Ty lepiej nie wpadaj tylko zachodź świadomie
Edit: Ta każda obiecuje, obiecuje że wpadnie i nic z tego
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2006
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Ty lepiej nie wpadaj tylko zachodź świadomie
Edit: Ta każda obiecuje, obiecuje że wpadnie i nic z tego
no wlasnie, ewik, pokaz, ze to zadne tam obiecanki cacanki..hehe..ja jak widzisz tchorz jestem, potrzebuja jakiegos przykladu do nasladowania
Dagmarko, ty tez moglabys sie skusic w koncu zaraz wskakuje na rowerek i mkne do sklepu, musze oddac 3 pary bucikow dla Amelki, bo jedne za male, drugie za duze, a trzecie niewygodne...heeh...oto moje spontaniczne zakupy
Ale mnie podpuszczasz
Ach Madziu- nawet nie wiesz jakbym chciała. Nie mam chyba większego marzenia niż drugie dziecko. Niemniej rzeczywistość (szczególnie ta finansowa) nie sprzyja więc póki co Maluszek pozostaje w sferze marzeń ale mam nadzieję, że nie na długo:)
ech, zabieracie się za te dzieci jak za jeż a to przecież sama przyjemność
Dziękuję za komplementy dla mojej córy
Jadę jutro na 3 dni do mojej mamy na wieś, Piotrek ma 3 dniowe szkolenie w Wawie także nie ma sensu żebym zostawała sama w domu, atak będę miała okazje do odwiedzenia kolezanek Dagmarko Michasiowy pokój po prostu bajeczny , i nie taki mały wcale. Z tego co piszesz to ten żłobek też jest super zorganizowany i napewno nie będzie się tam Michałkowi nudziło. Oczywiście ja też trzymam kciukasy za Damiana pracę && I wznosze toast za wasze gniazdko czekam na fotosy
Karo My tez mamy mule i nie powiem bo sa dni że Julcia w ogóle nie zwraca na nia uwagi, ale sa tez takie jak wczoraj kiedy to Jula ciaga wszędzie za soba tą zabawkę. Czy to jestem w kuchni czy w łazience to przynosi kładzie na podłodze i przesuwa klocki
Fajnie że jedziecie w koncu sami Odpoczniesz, nacieszysz sie rodzina.
tylko wróciła Dagmara i znów się zrobiło tłoczno na dole
Ewelinko, co racja to racja...ja wciaz czekam na jakies towarzystwo, a tu tylko sie migaja wokol...hehe
Dagmarko, ciuszki masz po Misiu, miejsce w pokoju tez masz, a z glodu nie pomrzecie, wiec argumentacja jest niewystarczajaca Klaudia, to bawcie sie dobrze na wsi! Kurcze za 1,5 tygodnia idziemy na wesele, a ja wciaz nie mam co na siebie wlozyc!!! masakra. niby schudlam troche, ale wciaz jeszcze musialabym zrzucic kilka kg...we wszystkim wygladam jak dla mnie za grubo...brrrr...najlepiej bym jeansy zalozyla...no ale nie da rady...kupilam sobie taka spodniczke z Zarze taka jedwabna...to maz powiedzial, ze wyglada jak z bibuly i jak tu takiego nie huknac??? Dzis wchodze do domu po pracy, a Melunia bierze mnie za rece i mowi "tanczyc" hehe i obraca sie wkolo....matko, sama slodycz...strasznie lubie z nia byc
Oj, juz pozno, lece spac
Obejrzalam fotki pokoju Michasia i zdjecia z kabaratem - rewelacja ! A pokoj b.ladny, my wlasnie myslimy nad urzadzeniem dla Oli i bede sie wzorowac Ciesze sie Dagus, ze jestescie na swoim. Haniu - moze faktycznie obecnosc E.coli ma zwiazek z refluksem. Kochane odezwe sie moze na dluzej jutro, dzis juz padam, buzki
Klaudia, dzieki
Kurcze, chyba wiem, dlaczego tak odwlekam z tymi starankami...po prostu ostatnio w ogole nie mam ochoty na seks, niewazne jak maz by sie nie staral, to mi sie nie chce...kurde..i co z tym fantem zrobic??? po prostu mi sie nie chce, a zmuszac sie nie lubie i nie chce. chyba dlugo przyjdzie mi czekac
Hejka
ale naprodukowalyscie Dag zapomnialam o kciukach za Damianowa prace wiec sciskamy mocno&&&&&&&&&&&&&& A my po wczorajszej wizycie, maluch nie chcial sie ujawnic a to przez pempowine ktora lezala sobie na kroczu. pomimo wszelkich staran nawet ze strony dzidzi bo fikala na maksa nie udalo sie podejrzec. ale ma 12 cm jest na razie wszystko oki wszystkie narzady w normie z pomiarow. dzidzia sobie mlaskala uroczy widok jak tak useczkami ruszala no i jak wiezgala to sie usmialismy no bo juz widac ze to bedzie dziecka z masa energii Daga towarzystwo i Michu urocze. Jaki michu jest juz duzyyyyyyyyyyy szok musimy znowu sie spotkac i zobaczyc te nasze bombelki w realu Madzia do kiedy zostajesz w Polsce ? Bo moze jakies spotkanko w zoo moze tym razem by wyszlo
no co do spotkanka chętnie się przyłącza jeśli takowe będzie
KAro, ciesze sie, ze wszystko ok i dzidzia zdrowo rosnie!!!
co do wyjazdu to zostajemy do konca przyszlego tygodnia, wiec chyba to jest 6 lipca. na spotkanko w zoo chetnie sie pisze, jesli jakas ekipe zbierzemy!
no to juz byloby nas trzy z Sylwia, sa jeszcze chetni?? Dagmare trzeba zmolestowac, i tak ma wakacje!
buuu dlaczego ja mam tak daleko bo i ja bym chciała do tego Zoo - no chyba, że macie na myśli Zoo w Warszawie
Karo suuper, że dzidzia rośnie A jak Matylda?? Pisałaś, że indianin ale chyba nie bardzo co???? Magdamelka ską ja to znam
ach, ewik...no to teraz przynajmiej wiadomo o co chodzi..masakra...czasem czuje sie jak 80 letnia babcia....spac i dac mi spokoj
z Matylda nawet ok bo nie placze z czerwieni to jeszcze zostalo ucho czerwone a buzka juz w miare ale jestem wpieniona na maksa tymbardziej ze przed wyjsciem do pracy polozylam krem zeby nasmarowaly ja przed wyjsciem na dwor
Madzik u buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu bo ja wracam z wakacji dopiero 9 lipca
Cholera jasna, Karo..no co za pech...a kiedy jedziecie?
Ech, kto nie marzy o wieczorku dla siebie... Albo o niebudzeniu sie w nocy. Ale jest takie przyslowie we Wloszech: "Volevi la bicicletta - pedala!" czyli "Chcialas rower to pedaluj!" hehe...
Dagmara - gratulacje mieszkankowe! Jejku, jak pieknie pokoj urzadziliscie i te sciany malowane w niebieskosciach, zieleniach! No i to lozeczko! Mowisz nie spada? A nie schodzi w nocy, nie wychodzi? Bedziemy musieli niedlugo i Leonkowi sprawic takowe podobne. A taki zlobek to marzenie - zazdroszcze.
Łojezu jak się dzisiaj nałaziliśmy.
W piątek jedziemy na podkarpacką ziemię na weselicho Wojtka brata. Z Wiktorem ubawię sie pewnie przednio no ale przynajmniej on się będzie dobrze bawił- no w końcu to dołaczyła m do grona dzieciatycgh na weselach (czyli czyt. drobnym druczkiem- karmienie, tańczenie - cały czas zussamen z dzieckiem ale wieczorkiem wyskoczymy go uspac do domu teściów (3 minuty drogi) a tam juz ciocia zakonnica będzie dziateczki pilnowac co by sie nie pobudziły :)jak coś to bedzie telefonowac i alarmowac rodziców No a 10 rano wyszlismy z ciocią i Wikiem na spacer - poszlismy z wózkiem do miasta oddalonego o jakies 4 km- potem troche chlapania w wodzie i powrót przez las gdzie róznica w nachylaniu terenu była 45 stopni :0 Wiktor miał ubaw po pachy bo zjezdzanie i wjezdzanie wózkiem przypominało podróz kolejką górską na wesołym miasteczku na koniec padl i zasnąl snem kamiennym ja zapomniałam sie posmarowac filtrem i jestem czerwona jak burak- jednym slowem - strzaskałam się na heban ( z takiej komedii tekst ) No więc kreację na weselicho mam jeszcze z sylwestra- a co zaszalałam sobei w solarze. Śmieję sie oczywiscie- po zlażeniu wszystkich centrów handlowych moje kroki skierowałam do solara i powiem wam, że zawsze się tam konczy- bo w tym sklepie zawsze wybiore coś na siebie-, ale żeby nie było żem burżuj to mam 2 kreacje z tego sklepu (jerdna spalona żelazkiem parowym Madziu no więc znam ten ból z facetami- sukienka jak bibułka oni to mają porównania - mowię ci w ogole sie tym nie przejmuj tylko zakładaj ta ekstra kieckę i będziesz super wyglądac!!! Jak zobaczy jak inni na ciebie zerkają to zmieni zdanie na temat kreacji! Co do seksu to ja mam ostatnio jakis niedosyt- a mój mąz to wo ogóle chyba sobie odbija za cąłą ciąże karmienie i w ogóle te razy kiedy mi się nie chciało jakiś wulkan seksu sie z niego zrobił. No ale pamiętam jak to mi się nie chciało- marzyłam zeby przytulic glowe do poduszki i zasnąc i żeby mnie nikt nie dotykał- zalezało mi żeby mie posmyrał po plecach albo coś (żeby szybciej i przyjemniej mi sie zasypiało) a ten od razu sie rozkręcał ale czasem się warto przełamac a może byc naprawdę miło- nawet taki niechciany i anciągany seks może przerodzic sie w namietne wiesz co Daga no i my się przyłaczamy do gratulejszynów!!! pokoik Miska super- taki kolorowy i pomyślany! No i Wiktor z Michem mają taki sam kosz wiklinowy w pokoju super że juz jesteście na swoim- i trzymamy mocno kciuki za wymarzoną pracę Damiana!!! Zdjęcia oczywiscie nic dodac nic ując- cała mamusia! i jak ta skaza? Wyrósł z niej czy pojawia mu się cos czasem. NJa tez wprowadziłam mleczne produkty i nie widze narazie żadnych niepokojących oznak. Wczoraj bylismy u laryngologa z Wikiem na wizycie 2 bo na poprzedniej nic nie zdzialała- wtedy na wszelki wypadek zleciła rentgen a tym razem na wszelki wypadek - chociaz jak sama powiedział nie widzi nic niepokojącego - antybiotyk i to Zinnat, ktory Wiktor juz raz brał i była masakra. Oczywiscie nie zamierzam mu podac, bo ta kobieta do mnie nie przemawia- nei ufam jej i na zdrowy rozsądek antybiotyk wg mnie jest zbędny. Chcialanm tylko sprawdzic czy ma prosta przegrodę a ta ze jak byłby krwiak to moze sie zrobic ropien i dziura w nosie- ale chyba by sie już zrobił do tej pory jakby tam był.vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv ( to Wiktor ) Lece sie szykowac na aerobik- te 3 razy to przynosza przynajmniej jakis rezultat- przyjezdzam do domu a Wik juz przez babcie nakarmiony i wykapany Lee bo zaraz babcia będzie a ja jeszcze w proszku
Gosiu, dzieki, moze i masz racje, ze zaloze to i nie bede pytac, czy mu sie podoba czy nie....zazdroszcze aerobicu, tez chcialam dzis isc, ale nici...bo zadyma z pakowaniem i Amelka jakas chora...
wlasnie czy naszym dzieciom moga juz wychodzic zabki piatki? moje dziecko dzis caly dzien goraczkuje, placze, marudzi i slini sie niemilosiernie i nie da sobie zagladnac do buzki...rece mi opadaja, bo przed nami dluga podroz....najgorzej przeraza mnie ta goraczka...teraz usnela mi na rekach i spi...moje biedactwo
Magda udanej podróży życzę i zdówka dla Amelki, moze faktyczniej ida jej już 5
Helo!
Nie ma to jak u mamy Nic nie muszę robić, wczoraj cały dzień spędziłyśmy na świeżym powietrzu. Leniłam się na maxa, dziś tylko obiad zrobię i nic poza tym Wieczorem popiwkowałam z bratówką Julcia w 7 niebie. Na podwórku jest mnóstwo dzieci, pieski, piaskownica -jej nic więcej do szczęścia nie potrzeba Na prawdę odpoczywamy, tylko nie wiem czy to zmiana otoczenia czy było za gorąco w nocy bo JUlcia źle spała. Kręciła się i popłakiwała,ale zobaczymy jka będzie dziś. Muszę się tylko do jednego przyznać- tęskni mi się za mężem Gosia możemy sobie ręce podać, ja wczoraj też tak się zjarałam na czerwono bo oczywiscie niczym się nie posmarowałam, w dodatku opaliłam sobie krótki rękawek od bluzki Madzia szerokiej drogi i spokojnej podróży!
Magdamelka - Leonskiemu tez piatki wychodza. Gryma tam paluszkami i tez troche maruda...
Dagmara Mowisz nie spada? A nie schodzi w nocy, nie wychodzi? Bedziemy musieli niedlugo i Leonkowi sprawic takowe podobne. A taki zlobek to marzenie - zazdroszcze. Annie- dotąd nie spadł, a przyznam że obawy miałam ogromne bo w łóżeczku spał w tak przedziwnych pozycjach, no i łaził po nim strasznie w nocy w tu póki co luzik. Podkładałam początkowo koc pod łóżeczko, coby dziecko miało miękkie lądowanie ale ostatnio mi się nie chce. Rano wychodzi z niego sam i przychodzi do nas na poranne leniuchowanie. W nocy nie schodzi bo raczej przesypia noc, a raz jak wyszedł to powędrował do nas:) Jestem z łóżeczka bardzo zadowolona (tanie i dobre), materac staraliśmy się wybrać dobry bo on w sumie ważniejszy niż rama ale jest ok. A co do żłobka to czas pokaże, czy rzeczywiście taki cudny. Mamy, z którymi rozmawiałam przed i po zebraniu są bardzo zadowolone. Właściwie nie trafiła się jakaś niezadowolona, i powaliła mnie frekwencja w najmłodszej grupy (od 4 miesiąca co roczniaków) - 95%- masakra, wygląda na to że maluszki tam rzadko chorują. Nasza pediatra ma akurat tam w żłobku dyżury więc cieszę się, że w razie choroby będę miała info z pierwszej ręki. Mówiła, że często dziecko na początku przechodzi chorobę (nawet poważniejszą) a potem często jest spokój, no kaszel czy katar się zdarza. Jak dziecko nie jest zaszczepione to najczęściej i ospa ale o tym często wie się wcześniej, bo jak któreś zachoruje to w żłobku zaraz informują i przestrzegają. Boję się właśnie chorowania ale mam nadzieję, że źle nie będzie. Oprócz tranu, który dzieci tam piją nasza lekarka zapisała nam spray wzmacniający odporność górnych dróg oddechowych właśnie na kaszelki i katarki, mam mu zrobić kuracje na 6 tygodni przed pójściem do żłobka, a teraz podaję mu Dicoflor30 do mleczka rano. Może za dużo w niego pakuje, nie wiem...ale nie chciałabym aby chorował zbyt często. W sierpniu czekają nas badania i już się boję o morfologię bo Misiek boi się ostatnio lekarzy jak ognia więc pewnie bez ataku histerii się nie obędzie i jak zwykle będę ryczała razem z nim, ech Madzia- co do ząbków to ja nie mam pojęcia. Michał na dole to ma jedynki i czwórki, wygląda dziwnie na maxa:) Życzę pięknej Amelci dobrego samopoczucia!!! Gosia- ach, ja sobie chyba kiedyś wydrukuję w Twoich postów książkę i będę czytać, czytać...nie wiem czemu, ale uwielbiam Twój styl pisania. A w kreacjach z Solara pewnie powalasz na kolana:) Co do skazy to Michał nie ma. Z Nana Active przerzuciliśmy się na płynne mleko modyfikowane Candia Mamo rosnę i Michałowi bardzo odpowiada. Je jogurty, sery i serki...po skazie ślad nie został Klaudia-ale Ci dobrze:) Ewik- odnośnie Twojego priva...TAK! TAK! TAK! Jak ja się cieszę!!! Karo- o jak najbardziej trzeba powtórzyć spotkanie. My w sobotę wybywamy na tydzień nad jezioro ale potem jestem chętna i gotowa:) Micho śpi, wchodzę wcześniej do niego do pokoju pewna, że kima a on zakłada swojemu miśkowi Gucie na nogi:) Jest strasznie opiekuńczy dla swojego misia, zakłada mu pampki, karmi go łyżką itp. A jak on go tuli:) Ach, ostatnio podejrzał maluszka, którego mama karmiła butlą...i rano mleko życzy sobie podawać butelką Pije najczęściej z bidonu ale ma dni, że podaję mu a on mówi "buta" co znaczy butla:) Kupiłam mu chicco, bardzo fajna...ach ten mój Micho. Dzisiaj idziemy na przedwyjazdowe zakupy, muszę uzupełnić apteczkę no i pogodę trzeba będzie zamówić Ściskam i miłego dnia!
Dagmara a jak ja sie cieszę hihih
a tak poza tym to Alan ma zastrzyki niestety lek na anginę (augmentic) nie pomógł wogóle i musiała nastąpić zmiana na zastrzyki bo goraczka bardzo wydoka już 4 dzień buuu biedak przez 5 dni po dwa razy dziennei będzie kłóty
Sylwia- a ja jak się cieszę Zdrówka dla Alanka. Niechaj szybko wychodzi z choróbska i w pełni cieszy się latem. Ogormne buziaki mu ślemy!
Daga ojj żebyś wiedziała jak mi tu dobrze
Sylwia dużo zdrówka dla Alanka, bidulek ale może zastrzyki są nawet lepsze niż antybiotyk.
Hihi, Dagmara, usmialam sie jak to Michas sie opeikuje misiem - u nas Leo podobnie swoja Lala, a dzis to ja chcial nawet kapac - tak jak on sie kapie w baseniku, tak i lale wlozyl do miski, a potem sam tez sie do niej wpakowal, ale to waska miska byla, wiec sie wywrocili... No nic, pocieszne sie robia teraz nasze dzieci, az milo poobserwowac.
Ha, a wczoraj to wymyslil zabawe przelewal wode z bidetu do kibelka zakretka od butelki - hehe, jakby nie bylo jakichs wiekszych kubkow czy garnuszkow... A taki byl tym zafascynowany. Ogolnie kocha bawic sie w tym bidecie, pewnie duzy rachunek za wode przyjdzie. Ale nie mam serca go stamtad wyciagac, szczegolnie jak karmie Maxa to mam spokoj jak on sie w tych bidetach grzebie - dzis wrzucil tez pod strimien wody pilke i plyte Daniela... Dziewczyny, wiecie, zaczelam pisac bloga o naszym zyciu, tylko zrobilam go niedostepnego dla wszystkich, bo sie jakos dziwnie poczulam jak zobaczylam, ze tam wchodza ludzie mi nieznani, z Istambulu czy Honolulu, a ja nie wiem kto to jest, wiec zablokowalam i wysylam zaproszenia dla chetnych czytelnikow. Tylko trzeba miec konto mailowe w GMAIL'u, bo jak sie ma gdzie indziej to sa problemy z wejsciem. Wiec jakby ktoras z Was byla chetna do poczytania to zapraszam serdecznie - przyslijcie mi swoj mail, a ja wysle zaproszonko - kod dostepu.
Hejo
Magdamelka pewnie już w Polsce u mamusi - odpoczywaj kochana AnnieLo ależ pomysłowy ten Twój Leo - moja Olga w piaskownicy zamiast łopatką to piasek do wiaderka wsypuje malutką łyżeczką taką do lekarstw Czekoladko moja super super super Misiek ślicznie się opiekuje swoim misiem - będzie fajnym starszym braciszkiem Sylwia jak Alanek?? Mam nadzieję, że po tych zastrzykach jest lepiej. Ja jak byłam mała to często chorowałam i mama wolała żebyśmy brały zastrzyki z siostrami niż cały czas obciążać brzyszek - to tak BTW Będzie dobrze ktm3 udanego weselicha A my(tzn ja i Olguśka) jedziemy towarzysko jutro do Lublina
Hellooooo! Niespodzianka! Piszę z komórkowego neta więc wiele tego nie będzie.
U nas pogoda super. Zuzia biega na golaska wokół domu. Ja sobie zjarałam karczycho-chodzę i syczę. Poza tym mamy tu miesięczne króliczki która Zuzia uwielbia. Tarmosi im uszy i wkłada palce do oczu więc one na jej widok uciekają a ona ręce wyciąga przed siebie i woła "chodź, chodź". Poza tym konie, krówki, cielaczek, dmuchany basen...same atrakcje... Przeczytałam że planujecie jakieś spotkanie we Wrocku! Zabraniam! Ja też chciałam być! Nie róbcie mi tego! Buuuuuuu! Postaram się jeszcze kiedyś napisać... Buziaki!
Kochane, wpadłam wkleić kilka fotek mieszkania a wieczorem będę miała więcej czasu to popiszę z Wami:)
Kuchnia (mam tylko dwie fotki, ale jest duża i jestem w niej zakochana, najbardziej w zmywarce) Salon Sypialnia I tak sobie właśnie mieszkamy, żadne rewelacje ale ja kocham te nasze cztery kąty:) Iwonka- jak miło czytać o Zuzi i króliczkach:) Sielanka...ściskamy! Do wieczorka:)
Czesc dziewczyny! Melduje sie juz z Polski. Och, jak fajnie, ze w koncu urlop.\
Jednak przed nim mielismy jeszcze troche przebojow z Amelka. W srode wieczor ( w czwartek rano mielismy jechac), dostala goraczki do 39 stopni, plakala, marudzila i plakala przy kaszlu, nic nie chciala jesc, nie chciala sie bawic...Przerazeni zapakowalismy ja do auta i pojechalismy do kliniki dzieciecej, zeby ja przebadac. Bardzo mily pan doktor stwierdzil lekkie zapalenie pluc i przepisal antybiotyk. Wiecie, ze ja jestem naprawde przeciwna antybiotykom, jesli nie ma naprawde potrzeby, wiec mimo protestow meza dalam malej paracetamol oraz syrop na kaszel, a antybiotyk zostawilam. Na drugi dzien juz goraczki nie miala i czula sie o niebo lepiej, dalej daje jej syropek na kaszel, ale nic wiecej. Wiec wybronilam sie od tego antybiotyku, a swoja droga, watpie czy to lekkie zapalenie pluc, moim zdaniem to zywkly kaszel i zabkowanie...no ale nie bede przeciez sie klocila z lekarzem, wiec wzielam leki, tylko jej tego antybiotyku nie dalam. Podroz trwala 8,5 h z czego 4h Melunia spala. Wiec poszlo nam nawet sprawnie. Byla naprawde grzeczna, jakby rozmiala, ze musi siedziec przypieta w foteliku. Wiec jestesmy juz u babci na wsi. Krowki, kaczki, baranki wkolo...Amelka caly dzien biega po dworze, brudna jak sto diablow, ale radosci ma co niemiara! Dagmarko, bardzo piekne to wasze gniazdko!! Bardzo przytunie i tak milo. A sypialnia...hmm..zaprasza do "produkcji" rodzenstwa dla Michalka!!! Iwonka, to spiesz sie do tego Wrocka! Kiedy wracacie? Ewik, Daga, co to za konspiracja! Ja tez chce was spotkac!!! moze dalybysmy rade w przyszlym tygodniu?? Caluski sle, jeszcze zajrze!
Ach, i konczyc mi tu szybko ta setke w koncu! co sie tak guzdracie??
A sypialnia...hmm..zaprasza do "produkcji" rodzenstwa dla Michalka!!! Hmm, Madzia- wierz mi, że chwilowo nie mam większego marzenia niż rodzeństwo dla Michała. I wyczuwam takie pragnienie ze strony mojego organizmu oraz psychiki. Przyznam, że często myślę o ciąży, oglądam wózki itp. ale niestety my jesteśmy teraz w trudnej sytuacji finansowej i byłoby nieodpowiedzialnie teraz starać się o dziecko, bo pewnie ciężko byłoby nam je teraz utrzymać. A i wydatki na Michasia są niemałe więc poczekamy. Bardzo chciałabym aby ta praca Damiana wypaliła, wtedy może za rok postaramy się o malucha...ach, niechaj to wszystko się uda! Co do Amelki to może tutaj w Polsce ją przebadacie? Tak sobie myślę, że jak lekarz w Niemczech zdiagnozował zapalenie płuc to może warto to sprawdzić dla czystego sumienia. Madziuś, a do kiedy jesteście w Polsce? Bo ja na tydzień wyjeżdżam i mogłabym dopiero wtedy, nawet w tygodniu. Kiedy wracacie? Może coś wypali... Annie- jak Ty kochana znajdujesz jeszcze czas na pisanie bloga, podziwiam:) Jak wrócę z wakacji to poproszę o hasło, chętnie poczytam:) Ewik- aleeeee masz śliczny avatar:) Miłego wieczorka moje kochane. Trzymajcie kciuki za naszą pogodę na wyjeździe...Wam też życzę dużo, dużo słońca:) Ewik- aleeeee masz śliczny avatar:) Prawda Miłego wypoczynku i udanej pogody przez cały tydzień - odpoczywajcie i ładujcie akumulatory Magdamelka oj i ja bym się chciała spotkać - szkoda tylko, że ten mój Radom tak daleko od Was Mam nadzieję, że to nie zapalenie płuc ale Dagmara ma rację może warto skonsultować w Polsce z jakimś pediatrą? Ach Czekoladko bardzo śliczne mieszkanko - i ta sypialnia hmmmm taka do igraszek Zuzka fajnie, że odpoczywacie i Zuzia zadowolona z pobytu
Oj ja na igraszki ostatnio czasu nie mam, wciąż coś robimy wieczorami i nawet nie kładziemy się spać, ale wciąż obiecujemy sobie, że nadrobimy...i ja mam na to nadzieję
Dagmarko , my jedziemy w poniedzialek, 7 lipca spowrotem....czyli wyglada na to, ze nie wypali...buuuu
Daga i ewik..macie racje, pojde z nia do pediatry jeszcze tutaj...chyba we wtorek to zrobie, zreszta i tak mialam isc, w sprawie tych cycuszkow jej. a swoja droga nie wiem jak to sie odbywa, ze jak ide tu do lekarza, to nie place, ostatnio tak bylo, pokazuje moje karte unijna z Niemiec i juz, pani nas zarejstrowala i przyjela...ale kto za to placi? Amelka jest tez tu u dziadkow zameldowana, wiec moze dlatego...hmm
magda wiesz ja bym sprawdziła wyobraź sobie że moja mam miała kaszel zwykły jedynie codziwne trochę długo i tez zlekceważyła i co okazało sie po pół roku że przechodziła zapalenie płuc i już slad na płucach został, więc zapalenie nei zawsze daje jakies powazne oznaki ale to tylko moje zdanie
dagmarka super mieszkanko i widac takie przytulne , bardzo mi się podoba u nas już mała poprawa Alan bez gorączki pierwszy raż od ttygodnia ehh nikomu nie życzę walki z 40 st gorączką widać że zastrzyki zaczynają działać
Sylwia...dzieki. napewno pojde do lekarza...troche sie wystraszylam..moze jednak powinnam jej dac ten antybiotyk...kurcze, ale tak rzadko kaszle...nie wiem..skonsultuje jeszcze z lekarzem..
Ciesze sie, ze Alankowi juz lepiej. to zmykam...do uslyszenia!
Dagmara - mieszkanko super! Zazdroszcze kuchni, bo moja nie taka duza, ale jakos daje rade, jeszcze molestuje meza o dwie polki na "bibeloty". A sypialnia jaka! Ta czerwien namietna - bardzo mi sie podoba.
magda wiesz ja bym sprawdziła wyobraź sobie że moja mam miała kaszel zwykły jedynie codziwne trochę długo i tez zlekceważyła i co okazało sie po pół roku że przechodziła zapalenie płuc i już slad na płucach został, więc zapalenie nei zawsze daje jakies powazne oznaki ale to tylko moje zdanie Jejku, straszne. Mam nadzieję, że już z nią wszystko ok. A wydawałoby się zwykły kaszel, błahostka... Annie- te dwie półki to były kiedyś drzwi balkonowe:) Kuchnia została właśnie o balkon powiększona i w miejscu drzwi pojawiły się półki, to mój kącik na picie herbatki i czytanie książek:) Dziękuję za miłe słowa dla mojego mieszkania, ja jestem tu bardzo szczęśliwa, brakuje tu tylko jeszcze jednego Maluszka, póki co wypełnia nasze mieszkanie tupot nóżek Miśka i jego wszędobylskie zabawki. Pogoda jakaś średnia a my za godzinę wyjeżdżamy. Ściskam Was i do przeczytania po powrocie. A wtedy nie odpuszczę Wam spotkania:) To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|