Ciągle słyszę od moich Państwa, że mam być grzeczny. Ale czy można mieć pretensje do psa, że wytrzepał się w jadalni i zachlapał ściany? Przecież byłem cały mokry! Jestem bardzo grzecznym psem i w dodatku – uważnym obserwatorem rzeczywistości. I widzę, że to ludzi można by nauczyć tego i owego. Na przykład taplania się w kałuży! Albo szaleńczego biegu!
Przecież życie jest za krótkie na ciągłe podawanie łapy i chodzenie przy nodze, prawda?
Cudowna, zabawna lektura dla tych, którzy już mają, i tych, którzy jeszcze nie mają psa.
Do poczytania dzieciom, dorosłym i... psom.
Polecam.
Artur Barciś