi się podobała lektury z ostatniego miesiąca cała seria Musierowicz - Mcduśka blado wypadła na tle reszty zastanawiam się czy rodzina wie że babcia jest Kalamburką Jestem nudziarą -Szwaja - łatwe Przyjaciele - Madera - na poprawę humoru, chociaż chwilami mnie drażniła, np. branie malutkiego dziecka i reklamówki alkoholu do koleżanki W poszukiwaniu zapachu snów - Menzel - można Trafny wybór - Rowlig - nastawiłam się Potterowo ale zupełnie inny styl, jakby ktoś inny pisał Huston mamy problem - Grochola - smutno mi się zrobiło jak się skończyła Przyjaciel rodziny - Jewell - można seria Greya - James - przyznaję się do omijania pewnych momentów
Zdecydowanie polecam "Żonę Mormona" wg mnie wstrząsająca.
Skończyłam "Trafny wybór"...ostatnie kartki ukradkiem pod biurkiem w pracy bo ciekawa byłam
świetny scenariusz na film...nasunęło mi sie na myś porównanie ze "Służącymi", po przeczytaniu miało się wrażenie, że książki idealnie pasują na scenariusz do filmu...przy służących się nie pomyliłam to może i teraz ? ...oczekuję na kontynuację "Trafnego wyboru" .... To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|