Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Monte Lucon kaszle, podobno (wg. pediatry) ma zapalenie krtani.
Uf, jesteśmy po USG, okazało się, że termin mamy na już i już jesteśmy tym sposobem po.
Lucon ma powiększoną troszeczkę wątrobę (po antybiotykach i rota), ale reszta wszystko spoko. Szkoda, że usg nie pokazuje co słychać w płucach.
a Borys ma zapalenie ucha, tz. obu uszu
jestem załamana (
To ja się dołożę,że mamy znowu gile, które powodują ostry kaszel
O rety, co za sezon beznadziejny!
Dziewczyny ściskajcie te swoje choruski. Byle do wiosny! Hermia, no widzisz, przynajmniej jeden stres za Tobą! A biedny Lucuś jest osłabiony tymi wszystkimi kuracjami, to i podatny na nowe zagrożenia. Dziś złapałam się na tym, że nie kupiłam świeczki, o składnikach ciasta nie wspominając. Jutro mamy roczny "przegląd" dziecka i jak tak dalej pójdzie będą nici z prawdziwych urodzin. Czy ja mogę wziąć wolne na organizację imprezy bo normalnie nie nadążam?
Monte jeśli ode mnie by zależało -masz wolne
Dzięki za zdrówko.
A my mamy mega grypę Ja też
Hermia - uściski dla Lucona!
Sun zdrowiej szybciutko!
Matulo Sun nam się niedługo rozpakuje
Zdrowia dla Wszystkich dużych i małych i tych co uszka i tych co nosy i tych co gardła!!!! ZDRÓWKA ZDRÓWKA agnechadlaczego się nie pochwaliłaś,dlaczego, dlaczego słuchałybyśmy wszystkie, napewno, komisyjnie Odliczam już minuty do końca pracy, jeszcze mam ich 40 a w domu normalnie brak czasu usiąść przy kompie no i mobilizacji też brak
Chciałabym powitać wszystkie styczniowe Mamusie i Małe styczniaki. Przyjmiecie nas do swojego grona? Mój synio urodził się 3.01.2007 w Lublinie. Widzę, że jakiś wirus panuje w www.maluchy. U nas też się niestety zaczyna. Najpierw chorował mąż, teraz ja i tylko mam nadzieję, że Filipa to ominie. Dużo zdrowia wszystkim życzę!!!!
Witaj Fogia! Miło widzieć Was z Filipkiem! Czujcie się oczywiście jak u siebie.
ojoj, widzę że naprawdę wirusy zaczynają pobierać , Trzymajcie się cieplutko i nie dawajcie się im.
nam niedawno przeszło, choć nie tak do końca a muszę iść z Małym na szczepienie [te na roczek, bo i tak sie obsunęło] jedno tej choroby dobre było, że Tomek nareszcie zaczął jeść co innego niż tylko 'mleczne źródła'. Daję na spróbowanie i ptem do jedzenia to co sama jem. Może to nie jest dobrze, bo zupki zabielane śmietaną, przyprawy, serki [ostatnio nawet czekoladowe cukierki próbował ], soczki pycholandii a nie te 'specjalne' itp itd.. ale je i nic mu nie jest jak dotąd. Nie zamierzam wydziwiać ze słoiczkami, bo jak dotąd wszystkie lądowały w koszu a zwykłe żarełko je. także nareszcie ulga.. i mam dla kogo gotować A czemu ja nic nie wiedziałam ???? Czy po prostu jak zwykle coś przeoczyłam? nie przeoczyłaś, ja sama dowiedziałam się o audycji na kilka godzin przed [dobrze że komp. włączyłam, i znajoma mi napisała bo też bym przespała] marzka, komisyjnie jak najbardziej hihi fajnie i bardzo miło by mi było dziewczyny obiecuje, że następnym razem dać znać wcześniej [o ile sama dowiem sie wcześniej] Takie audycje fajne są bo słuchając radia można przesłać też znajomym słuchającym pozdrowienia, i można bezposrednio na czacie pogadać. Tym razem za późno się dowiedziałam ale następnym razem obiecuję że nie dam takiej gafy i poinformuję koleżanki na czas Fogia, Filipku Kajetanie witajcie miło Dla wszystkich dużo zdrówka życzymy
SONIU WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI PIERWSZYCH URODZIN !
SONIU,ŚLICZNOŚCIOWA PANIENKO!DUŻ ZDRÓWKA i PIĘKNYCH PREZENTÓW ŻYCZYMY WRAZ z MIEŚIEM!
Sun wracajcie do zdrowia ,bo to już niedługo narodziny córeczki. LUC nie dawaj sie chorobie A KYSZ! My narazie zdrowi.Ja tylko coś się zepsułam.Jajnik mnie boli okrutnie.Dzisiaj odbieram cytologię.Ponieważ zaczęłam Miecha rzadziej karmić cyckiem to moze powracam do normalnego cycklu ale czemu tak boleśnie.Miesiączki jeszcze nie miałam (to już 21 miesięcy). Miesio przyzwyczaił się do łóżeczka,ale budzi się w nocy (ok 5 razy) i trzeba go głaskać, i śpiewać kołysanki.Je w nocy dwa razy.Ponieważ muszę się kompletnie wybudzać mój komfort wyspania nie polepszył się ale jesteśmy na dobrej drodze.Miechu budzi się jak w zegarku o 7.10 każdego dnia. Spisywaliśmy przez tydzień godziny jego spania i teraz sztywno się ich trzymamy,żeby wiedzieć kiedy go wsadzić do łóżeczka.Proces zasypiana trwa zazwyczaj ok 20 minut (i jest burzliwy). Nasz synek nadal tylko czworakuje i próbuje się podnosic przy sprzętach.Ale robi to migiem jak mały przecinak.Otwiera szuflady.... Wczoraj pierwszy raz w życiu badzo przestraszył sie obcego człowieka na spacerze.Aż trudno było go uspokoić.A do innych zazwyczaj sie usmiecha.Może to zły człowiek był. Nie wiem dziewczyny jak wy,ale ja cos siły nie mam i taka drętwa chodzę.Ta pogoda mnie dobija.Marzę o wiośnie. POZDRAWIAM WAS
Dziękujemy za miłe powitanie.
Piotrusiowa mnie też smęty dopadają. Chyba dopadła nas styczniowa chandra. Patrzę przez okno, a tam brrrry. Szaro, ponuro, zimno. JA TEż JUż CHCę WIOSNY. I jeszcze to ubieranie się w kurtki, czapki, każde wyjście na dwór to istna przeprawa. Na szczęście już bliżej niż dalej.
Fogia witaj serdecznie!
Dla Sonieczki najlepsze życzenia urodzinowe. Czy ktoś może mnie oświecić ile to "jedna miarka mleka junior nestle", bo dostałam próbkę i przepisy i chciałam zrobić Luconowi babeczki, ale pojęcia nie mam ile to jest ta jedna miarka. W życiu nie robiłam mleka modyfikowanego. A dziś zrobiłam Lucowi placki ziemniaczane (ziemniak+ sinlac) super wyszły, ale następnym razem dodam mu czosnku, bo jak dla jego podniebienia troche były za delikatne Piotrusiowa życzę wyspanych nocy.
Dziękujemy Kochane za życzenia!
Piotrusiowa, trzymajta się tam! Hermia, w miarkach nie pomogę, jeszcze też nie robiłam... U nas urodziny - właściwie klapa w całej rozciągłości, wiedziałam, że tak się skończy... Sonia pierwszy raz w życiu zachorowała i dostała gorączki akurat dziś (a wczoraj byłyśmy u lekarza - zdrowa jak rybka), ja miałam wyjśc wcześniej z pracy wyszłam za późno, baloniki nie dmuchane leżą na parapecie, razem z serpentynami, ciasto z przepisu Hermii wyszło pyszne, ale wyjątkowo mało dekoracyjne , musiałam kupić coś, żeby wetknąć świeczkę, Sonia była lekko "zmulona", więc dmuchanie odbywało się na chybcika, sukienka urodzinowa z metką wisi w szafie, zero ładnych zdjęć, zero materiałów filmowych uwieczniających wyjątkowy dzień... buuuuuuuu!!! Jednym słowem nie tak to miało być. No i oczywiście jutro do Czech nie jedziemy. Ale coś tam uwieczniłam, to się podzielę (na ostatnim zdjęciu prezent od mojej pracy ):
Fogia, witaj na formu, napisz cos więcej o sobie i pokaz nam swojego synka
SONIU roczniaku, szczęśliwego życia i zdrowiej Malutka jedno tej choroby dobre było, że Tomek nareszcie zaczął jeść co innego niż tylko 'mleczne źródła'. Daję na spróbowanie i ptem do jedzenia to co sama jem. Może to nie jest dobrze, bo zupki zabielane śmietaną, przyprawy, serki [ostatnio nawet czekoladowe cukierki próbował ], soczki pycholandii a nie te 'specjalne' itp itd.. ale je i nic mu nie jest jak dotąd. Nie zamierzam wydziwiać ze słoiczkami, bo jak dotąd wszystkie lądowały w koszu a zwykłe żarełko je. także nareszcie ulga.. i mam dla kogo gotować agnecha, ja popieram gotowanie samodzielne, wole to niż słoiki gotując dla siebie możesz wziąć pod uwagę dietę rocznego dziecka, np. unikać smażonych potraw na rzecz gotowanych lub pieczonych, przyprawiać dopiero na swoim talerzu lub pod koniec gotowanie oddzielić trochę dla tomka i przyprawić tylko w swoim garnku, unikać kostek rosołowych, przypraw typu vegeta i produktów mocno przetworzonych itd. zastanowiła bym się nad podawaniem mocno solonych (w np. sery) czy słodzonych rzeczy (powiem szczerze, że zmroziło mnie trochę jak napisałaś, że dałaś mu czekoladowe cukierki) oraz produktów mocno przetworzonych zawierających najczęściej mnóstwo konserwantów. I tu nie chodzi o to, że mu nie zaszkodzi teraz, tz. nie dostanie wysypki, rozwolnienia czy czegoś takiego ale raczej o długofalowe skutki takiego żywienia i przyzwyczajanie do właściwych nawyków żywieniowych. Przyzwyczajanie do słodyczy może grozić otyłością, konserwanty mogą być przyczyna alergii i pewnie nie tylko itd. itd. Powodzenia w kulinarnych bojach. Pozdrawiam
i jeszcze Borysek
KASAGO ale Borysek już duzy.
A ja prezentuję Mieszka przed ostrzyżeniem i po.....
piotrusiowa, obcinaliście włoski sami czy u fryzjera?
bo my też chcemy małemu trochę podciąć i nie wiem czy sami damy rade, a tym bardziej fryzjer.. a miesiulek przesłodki z krótka i długą czupryną
Kasago,ja go osobiście potraktowałam maszynką.Ale na dwie raty.Uciekał mi ,śmiał sie ,że łachocze.Wszystko było we włoskach.Ale myślę ,że fryzjerowi by się nie dał.
Pozwolę sobie jeszcze wrzucić moje ulubione pt."Miesio myśliciel" I jak ja kocham swoję siostrę (wigilia)
Hi,
Fogia: witaj! Piotrusiowa: fotka dodana
dzięki wielkie Demo.Jak zwykle na samym końcu...ale przynajmniej Miechu aktualny.
SONIA jak zwykle przesliczna na urodzinkach,nie widać ,że chora.JA miałam duzo gosci na urodzinach i zrobiłam tez tylko kilka fotek,bo oczywiscie wysiadła mi bateria od kamery.Myślę,że bardziej musze to wszytko dopracowac na 2 urodzinki. Jak wy ustawiacie fotki jedna obok drugiej.Ja tak nie umiem.Proszę o instrukcje ,bo cymbał:)
Fogia Witaj
Dzieciaczki jak zwykle przepiękne, tylko niech zdrowieją szybciej Wszystkiego najlepszego wszystkim roczniakom 100 LAT
Witam wprawdzie trochę późno, ale czy mogę dołączyć
Jowita witaj, możesz jasne, ale napisz coś więcej.
HERMIA,jak siÄ™ czuje Lucek?Lepiej?
Generalnie jest super, ale coś mu furgocze jak oddycha (mój mąż mówi, że słychać tak jakby kota trzymał na kolanach, takie mruczenie z oskrzeli), jutro idziemy do homeopatki, więc nocką zdam relacje co i jak.
Homeopatka chce go odtruwać po szczepieniu na pneumokoki. Z jedzeniem mamy dużo lepiej, nawet mnie zadziwia Luc ostatnio. Ale nadal nic nie chce pić tylko cycka. Piotrusiowa a jak wasze badania? Wojtusiowi najlepsze urodzinowe życzonka składamy
Witajcie!
Ja w biegu i myślałam,że wieści tutaj juz się rozeszły ....Sun urodziła przez cesarskie ciecie Faustynkę KLUSECZKĘ. Dokładnie 25 stycznia o 17.45.Dokładnie rok temu o 20 minut wcześniej urodziła się nasza MAJA... Faustynka prawdziwa KLUSIA, bo prawie 5,5 kg.....trzymajcie kciuki za Sun aby szybko w zdrowiu i spokoju wróciły do domku. Dla kolejnych roczniaków najlepsze życzenia!!! Pozdrawiamy. P.S. Może jutro mi się uda poczytać i więcej skrobnąć, bo weekend miałam szalony...uczelnia, kino z Olinką,wypad z koleżankami i sprzątanie z całego tygodnia....i znowu czekam na kolejny piątek...
przepraszam...Jowito witaj...pisz jak najczęściej i najwięcej...u nas naprawdę jest milusio
No my badania robimy dopiero za 3 tyg.bo Miesio tyle jeszcze musi być na diecie z glutenem.ALe jak na oko to przybiera na wadze.Apetyt tez ma choć je małymi porcjami.Kupki sa bardzo w porządku.Więc mam nadzieję,że może to była chwilowa nietoleracja związana z jakąś infekcją.
I WIELKIE GRATULACJE DLA SUN.Ponad 5 kg córunia,hoho!!!!Naprawdę kluseczka!Jak ty to Sun zrobiłaś.Tyle roboty przy trójeczce i jeszcze tak w brzuszku dobrze karmiłaś czwartą istotkę.DZIELNIACKA !!!!
Witajcie
Sun wielkie gratulacje!! Faustynko witaj na swiecie Jowita Fogia witajcie My obcinalismy Tomka u fryzjera ale to moja znajoma fotki przed i po obcieciu No i musze sie pochwalic ze Tomek ma juz 8 zebow i ida kolejne dwa no juz prawie prawie sa:) a przeciez pamietacie ze do 16 grudnia byl bezzebny:) i tez juz Å‚adnie chodzi no i wstawiam fotke zabkow a to buziaki dla forumowych ciotek:) Ale jestem dzisiaj ranny ptaszek spac nie moge
No i oczywiscie pytanie czy Wasze dzieci tez tak dziwnie zabkuja tzn Tomek ma dwie gorne i dwie dolne 4 albo 5 trudno okreslic ... a dwojki gorne dopiero wychodza... wszystko nie po kolei
gocha u nas jak na razie wychodzą po kolei - 1 i 2 na górze i na dole, czyli też 8 ząbków ma Borys
hermia - a może to charczenie to coś z krtanią? a robiłaś mu prześwietlenie płuc? borys też ma często chrypkę i właśnie jak wyjdzie z zapalenia ucha - a już jest na szczęście dobrze, laryngolog ma mu obejrzeć krtań
Gocha.miechu ma 4 zęby ale teraz idą mu 4 naraz.Z tego co wiem,to dzieciom zęby wychodzą bardzo różnie.
Jowita witaj wśród styczniaków :0
Sun gratulacje anie mowiłam że już się rozpakowujesz super witaj faustynko!!!![b] Tak musze popracowac nad paseczkiem i w ogóle całoscią Fotki świetne wszystkich maluchów, Sonia nawet z chorobą pozerka mała. Kurcze u nas szaleństwa fryzurowe, my jeszcze jak buszmeni i muszę to naprawić. [b]Monte wstawiaj to zdjęcie w chuście bom ogromnie ciekawa Błazej wlaśnie spi a ja kakao w dłoń i nadrabiam zaległości czytania i pisania. Czy Wy wiecie, że przed nami tłusty czwartek mniam mniam pączusie Co do żywienia mojego dziecia to czosnek i cebulka to jest to Miałam głęboko naukowe podejście do karmienia Błażejka z racji wykształcenia, zawodu i w ogóle świadomości ale wszystko brało w łeb. Najpierw nie dałam rady karmic młodego piersią tak długo jak bym sobie tego życzyła, a potem powrót do pracy i zostawienie dziecka, co by nie pisać kochającą lecz niestety oporną na sugestie żywieniowe babcią. Zostalo mi znaleść zloty środek czyli czasem odpuścić acz perswaduje dalej a z innej beczki nie wiem o co chodzi, bo czytałam o buncie 2 latków, ale mój syn jest ostatnio na "nie" a jak sie obraża to boki zrywam. Zębów mamy 7, cztery na dole i trzy na górze.
GOCHA a u nas z kolei dopiero dwa dolne ząbki wyszły, więc chyba wszystkie chwyty dozwolone
Bardzo się martwię bo u mnie na lubelszczyźnie straszne zapalnie płuc panuje, aż strach z domu wychodzić.. marzka u nas Babcia też łamie nadal i łamała wszystkie zasady, ale wyszło to mu na dobre bo obecnie Wojtuś jest wielkim smakoszem:) (ja napewno byłabym mniej elastyczna, schematy żywieniowe i te sprawy;))
Sun WIELKIE gratulacje
ja też jestem pełna podziwu, bo taka duża Faustynka serdecznie witamy naszą nową styczniową panienkę a u nas mamy wsystkie ctery ząbki dwa na górze i dwa na dole Jowito masz racje 'chyba wszystkie chwyty dozwolone ' hermia - a może to charczenie to coś z krtanią? a robiłaś mu prześwietlenie płuc? Nie robiłam Lucowi rtg, bo nie bardzo mam do tego podstawy, a tylko z powodu moich nerwów to troche mało. Rtg nie jest znowu takie bezinwazyjne. Narazie charczy tylko po jedzeniu, jakby sie mu osadzało gdzieś po drodze. A tak to spokojnie. W niedziele jedziemy (tfu, tfu, żeby nie zapeszyć) do Rabki na pare dni. Już sie nie moge doczekać.
Sun, gratulacje!!!!!!!!!! Rety, jak Ty to zrobiłaś??? 5,5 kg????? Ja rozumiem w centymetrach, ale w kilogramach to liczyć??? Normalnie wymiękłam, zważywszy że Konstanty był uprzejmy ważyć 3,3. A i to mi się wydawało raczej sporo;-)
Faustynko - Kruszynko Słodka, Witaj po tej stronie!!!!!!! Sun, domagam się zdjeć! Jak tylko dasz radę, oczywiście. Ale sama rozumiesz, że moja tęsknota za styczniowym bobasem jest gigantyczna... Jowita, witamy!!!!!!!! Super, że nowe styczniowe Mamy się pojawiają. Soniu, wiem że to już baaaaaaaaardzo po czasie, ale STO LAT!!!!!!! Oby zawsze słoneczko nad Tobą świeciło! Hermia, ale Wam fajnie z tą Rabką. Trzymam kciuki, bo po ostatnich histoirach musicie być co nieco wykończeni... Marzy mi się wyjazd na Wielkanoc. Ale jest tyle ale: czy dadzą mi urlop, czy rodzina nie będzie się indyczyła, że wywozimy główną atrakcję. Pal sześć nas - starycz, ale żeby im Tynia zabrać??? Marzka, super z tym czosnkiem! raz dostał makaron z jakimś sosem z odrobiną czochu to zaraz był skutek uboczny w postaci czkawki. Już w brzuchu kiedy się natrąbiłam czosnku młody zaraz miał czkawicę. Piotrusiowa, wzięłam z Ciebie przykład i też obcięliśmy włoski. Taki mężczyzna się teraz zrobił, że ho! K. ma 8 zębów już od paru miesięcy i nowych ani widu. Po 4 na górze i na dole. Ja w Paryżu. Siedzę i pracuję i chodzę na spotkania i ani widu chwili na wizytę w jakimś miłym turystycznym miejscu. Jak okiem sięgnąć wszędzie biurowce i hotele. Więc na pocieszenie piszę do Was, bo oczywiście tęsknię. Wczoraj rozmawiałam z synem. Bardzo konstruktywnie: ja: halo? na co on fachowo: aloo. Wymiana trwała czas jakiś, potem zapytałam kurtuazyjnie czy był grzeczny i jak robi piesek. Potem dziecku kontakt z wyrodną się znudził i oddalił się do swoich zajęć, co jak objaśnił ojciec, oznaczało galopowanie dookoła stołu. Rozumiem, że Konstant postrzega swoją przyszłość jak koń w kieracie.
Witaj Jowito, miło, że dołączyliście z Wojtusiem! Nie zdziw się tylko proszę, jak będę odpowiadać na pytania zadawane Tobie (choć próbuję się powstrzymywać ) bo jesteśmy imienniczkami i w każdym poście wydaje mi się, że Dziewczyny zwracaja się do mnie.
Saga, no to pozdrów od nas ten Paryż i wracaj zaraz! Sun już gratulowałam, ale nie omieszkam uczynić tego raz jeszcze - nie lada wyczyn! Witaj na świecie maleńka (ładna mi "maleńka" ) Faustynko i daj teraz wytchnąć Mamie. Na foty oczywiście czekamy z utęsknieniem! Marzka, zdjęć w MaiTaiu jeszcze nie mam - obiecuję, że wrzucę, ale to dopiero chyba po wakacjach, teraz nie mam okazji nosić Soni. No chyba, że pykniemy sobie sesję domową. Gocha, u nas ciagle 6 zębów i kolejne dwa w drodze. Masakra z tymi zebami u mojego dziecka. Hermia, o co chodzi z tym odtruwaniem? Homeopata mysli, że te infekcje Luca mogą być przez szczepionkę? A tak BTW, które z Was szczepiły już MMR? My na razie czekamy conajmniej do poczatku marca. Piotrusiowa, wspaniałe zdjęcia Miesia, w obu fryzurach!!! No i tak powinien wyglądać dostojny jubilat w dniu pierwszych urodzin! Kaskago, Borysek jest śliczny i już taki poważny. Chyba szykuje się powoli do roli straszego brata! Coś mu tłumaczysz z ciążowych tematów? Sonia ma "coś" w oskrzelach, wylądowała na antybiotyku, także niestety pierwszy raz i nas dopadło. Na szczęście w dzień dopisuje jej apetyt (kupy ma tylko częstsze i rzadsze, ale to chyba normalne przy Zinnacie?) i humor. Bryka jakby nigdy nic z gilem do pasa. Za to wczorajsza noc to była mordęga, strasznie męczył ją kaszel, ale najgorzej chyba zęby. Spałam dziś ze 4 godziny i na nic nie mam siły... Sonia ciagle jeszcze sama nie chodzi - stać owszem, isć przy ścianie też, ale podreptać samodzielnie jeszcze nie chce. Czy został z nami ktoś nie w pełni "zmotoryzowany"? Za to nawija jak szalona, umie już oprócz podstawowych mam, tatów, itp. poprosić o kaszę, o banana (głównie jedzenie jej w głowie ostatnio ) ale też o bębenek. Bardzo ładnie mówi "dzień dobry"! I właściwie codziennie dochodzi do jej słownika nowy wyraz. Z naśladowaniem głosów "wyniesliśmy się" z farmy w dzicz bo nam w zagrodzie zabrakło zwierzątek - teraz Sonia mówi jak robi wilk, wąż i takie tam. W ogóle jest z dnia na dzień coraz fajniejsza tylko, żeby już zdrowa była. A to, co ostatnio je... kiedyś Wam napiszę bo na razie sama jestem tym osłabiona.
Hermia bardzo możliwe, że Luckowi osadza się jedzenie słyszałam o takim przypadku, u nas też tak było przez jakiś czas minęło nawet nie wiem kiedy.
montemasz bardzo ładne imię niestety to nie jest moje prawdziwe, mam na imię Lilianna.Takie kupki u Twojej córeczki są jak najbardziej normalne.. jak najszybciej niech wraca do zdrowia, Wojtuś też narazie nie chodzi stoi owszem, chodzi trzymając się przedmiotów i na odległość metra od łóżeczka do łóżka mamy i taty Do wszystkim mam 1) Czy wróciłyście do pracy, szkoły po porodzie? mnie niebawem czeka taki powrót jak sobie radzicie? czekam na dobre rady jak zorganizować te trudne chwile bez mamy, Wojtuś zostanie pod opieką babci i taty( zależnie od grafiku pracy). 2)Ile jedzą Wasze Roczniaki??
Lucjan też nie "zmotoryzowany", owszem przy ścianie przejdzie pare kroków, raz się puścił przez pokój dla ratowania ukochanego telewizorka (żebym nie wyłączyła) a tak raczkuje.
Mówi dużo, ale raczej po swojemu, pokazuje co chce i ogólnie jak nie kumam o co mu chodzi tłucze mnie pilotem od telewizora. Homeopatka twierdzi, że szczepienia nadwyrężyły jego system odpornościowy i "zaśluzowały go". I stąd odtruwanie. A więcej o homeopatii to pewno powiedziałaby Ci Malinowa, bo my od niej mamy namiary na lekarza. Nie chce pakować w Młodego antybiotyków i zobacze jak podziała na niego homeo. A ja też uważam, że chyba ostatnie dwa szczepienia (pneumokoki) coś złego zrobiły, bo chorował za każdym razem równo tydzień po szczepieniu. Na odre i reszte zaszczepie Lucka jak późno się da. Napewno nie zimą i na pewno nie na wiosne. I pod osłoną homeo. A Młody też je dużo, ale nadal głównie słoiczki bobovity, nasze zupy, kaszki, kasze wszelkie, płatki owsiane i orkiszowe, owoce suszone gotowane, makarony, fasolke szparagową, owoce słoikowe, troche obiadków od nas. Z rzeczy niedzieciowych podałam mu lub sam skubnął pod moją nieuwagę: cole przy rota, ptasie mleczko waniliowe, lody sorbetowe porzeczkowe, kiełbasę, cebule surową, czosnek. Sun Paryż pozdrów od nas bardzo czule.... Sonieczka widać rozgadana po mamie. Na sesje czekam z niecierpliwością, rób zdjęcia Monte w domu i daj chociaż jedno A tak wogóle to za niedługo na allegro pojawi się słonecznikowy MT. Wroba będzie go licytowała na słuszny cel (chorego chłopczyka) i może uda się nam zlicytować, albo chociaż podbić cene.
Borys też jeszcze sam nie chodzi, nawet nie stoi bez oparcia
najwięcej raczkuje i przesuwa sie przy meblach niania go trochę prowadza za rączki a o rodzeństwie to mu opowiadam pokazując brzuch, który zaczyna być coraz bardziej widać Borys uwielbia mi go klepać i grzebać w pępku Jowita - Lilianna, ja pracuje od września, mamy opiekunkę, znaleziona z ogłoszenia, ale fajna babka Borys przeżył to lepiej niż mama, która bardzo tęskniła i tęskni nadal choć się już trochę przyzwyczaiła Próbujemy nadrobić w weekendy No i przestałam karmić przez powrót do pracy, choć dzielnie jeszcze we wrześniu próbowałam - Borys zdecydował za mnie
Kaskago, ugłaszcz brzuś od ciotki Sagi!
Kurcze, co jest z tymi szczepieniami? Moja przyjaciółka też zaszcepiła córuchnę na pneumokoki i twierdzi, że od tego momentu kompletnie padła jej odporność i zaczęła łapać co tylko podeszło. My już po MRR, dziś 9 dzień i to może być moment przełomowy - pani dr powiedziałą, że gorączka i wszelkaie efekty uboczne mogą wystąpić dopiero 9-14 dni po szczepieniu. Wolałabym, żeby nie wystąpiły, ale wczorajsze doniesienia były takie, że Konstant marudny i niezadowolony. Wstępna interpretacja brzmiała, że to z tęsknoty za rodzicielką, ale przypomniało mi się, że to może być jeszcze to cholerne szczepienie. W kwestii jedzenia: jest straszna walka o mleko. Totalna odmowa. Jeszcze rano skubnie torchę, ale o wieczornej kaszy mowy nie ma. Akceptowane są dorosłe jogurty (ulubiony biszkoptowy), kefir i jogurt naturalny. Je swoje zupy ze słoików i babcine pulpety, z nami je to co my (choć unikamy smażonego i np. cieżkich sosów śmietanowych), poza mlekiem raczej nie ma problemu. MOntuś, to Sonieczka rozgadana że ho ho!!!!!! Jesteśmy lata świetlne z komunikacją werbalną za wami! Jowita, wróciłam do pracy na początku grudnia. Konstantym zajmują się babcie w trybie zmianowym. Z tydzień przed powrotem siedziały z nim i oswajały się. Rozpisałam grafik, co i kiedy ma jeść, kiedy spanie i spacer. Babcie oczywiście zaczęły robić wszystko po swojemu, ale udało się jakoś osiągnąć porozumienie. Teraz walczymy o niezabawianie przy jedzeniu. Jak nie chce - nie zmuszać. Ale babciom jakoś trudno to zrozumieć. Ja jak tylko wracam do domu rzucam się w objęcia małego i tak trwamy aż pójdzie spać. mowy nie ma, żeby np. bawił się w innym pokoju. Siedzi na rękach, doamaga się wspólnej zabawy albo przynajmniej żeby wszyscy byli tam gdzie on i patrzyli jak się bawi. Dom kompletnie zapuściłam, pranie piętrzyło się w wielkich stertach, i ostatecznie zdecydowaliśmy się na panią do sprzątania. I z czystym sumieniem mogę w weekendy chodzić na 2,5 godzinne spacery.
Na poczadku ogromne GRATULACJE dla soni i faustynki dzielne babeczki całujemy was gorąco.
Witamy nowe mamusie i ich pociechy super ze do nas dotarłyscie. czesto zagladam ale weny jakos brak, teraz wszyscy jestesmy zakatazeni, u mnie sesja i do tego prawojazdy robie niedlugo egzamin,i tak w kolo wesolo. kaskago maja jak zobaczyla boryska to tak sie jej spodobal az w glos sie smiala Cudowne dzieciaczki. Jedzonko no coz je z nami bez smazonych oczywiscie i bardzo uwazamy ale nie ukrywam ze wole jak je niz wypluwa cos czego nie lubi wiec trzeba ulepszacnp. do kaszki dodaje jagody itp. pozdrawiamy
Kaskago, zapomniałam wczoraj na smierć!
Sto lat, Borysku, nasz najmłodszy roczniaku! Bądź zdrowy, śliczny i mądry, rośnij na pociechę Rodzicom i zostań kochanym straszym braciszkiem! Urodzinowa buźka, Maluchu!!! To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|