To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwiec / Lipiec - cz. 10, Wiosno przybywaj :)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13
Mariola***
Szczerze się przyznam,ze nie wiem do końca dlaczego ale tez składam najlepsze zyczenia.... icon_redface.gif
Czy wszystkie macie rocznice ślubu?

Co do spania Miłosz miał w górach okres,że spał na dobę po 9 godzin, czasami 8,5.Na szczęście wszystko wróciło do normy.Prawie.
Usypia o 8.30 jak dobrze pójdzie, śpi do 6.30. A w dzień godzinkę około 12.00.

Wczoraj namalowałam takiego posta i to bardzo optymistycznego jak na moje samopoczucie i go nie wysłałam.
Na razie powoli się wkręcam. wink.gif
kasiakorpik
A ja znowu powiadomień nie miałam icon_evil.gif

Maks śpi w dzień bardzo różnie w zależności od tego jak trzeba brata ze szkoły odebrać wink.gif najczęściej od 13 -15 a spac chodzi ok 20-21,30 zależy od dnia.
Anai_
Julas śpi w dzień zawsze... tylko pora jest różna. Ostatnio tak około 11 już usypia, ale przyznam szczerze, że z tym Jego zasypianiem w dzień jest coraz gorzej, ale jak nie śpi co najmniej połtorej godziny, to wieczorem nie ma szans na spokój... Jest Jemu taki sen potrzeby i już.
A wieczorem uspia w zależności od sytuacji, czasem ok. 20-20.30 (jak dziś na przykład), a czasem nawet ok. 23.

Aha, jak Julas zauważy, że ktoś gada bez sensu, to pokazuje nam gest pt.: "popukaj się w czoło". Skąd to podpatrzył, pojęcia nie mam, ale wygląda bosko.

Aaaaa, a nasz kochany sąsiad chyba za każdym razem jak jest w domu i wchodzimy z Julkiem po schodach wychodzi i się na nas patrzy jakbyśmy z kosmosu przylecieli. Teraz już jestem pewna, że wtsdy tych klapsów nie widział... chodzi Mu tylko o to, że Julek za głośno gada na klatce. Przecież nie będę Go kneblować, nie? Zresztą zwykle wchodzimy ok. 18.15, więc niech się facet buja, cisza nocna jest od 22. Chyba nie ma koleś własnych dzieci. Albo wojsko Mu całkowicie mózg wyprało (były wojskowy).

Wszystkicm, którzy mają swoje święto najlepsze życzonka icon_smile.gif.
A jako, że ja też lutową jubilatką jestem (25 latek skończę za tydzień icon_smile.gif niecały nawet), to za życzenia dla wszystkich lutowych dziękuję bardzo icon_smile.gif. Chyba moonk * coś o życzenich wspomniała icon_smile.gif.

Ehhh, kończę, bo jakoś nastrój dobry mi się ulotnił...
Agnieszka*
Jeśli chodzi o spanie to okazuje sie ze mój Kuba jest małym śpiochem icon_smile.gif Jeszcze 2 miesiace temu spał 2x dziennie po ok 1-2godz. Siedziałam jednak sporo w domu i dla własnej wygody rano przetrzymywałam go w łózku do nawet 9 i od tego czasu spi raz ok 2 godz........ jednak gdy urodziłam, Kuba wstaje znow 7-7.30 i chyba sam wraca do spania 2x dziennie !! icon_smile.gif
Anai_
Agnieszka*: widzę, że u Ciebie coraz lepiej z organizacją dnia... zaglądasz coraz częściej icon_smile.gif. Napisz jak Twoi chłopcy, szczególnie jak Kubuś na Brata reaguje icon_smile.gif. Bo kurcze ciekawa jestem icon_smile.gif
mamuśka.chłidzw
Ida śpi mniej niż Artur w dzień. Artur bardzo długo mial 2 drzemki a potem jedna dłuższą. Ida ok 10m przestała sypiac w dzień, a teraz w zależności od nastroju.

Mariola moja babcia też jest chora. Ma właśnie raka żołądka, złośliwego. Nie ma przerzutów. Mozna by było operować, ale niestety podeszły wiek ma to do siebie, że jest jeszcze troche chorób towarzyszących. Ja co prawda nie opiekuje się tak aktywnie babciąj ak ty, bo siedze z dzieciakami, ale również to przezywam. 4 lata temu chodziłam z babcia na zmianę do szpitala do dziadka, własnie na posiłki i tak zwyczajnie pogadać, żeby dziadkowi ten czas płynął i zająć mu myśli.Chcę przez to powiedzieć, że ludzie chorują. Bliskim jest ciężko.

Mongato rocznicowo jest w lutym jak zwykle. My 9lutego mamy 4.Najlepsze życzenia dla wszystkich z róznych okazji lutowych.
monga
Dzięki dziewczyny icon_smile.gif Jak ten czas szybko leci, aż mi się nie chce wierzyć, że to już 2 lata minęły, mam wrażenie jakby to było tak niedawno icon_lol.gif

Wszystkim pozostałym lutowym solenizantom również życzę wszystkiego co najlepsze icon_lol.gif

Jeśli chodzi o spanie, to Krzyś od około pół roku śpi raz dziennie - zasypia koło 11 najczęściej, a śpi różnie - czasem godzinę, a czasem zdarza mu się pospać i 3h. A najczęściej tak koło 1,5-2h. Wieczorem zasypia między 20-21, a wstaje rano między 6-7. Ze 3 razy nie spał w dzień w ogóle, ale był później po południu nie do wytrzymania icon_evil.gif
grabinka
Monga ja cały czas jestem w szoku,że mi w czerwcu(20) minie 8 lat icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif jak jesteśmy małżeństwem,a znamy się już 13 lat icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif szok,co??? Też mi się wydaje jak by to było wczoraj icon_wink.gif icon_wink.gif
Agusiao
grabinka to u nas podobnie - w sierpniu minie 6 lat małżeńśtwa i 12 naszej znajomości icon_eek.gif
alatanta
.......
Agusiao
oj, gdyby u nas tyle tych rocznic było, to napewno bym nie dostała żadnego prezetu od męża z tej okazji icon_twisted.gif on o jednej rocznicy nie pamięta, a co dopiero o kilku icon_wink.gif
grabinka
Moja rocznice jak już kiedyś pisałam wypada w urodziny naszej pierworodnej córci Irminy,więc nie śmiał by zapomnieć icon_twisted.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_exclaim.gif
monga
CYTAT(grabinka)
Moja rocznice jak już kiedyÅ› pisaÅ‚am wypada w urodziny naszej pierworodnej córci Irminy,wiÄ™c nie Å›miaÅ‚ by zapomnieć icon_twisted.gif  :D  :D  :!:

Hmmm, no mąż a w zasadzie mężowie moich koleżanek (bo o 2 szt. wiem na pewno) nie pamiętają dokładnie dnia narodzin swojego dziecka jedynego zresztą icon_rolleyes.gif
Agusiao
CYTAT(monga)
CYTAT(grabinka)
Moja rocznice jak już kiedyÅ› pisaÅ‚am wypada w urodziny naszej pierworodnej córci Irminy,wiÄ™c nie Å›miaÅ‚ by zapomnieć icon_twisted.gif  :D  :D  :!:

Hmmm, no mąż a w zasadzie mężowie moich koleżanek (bo o 2 szt. wiem na pewno) nie pamiętają dokładnie dnia narodzin swojego dziecka jedynego zresztą icon_rolleyes.gif


eeee, to mój pamięta nawet godzinę icon_eek.gif icon_wink.gif
kasiek11
no, zaleglosci nadrobione

wszystkiego najlepszego wszystkim zaleglym jubilatkom, solenizantkom, roczniczankom itd

u nas spanko również zależy od tego kiedy jedziemy po Oskara do szkoły, przeważnie śpi miedzy 13-15,16 a na dobranoc żegnamy sie o 19, co nie znaczy że Karola zasypia, gada ze smokiem, misiem, pieskiem tak ze 2 godz i zasypia......a wstaje około 7 rano,

a co rocznic ślubnych - u nas w tym roku 10 rocznica slubu, 13 znajomosci, chlpina chyba o tej rocznicy nie zapomni ale czy beda prezenty?????? no i oczywsicie czy w tym czasie bedzie w warszwie? nie wiem....


wiecie co, smutas jetem, moj tato wczoraj miał robione bajpasy, tak marnie wyglada......... a ja nawet nie specjalnie moge go odwiedzic, bo u nas jak zwykle cos,, tesciowa co prawda dzis musiala zostac z Karolka ale szkoda gadac co bylo potem a moja mama zlamala reke, cholera.......
a to dopiero poczatek jego wszystkich operacji..... teraz bedzie amputacja jakiejs czesci nogi /to zalezy od tych bajpasow/ potem operacja na biodro /pekla mu szyna/ mowie wam jakis horror.............



przepraszam ze tak smutam, ale nie mam komu, przeciez dzieciom sie nie wyzale, nie powiem co mi na watrobie lezy, a nikogo oprócz was nie mam.........
Anai_
A my w czerwcu będziemy mieli naszą trzecią rocznicę ślubu, a we wrześniu będzie już 10 icon_eek.gif lat jak się znamy icon_smile.gif.

Współczuję wszystkim, których rodzice lub dziadkowie mają problemy zdrowotne. My praktycznie w ciągu roku pochowaliśmy obie Babcie Męża. A cztery lata temu mojego Dziadka i moją Prababcię. Mam nadzieję, że teraz też będzie jakaś większa przerwa. Choć nie powiem, trochę starszych ludzi w rodzinie jest. Ale ufam, że będzie wszystko po mojej myśli.

Dziś jak jechałam do moich Rodziców rano, mój Tata nie odważył się wziąć Julka na ręce, taka ślizgawka była. A Julo był taki zadowolony, że Jemu się nóżki rozjeżdżają icon_smile.gif.

Dziś mieliśmy nocnikowy rekord toru. Chyba 3 razy kupka i do tego z 8 razy siusiu, normalnie każda próba nocnikowa kończyła się sukcesem...
Mariola***
Kasiek-- Trzymaj się kobieto, mozemy razem posmucić jak będziesz miała ochotę. Ja też nie jestem w najlepszym nastroju.

A co do rocznic....Ja mam wrażenie,że to nie było niedawno, tylko że od zawsze jesteśmy razem.
wink.gif

Dzisiaj dobiła mnie jak zwykle zresztą babcia, męża chrześnicy.
Znowu się tyle nasłuchałam,ze jej wnusia jest najśliczniejsza, najmądrzejsza, no w ogóle 8 cud świata.
icon_twisted.gif
I boję się,że tym jej gadaniem uprzedzę się, a właściwie już chyba uprzedziłam do małego (rocznego), miłego, słodkiego dzieciaka.
Potrafi zadzwonić i po dwie godziny opowiadać o wnusi.
Ratunku!!
A ja Qurka muszę być taka ułożona,ze jak ktoś dzwoni to on powinien zadzwonić rozmowę. wink.gif
Agnieszka*
A u nas malusi-wielgusi sukcesik icon_wink.gif Kuba juz dawno kupki robi na nocnik umie powiedziec "ee" a dzis po raz pierwszy powiedzial "siii" icon_smile.gif
........no fakt ze nic nie zrobil w nocnik a zamiast tego pobiegl z gola pupa i nasikał nam na dywan !! (jeszcze nigdy nie nasikał na podłoge!!)
Licze na to ze to jednak postep w wołaniu i sikaniu do nocnika bedzie..... icon_lol.gif
Kocurek
Dziewczyny, jestem naprawdę wzruszona, że pamiętałyście - wielkie, wielkie dzięki, czytam życzenia i aż ciepło mi się robi icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif
Jesteście cudowne icon_smile.gif
Mój mąż za to wykazał się niepamięcią, chyba w odwecie za nieciekawe jego imieniny w listopadzie, kiedy to pożarliśmy się icon_sad.gif no ale życzenia dostał icon_surprised.gif
Ech.....


Monga, brylantowych godów icon_biggrin.gif
Anai_
Uprzejmie donoszÄ™...
Moje Dziecię, jakieś 10 minut temu się obudziło, przyszło do nas i zawołało "sisi". Do tej pory w nocy jedynie wymyślał "cipcia" (pić). Z wrażenia aż Go na nocnik posadziliśmy i faktycznie zrobił, choć normalnie zasypiał na tym nocniku. No ale nie można było Go nie posadzić, bo by jeszcze w dzień przestał wołać...

Cała w szoku jestem i od razu musiałam to napisać icon_smile.gif
moonk *
CYTAT(anai&julas)
Uprzejmie donoszÄ™...
Moje Dziecię, jakieś 10 minut temu się obudziło, przyszło do nas i zawołało "sisi". Do tej pory w nocy jedynie wymyślał "cipcia" (pić). Z wrażenia aż Go na nocnik posadziliśmy i faktycznie zrobił, ...(ciach)

no gratulacje dla Julka - mądry chłopak!! icon_smile.gif
fajnie mówi na picie icon_smile.gif icon_biggrin.gif icon_lol.gif Lala natomiast jak chce pić woła tupi icon_smile.gif icon_lol.gif
AniaR
wprawdzie trochę poźno ale melduję się w nowym wątku icon_biggrin.gif

my niestety znowu chorzy - i ja i Bartek. mamy zajęte oskrzela i antybiotyk dostajemy. teraz juz wzięłam zwolnienie z pracy bo poprzednie swoje zapalenie oskrzeli (sprzed 3 tyg chyba) cale przechodzilam do pracy i juz nam dosc tego chorowania.

niech ta zima sie juz skonczy!

jak chodzi o spanie bo ostatnio był taki temat, to u nas to wygląda tak:
- przy opiekunce Bartek sypia w dzien po 3 godz od 11 do 14 icon_confused.gif
- w dni kiedy ja jestem z nim w domu nie spi wcale icon_evil.gif lub spi max 1 godz gdy o godz 15 albo pozniej padnie wykonczony. czasem przyśnie w aucie gdy jedziemy i tyle spania icon_evil.gif
- do niedawna chodził spać ok 20 i spał do 6 (no oczywiscie z przerwami ale tego juz nie bede powtarzac bo nie raz o tym biadoliłam)
- teraz jestem dłuzej w pracy wiec żeby pobyć dłuzej z rodzicami Bartek zaczał chodzić spać ok 21.30-22.30 icon_evil.gif i wcale nie spi dluzej rano czy w dzien zeby sobie to wyrównać

Super, moje dziecko potrzebuje mniej snu w ciagu doby niż ja icon_rolleyes.gif

ponadto chciałam napisać ze u nas nastąpił totalny regres w jedzeniu obiadów. Muszę miksować zupy bo inaczej jaśnie pan wypluwa icon_evil.gif
Odkąd Bartek skonczył rok zaczęłam mu gotować obiady (przez ukonczeniem roku jadł tylko ze słoiczków) i nigdy nie miksowałam tylko rozgniatałam warzywa widelcem i drobno kroiłam mięso i było OK przez długi czas. Oatatnio dawałam mu nawet klopsy, ziemniaki i też jadł.
A teraz bunt - ani zupy ani drugie dania normalnego nie zje. Zaczał znowu jeść obiadki ze słoiczków, wiec zaczełam nasze zupy miksować i je icon_eek.gif

wysylam bo sie obudzial wiec nie moge dokonczyc tego co chcialam napisac
alatanta
......
Mariola***
Anai, Agnieszka- gratulacje dla maluchów.
Alatanta-- co to znaczy,ze Konrad nie doniósł do nocniczka icon_wink.gif icon_question.gif
Aniu- Bartuś jest przekorny to już wiesz icon_biggrin.gif. Po prostu nasze chłopaki z 26 dają nam popalić, a co lekko miałoby nam być. Będzie przy drugim, ewentualnie. icon_wink.gif
Miłosz też jest indywidualistą. I to jakim, własciwie taki mały tyranek icon_wink.gif
Żartujemy z mężem( a moze tak jest na poważnie icon_biggrin.gif ),że młody ma moją wredność i złośliwość a po męzu znak zodiaku i wszystkie możliwe przywódcze cechy z tym związane. icon_wink.gif

A co do sukcesików maszych... icon_wink.gif
Miłosz wygladając przez okno:
Jak idzie mężczyzna mówi"pam", jak idzie kobieta nic nie mówi.
To Go pytam MIÅ‚osz a to kto?
Miłosz odpowiada "baba".
Radzi sobie dziecko. icon_biggrin.gif

Jak mówię powiedz zupa, bo zaczął już coś tam kombinować z tym wyrazem..
Miłosz "am, am".
kasiek11
a u nas oczywście brak sukcesów nocniczkowych.....ale chyba już kuma o co chodzi bo mówi po fakcie -niunia fu, lub niunia siusiu, ale trudno tego nie zauważyć nie wiem jak wasze maluchy ale Karolka okropnie sie przesikuje, zmieniam pieluchy co 2-3 godz i tak za zadko......ona tyle pije.....

ale mamy sukcesy w mowie - ha, nareszcie mam czym sie pochwalić, najładniej wychodzi jej - tutaj cycki, tutaj cipka /w koncu Karola ma dużo starszego brata/ a jak sie zapytam a co Oskar ma -odpowiada -nie ma...
mowi moja lala, mama dzidzia /wszystko jest przeciez jej/ boli, daj am, daj piciu, na babcie mowi basia, na mojego brata: ujek, a reszta facetow to po prostu -tata, widac jak czesto widuje swojego tatusia!!! i duzo duzo innych rowie zabawnych, nareszcie cos sie ruszylo.....

A no i mamy przekute uszy!!!jutro robie zdjecia to jeszcze sie pochwale!!!
moonk *
CYTAT(kasiek11)
A no i mamy przekute uszy!!!jutro robie zdjecia to jeszcze sie pochwale!!!
Kasiu jak to zniosła? chciałam rok temu Emi przekuć uszy, najpierw chciała a potem się rozmyśliła, Lali bałabym się choć bardzo lubie dziewczynki z kolczykami i sama chętnie nosze icon_smile.gif ale pamiętam że jak byłam dzieckiem ciągle mi się zaczepiały w ubranka a najgorzej w nocy jak się wplątały icon_rolleyes.gif
kasiek11
Moonk, z tymi kolczykami to bylo tak, ze jadac do sklepu wpadłam do kosmetyczki, rach ciach i po wszystkim /10 min z rozbieraniem i ubieraniem/ , najgorzej było zrobić kropki flamastrem bo Karolka koniecznie chciała sama.......pierwsze ucho bez problemu drugie troche gorzej, ale az tak bardzo nie musiałam jej trzymać, problem pojawił się później, bo ona sobie te sztyfty po prostu wyjmowała, więc wymieniłam jej na inne takie maleńkie zapinane i teraz jest super, nic sie nie zahacza, i ubaw mamy po pachy jak Karolka staje przed lustrem i oglada sowje kuliki /kolczyki/ . Zaryzykowałam z tymi uszami, bo wydawało mi sie ze im bedzie starsza tym bedzie gorzej.....
grabinka
Moonk to ja Ci opowiem naszą historię z kolczykami.Irminka miała przekute uszki jak miała ok.10-11 m-cy.moja mama wymyśliła,ze na roczek zakupi jej kolczyki,więc zdecydowaliśmy się na przekucie.I o ile zrobienie śladów flamastrem jakoś poszło(czytaj na jednym uchu się udało na drugim mniej bo Irmina była zainteresowana tym co pani robi z tym pisakiem).No ale ustalilismy- mnie wiecej(czytaj raczej mniej jak się okazało).Pierwsze ucho rach ciach dziurka była i od razu założony kolczyk,ale to tak wystraszyło Mine,że straszliwie się rozpłakała nie sposób było jej uspokoić.Ale my uparliśmy się,że i drugie przekujemy icon_redface.gif icon_redface.gif .Pani jakimś cuddeeem udało się wystrzeliś w drugie ucho i okazało się ,że krzywo.Marcina poniosło,stwierdził,że strzelnice na uchu na własne życzenie robimy i gotów był wyjść.No ale jak pozniej dalibyśmy radę by przyprowadzić ją tam ponownie.Musieliśmy ryzykować po raz trzeci,przy straszliwym płaczu Irminki,serce mi się kroiło strasznie jak musiałam jej mały łepek trzymać.Na swoje usprawiedliwienie dodam,że ja na serio myslałam,że teraz to ten pistolet to myk i po sprawie.Udało nam się zrobić trzecia dziurkę (tez nie zbyt prostą,ale juz ładniej wyglądającą)Tamta zle przestrzelona zarosła.Na koniec powiem Ci tak,teraz żadne z nas nawet nie wspomni by iśc do przekucia z Idalką.Poczekamy jak Dusia dorośnie i sama zadecyduje.Mało tego Irminka chodziła do złobka gdzie dzieci nie mogły mieć kolczyków i każdego dnia jej wyjmowałam a po południu zakładałam.Koszmar! Na własne życzenie.Choć mi osobiście również babeczki takie malutkie podobaja się w kolczykach,to tak żeby nie było.
Mariola***
rzeczywiscie fantastycznie wygladają takie małe elegantki. Ale sama nie poszłabym z własnym dzieckiem na przekłucie uszu, chyba,ze była by już na tyle duża córcia,ze chciała sama iść/
A top dlatego,ze sama drugi raz nie przebiłabym uszu, bo się boję
grabinka
Mariolka ja jednym z powodów takich wiesz upewniających mnie,ze "nalezy" przekuć takim małym dziewczynkom uszy (sama siebie tak przekonywałam kiedy szłam z Irmą) to tłumaczyłam sobie tym,że po pierwsze ta maszynka i szybko a po drugie własnie to to,że ona nie będzie pamiętać bo mała icon_confused.gif naiwna baba ze mnie.Ja też strasznie się bałam i myślałam sobie czy moja córcia świadomia podejmie tą decyzje,a jeśli nie no dobra ja jej pomogę.Jak widać pomogłam icon_sad.gif icon_sad.gif opisałam wyżej.Naprawdę zle wspominam to jej przekucie.
No i ta presja mojej mamy..... icon_cry.gif icon_cry.gif
monga
Ja akurat jestem z frakcji przeciwniczek przebijania uszu takim mały dziewczynkom wink.gif

Powodów jest wiele, część została już wymieniona, do tego dochodzi niebezpieczeństwo, że dziecko same sobie będzie tam ciągle grzebać ręką i zanim się zagoi zacznie się "babrać", albo gdzieś przy zabawie sobie zaciągnie, pociągnie za mocno, zaczepi o coś. No a do tego uważam, że każdy ma prawo do własnych wyborów, i dopóki dziecko nie jest świadome czy tego chce czy nie - po prostu nie przebiłabym uszu. Jak podrośnie i sama będzie chciało - wtedy jak najbardziej.

Może wynika to z tego, że ja bardzo długo nie chciałam mieć przebitych uszu, nie żebym się bała - no po prostu nie podobały mi się dziury w uszach i było mi bardzo przykro jak dostałam od chrzestnego kolczyki na komunię - leżały całe lata. A uszy przebiłam sobie na studiach dopiero i to w połowie - na 3 roku. No i w związku z tym, że nie każdy może chcieć mieć takie dziury w uszach (nie każdemu zarastają jak się nie nosi kolczyków) nie podejmowałbym za dziecko takiej decyzji.

A co do przebijania to akurat ja swoje wspominam prawie bezboleśnie i bezproblemowo i ekspresowo i bez mrugnięcia okiem mogłabym przebijać sobie następne razy wink.gif
alatanta
........
Agnieszka*
Hmm, dzis Kuba jest u babci bo mąż pracuje do godz 20. Jestm wiec sama z Mateuszem mam nieco czasu a tu... tematy kolczykowe icon_wink.gif
kasiakorpik
Ja też nie przekłułabym dziecku uszu, jakoś tak nie wyobrażam sobie narażać malucha na ból dla mojej czy kogokolwiek "przyjemności"( koleżanka np. przekłuła córce uszy żeby babcia, która sprezentowała kolczyki się nie obraziła icon_eek.gif ) Zgadzam się z Mongą wink.gif niech podrośnie i powie czy chce.

Ja uszy przekłułam w podstawówce na własne życzenie wink.gif trochę bolało ale ogólnie nie było źle.

Wpadłam się pożegnać icon_lol.gif znikam na tydzień wink.gif ciekawe czy z gipsem nie wrócę 37.gif
oczywiście Kamil jak nie chorował pół rpku tak teraz rozłożył się do tego stopnia że dwa antybiotyki dostaje icon_rolleyes.gif w nocy miał taki napad kaszlu że nie wiedziałam już co mu podać icon_redface.gif ale mąż mówi że wszystko jedno gdzie będziemy mu podawać leki, tu czy w górach, tak więc JEDZIEMY trzymajcie kciuki za początkującą narciarkę wink.gif

[/url]
kasiek11
Kasiukorpik -połamania nart!!! wypoczywajcie!!!

ale nam sie temat kolczykowy rozwinął - ja ucha Karoli przekułam, póki co jest ok, ona szczęśliwa, ja tyż icon_biggrin.gif
Mariola***
Kasiakorpik- miłego szusowania wink.gif

Dzisiaj miała wpaść do mnie kumpela z podstawówki z córcią 2,5 letnią, ale nie doszło do spotkania. Może jutro się uda i Miłosz będzie miał choć jakiś krótki czas miłą rozrywkę i zmianę.
A ta dziewczynka ma na imię Greta. Fajnie nie? Miła byc Gerda, ale wszyscy mówili Marcie ,że jak nazwa zamków do drzwi...
I zostało tak jak zostało. A mowa była w ogóle o "Królowej śniegu". Chłopiec pewnie miałby Kaj. icon_biggrin.gif

Wiecie co, Miłosz ostatnio ma pasje jedzenia herbatki.
Każe się posadzić w kuchni na blacie i wcina te granulki. Fakt, że można wtedy zrobić wszystko. Obiad ugotować, gary pozmywać.
Tyle tylko,że tak rano kaszka... niekoniecznie. Chlebek powiedzmy za godzine tez nie bardzo. Herbatka musi być. Chociaz rano mu się nie udaje za barzdo. Ale potem jak przygotowywujemy mu obiad to wcina.
Na dodatek zakręcił się koło ciasteczek, sam sobie otwiera szufladę i coś tam zawsze wyciągnie.
Efekt, Młody śniadań prawie nie je teraz. Tj 5-6 łyżeczek kaszki, 4-5 gryzów kromki. Mandarynki zje troche i woła o godzinie 12.00 am am.
I co z gosciem zrobić? je obiad.

Jeszcze podam Wam fajny przepis na spageti ( nie wiem jak siÄ™ pisze)
Kiełbasa+cebula podsmażone na patelni, potem dodac śmietanę i oscypek.
Pychotka jak dla mnie. A jakie szybkie. Robiła to kiedyś B.Dykiel wtelewizji i tak sobie zapamietałam, aż udało mi sie kupić oscypek.
karoleenka
hello wszystkim icon_smile.gif
Jak zwykle mam zaległości bom leniwa sie ostatnio zrobiła i nie chce mi sie pisać icon_redface.gif
Wy za to piszecie jak szalone icon_smile.gif

Kasiu- udanego wyjazdu narciarskiego!! oczywiście zieleniej z zazdrości ale cóż w tym roku nie ma szans:(

Oczywiście wszystkim solenizantkom i jubilatkom byłym i przyszlym lutowym-życzę wszystkiego co najlepsze!!

My jak dotąd właściwie nie celebrowaliśmy zbyt szczególnie naszych rocznic ślubnych ale może w tym roku wkońcu by wypadało zacząć icon_smile.gif 05.07 będzie 3, a razem z Darkiem jesteśmy...10lat a znamy się od 12lat icon_rolleyes.gif eh prawie 1/3 życia już razem icon_smile.gif

Wiecei co z tymi okazjami urodzinowymi, imeninowymi , rocznicowymi to wszystko było super kiedyś - zawsze ekstra prezenty, kwiaty, kolacje itd. ale ostatnio coś nam zapał osłabł..no może kurcze nie mi ale jak ostanie lata musiałam sobie sama prezenty wybierać albo co gorsza sama je kupować to mnie szlag trafił i się na niego też wypinam , a co! icon_evil.gif

Mam dziewczyny małą proźbę - trzymajcie kciuki za nasze pewne przedsięwzięcie- narazie nic nie mówie by nie zapeszyć - powiem Wam w marcu:) Ale to jest bardzo ważna sprawa także tymbardziej prosze. I z góry serdecznie dziękuje.

Mariola - Natan ostatnio też gardził kaszą na śniadanie i dałam mu spokój na tydzień - i teraz znowu wcina całą miseczkę, a i może to była też kwstia smaku bo po przerwie dałam mu całkiem inną i je.

I od niedawna wkońcu zaczął jeść kanapki- pod warunkiem, że są z chleba chrupkiego, normalnego nie uznaje icon_confused.gif
Kocurek
CYTAT(karoleenka)
Mam dziewczyny małą prośbę - trzymajcie kciuki za nasze pewne przedsięwzięcie- narazie nic nie mówie by nie zapeszyć - powiem Wam w marcu:) Ale to jest bardzo ważna sprawa także tymbardziej prosze. I z góry serdecznie dziękuje.


Zaciskam icon_surprised.gif
Agnieszka*
A jeśli i ja mam dopisac cos o naszych rcznicach to w lutym mja 5 lat jak sie znamy, 5 lat jak razem mieszkamy bedzie w czerwcu a w grudniu 5 rocznica ślubu icon_smile.gif
.... a ktoś nam mówił czas jakiś temu , że to juz "chore" tak za rączkę ciągle ... a my nadal tak chodzimy icon_smile.gif Teraz chyba juz przestaniemy bo kto bedzie dzieci pilnował, trzymał albo nosił hihihi Aż nie chce mi sie wierzyć że jesteśmy już 4o-osobową rodziną icon_eek.gif icon_biggrin.gif
Anai_
Julas je śniadanko dopiero jak dojedziemy do Dziadka, bo rano Rodzice leniwi i za późno wstają icon_smile.gif. Ale już na klatce Julo zaczyna wołać am am... I mój Tata się śmieje, że nas poda do sądu, że dziecko głodzimy icon_smile.gif. Taki dowcipny icon_smile.gif.

U nas z nocnikiem coraz lepiej. Kilka razy dziennie Julas woła sisi i biegnie po nocnik. No a w kwestii kupki, to tylko jak jest na nocniku to się wysili, żeby ją zrobić. No i zakładając, że wysadzany jest w miarę regularnie, to wszystkie trafiają tam gdzie trzeba (a średnią na dzień mamy niezłą, bo zazwyczaj to trzy icon_eek.gif - taką chłopak ma przemianę materii).

Gadanie... no muszę przyznać, że wprawdzie Julas zdań nie składa, ale stara się jak może, żeby jak najwięcej wyrazów powtórzyć. A niektóre to naprawdę trudne... np. "otwórz". Ogólnie rzecz biorąc gada to co jest konieczne, żebyśmy Jego zrozumieli. Mówi "czyta" jak chce żeby Mu poczytać, mówi "am am" jak jest głodny, mówi "cipcia" jak chce pić. Każdego jakoś tam nazywa. Ja jestem w zależności od potrzeby, albo "Ania", albo "mama". Kamil to "tata", albo "ka". Na wszytskich wujków mówi "Adam" - tak ma na imię mój Brat. Ale z tym walczymy, bo się wszyscy obrażają... I od wczoraj zaczął mówić na Kamila Brata (Tomasza) - "Toma". Odpowiednik Pawła to "Pama". Mówi też "chodź" (z odpowiednią gestykulacją), "idę, idę", "siad" (zarówno do psa jak i do ludzi icon_razz.gif .Aha, no i oczywiście mówi "dziadek", "dziadzia", "baba", a na Braciszka w brzuszku mówi "dzidzia". W naszym słowniku jest jeszcze "grrrrra" - radio, "tele" - telefon, telewizor, "łała" - pies, "kaka" - ptaszek, "lala". Ogólnie gada sporo. A jak czegoś nie jest w stanie powiedzieć, to mówi pierwszą sylabę, ale o tym to już kiedyś pisałam, że to mały minimalista...

Kolczyki... no ja niestety też z tej opcji anty... icon_smile.gif Po prostu dziwię się Rodzicom, którzy takiemu Maleństwu (często w wózku jeszce) uszy przekłuwają. Ja na pewno bym tego nie zrobiła, tym bardziej, że jeżeli odziedziczyło by po mnie tendencję, do gojenia się takich dziurek, to po prostu współczuję. Ja przekłułam sobie uszy chyba w piątej klasie podstawówki, choć kolczyki czekały na mnie chyba z 5 lat i to nie jedna para. Uszy tak naprawdę nigdy mi się nie zagoiły. Cały czas ropiały. A już chyba każedgo rodzaju kolczyków próbowałam... ałe 3 lata temu) i to tylko dlatego, że koleżanki stwierdziły, że trochę łyso bym wyglądała z gołymi uszami i włosami upiętymi w kok. Wtedy dwa tygodnie przed ślubem założyłam kolczyki (no trochę tym kolczykiem dziurki musiałam przekłuć, bo jakby zarosły icon_wink.gif ). Ponosiłam do ślubu i dzień po zdjęłam... i tyle je widziałam. No ale wiem, że każdy ma swoje zdanie... i oczywiście je szanuję.

Świętowanie rocznic... tu specjalistą jest mój Mąż (choć ostatnio muszę przyznać trochę się zepsuł icon_wink.gif. Zanim się pojawił Julas, to co miesiąc, na 27-ego dostawałam kartkę i jakiś prezencik. Teraz jakoś przystopował, bo powiedziałam Mu, że kasy na pierdołki nie mamy, no ale muszę przyznać, że miłe to było... No ale zawsze choć życzonka są. Teraz coś kombinuje mi jakąś niespodziankę na Urodzinki i Walentynki, ale nie chce powiedzieć co, tylko określił kwotę (i tak bym się zorientowała, bo konto wpólne jest). No i jeszcze ten wyjazd nad morze (co może się okazać wyjazdem w inne miejsce, bo oferta została poszerzona o dowolne miejsce w Polsce) z konkursu karaoke, o którym pisałam wcześniej icon_smile.gif. Tak czy inaczej czekam poniedziałku i doczekać się nie mogę, bo nie wiem co mi przygotował Małżonek... do kina bym z chęcią poszła... może ta niespodzianeczka, to m.in. bilety. Och, rozmarzyłam się...

karoleenka: to Wy musieliście brać ślub tydzień po nas, jeśli w tym roku trzecia rocznica icon_smile.gif. Aha, kciuki zaciśnięte icon_smile.gif.

Jak czytam jakie macie problemy z jedzeniem Waszych Szkrabów (to nie, tamto nie itp.) to zaczynam błogosławić fakt, że Julas jest wszystkożerny...

Jutro jedziemy na jeden dzień do Ciechocinka... Mam nadzieję, że pogoda będzie spacerowa icon_smile.gif.

alatanta: Fajna Twoja Córcia... kurcze, jaka dorosła pannica... długie kolczyki, a do tego jeszcze dalsze kolczykowanie... nonono... A ja myślałam naiwnie, że to kłopoty towarzyszące okresowi dojrzewania icon_smile.gif. Ale mnie temat raczej nie dotyczy, bo mnie Bozia uraczyła dwoma Synkami. A przy okazji... Agnieszka*... będziesz próbowała trzeci raz, z nadzieją, że córeczka wyjdzie icon_smile.gif?

Mariola ***: Julas też czasem woła na obce kobiety na ulicy "baba", ale tylko wtedy gdy są w kapeluszach, po prsotu myśli, że to Jego Babcia. Może Miłoszek tez sobie panią z Babcią skojarzył?

Dobra kończę, bo przede mna talerz frytek z keczupikiem. A co tam i tak tyję na potęgę, więc kilogram w tą czy w tamtą mi nie robi icon_smile.gif. Żyję nadzieją, że zgubię te kilogramy tak szybko i bezboleśnie jak przy Julku.
Agnieszka*
Dziewczyno!! 2 tygodnie po porodzie ty mi o trzecim dziecku?? icon_lol.gif
..... no ale powaznie to nie - zawsze planowałam dwoje, wyszli chłopcy to znaczy ze dziewczynka mi niepisana...no i na 36 m2 to chyba wszyscy na łozka pietrowe bysmy musieli wskakiwac gdyby nas miało byc jeszcze wiecej icon_lol.gif
Agusiao
ja tez nie przekułabym małemy dziecku uszu - bałabym że pociągnie, wyrwie.... za bardzo strachliwa jestem icon_redface.gif

KAsiukorpik miłego wyjazdu i udanej zabawy, wracaj do nas w jednym kawałku wink.gif

musze Wam powiedzieć, ze mam bardzo zły dzień dziś icon_sad.gif moja kochana sunia ma dziś operację, właśnie trwa a ja nie moge przy niej być, jest tylko mój brat, który na bieżąco mnie informuje. narazie wiem tylko, że jest źle....... rycze.gif rycze.gif rycze.gif nie moge się uspokoić icon_sad.gif
Agusiao
stało się najgorsze - nie ma jej rycze.gif rycze.gif rycze.gif
przez 11 lat była z nami, moja kochana rycze.gif
nawet nie obudzili jej z narkozy, tylko odrazu uśpili rycze.gif
nie było sensu jej ratować, każdy dzień byłby dla niej męczarnią rycze.gif:ryczę rycze.gif
ciągle mam nadzieję, że się zaraz obudzę, że to jakiś zły sen.....
mamami
Agusia tak bardzo mi przykro. Sama przeżywałam to dwa razy. Ostatnim razem usiłowałam reanimować mojego Dalmatyńczyka, który na moich oczach padł na zawał. Bardzo ci współczuję. przytul.gif
Agnieszka*
Agusia trzymaj siÄ™, 11 lat........ icon_cry.gif
Agusiao
dzięki za pocieszenie.....
nie potrafię znaleźć sobie miejsca....... gdzie nie spojrzę to ją widzę, za oknem, w pokoju, radnosną, biegającą..... moją małą kuleczkę....
a na dodatek dziś mam imprezę urodzinową męża - nie wiem ja to wszystko zniosę icon_sad.gif
Mariola***
Agusiao- przytul.gif Wiem co czujesz. Ja też starciłam pieska, będąc w ciazy. Przespałam tydzień, w obawie o dziecko.
A ta impreza dzisiaj to moze Ci pomoze. Będziesz miała ręce zajęte obsługiwaniem gosci.
Chociaz ja chyba uciekłabym z domu. Bo swój ból znoszę w samotności zreguły.


Karoleenka- trzymam kciuki.
moonk *
CYTAT(karoleenka)
Mam dziewczyny małą proźbę - trzymajcie kciuki za nasze pewne przedsięwzięcie- narazie nic nie mówie by nie zapeszyć - powiem Wam w marcu:) Ale to jest bardzo ważna sprawa także tymbardziej prosze. I z góry serdecznie dziękuje.

Trzymamy mocno!!

CYTAT
I od niedawna wkońcu zaczął jeść kanapki- pod warunkiem, że są z chleba chrupkiego, normalnego nie uznaje icon_confused.gif

a Lala żadnych kanapek nie tknie icon_sad.gif jak zobaczy ze na kromce (też chrupkim) jest masło (a już nie wspomnę o czymś więcej ) nie zje, chleb toleruje tylko w formie prostej czyli bez niczego icon_rolleyes.gif
Mariola***
moonk- a młody osttsnio wyjada tylko masło z chleba, zostawiając dziury w kromce, jak za mocno się gdzieś "wliże". No i gdybyśmy mu pozwolili to jadłby łyżką z maselniczki.

"Sprzedałam" dzisiaj młodego mojej mamie. Ale co z tego zaraz lecę do szpitala.
moonk *
CYTAT(Mariola ***)
moonk- a młody osttsnio wyjada tylko masło z chleba, zostawiając dziury w kromce, jak za mocno się gdzieś "wliże". No i gdybyśmy mu pozwolili to jadłby łyżką z maselniczki.
Mariola właśnie moja starsza zawsze wyjadała masło z kromek, albo samo jadła łyżeczką icon_eek.gif , pozwalałam jej na to bo widocznie w tym maśle było coś czego potrzebowała icon_lol.gif wink.gif a młodsza masła nie chce icon_sad.gif

Agusiao rycze.gif przytul.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.