Ciąża - konkretne rozmowy

ale nie koniecznie.. mnie się brzuchol nie obniżył a tez urodziłam i spakowana torba się przydała

Co do lewatywy to jest bardzo pomocna podczas porodu, gdy parłam miałam "pewność" że nic nie wyleci. Chociaż moja położna i tak powiedziała że gdyb kupka wyleciała to mam się nie przejmować bo dla nich to jest normlane. Ale szczerze mówiąc lewatywę wspominam najgorzej z całego porodu.
Co do golenia "futerka" staram się cały czas mieć tam wygolone bo nie chcę żeby jakaś mało delikatna położna mnie pocięła. A że mam skłonność do podrażnień po goleniu maszynką to używam kremu Veet i problem z głowy
U Nas w szpitalu lewatywa jest obowiązkowa ale np w Tarnowskich Górach na 3 jest dowolna. Jeśli rodząca ma ją przy sobie to zrobią jeśli nie to wiadomo.

leni mi się brzuch obniżył już chyba ze 4 tygodnie temu i jeszcze nie urodziłam

U nas w szpitalu też nie robią lewatywy i nie golą do porodu. Jeśli trzeba zrobić nacięcie to tylko w miejscu naciecia golą
A do CC też nie miałam lewatywy i ogolili mi tylko brzuch w miejscu nacięcia,

Drogie Panie powyżej 16 tygodnia ciąży! W tym roku piszę pracę magisterską i w związku z tym poszukuję Pań, które będą miały ochotę wypełnić krótki i przyjemny kwestionariusz dotyczący Pań samopoczucia podczas ciąży. Bardzo proszę o pomoc, jeżeli któraś z Pań będzie mogła mi pomóc, to proszę do mnie napisać, a ja prześlę link do ankiety (wedle regulaminu nie mogę tego zrobić na forum). Każdy wypełniony kwestionariusz jest dla mnie bardzo ważny! Dlatego z góry serdecznie dziękuję za pomoc i oczywiście życzę dużo zdrówka przyszłym mamom i ich maleństwom!

Dlaczego w ciąży pojawiają się problemy ze spaniem?

Jaki termometr jest najlepszy dla dziecka?
I gdzie najlepiej mierzyć temperaturę?

Co myślicie o dodatkowych szczepieniach?
Jakimi zamierzacie szczepić dzieci?

Czytałam że jest to spowodowane zmianami hormonalnymi.



Ja mam termometr z miękką końcówką, mierzę temperaturkę w odbycie dziecka. Ale wtedy należy odjąć 0,5 stopnia.



Jestem im przeciwna.

Zdaje sobie sprawę z tego, że to przez hormony się nie śpi, ale co to ma na celu...
No bo piersi bolą, bo się powiększają, szykują się do swojego zadania.
W brzuchu "coś" boli bo się wszystko rozciąga...
Ale po co się nie śpi?
Bo ja jeszcze rozumiem, że się dużo śpi.
Ale że pół nocy nie śpię to nie wiem po co?

Tak ma się mój organizm przygotowac do czuwania nad dzieckiem?

Też się nad tym zastanawiałam i dokładnie ta sama myśl przyszła mi do głowy. Ja już jestem w połowie 38tc i zamiast się wyspać bo organizm będzie potrzebował pary si siły do porodu to ja śpię po 2 godzinki i na dodatek biegam siku co 30 minut. To samo miałam w pierwszej ciąży i dzięki temu łatwiej było mi wstawać w nocy do dziecka.

Ja czytałam jakiś artykuł, gdzie właśnie przygotowanie do nocnego wstawania i niespania przy dziecku było podawane jako powód bezsenności w ciąży...
Nie przytoczę teraz go niestety...

Fiefora prawdopodobnie dokładnie tak jak napisałaś. Organizm powoli się adaptuje do nowej sytuacji.
Tak samo jak na początku ciąży przez zmiany hormonalne, większość kobiet ma mdłości, co ma uchronić przez przyjmowaniem szkodliwych pokarmów.

Fiefiora jak nic nie pisze to znaczy, że myśli nad tym czego nie wie a jak wymyśli to konkretne pytania stawia

odnośnie spania nie wiem - ja mialam momenty, że ciągle moglabym spać i takie, że wogóle snu nie potrzebowałam.. a teraz na przykład roznosi mnie energia ktorą pożytkuję na spotkanie (a jeszcze tydzień wcześniej palcem mi się ruszyc nie chcialo)

termometr - my zainwestowliśmy w taki do pomiaru w uchu - szybki pomiar, bez przygotowań i w każdej sytuacji i miejscu można mierzyc... jednak na początku mieliśmy drobny problem, bo nigdzie nie mogliśmy znaleść interpretacji temp pomierzonej w uchu (chodzi mi o coś takiego jak przy pomiarze w odbycie, ze odejmuje się 0,5-1st) - ale poradziliśmy sobie mierząc przez kilka dni pod rząd gdy dziecię było zupelnie zdrowe i wtedy wiedzieliśmy, że akurat normalna temp mierzona w uszku naszej córci to 35,5st

dodatkowe szczepienia - nam dwóch pediatrów odradziło, szczepiliśmy dziecko tradycyjnym planem szczepień i to dziecko zamierzamy też tak poprowadzic

Jeśli chodzi o szczepienia, to ja równiez jestem przy standardowym planie szczepień i Nadia ma sie dobrze mimo, że jest dzieckiem "złobkowym".
A co do termometru to ja mam doczołowy (bo sądzę, że w razie gdy będzie miała wysoką gorączkę to będzie zmierzyc łatwiej niż np. w uchu)

A propos szczepionek- nie spotkałam się z pediatrą, który odradzałby szczepienia dodatkowe, wręcz odwrotnie. Syna szczepiłam szczepionką 5w1, dodatkowo pneumokoki i meningokoki. Zamierzam go na ospę i wzw zaszczepić jeszcze, bo nam się odwlekło.

Córkę szczepić będę podobnie, dodatkowo jeszcze na rota.

Ja nigdy nie szczepiłam dodatkowymi, moje dziecko też żłobkowe a uważam, że jeśli jest zdrowym dzieckiem (w sensie rozwojowym) to dodatkowych szczepień nie potrzebuje.

Ja nie śpię, bo za dużo myślę A tak na powaznie - mi jest zwyczajnie w każdej pozycji niewygodnie, a to za gorąco w nogi, a to za duszno, męczy ciągłe parcie na pęcherz. W pierwszej ciąży bardzo męczył mnie ból kości ogonowej i łonowej i ogólnie kręgosłup... Myslę, że problemy ze spaniem to po prostu efekt wielu czynników, hormonów również...

Termometr mam do czoła i ucha, nie znosiłam Oliwerowi mierzyc temp w pupce, zawsze miałam jakieś lęki, tym bardziej, że najczęściej mierzyłam w okresach choroby, a wiadomo - dziecię wtedy niezbyt cierpliwe

Dodatkowe szczepienia - moja pediatra (znamy się 15 lat), która jest naszym lekarzem rodzinnym powiedziała mi, że to co jest w kalendarzu wystarczy. Oliwer nie był szczepiony przeciwko odrze, śwince i różyczce, te szczepionke równiez mi odradziła. Na razie nie planuję też szczepienia przeciwko pneumokokom.

Ja aktualnie uĹźywam kremu Gerbera https://www.domzdrowia.pl/57300,gerber-krem...pom-150-ml.html i jestem zadowolona z niego.

Dziewczyny czy krem nawilżający z dodatkiem samoopalającego nutribronze jest zabroniony w okresie ciąży?

Uzywałam balsamów opalających (tzw brązujących), przez dwa miesiace około.
Dziecko jest zdrowe.

Mam termometr do ucha ale ucho jest za małe, nie mam odwagi go tam wepchnąć. Jak Gucio był chory uzywałam takiego doustnego wkładając go pod paszkę.

Fiefiora ja co do snu mogę tylko zapisać się do kółka nieśpiących ciężarnych Nie śpię jakoś od 2-3. Czasem wstaję, bo jest mi bardzo źle w łóżku ale często miotam się w nim męcząc jeszcze bardziej, bo nie mam siły wstać. M się wścieka bo on tż nie śpi przeze mnie, nie może spać jak wie że ja się męczę. Ostatnio gin wypisał mi na spanie coś ale wyrzuciłam receptę, nie chcę się faszerować niczym.

Co do szczepień to powiem Wam, że jak byłam na etapie planowania to twierdziłam, że na 100 % zaszczepię na rota i pneumokoki. Dzisiaj nie wiem co robić. Nie wiem też co z tymi szczepionkami skojarzonymi. Dlaczego są one lesze??? Coś mi koleżanka tłumaczyła (jej z kolei tak pediatra powiedział) że jedne mają szczepy żywych bakterii a inne martwych czy coś koło tego, ale nie pamiętam ani dokładnie o co to chodziło ani które mają jakie szczepy. W każdym razie u nas pediatrzy "zalecają" te skojarzone bo niby lepsze, ale nie wiem czy to nie dlatego, że przedstawiciel medyczny z firmy farmaceutycznej daje mu wczasy na "Hula Hula" za każdą x ilość "poleconych" szczepionek czy faktycznie są one lepsze. Ciężki problm z tym, tym bardziej, że są dzieci ktore mają po nich jakieś komplikacje cięzko uszadzające więc naprawdę trudny orzech do zgryzienia. Bo jeśli szłoby tylko o ilośc ukłuć dziecka to ja sadystką nie jestem ale dziecko nie ma świadomości tego ukłucia i chwilkę tylko popłacze więc byłabym za szczepieniem oddzialnym zgodnie z planem, ale czy na pewno nie są lepsze...

edit:
A termometr kupię taki do czoła i uszka

Lipopa - to znaczy, że dodajesz jeden stopień do wyniku mierzonego w uchu?
Też mam z tym problem i nigdzie nie mogłam znaleźć odpowiedzi

Jak byłam kilka tygodni temu na pogotowi, z gorączką to mierzono mi temperature termometrem w uchu i miałam 38, 5. Nie wiem czy nie powinniśmy tej temeratury interpretować dosłownie, jak kupie będę testować

dodawałam
a obecnie juz nie muszę - dziecko ma już ponad 3lata i jej temp mierzona w uchu wynosi tyle co nasza 36,6

Ja mam do uch i u nas się sprawdza.
Macia szczepiłam skojarzoną ale wiedza moja na ten temat wtedy było równa zeru. Teraz nie wiem. Zastanawiam się nad rota bo Macio strasznie dużo i często do domu przynosi a dla takiego maluszka to groźne. Muszę pomyśleć i skonsultować z lekarzem. Do tej pory byłam przeciwna ale teraz sama nie wiem. Na pneumokoki i meningokoki nie szczepiłam i szczepić nie będę.

My mamy termometr do ucha i sprawdza sie rewelacujnie, nawet jak maly w nocy spi i musze zmierzyc temperature z jakiegos powodu to nawet sie nie budzi

Co do szczepien to ja szczepilam wedlug kalendarza i nie szczepilam na nic dodatkowego i nie zamierzam, nie jestem przeciwniczka szczepien, uwazam ze sa konieczne, ale tez nie ma co przesadzac. Co do rota i pneumokokow mi pediatra powiedziala, ze nad tym to mozna sie zastanowic jak np dziecko idzie do zlobka, bardzo wczesnie, ale jak jest w domu to nie ma sensu.
Co do szczepionek skojarzonych znam kupe osob ktore szczepily tak swoje dzieci i wszystko jest Ok, ale mam tez znajoma u ktorej dziecko bardzo zle zareagowalo i teraz maja z nim problemu, wiec to jak loteria, 100 razy Ok a za 101 cos nie tak, w sumie sie nie przewidzi.

Jaki laktator kupić: ręczny czy elektryczny?
Czy elektryczny jest bardzo głośny?

ja mialam ręczny - ale taki zupełnie najprostszy z gumowa gruszką na końcu (położne w szpitalu właśnie taki kazały przynieść memu M) - ja uważam, że był do kitu i szkoda było na niego nawet tych kilkunastu złotych - z moich juz lekko twardych piersi nic nie byl w stanie ściągnąć.. no ale pomijając ten stan to i tak odciąganie nim pokarmu chyba by wieki trwało (odciągałam dłonią)
to oczywiście moje zdanie i moje doświadczenie

Bardzo chętnie, ja planuje niedługo ,ale chce jak najwiecej sie dowiedzieć na temat ciazy iporodu bo troche sie go boje, a słyszałam rózne rzeczy

Gothica zdecydowanie elektryczny, polecam medele. Nie jest bardzi głośny, pokarm ściągałam nawet w pracy, w drugim pokoju-reszta nie słyszała nic .

Ja kontaktowałam się z poradnią laktacyjną w szpitalu gdzie będę rodzić i pani mi powiedziała, żebym nie kupowała wcale na razie latatora. Że jego rodzaj zależy od tego jak to wszystko będzie wyglądało a jak będzie trzeba na już, to można wypożyczyć a w szpitalu mają też. Powiedziałą mi, że najlepiej kupić latator na 3 dobę po porodzie (w moim przypadku cc), ja się wstrzymałam.

Dziewczyny badajcie się na paciorkowca - jeszcze raz apeluję, ja wczoraj dowiedziałam się, że mam entrokoka:(

Isslandia ma rację!
Moja koleżanka takiego badania nie zrobiła i córeczka się zaraziła. Spędziły w szpitalu prawie miesiąc - mała z ciężkim zapaleniem płuc. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło


A ja tak jeszcze z innej beczki. Poradźcie coś na przetłuszczające się włosy!!!! Normalnie nie mam takiego problemu. W ciąży z Kubą też nie miałam (wręcz przeciwnie - miałam super błyszczące włosy) A teraz masakra. Kilka godzin po umyciu mam normalnie smalec na głowie

u mnie tez tak bylo. pytalam gina o posiewy i stwierdzil tylko, ze przepisze mi tablety coby przed porodem tam wyczyscic jak to stwierdzil, bo zrobilo sie nieciekawie. tydzien przed porodem dopiero! w szpitalu zrobili wymaz i okazalo sie, ze mam paciorkowca przez co maly musial jechac na antybiotykach i zostalismy dluzej w szpitalu. na szczescie nie zarazil sie, ja dostalam dolacin na to i to tyle. potem maly mial zoltaczke, to znowu panika byla. naprawde naciskajcie ginow na te badania albo idzcie prywatnie. takie bakterie prowadzic moga do sepsy, zapalenia pluc, opon mozgowych itd. dla malucha to jak wyrok smierci. mi pielegniarka jak oznajmila, to jej oczy mowily wszystko, a ja bylam zdezorientowana. aha, no i pediatra powiedziala w szpitalu, ze ta bakterie ma wiele kobiet i dla kobiety nie jest ona grozna. a teraz trzeba dbac o malucha i trzymac higiene. np nie klade go na naszym kocu tylko klade jego koc i dopiero malucha.
no i dupna sprawa, bo ja jestem uczulona na penicyline a nia sie paciorkowca tego leczy. musieli kombinowac z innymi lekami, bo inaczej ja bym miala jeszcze jazde, wlacznie ze spiaczka

Odnośnie paciorkowca, natknęłam się na stronę gdzie można kupić testy.
Lekarz sam wykonuje badanie, czy należy przyjść do niego z testem? Jak to jest?

u nas lekarze około 36tc odsylają do poradni ginekologiczno - położniczej i tam położne pobierają wymaz (nic nei trzeba przynosic) - potem tą probkę i skierowanie do laboratorium się zanosi i tydzien czeka na wynik (bo akurat u nas laboratorium przekazuje to dalej - nie wykonują tego na miejscu)

A mi lekarz sam na wizycie pobrał i nie mam na szczęście.

Mój lekarz najwyrazniej zapomniał poinformowac mnie o tym posiewie. Na szczescie sama sie upomniałam na wizycie w 39tygodniu.Pobrał mi co tam trzeba i kazał z probką jechac do laboratorium. Jutro odbieram wynik....zobaczymy.
Całe szczescie,ze jest te forum, bo gdybym nie przeczytała na kwietniowkach o paciorkowcu, to wcale nie miałabym zrobionego tego badania a nawet nie chce myslec jakie mogą byc konsekwencje takiej niewiedzy

W moim przyadku posiew pobrał mój ginekolog, a ja zawiozłam próbke do laboratorium. Teraz jestem w trakcie antybiotykoterapii, po skończonym leczeniu mam powtórzyć posiew, jeśli wszystko będzie ok mimo wszystko ponowne badanie czeka mnie w 36tc.

a więc co lekarz to inne podejście do sprawy.. jedni lecza, inni nie, jedni dają skierowanie i wymagają wyniku, inni nawet nie wspominają o jakimkolwiek zagrożeniu..

Ja miałam cytologię robioną miesiąc temu i myślałam, że to wsio już. Muszę zapytać gina kolejnej wizycie o posiew jednak, chyba że sam się wykaże

Dokładnie...mój lekarz, gdy go zapytałam o tego paciorkowca, odpowiedział :"tak,mozemy zrobic te badanie...". Szkoda tylko,ze nie powiedział mi nic na temat zagrozenia itd... Olał sprawe. Sam by mi o tym w ogole nie powiedzial, no bo niby kiedy ? jak upomniałam sie w 39tygodniu ?
Ciekawe kto by za mnie swiecił oczami na izbie przyjęć....a słyszałam,ze u nas juz standardowo wymagaja tego posiewu na "dzien dobry" przed porodem.

Dziewczyny...skoro w temacie badan jestesmy. Czy powinnam przed samym porodem robic cos wiecej niz zwykłą morfologie i mocz ? ? Ostatnie "głebsze" badania miałam robione z krzywą cukrową...a to było baaardzo dawno.
Zapytałam oczywiscie o to lekarza, ale on wzruszył ramionami i powiedział,ze ostatnią podstawową morfologię mam dobrą,wiec juz nic nie musze robic

u nas wymagane są następujące badania:
- morfologia
- mocz
- kiła
- Hbs (wynik nie starszy niĹź 6mies)
- grupa krwi
- wynik posiewu na paciorkowca
no i karta ciaży jako historia przebiegu ciąży

Przyjęcie do porodu


Niezbędne dokumenty:

Dowód tożsamości (np. dowód osobisty, paszport)
Karta przebiegu ciąży
WaĹźne ubezpieczenie
NIP pracodawcy lub NIP własny (w przypadku prowadzenia własnej działalności gospodarczej).

Niezbędne oryginały wyników badań z okresu ciąży:


grupa krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi,
morfologia i badanie moczu – z miesiąca poprzedzającego hospitalizację,
HBS Ag - ważne 3 miesięce lub szczepienie WZW,
WR – waĹźne 2 tygodnie,
wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae
wszystkie wyniki badań usg wykonane w obecnej ciąży oraz po 36 HBD
inne istotne wyniki badań i/lub konsultacji np.: konsultacja okulistyczna, kardiologiczna, ortopedyczna itd


Ja mam natomiast takie pytanie: czy lekarz może odmówić przyjęcia kobiety ciężarnej do porodu?

Jeżeli akcja porodowa sie rozpoczeła i jest już na odpowiednim etapie, to nie mogą odmówić przyjęcia

i jeszcze jedno zgodnie z Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej ojcu przysługuja dwa dni wolnego z tytułu urodzenia dziecka - czy tylko 2? Czy są jeszce inne rozporządzenia, o których powinnismy wiedzieć?

eh, nie czekaj na to. ja czekalam do ostatniej chwili. gdyby nie to forum, to bym nawet nie wiedziala, ze takie posiewy sie robi. zostalo mi niewiele czasu wtedy bo troche wiecej niz tydzien do terminu, a gin powiedzial, ze nie trzeba i dal recepte na jakies czopy za ponad 50zl, ktore nic nie daly. zaluje, bo moglam go nacisnac. oczywiscie okazalo sie, ze mam posiew dodatni, ale na szczescie obylo sie bez wiekszych komplikacji i chwala bogu. co najlepsze bardzo mnie martwilo zakazenie wewnatrzmaciczne jakos od poczatku 9 miesiaca

islandia tylko dwa dni. jak kobieta jest po cesarce, to lekarz moze wypisac zwolnienie dla meza na 14 dni na opieke nad dzieckiem. czasem tez przepisuje mimo braku cc. no ale na l4 zarobki sa mniejsze jak wiadomo.

ja sie bardzo zdziwlam odnośnie Hbs - 2lata temu szczepiłam się WZW i mam potwierdzenie w swej książeczce a mimo to lekarz dwukrotnie wyslał mnie na ten wynik.. o ile pierwsze badanie mogłabym jakoś wyjasnić, ze byc może przed zaszczepieniem się byłam już zarazona - no ale drugie po jakie licho skoro szczepienie WZW mialam i na początku ciąży badanie Hbs było ujemne??

a WR u nas robia tylko raz - moje ma jakieś 6mies

U nas WR robią po 35 tyg. i jest ważne do porodu

Z tego co mi wiadomo to mężowi mogą wypisać L4 na opiekę nad żoną.
I po co wymaz z odbytu

Katiek w kierunku paciorkowca. Pobiera się z pochwy i czasem z odbytu.