Mam problem z moją nastolatką. Poradźcie, bo już się pogubiłam..
Dd pewnego czasu jest bardzo zamknięta w sobie, praktycznie od czasu wakacji nie prowadzi realnego życia towarzyskiego, gada z koleżankami przez komunikatory, niemal w ogóle na co dzień nie wychodzi z domu. Śpi do 12.00, siedzi to późnej nocy..
Mówi, że lubi być w domu, jest domatorką, tu się czuje dobrze, nic więcej do szczęścia jej nie trzeba.
Czas spędza przy telefonie (pisze z koleżankami, czyta www), przy komputerze (gra, rysuje), czyta książki (Mangi), ewentualnie ogląda TV. I marudzi. Wszystko jest źle, ogólne malkontenctwo..
Jak ma zadania do zrobienia typu porzÄ…dki – zrobi biegusiem i do swoich spraw.
Ostatnio przez kilka dni nie podnosi rolet (piękne lato).
Nasila siÄ™ stan, że praktycznie nie rozmawiamy – zero aktywnoÅ›ci z jej strony, żadnej inicjatywy, tylko jeÅ›li ja jÄ… ciÄ…gnÄ™ za uszy to ewentualnie coÅ› powie lub w ogóle mamy jakiÅ› kontakt typu rower/ TV/ wspólny wypad do sklepu.
Na brata warczy.
Jedynie tata jest na uprzywilejowanej liÅ›cie – ale tata siedzi i oglÄ…da z niÄ… TV (no sorry, ja nie jestem w stanie), ogólnie duuużo mniej wymaga, daje fory.
Rozumiecie – ja ta zÅ‚a, on wyrozumiaÅ‚y..
Aktualny stan jest taki, że ulaÅ‚o mi siÄ™ i powiedziaÅ‚am Jej, że nie podoba mi siÄ™ to, że siÄ™ tak alienuje i że nie bÄ™dÄ™ jej wiÄ™cej ciÄ…gÅ‚a za uszy, nie bÄ™dÄ™ siÄ™ napraszać, nie bÄ™dÄ™ chciaÅ‚a od niej COKOLWIEK. Niech zobaczy czy to takie fajne.. Jak bÄ™dzie chciaÅ‚a porozmawiać, przytulić siÄ™ – jestem. Kocham jÄ… bardzo, ale nie podoba mi siÄ™, że to tak wyglÄ…da. Te nasze kontakty.
Jej odpowiedź – OK!
Popłakałam się, ona też, ale nic.
Mąż uważa, że niepotrzebnie podniosÅ‚am lament, bo przecież to taki wiek i siÄ™ jej czepiam… aaaaaaa!
Szlag jasny mnie trafia. Uważam, że powinniÅ›my ograniczyć dostÄ™p do sieci, powiedzmy do 1-2h dziennie – on nie chce ograniczeÅ„, o to siÄ™ zresztÄ… wczoraj pokłóciliÅ›my – chciaÅ‚am wyÅ‚Ä…czyć sieć wieczorem, on, że nie.
Pomocy, bo ręce mi opadły.
Dodam, że córka nie chce nigdzie wyjechać, byliÅ›my 2 tyg. nad morzem – wyszÅ‚a na plażę może 2-3 razy, ANI RAZU nie kÄ…paÅ‚a siÄ™ w morzu..
Już nie wiem, czy ja przesadzam? Wg mnie to zakrawa o patologię, ale nigdy nie miałam kontaktu z nastolatką, a sama nią byłam tak dawno temu? Co robić? Poradźcie dobre kobiety
.