To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwiec / Lipiec cz.15 -pewnie starczy do końca roku

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12
kasiakorpik
Wiecie czytam i zazdroszczÄ™.

Chyba się starzeję bo już bym chciała mieć ten "swój" kąt. Pewnie się doczekam na emeryturze albo jak synowie przygarną, bo jak na razie żadnych widoków. ńa razie niczego nie planuję. A nie przepraszam planuję przyjechać na zlot. I już nawet zaczęłam nakręcać męża, że na Wielkanoc to w sumie się nie opłaca bo ja dopiero co zacznę pracę a za to później na dłużej przyjedziemy 08.gif

razem z chłopakami oglądamy samoloty 06.gif dla nas prowincjuszy nie lada atrakcja w zyciu tylu nie widziałam a tu średnio co min jakiś leci, za każdym razem przystajemy bo maks musi popatrzeć jak przelatuje 03.gif
Jutro wybieramy się na wycieczkę do tzw centruma. Kamil miał obiecane, że pójdziemy do Hamleysa 5-piętrowego sklepu z zabawkami i mowy nie ma żeby odpuścił, mimo że ma powiedziane że nic nie kupujemy co najwyżej oglądamy. Nic nie jest w stanie go zniechęcić 29.gif

Dziewczyny a jak plany Sylwestrowe? My pewnie posiedzimy w domu. Mamy znajomych w sumie niedaleko bo 20 km od nas ale jak pomyślę, że trzeba będzie się z nimi tarabanić, potem nie będzie jak wrócić, chłopaki będą zmęczeni i marudzący to wolę zwyczajnie wypić z mężem szampana w domu.
Mariola***
Ja nawet nie muszę pisać chyba co robię w Sylwestra.06.gif
Siedzimy w domu. W dużym pokoju konkretnie 06.gif Bo sypialnia zajęta przez Miłosza, który pójdzie wczesniej spać niż my. Mam pisać dalej....
Z wielkim trudem wytrwamy do 24.00, co chwilę usypiajac któreś z dzieci. Chociaż....Martyśka może wstanie o 21.00 i nam potowarzyszy do północy.
A wczesniej to cjhcę zrobić jakąc kolację,żeby mama moja też przyjechała do nas i posiedziała chociaz te dwie godzinki. Potem pójdzie do domku i bedzie w samotności spedzałć drugiego sylwestra. I o ile w zeszłym roku miała żałobę jeszcze, to teraz nawet nie ma gdzie wyjśc i posiedzieć. Kurcze, mam tak małą rodzinę. Bo mi to wisi, ale samemu na pewno jest przykro w taki wieczór.

wczoraj wieczorem Miłosz patrzac przez okno jka petrady puszczali wieczorem mówi:" mama, jak tak mogą w nocy tymi armatami bombić"
alatanta
CYTAT(Mariola*** @ sob, 29 gru 2007 - 14:32) *
Ja nawet nie muszę pisać chyba co robię w Sylwestra.06.gif
Siedzimy w domu. W dużym pokoju konkretnie 06.gif Bo sypialnia zajęta przez Miłosza, który pójdzie wczesniej spać niż my. Mam pisać dalej....
Z wielkim trudem wytrwamy do 24.00, co chwilę usypiajac któreś z dzieci. Chociaż....Martyśka może wstanie o 21.00 i nam potowarzyszy do północy.


Mariola nie martw sie u nas podobnie...z tym , że na dodatek ja będę kombinować by jak najszybciej iść spać bo rano o 5 w Nowy Rok muszę wstawać do pracy:-)

I wiecie co z niemiłym uczuciem stwierdziłam , że przez cztery ostatnie lata potwornie nam sie zmniejszyło grono znajomych, ba co tam zmniejszyło nie ma ich wcale... owszem mnóstwo ludzi do których mozna sie w tygodniu odezwać badź wpaść na kawę (ale samemu i bez dzieci) ale własnie w takie dni jak sylwester chocby chciał to nie ma się z kim umówić... Świeta też przesiedzielismy praktycznie sami, nawet najlepsza przyjaciólka układając sobie zycie po raz pierwszy wypieła się na nas wybierając towarzystwo nowej przyszłej rodziny. Reszta albo bezdzietni mają czas i ciekawsze towarzystwo, albo dzieci duzo starsze od naszych i takoz mozliwośc wybycia gdzieś w dal, ew... jada do rodziny
ech... jakoÅ› potwornie smutno mi w tym roku
karoleenka
Mariola- no u nas jest zgoła odwrotnie- ja ciągle siedzę i myślę co tu zrobić by mieć ten upragniony domek, szukam i myślę...a np jak coś mi wpadnie w oko i pokazuje mojemu szanownemu z gotowym rozwiązaniem to on tylko przeszkody mi wynajduje 21.gif

ja miałam podobnie z naszym mieszkaniem - strasznie ciężko mi było coś rozplanować , zaprojektować , pomyśleć tzn do pewnego momentu to aż za dużo miałam pomysłów ale jak przyszło co do czego i np musiałam z czegoś rezygnować bo np nie było fachowca który by mi to zrobił albo np musiałam odpuścić bo byliśmy już bardzo spłukani...to wszystko mi runęło i do tej pory kilka rzeczy czeka na moja wenę twórczą icon_wink.gif

Alatanta - u nas jest bardzo podobnie - kiedyś każdy sylwester był praktycznie wyjazdowy ze stałą paczka ludzi - ale to było wtedy gdy nie było rodzin, dzieci - teraz - eh jedni na emigracji, drudzy nadal wolni szaleją na imprezach a ci dzieciaci - noz kurka ciągle któreś chore, zasmarkane ...Z moja przyjaciółka nie widziałam się z 2 miechy bo ciągle sie sypie na zmianę. Z drugą właśnie odwołała - bo sie jej dziewczyny rozkaszlały i tak wkółko. W tygodniu na kawę nawet nie wyskocze bo jak ja mam z kim Natana zostawic to znowu im sie nie udaje - i zawsze pod górę...I się zastanwaiałam czy tylko ja tak mam , że siedzę w domu jak jakaś ...no nie wiem co?

W tym roku - mój Daro w pracy icon_sad.gif a ja będe mu dzielnie towarzyszyć...najlepiej z naszej trójki będzie miał Natan - w domu z dziadkami icon_smile.gif



Mariola***
A ja jakoś nie mam potrzeby wyskoczyć gdzieś na imprezę, na kawę. Każego dnia idę do mamy z dzieciakami na kawę, gadamy, na ile się da, tańczymy dzika obowiązkowo 3 razy, czasami 5. i potem gramy w kogutki 450[1].gif
No to na tyle. Bo przynajmniej jest spokój, ajak ktos przychodzi to Miłosz zsaleje za 10. Jest wprost proporcjonalnie do liczby ludzi szalony i popisuje się starsznie.
A tak wogóle to ja to raczej w innym kierunku marze,żeby nikt nic do mnie nie mówił, nie podchodził itd...żebym mogął sobie na przykład poczytac gazetę.

Alatanta- nic się nie przejmuj, a już na pewno nie smuć. Za kilkanaście lat zabierzemy dziewczyny na zakupy a z chłopakami pójdziemy do jakiegoś klubu na imprezę. 08.gif
kasiakorpik
No to właśnie usiłowałam wytłumaczyć mojemu chłopu, że umówić się z dziewczynami to ciężka sprawa. Jak ja marudziłam, że idzie z kumplami na piwo to zawsze słyszałam, że też mogę wyjść kiedy chcę on chętnie zostanie z dzieciakami.

No tylko co mi z tego, jak jednej dziecko zachoruje, drugiej mąż w delegację wyjedzie, jak już byśmy mogły się spotkać to na bank zawsze coś wyskoczy, jakieś zajęcia dodatkowe dzieci, choroby itd. bo my niestety takie już jesteśmy, że na pierwszym miejscu rodzina A najlepiej w domu i z dzieciakami 41.gif A ja właśnie po to chcę wyjść żeby NIE być z dzieciakami chociaż 2-3 godzinki tylko między ludźmi, poza tym czasami chce się pogadać bez podsłuchiwaczy, a mój Kamil niestety słyszy wszystko co się mówi nawet jak jest w drugim pokoju i niby się bawi 29.gif

Przez ten czas co byłam sama to życie towarzyskie przez telefon prowadziłam, wieczorami jak chłopaki zasnęli. Najbardziej to mi właśnie doskwierało. że nie mam z kim pogadać (dorosłym)

Mariola już dawno miałam to powiedzieć, że bardzo Ci zazdroszczę takiej relacji z mamą jaką masz. Moja mama troszczy się o nas cały czas, bardzo dużo mi pomogła za co jestem niezmiernie wdzięczna ale jakby to ująć, nie nadajemy na tej samej fali, mamy kompletnie różne podejścia o życia i wielu spraw.

Sylwester a mnie się marzy spędzenie tej nocy w jakimś nietypowym miejscu, np na egzotycznej plaży pod palmami, hm może kiedyś się uda 08.gif
mamuśka.chłidzw
Sylwester nie będe sie wychylać 03.gif My też w domu. Chociaż planujemy imprezę rodzinną. W zeszłym roku dzieci wytrzymaly ledwo do 22. Na razie mamy wino musujące i inne przystawki, kupione z wyprzedzeniem.

ach dzisiaj bylam na zakupach ubraniowych. Wczoraj na wyprzedażach nic mi sie nie podobało i wróciłam zła, bo wszystko w kosmicznych rozmiarach jak dla mnie. Dzisiaj na spacerze przypadkiem natchnęlam się w osiedlowym sklepiku na kilka fajnych rzeczy. Rozczarowalam się in plus z cenami. Tak więc nabyłam chuste-szal do płaczyka oraz pulower. Dojrzałam chyba też psychicznie do pozbycia się za dużych rzeczy na mnie.
Mariola***
mamamuśka- Ty po dzieciowych pochodx, teraz dla starszych panienek, robią takie cacka 06.gif Tylko nie wiem jak cenowo, czy juz tez wyprzedają. 08.gif
A tak poważnie, to tez mam wielką ochotę puscić się w sklepy, ale nie chciałąbym przesadzać, bo musze odłożyć trochę kasy....Może zaszaleję potem i jakiś....wazon do nowego domu kupię:) Mąz mi kazął odkładać 08.gif Szalony, jak mi ledwo do połowy miesiąca starcza. I nie wiem czy tak wszystko podrożało, czy dwoje dzieci to taki wydatek, czy ja się zrobiłam bardziej rozrzutna....muszę przemyśleć...

A kupiłam sobie ostatnio płaszczyk, dokładnie taki jak chciałam. Wcześniej widziałam podobne w H&M, ale były cienkie, dwurzędowe i po 269 zł. Co dziwne, potem w innym H&M znalazłam za 239 zł. A płaszcyk kupiłam wniedzielę przed wigilia , bo powiedziałam,żze nie mam się w co ubrac w święta i jak sobie uzmysłowiłam,że mam rzezcy po ileśtam lat to mnie skręciło i koniec. Zaczynam dbać o siebie. Musżę wrócić do czasów, kiedy chciało mi się ubierać i kombinowałam różne cuda.

Kasiakorpik, ja miałam zawsze dobry kontakt z rodzicami, a potem z mamą choroba taty tak na maksa nas zbliżyła. Tyle godzin, miesięcy spędzałyśmy na szpitalnych korytarzach....Zresztą cały czas mamie powtarzam, że zazdroszczę jej córki. 08.gif

mamuśka.chłidzw
Mariola ty sie ze mnie nabijaj, wystarczy, że pani mi dogadywała w tym sklepiku jak mierzyłam takie fajne wdzianko- "to jest fajne, młode dziewczyny biorą w gimnazjum i do tego geterki" 37.gif Troche ja przytkało jak na odchodnym wygadałam sie, że mam 3 dzieci icon_mrgreen.gif
karoleenka
Hello

Ja tylko tak na chwilkę by życzyć Wam wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku !
Wspaniałego Sylwestra, spełnienia marzeń, samych cudownych i radosnych chwil w Nowym Roku !

Mariola***
Najlepsze życzenia na Nowy Rok, powodzenia w życiu prywatnym, zawodowym. Radosci, miłości i spełnienia marzeń zaczynając od tych maleńkich a na dużych kończąc!!

Wkurzają mnie petardy za oknem, Martyśkę mi obudzą 08.gif
mamami
No to ja jako pierwsza witam Was w nowym roku icon_smile.gif
A jutro zakładam nowy wątek icon_smile.gif
Kocurek
No to ja jeszcze w starym siÄ™ dopiszÄ™ icon_wink.gif

Sylwestra Marcin spędził w szpitalu męcząc się z pijaczkami, a ja żeby nie siedzieć samotnie, wybyłam do siostry. Rano wróciliśmy razem, ja spałam 3 godziny, Marcin 1,5.
Było rodzinnie i sympatycznie, spałam u siostry na materacu, bo nie szło zamówić taryfy 21.gif
Ja nie lubię sztucznie napędzanej zabawy, jaką jest dla mnie bal w lokalu (plus wydatków stricte sylwestrowych, czyli kosztów balu i ubrań tylko na tą okazję, wolałabym w zamian kupić coś do domu). Dlatego najbardziej odpowiadają mi imprezki "na luzie", w sumie gdziekolwiek, ale bez sztywnej pompy. Coraz większy dzik się ze mnie robi 48.gif
mamami
TERAZ SOBIE PISZEMY TUTAJ


KONIEC


Sie prosi kierowniczkę o zamknięcie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.