Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2004
Kocurku dzielna bądź
...
Kocurku- trzymaj siÄ™ babo
Wiecie co, chyba jestem inwigilowana
Wczoraj M. rozmawiał z kolegą przez telefon, i powiedział mu, że chcę się rozwieść i buszowałam po necie za prawnikiem (skąd wie, czy jest w stanie jakoś sprawdzić w routerze wybierane strony? z komputera skasowałam, do niego zresztą nie zagląda). Druga sprawa: w kłótni wytykał mi buszowanie po forum (skąd wie?). Trzecia sprawa: wybąkał szczegóły moich rozmów z psiapsiółką, prowadzonych przy papierosku w piwnicy (kurka, podsłuch założył?). Mam go dość.
Kocurku- , nie wiem jak w kompie- zawsze mi się wydawało, że jak skasujesz historię to wystarczy- ale pomyslałam sobie , że musi byc jeszcze jakis myk...przeciez sa sposoby np na to aby pracodawca sprawdzał co jego pracownik porabia na kompie w czasie godzin pracy- musisz jakiegos informatyka dopasc i wziąc na spytki.
cholera w glowie mi sie nie mieści- trzymaj się twardo
Kocurku- a może Cię podpuszcza, po prostu.
U mnie też stagnacja w związku. Nie mamy nawet kiedy pogadać. Poresztą jak widzę zniecierpliwienie w oczach mojego męża jak mu coś opowiadam, to wolę formę przekazywania komunikatów. Zrób, podaj, kup......itd. Nie moze się nogdy doczekać końca opwiesci, a ze ja potrafię długooooo.... to wymięka.
Duuużo by pisać, ale wnioski są niespodziewane: powaliło mu się w głowie
Zadziwiające jest to, że po początkowym załamaniu, teraz wskoczyłam na właściwe tory, i jakoś ciągnę ten wózek. Jakkolwiek będzie, będzie dobrze
Kocurek- qurka, moze przesilenie wiosenne... dopadło Ci chłopa. Oby! To minie.
A tak poważnie, jak to w związku raz z górki raz pod górkę, macie teraz to drugie. Ale nastawienie masz jak najbardziej włąsciwe, chociaz ja nie mogłabym tak sobie żyć ,że jakoś to będzie. Ma być dobrze i do tego bym dążyła. A juz czy razem czy osobno... Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić życia z kimś z kim na przykład darła bym koty każdego dnia i tak do końca życia. I niby miałoby mnie nie spotkać już nic fajnego w życiu. Ale wnioski. Chyba też przez to,że mam pod górę, ale moja wina, przyznaję. Staram sie coś z tym fantem zrobić....e, tam bzdury biorę na przeczekanie, ja szukam w winy w braku wiosny a teraz wiosny:) No to, co cokolwiek będzie to moze wypijemy za to, w końcu był dzień kobiet
Mariola- ja chętnie sobie walne coś wyskokowego już mogę !!
wiosna mnie uleczy, mam nadzieję- popadam w jakieś dziwne nastroje Kocurku- najważniejsze, że w chwili obecnej jesteś już niezależna - masz pracę i możesz podejść do problemu tak jak Ty tego chcesz. Trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło- dla Ciebie i wiadomo fajnie by było gdybyście oboje doszli do ładu ale jak sie nie da...sam wiesz jak jest- trzymam kciuki za dobry finał.
Słuchajcie, a jakis zlocik będzie w tym roku, czy moze na ogólny się wybierzezmy. W ogóle organiozowany jest taki. Aż muszę poszukać.
Pragne kontaktów z osoabami dorosłymi. Jak sobie pomyślę,ze dziczeję.... Szkoda gadać. Powiem Wam coś..... Numer stulecia. Jakoś tak od zawsze...bo to już długo trwa zauważyłam na stopach na grzbiecie stropy tak na zewnetrzynych stronach takie suche kółeczka, ślady. Normalnie, wkurzało mnie to niemiłosiernie. I smarowałam latami, pilingiem, skrobałam itd, atu nic. W końcu odkryłam jakiś miesiąc temu co to jest. Z jednej nogi mi zeszło , od roku nie mam. I kiedyś siedzę sobie w pokoju na dywanie z dziećmi z podwiniętą stopą, tak siadam na jednej stopie, lewej konkretnie i olśnienie. Mam po prostu takie zgrubienia, suchą skórę, taką skorupę od tego siadania. Przecież od 5 lat siadam na dywanie z podwiniętą nogą. I to tak porównac można do takich starszych emerytek co siedzą w oknach, podpierając się na łokciach i obserwują co robią sąsiedzi, kto wchodzi, wychodzi z klatki itp. Ja mam takie samo coś tyle,ze od szorowani po dywanie. I muszę iśc do dermatologa załatwić to draństwo.
oj, cisza...pewnie chaty wysprzątane, plany wypieków, potraw, listy zakupów porobione, a ja ....piszę sobie na forum
Oj dzisiaj miałam ciężki dzień. Miewam często wojny z moim kochanym synkiem. I wierzcie mi, byłam okropna w jego wieku, bo jak się ostatnio dowiedziałam od mamy, ma to po mnie. Dzisiaj na przykład się dowiedziałam,ze w tym domu to przecież ja jestem od sprzątania. Tekst sześciolatka. Tydzień temu narozrabiał i zabroniłam mu iść do babci spać. Po czym moje dziecię weszło do domu, spakowało się w reklamówkę i komunikuje mi,że idzie do babci czy mi się to podoba czy nie. I wychodzi i idzie...W końcu nie poszedł, ale daje mu jeszcze kilka miesięcy i pewnie się nie wróci z drogi. Ja podobno zrobiłam to samo w wieku 7 lat, tyle,że wsiadłam w autobus i podjechałam jeden przystanek, młody ma z buta jakieś 5 minut drogi w jego tempie. No cóż, dzieci teraz sztbciej dojrzewają. Ręce opadają.
Mariola łączę się w bólu.....Natan strasznie się zbiesił. Wali takimi tekstami, że mi szczęka opada. Najgorsze, że jeszcze sie nie złożyłam do kupy i za bardzo nie mam obmyślonej strategii- nigdy nie musiałam go "wychowywać"- narazie dumam jak ugryźć temat.
może cos podpowiecie? w ogóle popadam w panikę bo Iwo juz teraz mi daje czadu a ja nie przyzwyczajona do takich osobników- kurka aż nie chce myslec jak będzie starszy bo skoro Natan dziecko bezproblemowe, zawsze usłuchane i pozytywnie do wszystkiego nastawione potrafi pokazac pazurki to nie wiem Kto wyrośnie mi z małego drażliwca, wymuszacza, histeryka...ratunku a ja póki co umyłam okna, poprałam firany, zasłony, pomalowaliśmy jaja i nic więcej mi sie nie chce jutro sie sprężę od rana
A ja rozpoczęłam najbardziej gó.niane świeta w swoim życiu. Zapowiada się bosssko
Kocurku- trzymaj siÄ™ kochana
Dziewczyny Zdrowych, Radosnych ÅšwiÄ…t Wielkanocnych!!!!
Wesołych i pogodnych Świąt Wielkanocnych Wam życzę, dziewczyny!
Kocurku
kurde laski kochane gdzie Wy jesteście....
dla ożywienia może to podziała Iwosław mina nr 1 Iwosław i Natosław- indianie dwa, a raczej Winetou i Old Shuterhand ( czy jak sie to pisało...)
Boscy sÄ…, Old Shatterhand wymiata (czy jak mu tam ) a jakie ma wieeelkie oczy!!!
Fajne chłopaki! Widać, że to bracia
A ja od 2 tygodni pracujÄ™ - do Emilki babcia przychodzi, jakoÅ› dajemy radÄ™, ale juz mi siÄ™ wakacje marzÄ…
ja to nawet nie pisałm jak tak powiało ciszą, potem znowu będą sie ze mnie śmiać,że sama do siebie piszę
karoleenka- fryuzury dzieciaki podobne w tym wieku, Natanowi też pamiętam jak stały. Ale Iwo ma oczy chyba ciemniejsze, nie? A buźki faktycznie "braciowe" Monika- Ty się tam pracą nie chwal tylko jakieś zdjęcie być wrzuciła. Ot, praca mi dziwna...mam po dziurki swojej domowej pracy Irytuje mnie to, że w pracy mamy takiego dziada a nie komputer,ze wszystko muszę robić w domu. Siedzę, więc bardzie czuy mniej produktywnie w pracy przez ileś godzin dzienni, czasami dosłaownie piję kawę, bo mam prace komputerową a po powrocie do domu, dzieciaki sapć o 21.30. Ja budzę się , bo przysypiam przy uspianiu Martyny i dawaj klepię sobie w klawiaturkę do 24.00 czy dłużej, czasai krócej. To ja też cos wrzucę. Zdjęć jakoś nie robię,nie mam z czego wybrać, te z marca,ale oczyska czerwone. A tu nasz sąsiad bażant, tak się przechadza co ranek:)
Mariola, ale masz duże dzieci
Kocurek- a jakie starsze pyskate
Dzisiaj znowu dałam się ponieśc emocjom, nie wiem czy zancie bajke o Pulcherinie, tytuł elfiki, to ja jak ta Pulcherina. Ciąglę wrzeszczę. Az dziw,ze nie mam problemów z gardłem.
Mariola- ja jestem w szoku jak Martyna jest juz duża, a jakie ma super włosy
co do zachowania naszych dzieci , ulżyło mi po lekturze tego : bunt sześciolatka ?
karoleenka- to w sumie mam dziecko idealne ja się tylko czepiam, ale wiem, że to moja wina. Z ręką na sercu przyznaję, ja jestem impulsywna i wojny u nas są nakręcane przeze mnie poniekąd. Ja mówię cos dla młodego, on oczywiście "nie" , potem to on krzyczy ja krzyczę, które głośniej i tak sobie wychowuje krzykacza. Tyle,że robi się mały agresor.
Na przykład dzisija w przedszkolu,że nie nałożę mu butów i nie zawiążę, bo potrafi sam. On na to,że on słabo wiąże. Ja,ze zawiąż słabo, jak Ci się rozsznuruje to ci zawiążę wtedy. Rozmawiam z jedna mamą a młody podszedł i kopnął mnie. W sumie taki numer pierwszy raz odwalił, ale wyszłam z przedszkola on za mną ciagnie mnie za torbę. I słuchajcie, nie krzyknęłam, stoicki spokój. Potem w domu się do mnie przywalił, ze chce do babci ja że nie...bo nie zachowywał się odpowiednio i nie będzie chodził do babci sam. I na koniec powiedziałam,ze nigdzie z nim dzisiaj nie idę. I jakoś jak ja sie nie darłam to i jemu szybciej przeszło. Teraz z uporem maniaka, powtarzam mu,że ja krzyczeć nie będę już na niego bo sobie przemyślałam parę spraw. I nie wiem jak wytrwam. Monika- dziewczynki śliczne. A tak zapytam, bo o zlocie nie ma juz mowy, ale może ktoś sie wybiera nad polskie morze w okolicach Trójmiasta? Bo ja jak zwykle będę w Gdyni. A tak zapytam, bo o zlocie nie ma juz mowy, ale może ktoś sie wybiera nad polskie morze w okolicach Trójmiasta? Bo ja jak zwykle będę w Gdyni. Moze jak byśmy się zebrały to dałoby sie jeszcze coś zorganizować, tylko chyba chętnych za bardzo nie ma My się nie wybieramy nad morze..
Monika, dziewczynki śliczne, i bardzo do siebie podobne
Zlot... fajnie by było, tylko jak znam życie jak mamami nie zoragnizuje, nie zrobi tego nikt
Kocurku- racja święta. Mąło tego, w zeszłym rokuMeggi się deklarowałą, że zorganizuje, a ja coś napisałam, że chyba nie będzie chętnych i padło.
A zlot ogólny jest w tym roku?
Monika- super obie dziewczynki i faktycznie bardzo podobne:) i Emilia podobna do siostry w jej wieku-tylko Maja pamiętam miała bardzo długie włosy i bardziej płowe.
Ja na zlot chętnie - może coś na dalszy termin pomyślimy tak np. we wrześniu? bo w czerwcu mogłybyśmy nie zdążyć, ale jak każda z nas coś zaproponuje to czemu miało by sie nie udać- zwłaszcza, że pewnie byłoby nas kilka osób patrząc na obecność wątkową. a może by spóbowac tam gdzie zwykle? Ja na zlot chętnie - może coś na dalszy termin pomyślimy tak np. we wrześniu? bo w czerwcu mogłybyśmy nie zdążyć, ale jak każda z nas coś zaproponuje to czemu miało by sie nie udać- zwłaszcza, że pewnie byłoby nas kilka osób patrząc na obecność wątkową. a może by spóbowac tam gdzie zwykle? Ja też bardzo chętnie Wrzesień byłby ok, ciekawe czy ktos jeszcze byłby chętny.. dziewczyny, napiszcie, może coś jeszcze z tego będzie
Ja się nie deklaruję, bo naprawdę nie wiem co będzie.
Monika no Emilka zupełnie do Majki podobna jak była mała takiego samego farfocla miała na czole, słodziaki. Karoleenka twoje dzieciaki też do siebie podobne, bardzo i włoski tak samo nastroszone U mnie płodozmian więc raczej maluchy do siebie podobne nie są, za to jestem w szoku jak za sobą tęsknią i jak świetnie się razem bawią. Nie ma kłótni, pewnie narazie, Miśka nie narzeka, nie zazdrości. Już raz zaczynałam ten wątek, ale dalej się kurka nie mogę zdecydować. Micha nie ma zerówki w przedszkolu i gdzieś ją muszę posłać i nie wiem gdzie. Dostała rekomendacje z przedszkola, że do szkoły jak najbardziej może iść. Gdzie dajecie swoje dzieciaki do zerówek czy do I klasy?
Miłosz dalej do przedszkola.
u nas też przedszkole. ja pewnie przy podobnym dylemacie dałabym do zerówki - nie jestem przekonana do reformy i może tylko dlatego.
A ja sie zaczęłam wahać, bo Macius chce do szkoły. Odwlekam decyzję do maksimum w nadziei, że mi się w głowie wyklaruje.
Dalej przedszkole.
Maciuś ma starszego brata to i sugestia, że wszkole fajnie silniejsza.
pewnie tak, Natan z rozmarzeniem mówi o szkole ale póki co obstaje przy przedszkolu
Micha chce do I klasy tak jak połowa jej grupy z przedszkola, z tym że dzieci idą do różnych szkół.
No i jestem w kropce, bo widziałam zerówkę w szkole i włąściwie nie różni się od normalnej klasy. Też odwlekamy decyzję w nadzieji, że coś się wyklaruje. Matko ona już się uczy piosenki "Zegnaj przedszkole kochane...", aż mi się łezka kręci, bo sama ją kiedyś śpiewałam
JAguar- to jest Miśka ????!!! w życiu bym nie poznała - tak się zmieniła
super oboje i chyba córka już Ci zdecydowała... pewnie nie byłaby za szczęśliwa gdybyście ją do zerówki dali
U mnie jesli idzie o decyzję szkoła czy przedszkole, przeważyło to, że przedszkole jest po pierwsze rewelacyjne, po drugie będzie miała 3 posiłki i kupę fajnych zajęć, a w szkole po lekcjach będzie kisła na świetlicy i najwyżej na obiad pójdzie.
...
alatanta- Twoje dzieci to chyba widze po raz pierwszy. Kurka, wstawiałąś kiedyś zdjęcia, ale to było iweki temu...a Miśka Jaguar, to chyba kradziona. Rany kompletnie inne dziecko, poza kolorem włosów chyba:)
Dawać tu proszę takie nowinki. Ja własnie zaczęąłm na nowo zdjęcia cykać, jeszcze musze sfilmowac dzieci, bo dawno tego nie robiłam.
Mariola- ja kupiłam kamerę jak się Natan urodził....i sobie leży nagrywam za to aparatem lub komórką - a jakieś takie to bardziej poręczne
Alatanta - ja chyba też nigdy nie widziałam Twojej ekipy razem, super
...
o tak Kocurku....mi sie tez wydaje, że Natan sie urodził tak niedawno...a tu moje kolejne dziecko za moment skończy rok no i kiedy on minął ???
ide do pracy od 17 maja- szukamy na wariata niani do Iwa. Juz sie cieszę chociaż pewnie wymieknę przy rozstaniach no i powiem szczerze najbardziej boje się całej nowej organizacji naszego życia....jestem przerażona ide do pracy od 17 maja- szukamy na wariata niani do Iwa. Juz sie cieszę chociaż pewnie wymieknę przy rozstaniach no i powiem szczerze najbardziej boje się całej nowej organizacji naszego życia....jestem przerażona Ja juz od miesiąca pracuję - wszystko by było ok, gdyby nie ciągły brak czasu
No własnie ten wieczny brak czasu mnie załamuje..kiedy ugotuję, posprzątam nie mówiąc o kwestiach rannych wariacji pt odwożenie do przedszkola, korki...buu- to mnie napawa przerażeniem
karoleenka- odnośnie pracy, decyzja zapadła widzę Powodzenia w szukaniu opiekunki.
Ja sobie nie wyobrażam jak mój meżu będzie pracował od..do... Ja w pracy mam ciągle cos popołudniami. Cuda na kiju. Zeszły tydzień to wracałam około 18-19 do domu przez trzy dni. Naprawdę zapominałam jlak dzieci wygladają. I starsznie, chociaż człowiek pada chce pobyć z dziećmi. I wiecie co, takim to darmozjadem jestem jak to ostatnio gdzieś wyczytałam. a przychodzi godzina 22.00 dzieci śpią a ja siadam do pracy. Rozwal mnie to. Bo poza wekeendami, gdzie się zaprłam i powiedziałm dość, nic nie będę robiła wieczoramito mam w tygodniu jeden wieczór wolny. I kurde myślę sobie jak to mozliwe. A ...co Wasze dzieci chcą na dzień dziecka. Bo MIłosz robi teraz awantury o konsole do gry, bagatela po tysiąc złotych kosztują. A wszytsko przez moją mamę....Szkoda gadać. A...i chciałby jeszcze motor. Ręce opadają. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|