To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kwietniowe Maluchy 10

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30
Dorott
iff
Ewa
06.04.2006, 3700g, 57 cm


camilscha ur. 10 maja
Vanessa
06.04.2006; 3650g, 53 cm



Macia
Filip
06.04.2006, 3800g, 57 cm




vika
Bruno
10.04.2006, 3820g, 56 cm


monte cristo ur. 23 listopada
Ian Jeffrey
10.04.2006, 3900g, 53 cm



anai ur. 13 lutego
Tymoteusz
13.04.2006, 4710 g, 60 cm



magdainpoland ur. 08 sierpnia
Oliwia Irena
13.04.2006, 3300g, 55 cm



miskap ur. 21 września
Aleksander Jan
14.04.2006, 3800g, 59 cm



OlaBN ur. 19 października
Marta Aleksandra
14.04.2006, 3500 g, 54 cm



kropeczka ur. 25 czerwca
Amelia
20.04.2006, 3800g, 59 cm



Żabolek ur. 24 sierpnia
Jakub Jacek
25.04.2006, 3600g, 54 cm



WampirBasik ur. 16 października
Samael Adrian
25.04.2006, 3560g, 58cm



Misia29 ur. 22 lipca
Ola
28.04.2006; 3870 g; 55 cm


Dorott ur. 04 października
Weronika Karolina
30.04.2006, 4100 g, 61 cm
Dorott
CYTAT(szantrapa @ Wed, 17 Mar 2010 - 09:36) *
To jest problem, pokój jest długi, i jedyne okno jest na szczycie w takiej wnęce:



Zdjęłam wczoraj firankę i zawiesiłam starą ale dającą więcej światła ale nie chcę go całkiem zaciemnić jeszcze ścianami.

edit: te drzwi widoczne na zdjęciu nie są w użytku, kiedyś tu było drugie wejście do mieszkania.


Magda a nie można tych drzwi od środka zlikwidować? zamurować i postawić płytkę regipsową???
szantrapa
Dorotka pewnie można, ale to też będzie kosztować a one nam nie przeszkadzają, mam przy nich biurko i komputer. Od zewnątrz są taką płytą zabite. Kiedyś tu było wejście do mieszkania a odkąd z trzeciego pokoiku zrobiliśmy przedpokój korzystamy tylko z tamtych. Tu na zdjęciu z prawej strony okna jest od razu wejście do kuchni a zdjęcie jest robione z piecem i dziewczyn drzwiami za plecami. To taki tramwaj a okno jak widać jest we wnęce. Dlatego jest tak ciemno. Okno jest na wschód.

Myślę o wrzosie, lawendzie itp...
szantrapa
Dorotka ale gorączka Werce minęła po lekach? Nie możesz z pracy wyjść?
camilscha
dzien dobry
bylam na szczepeniu Adusi bo ostatnio nie moglam zaszczepic przez te uszy.
ale juz mamy to za soba.jak ja nienawidze jak oni tak kluja moje dziecko 41.gif
Vanesska byla z nami ale czekala w poczekalni bo bala sie ze Adusia bedzie strasznie plakala.
Vanesska miala badane oczka i sluch oraz mowe.jaknarazie wszystko jest oki.
Adzik tak sie nakrzyczal ze spi juz godzine.hehehehe,dlatego mam chwilke zeby napisac.
dzis pogoda piekna,swieci slonko i zapowiadaja 15 stopni.rano bylo jeszcze chlodniutko ale teraz to juz sciagne malej rajtuzki bo chyba bedzie jej za cieplo.
sama nie wiem lekarka dzis powiedziala ze juz mozna sie pozegnac z rajtuzkami ale ja ciagle nie wiem.
Vanesska chodzi juz bez ale ona chodzi a Adus w wozku jezdzi.zawsze mam problem z tym przestawieniem sie z zimy na wiosne.
nastepne dni maja byc tez takie cieple ale od poniedzialku znowu od 1 do 3 stopni na plusie.
moze im sie nie sprawdzi ta pogoda.mam nadzieje.
no nic trzeba by sie wziasc za jakis obiad bo jak wroci Nuska to pewnie bedzie glodna.

aha w kwestii zostawiania dzieci na "5minut" samych mowie NIE!

anai wlasnie powiedz mi co robil Tymek jak poszlas po te wyniki????
dobra uciekam narazie.
szantrapa
Kamilko u Was tak ciepło? W szoku jestem.
szantrapa
Dorotka, wątek śliczny icon_smile.gif
Tylko podtytuł zmieniłabym na piąty icon_smile.gif roczek, bo czwarty to już się kończy dla naszych dzieci. Lada chwila zaczną piąty . Jejjj jak zleciało...
Dorott
CYTAT(szantrapa @ Wed, 17 Mar 2010 - 11:06) *
Dorotka ale gorączka Werce minęła po lekach? Nie możesz z pracy wyjść?


tak po lekach ładnie od razu spadła...Werka już dawno nie miała gorączki...a z pracy nie moge wyjść 41.gif 32.gif
Dorott
CYTAT(szantrapa @ Wed, 17 Mar 2010 - 11:36) *
Tylko podtytuł zmieniłabym na piąty icon_smile.gif roczek, bo czwarty to już się kończy dla naszych dzieci. Lada chwila zaczną piąty . Jejjj jak zleciało...


wiecie, że ja ciągle mówię że Werka ma 3 latka
szantrapa
CYTAT(Dorott @ Wed, 17 Mar 2010 - 11:45) *
tak po lekach ładnie od razu spadła...Werka już dawno nie miała gorączki...a z pracy nie moge wyjść 41.gif 32.gif



Trzymajcie się jakoś. Ja wiem, najgorsze to nie móc przytulić własnego dziecka w chorobie, ale jest pod dobrą opieką. Wiosna niedaleko, musi być lepiej. przytul.gif
szantrapa
CYTAT(Dorott @ Wed, 17 Mar 2010 - 11:47) *
wiecie, że ja ciągle mówię że Werka ma 3 latka



Haha, 3 , rocznikowo icon_smile.gif to już ma moje Lu icon_smile.gif

Wracjac do kolorów, jak Wam się podoba z tej palety duluxa swieże awokado samo, albo na przemian z syropem klonowym ? Proszę o ładgodny wyrok, kompletne antytalencie ze mnie jeśli chodzi o kompozycje kolorystyczne.

edit: aha, meble sa takie więc i do mebli musi pasować
Mafia
Dorott, nie wkęcaj się sama w poczucie winy. Nie masz przecież alternatywy dla pracy. Musisz pracować i tyle. Nie siedzisz na plotkach, tylko zarabiasz pieniądze. Werką zajmiesz się po pracy.

Magda, nazwy kolorów są bardziej odjechane od samych kolorów. 06.gif Avocado fajne, ale syrop klonowy do ciemnego pomieszczenia się raczej nie sprawdzi. Coś jasnego, może z palety żółych? Mam w łazience francuska lilie i bardzo lubię ten kolor.

Kamilko, Filip już też chodzi bez rajtuz, ale gdyby tylko siedział w wózku, to zakładałabym, jeśli nie używasz koca. A może cieplejsze spodnie (takie ocieplane bawełną i podkolanówki? U nas też dziś cieplej i czuć wiosnę. Jutro ma być właśnie 12 stopni.

Jutro jadę na bilans z Filipem. Zmotywowała mnie ta przepuklina. W razie czego rozeznanie już zrobiłam i wiem do którego chirurga u nas iść.
Mafia
Magda, do tych mebli, dałabym jasną oliwkę. Podłogi jakie masz? Jakieś dywany?
szantrapa
Maciu podłogi jasne, panele, coś jak sosna, nie będą zmieniane. Dywanu niet tylko owalny chodniczek w brązach, zużyty, prosi się o zmianę. Z mebli dwie komody, (większa, mniejsza), witrynka i stolik rtv. Po drugiej stronie kanapa. Limonka. Ja o tym ciemnym kolorze myślałam na szczytowe ściany, niewiele by tego było, tylko tam przy oknie i z drugiej strony przy drzwiach do dziewczyn i piecu. Piec jest mleczna czekolada.

Mam dziury w ścianach. Musze to zrobić. Pilnie.

Mam dobrą wiadomość, dostanę prawdopodobnie zaświadczenie do przedszkola, takie jak pisała Anai. Że kończę wychowawczy i złożyłam o powrót. Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę...
iff
ja lubie wyraziste kolory, u mnie nadal indian summer z dekoralu, poza tym te farby wychodza slabsze na scianie niz na wzorniku
Anai_
CYTAT(camilscha @ Wed, 17 Mar 2010 - 11:14) *
anai wlasnie powiedz mi co robil Tymek jak poszlas po te wyniki????


Został w domu i zamiatał podłogę w przedpokoju, bo się trochę piasku nazbierało icon_smile.gif
Anai_
CYTAT(szantrapa @ Wed, 17 Mar 2010 - 12:10) *
Mam dobrą wiadomość, dostanę prawdopodobnie zaświadczenie do przedszkola, takie jak pisała Anai. Że kończę wychowawczy i złożyłam o powrót. Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę...


Byłoby zawsze łatwiej. Trzymam kciuki.
A tak swoją drogą, to występujesz jako samotna matka? Czy to już nie przechodzi?
Masz w ogóle jakąś wizję pracy? No i co jeśli dziewczynki zachorują?
szantrapa
CYTAT(Anai_ @ Wed, 17 Mar 2010 - 12:41) *
Byłoby zawsze łatwiej. Trzymam kciuki.
A tak swoją drogą, to występujesz jako samotna matka? Czy to już nie przechodzi?
Masz w ogóle jakąś wizję pracy? No i co jeśli dziewczynki zachorują?



Dzięki Aniu. Co dp pracy to wielkich wizji nie mam, wielkich możliwości też nie, no ale przedszkole dopiero od września, narazie mam mgliste plany, zobaczymy co da się zrobić. Jak będa chore to pojadą do moich rodziców, narazie nie ma innego wyjścia. Będzie problem z odległością, z odebraniem dziecka jak zachoruje w przedszkolu, ale mam nadzieję jakoś to rozwiązać. Myślałam o tym, żeby występować jako samotna matka ale to runie przecież jak ktoś spyta Olę czy tata mieszka z nami...sama nie wiem. Jak dostanę jutro dokument od pracodawcy to jutro składam...
szantrapa
Cześć

Dorotka jak Werka?

Żabolku odezwij się jak będziesz w pobliżu, jak Twoje samopoczucie?

Anai a Wy? Jak siÄ™ czujesz? Z Tymianem lepiej?
Anai_
Tymian dziś spał u moich Rodziców, bo potem nie mam co z Nim rano zrobić, jak Julka do przedszkola odprowadzam. Dalej kaszle, ale tylko rano, ale tak że aż oczy Mu na wierzch wychodzą. Katar też ma mniejszy. Wierzę, że w poniedziałek pójdzie do przedszkola.
Natomiast Julas dał rano czadu. Najpierw ubierał się 1,5 godziny, potem zaczął świrować, że nie chce do przedszkola, a potem wpadł w histerię, bo nie mógł porządzić. A jak zaczął przeklinać, to usiadłam z wrażenia. W przedszkolu nic się nie wydarzyło, bo jak już wyszliśmy z domu i wiedział, że i tak nic nie ugra, to mi Dziecię spokorniało. Jednym słowem była sobie mała próba sił.
Ja też kaszlę tylko rano. I się kurcze słabo czuję. @ dalej nie ma, ale teraz to już autentycznie nie wiem o co chodzi. Do mojej Pani Doktor idę 14.04.
miskap
Chciałam się tylko pochwalić, ze po przejściach z NFZ mam ortezę.

Dorotko jak mała?
szantrapa
CYTAT(miskap @ Thu, 18 Mar 2010 - 18:55) *
Chciałam się tylko pochwalić, ze po przejściach z NFZ mam ortezę.



Uffff, moje najserdeczniejsze gratulacje

Sytuacja: Poszłam do Castoramy zobaczyć ceny tych farb (nie doszłam, szczegół icon_wink.gif ) wracam, A. mówi, że dziewczyny bawiły się w pokoiku, nie widział ich, sprzątał ( jedyny pokój którego nie widać z reszty mieszkania, tam były), i nagle zaczęły wołać, że coś się stało z Oli nosem. Ponieważ wczoraj Lu włożyła sobie kulkę ze spinki do nosa, podejrzewał, że znów coś nawkładały, kazał dmuchac ale nie chciała, mocno spanikowana. Obmył zimną wodą, zrobił zimy okład, przestało lecieć ale z tego co mówią, sporo zleciało. Ola ma chory nos, fridujemy sporo, miewała pojawiające sie kropelki krwi w wydzielinie ale nie krwotok, z tego co mówią to był krwotok. Teraz dobrze się czuje, zresztą to było 2 godziny temu. Obie na upiora twierdzą, że samo zaczęło lecieć. Wykąpałam Lu, A. suszył jej włosy a ja kąpałam Olę, mówię jej, że teraz nas nie słyszą, i żeby mi powiedziała prawdę, co sie stało z tym nosem. Mowi, że Laura wkładała jej paluchy do nosa. I że nie powiedziała tacie bo bała się że jej malutka siostrzyczka będzie miała kłopoty. Nie wiem jaka jest prawda. Powiedziałam A. w zaufaniu, musiał obiecać że się nie wyda, że wie. Powiedział, że obie powinny dostać kare za zbiorowe kłamstwo. Proszę o ustosunkowanie się w powyższej sytuacji. Nie znam się na wychowaniu dzieci, jak powinnam się zachować?

Anai a może Ty więcej wyników powinnaś porobić? icon_sad.gif Martwię się o Ciebie
iff
Magda uwazam ze tu nie czas i miejsce na kary, dziewczyny chyba sie wystarczajaco wystraszyly, zrobilabym pogadanke o kwestiach bezpieczenstwa, ze pewnych rzeczy nie robimy a o pewnych rzeczach zawsze mowilmy chocby rodzice byli zli, powtarzac do znudzenia ze lepsza prawda, bo mozna odpowiednio zareagowac jesli chodzi o szkody zdrowotne i w ogole

wiesz w kontekscie wczesniejszej naszej dyskusji bardziej wlasnie niepokoi mnie fakt, ze cos niezauwazenie moze sie przydarzyc i nie zdazy sie w pore zareagowac

miskap gratulacje, wygralas ciezka walke! potrafie sobie wyobrazic Twoja radosc icon_smile.gif
monte cristo
Magda ja poki co tlumacze Jaskowi ze jak powie prawde to nie bede zly I najczesciej mowi prawde... Ricie mnie sie boi bo ze mna nie ma zbednej gadki.
szantrapa
CYTAT(iff @ Thu, 18 Mar 2010 - 22:09) *
wiesz w kontekscie wczesniejszej naszej dyskusji bardziej wlasnie niepokoi mnie fakt, ze cos niezauwazenie moze sie przydarzyc i nie zdazy sie w pore zareagowac


Iff ale zdarzyć się może niezależnie czy ktoś jest w domu czy nie. O możesz nie zdążyć zareagować nawet jeśli jesteś blisko. Nie jestem w stanie cały czas mieć na nie oko, choć staram się bardzo. A w kontekście naszej wcześniejszej dyskusji, jak juz do tego wracamy, to ja w ogóle nie powinnam z domu wychodzić, bo wychodzę jedynie wtedy kiedy A. zostaje z dziewczynkami, czyli zostawiam je pod opieka taty, jak najbardziej, ale taty z padaczką wyłączeniową, który ma odloty nawet sam nie wie kiedy. To w sumie każda minuta spędzona z tata jest dla dziewczyn zagrożeniem. Niestety nie jestem w stanie żyć eliminujac to zagrożenie całkowicie. W zasadzie jego też nie powinnam puszczać do pracy...nigdy nie wiem czy wróci...nawet nie wiecie co nieraz przeżywam...

Ja tez tłumaczę Oli, że nie będe zła, i mówię, że ona z pewnością nie chce, żebym ja kłamała, więc ja też nie chcę jej kłamstw, chcę prawde, chcę zebyśmy sobie ufały, obiecuję, że jej nie będę okłamywać i prosze, żeby też tego nie robiła. Nadal jednak nie jestem pewna tego co mówi, i nie wiem jak się zachowywać. Naciskać, żeby się przyznała do tego co podejrzewam, czy udac że wierzę kiedy mam wątpliwości...
Mafia
Wczoraj miałam jakiś koszmarny dzień. Zaliczyłam stłuczkę, winowajca usiłował prysnąć, elektryczne sprzęty psuły się w domu jak tylko dotknęłam (przez co były wczoraj na obiad kotlety z opiekacza, bo zdechł grill 06.gif ). Pralka zalała mi podłogę, bo wąż się wysunął ze studzienki (co nie zdażyło sie od 12 lat). Rozwaliłam rękę, tzn. pękła mi ta cholerna rana, która mam od jakiegoś czasu. Na zakończenie dnia, wracałam wieczorem samochodem, w którym nic w środku nie widziałam, bo zdechły wszelkie światła i kontrolki na desce rozdzielczej. Wszystko było przeciw mnie, nawet nie mogłam znaleźć w sklepach zwykłej lornetki - obiecałam Filipowi, że kupimy. Zjeździliśmy pół miasta i zadzwoniłam do męża, który wracając z pracy, kupił w pierwszym sklepie. 21.gif

Filip waży 18 kg (znaczy schudł), ma 108 cm. Bilans zaliczony icon_wink.gif Mamy skierowanie do chirurga dziecięcego z przepukliną i do poradni wad postawy, bo utrzymuje się lekkie płaskostopie.

Jeśli chodzi o bezpieczeńśtwo dzieci, to oczywiście przytrafić się może coś zawsze. Niestety taki lajf. Ale uważam, że powinniśmy dokładać starań, by tych sytuacji było jak najmniej. Natomiast wszystkiego się nie wyeliminuje.

Dorott, co u Was?
Dorott
cześć

padam na pyszczek3 noc nie przespana icon_sad.gif z Werką niestety gorzej, wczoraj się znacznie pogorszyło...wizytę u pediatry mieliśmy o 15-stej...dostała antybiotyk Zinnat i jeszcze jakieś inne leki icon_sad.gif znowu wydała masę kasy icon_sad.gif nie wiem co dalej...poprawy nie widać...może ten antybiotyk pomoże
Mafia
Magda, sprawdziłam książki, z którymi pracował Filip w przedszkolu. To jest taka seria. W jego skład wchodzą cztery pierwsze książeczki z tej strony. Są tam głównie proste rysunki, gdzie trzeba coś domalować, pokazać, wyróżnić. Np. jest kartka z zawodami - lekarz, malarz, sprzedawca. Trzeba wskazać, kto jest kim, potem znaleźć wśród naklejek pasujące do danej osoby akcesoria typu kasa czy pędzel. Inna pomalować drzewko i dorysować 3 listki na drzewie, dwa pod nim. Jest też seria ze szlaczkami. Generalnie każda karta zawiera jakieś polecenie - opwiedz, dorysuj, więc rodzic musi uczestniczyć. Jeśli jesteś ciekawa jak to wygląda to mogę coś poskanować i podesłać.
Mafia
Dorott, jak podaliście antybiotyk, to teraz nie ma sensu. Ale na przyszłość poproś najpierw o skierowanie na badanie krwi. Po crp widać czy przyczyna jest bakteryjna czy nie. Czy wykluczona została przyczyna kaszlu inna niż alergia? np. chlamydia czy coś innego?
Dorott
CYTAT(Mafia @ Fri, 19 Mar 2010 - 08:24) *
Dorott, jak podaliście antybiotyk, to teraz nie ma sensu. Ale na przyszłość poproś najpierw o skierowanie na badanie krwi. Po crp widać czy przyczyna jest bakteryjna czy nie. Czy wykluczona została przyczyna kaszlu inna niż alergia? np. chlamydia czy coś innego?


lekarz stwierdził, że słychać wyraźne świsty na prawym płucu i że rzeczywiście pogorszyło się przez te 2 dni kiedy miała "walczyć" z infekcją...poza tym doszła gorączka i prawie cały czas stan podgorączkowy...
jak poprzednio miała długo ten kaszel to nie było gorączki, kataru i takiego ogólnego "rozbicia" teraz rzeczywiście wygląda biednie icon_sad.gif
szantrapa
Dorotka zinnat jest dobrym antybiotykiem, u nas zawsze szedł na zapalenie płuc, u dziewczynek albo u mnie. Żeby to było bliżej ....mam w domu ...nie wydałabyś kasy icon_sad.gif Trzymajcie się, idzie wiosna, miejmy nadzieję, że u Werki skończy się wreszcie to choróbsko.

Maciu dzięki za link. Wiesz, mama kupiła im coś podobnego teraz jak były u nich, Laurze dla trzylatka , Oli dla czterolatka, ale ja nie mam cierpliwości jak mama siedzieć i wycinac , kleić z nimi icon_wink.gif narazie nie robiłyśmy nic z tego. Ale bede musiała z nimi troszkę popracować.

Kusi mnie ten fiolet na ścianę, wiem, znów jestem u********* ale czy ktoś mi może powiedzieć co pasuje do fioletu. Tylko nie mówcie, że fuksja icon_wink.gif mam dośc fuksji icon_biggrin.gif

Rozmawiałam z tatą, wkracza robić mieszkanie jak tylko dam znać że mam farby. Auto stoi, nie mam za co go zrobić, nie mam jak farb przywieźć. Do Castoramy wczoraj nie dotarłam, z pieluchami na piechote nie dałam rady icon_sad.gif Wybiera się ktoś z Was do Castoramy na dniach? Albo innego budowlanego? Muszę sprawdzić ceny tych farb, bo zastanwaiam sie czy zamówienie na allegro nie wyszłoby taniej. A dla mnie wygodniej, nie mam auta icon_sad.gif

Dostałam zaświadczenie z pracy, że kończę dwuletni urlop wychowawczy i wracam do pracy. Szok. Jak tylko A. dostanie od swojego pracodawcy swoje składam do przedszkola.

Anai co u Was? icon_smile.gif

Maciu miałam właśnie pytać o tą rękę, wczoraj o Tobie myślałam, że muszę spytać. paskudnie icon_sad.gif A co do sprzętów to prawo serii zawsze niezawodnie działa icon_sad.gif
Dorott
CYTAT(szantrapa @ Fri, 19 Mar 2010 - 08:50) *
Kusi mnie ten fiolet na ścianę, wiem, znów jestem u********* ale czy ktoś mi może powiedzieć co pasuje do fioletu. Tylko nie mówcie, że fuksja icon_wink.gif mam dośc fuksji icon_biggrin.gif


Madziu
mi fiolet strasznie się podoba ale kuchnia według mnie musiałyby być jasna, duże okno albo słoneczna...najbardziej podoba mi się taki odcień:





ja do takiego fioletu dobrałabym biel, jasne drewno ewentualnie beże


Mafia
Magda, trzymam kciuki za przedszkole. Taki fiolet to widze w jasnym przestronnym wnętrzu. Ceny farb są różne w różnych marketach castoramy, przynajmniej w dwóch, które są koło mnie.

Dorott, pewnie ten kaszel alergiczny osłabił Werkę i był doskonałą pożywką dla bakterii, stąd taka silna infekcja. Będzie dobrze.

miskap, podziwiam, że udało Ci się załatwić ortezę w nfz. Na pewno nie było to łatwe.
szantrapa
Dorotka, za ciemny fiolet, znaczy, podoba mi sie ale myślalam o czyms jaśniejszym. W tej chwili bawię sie wizualizerem na stronie dekoralu icon_biggrin.gif Świetna zabawa, wczytałam swoje zdjęcie.

Jejjjj głowa mi pęka, dziewczyny jakieś ciepłe icon_sad.gif a taka piękna pogoda, 10 stopni
Dorott
jejku, normalnie nie moge uwierzyć, że Werka tak się posypała...od września było tak dobrze, dzielnie maszerowała do przedszkola...prawie wogóle nie chorowała...inne dzieci zdążyły już 3-4 albo więcej razy złapać zapalenie oskrzeli czy inne paskudztwo a Ona się trzymała aż tu bach i ciągnie się od prawie 3 miesięcy icon_sad.gif
Mafia
Dorott, u nas się ciągnęło od września do grudnia. Od początku grudnia spokój, odpukać.
iff
Magda ja bardziej w te strone, ze Twoj A. moglby miec atak i co z dziewczynami wtedy ? ja wiem, ze nie da sie ciagle o tym myslec, i trzeba zyc normalnie, sorki mam traume teraz w tym temacie, zwlaszcza, ze bylam swiadkiem smierci w szpitalu i naprawde odcisnelo mi sie to mocno w psychice

fiolet mi sie bardzo podoba, niestety moj maz nie zgodzil sie na taki, mam bardziej wrzos taki delikatny i wyglada pieknie
szantrapa
CYTAT(iff @ Fri, 19 Mar 2010 - 10:24) *
Magda ja bardziej w te strone, ze Twoj A. moglby miec atak i co z dziewczynami wtedy ? ja wiem, ze nie da sie ciagle o tym myslec, i trzeba zyc normalnie, sorki mam traume teraz w tym temacie, zwlaszcza, ze bylam swiadkiem smierci w szpitalu i naprawde odcisnelo mi sie to mocno w psychice



Iff wiem, nawet nie wiesz ile mnie ten temat kosztował, i nadal kosztuje. Nie wiem czy ktoś jest w stanie normalnie fukcjonować w taki sposób. Ale my musimy. Jesteśmy sami. A. musi pracować. A nie powinien. Jeździ jak wariat, nigdy nie wiem czy wróci...Moje pójście do pracy, żeby on został z dziewczynami tez niczego nie rozwiązuje. Ja też muszę wyjść czasem a on musi zostać z dziewczynami. Poza tym jest ich ojcem. Generalnie powinien mieć stałą opiekę, do czego go nie zmusze, bo uważa, że nic mu nie jest i jest zdrowy. Ehhh to jest wszystko zbyt skomplikowane i nie bardzo nadaje się na forum.
Anai_
Magda, moje zdrowie bardzo się posypało od momentu poronienia 2,5 roku temu. Non stop łapię infekcje od Dzieciaków. A teraz jeszcze te paskudne wyniki krwi i nie daj Boże jakieś problemy ginekologiczne. Jedno jest pewne, mam bardzo dobrą lekarkę pierwszego kontaktu, która kieruje mnie na coraz to nowe badania i ambitnie szuka przyczyny. Jak czasem się do Niej nie mogłam dostać (przyjmuje tylko w godzinach pracy i tylko 2 razy w tygodniu) i szłam do innych lekarzy, każdy bagatelizował moje wielkie zapalenie jamy ustnej, a moja diagnozuje mnie po kolei. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej u mnie.
Tymian kaszle nieco mniej, za to Julas zaczÄ…Å‚ na nowo.
Powinnam zacząć się za pracą rozglądać.

A w kwestii zbiorowego kłamstwa. Ja w takich sytuacjach nie robię wielkiej awantury, bo bardzo się cieszę, że Chłopaki ze sobą współpracują. Bardzo korzystnie wpływa takie knucie przeciwko Rodzicom, na wzajemne relacje między Rodzeństwem. Owszem mówię, że nie wolno kłamać, jet pogadanka o niebezpieczeństwie, ale kar nie ma.
Anai_
CYTAT(szantrapa @ Fri, 19 Mar 2010 - 11:09) *
Iff wiem, nawet nie wiesz ile mnie ten temat kosztował, i nadal kosztuje. Nie wiem czy ktoś jest w stanie normalnie fukcjonować w taki sposób. Ale my musimy. Jesteśmy sami. A. musi pracować. A nie powinien. Jeździ jak wariat, nigdy nie wiem czy wróci...Moje pójście do pracy, żeby on został z dziewczynami tez niczego nie rozwiązuje. Ja też muszę wyjść czasem a on musi zostać z dziewczynami. Poza tym jest ich ojcem. Generalnie powinien mieć stałą opiekę, do czego go nie zmusze, bo uważa, że nic mu nie jest i jest zdrowy. Ehhh to jest wszystko zbyt skomplikowane i nie bardzo nadaje się na forum.


Magda, a czy Ola umie korzystać z telefonu? Może warto byłoby wprowadzić zasadę, że A. telefon trzyma na wierzchu, a Ola w trudnej sytuacji może się przynajmniej z Tobą skontaktować? Wiem, że to duże obciążenie dla Oli, ale ja po tym jak miałam krwotok i niewiele brakowało, bym była wtedy sama z Dziećmi, gdy traciłam przytomność, pierwsze co zrobiłam to nauczyłam Julka korzystania z mojego telefonu. Tym bardziej, że mimowolnie był świadkiem wszystkiego.
Mafia
Magda, w bliskiej rodzinie miałam chorego z padaczką (już nie żyje icon_sad.gif). Zostawał z dzieckiem sam, ale dziecko było wyszkolone. Wiedział syn zarówno jakie są objawy u taty, jak i co powinien robić. Również my, czyli siostrzeńcy wiedzieliśmy. łumaczył nam sam wujek. Nigdy się jego ataków nie bałam, zawsze wiedziałam jak zareagować. Numery telefonów znaliśmy na blaszkę. Bawił się z nami, urządzał konkursy i w ten sposób w bardzo młodym wieku sporo wiedizeliśmy na ten temat. Wiem o co najmniej kilku razach, gdy pomogły mu właśnie dzieci.
szantrapa
Dziewczyny, tak, jasne, muszę faktycznie pomyślec o tym nauczeniu Oli korzystania z telefonu. Tyle, że padaczka A. jest innego typu, on nie ma rzucawek, ataków z pianą na ustach itd. rozpoznawalnych, charakterystycznych. On ma zaniki świadomosci i wygląda wtedy jakby sie zamyślił. Ja sama nie wiem czy jest zamyślony czy ma atak, to może stwierdzić tylko on, bo wie czy mu się "urwał film". Dziecko tego nie stwierdzi. W ten sposób kiedyś prawie sobie obciął palec. Niświadomie, kroił coś i miał zanik świadomości, a noż robił swoje. Dziecko tego nie rozpozna icon_sad.gif
Mafia
Magda, jestem okazem zdrowia, ale Filip umie wybrać z telefonu domowego zakodowane numery do domów dziadków. Gorzej jest z komórkami, ale teraz wpadłam, że powinnam inaczej zakodować numery, by te najważniejsze były pierwsze na liście.
szantrapa
Tak, masz rację Maciu, nie myślałam o tym wcześniej bo nie widziałam takiej potrzeby, dziewczyny bardzo rzadko zostają beze mnie.

Byłam w Castoramie przed chwilą, widziałam farby icon_biggrin.gif
Anai_
CYTAT(szantrapa @ Fri, 19 Mar 2010 - 13:20) *
Byłam w Castoramie przed chwilą, widziałam farby icon_biggrin.gif


I...?
szantrapa
CYTAT(Anai_ @ Sun, 21 Mar 2010 - 11:30) *
I...?


I dziÅ› kupilam prawie wszystko co trzeba icon_biggrin.gif

Zabijcie mnie ale...ekhm....w pokoju będzie alpejska łąka plus dzikie wino naprzemiennie na ścianach, i nie mówcie że nie pasuje, bo strzelę focha 29.gif , tak mi sie na próbnikach w sklepie razem spodobało że nie oparłam się icon_biggrin.gif . Z duluxa. Do kuchni do tych jasnobeżowych szafek i kafli kupiłam...ekhm...karmazynowy przypływ. Też z duluxa. Tylko nie wiem czym dziewczynom odmalowac, czy zrobić tak jak było, jasna brzoskwinią i ciemniejszą odzielone borderem, czy zmienić...ten foilet mnie kusi a właściwie to...jagodowy z nobilesu 37.gif . Aha, i tatat A. jeszcze nie wie, jutro się dowie, ale będzie malował dziewczynom na ścianach Puchatki albo inne Peppy, tylko musze się dowiedziec czym to malowac żeby nie wyblakło i nie zlazło. Naklejki sa pioruńsko drogie i fatalnie odłażą bardzo szybko. Nie kupuję więcej. Wczoraj A. nakupił gładzi, farby białej na sufity i suporexów bo jednak te drzwi wywalamy z pokoju i robimy wnęke na komputer icon_biggrin.gif Jeszcze muszę 40 kafelków do kuchni kupić (nie wiem jaki kolor icon_sad.gif ) i farbę do dziewczyn i wszystko, można robić icon_biggrin.gif Zabraklo mi dziś kasy bo bym kupiła wszystko 37.gif 29.gif ale ale, auto odpaliło i byłam autem icon_biggrin.gif
miskap
No Magda, to do dzieła.
miskap
dubel
Mafia
Magda, szybka decyzja. Teraz do roboty!

Dorott, jak Werka?

U nas piękna wiosna, wreszcie. Od razu chce się żyć. Tylko czemu to słońce tak nachalnie pokazuje brud na oknach? Trzeba się wziąć za mycie.
szantrapa
Maciu u nas dziś 5 stopni i pada. Tak więc wiosny nie mamy icon_sad.gif
Remont musi poczekac na po świętach, nie mam sumienia taty teraz ściągać

Nie wiem co z autem zrobić, sprzedać czy inwestowac w nie i zrobić dla siebie, sama nie wiem...icon_sad.gif

Dorotka jak Werka?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.