CYTAT(kalarepa78 @ Tue, 01 Jan 2013 - 18:56)
Kanuś, ale on ma pewnie tony innych zabawek, których może w kreaktywny sposób używać, mam racje?
Skoro tak i skoro Ci po prostu żal niszczonych gier, którymi za parę miesięcy mógłby się sensownie bawić, to nie miej wyrzutów sumienia chowając je.
Dokładnie tak. Póki Weronika nie tyle grała, co bawiła się samą grą, to po jakimś czasie odmawiałam. Jak chciała używać bardzo niezgodnie z przeznaczeniem (i groziło zniszczeniem), to chowałam. Teraz narzeka, że za rzadko z nią gram.
No fakt, za rzadko. Ale ja też chciałabym mieć frajdę, jak mam to robić z przymusu, to nie chcę.
Ps. etap wymyślania gier i własnoręcznego wykonania już miała
. Wyjątkowo przyjemny był, tylko trochę nie mogła się zdecydować czasem co do zasad.