Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

Nie wtrÄ…caj siÄ™, bo starsi rozmawiajÄ…

> 
adzia
czw, 18 sie 2005 - 08:10
No więc tak.
Chyba większość pięciolatków, a przynajmniej 100% mi znanych (łącznie z moim osobistym) ma takie coś, że nie chcą się bawić w pokoiku na górze, tylko koniecznie muszą w salonie, gdzie siedzą sobie towarzysko ich rodzice. pewnie też tak macie, bo nie wierzę, że tylko my i nasi znajomi icon_wink.gif najczęściej jest tak, że siedzimy sobie i przekrzykujemy się, bo lube potomstwo najbardziej lubi biegać, skakać i wrzeszczeć obok nas, a nie w pokoiku Dominiki.

Jak rozwiązujecie palący problem spotkań towarzyskich z osobami mającymi dzieci w wieku przedszkolnym, które z niewiadomych powodów zamiast iść do ślicznego niebieskiego pokoiku z zabawkami wolą sią Wam ponarzucać icon_wink.gif

Bo mi jakoś tak głupio wyganiać dzieci z salonu, wydaje mi się, że czułyby się odtrącone czy jakoś tak, a z drugiej strony prowadzimy dość intensywne życie towarzyskie i już nam trochę obrzydło przekrzykiwanie się przy stole...

Wypraszacie po prostu?
adzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,407
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:40
Skąd: Między wsią a miastem
Nr użytkownika: 138




post czw, 18 sie 2005 - 08:10
Post #1

No więc tak.
Chyba większość pięciolatków, a przynajmniej 100% mi znanych (łącznie z moim osobistym) ma takie coś, że nie chcą się bawić w pokoiku na górze, tylko koniecznie muszą w salonie, gdzie siedzą sobie towarzysko ich rodzice. pewnie też tak macie, bo nie wierzę, że tylko my i nasi znajomi icon_wink.gif najczęściej jest tak, że siedzimy sobie i przekrzykujemy się, bo lube potomstwo najbardziej lubi biegać, skakać i wrzeszczeć obok nas, a nie w pokoiku Dominiki.

Jak rozwiązujecie palący problem spotkań towarzyskich z osobami mającymi dzieci w wieku przedszkolnym, które z niewiadomych powodów zamiast iść do ślicznego niebieskiego pokoiku z zabawkami wolą sią Wam ponarzucać icon_wink.gif

Bo mi jakoś tak głupio wyganiać dzieci z salonu, wydaje mi się, że czułyby się odtrącone czy jakoś tak, a z drugiej strony prowadzimy dość intensywne życie towarzyskie i już nam trochę obrzydło przekrzykiwanie się przy stole...

Wypraszacie po prostu?

--------------------
CBA ma aresztować wszystkich choreografów w kraju. Postawione im zostaną zarzuty przygotowywania nowych układów.
Kasia Sz.
czw, 18 sie 2005 - 08:42
Dajemy im się trochę ponarzucać icon_wink.gif W końcu im się znudzi i za 10 minut oddalą się o 10m i wtedy można życie towarzyskie uprawiać szerzej icon_wink.gif Za pół godziny znów siedzą na głowach rodziców, żeby za 10 minut znów się oddalić.
Nie wyganiamy maluchów do zabawy, ja myślę, że to ich "wariactwo" to wyrażanie jakiejś tam radości z tego, że oni przeciż też mają gości lub "są w gościach" icon_smile.gif
Dodam, że Kamila narazie "swoją bawialnię" ma w drugim końcu salonu, więc i tak sami w pokoju nie jesteśmy z gośćmi nigdy, chyba, że maluchy do łazienki na wodne zabawy się wymkną.
Kasia Sz.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,676
Dołączył: wto, 03 gru 02 - 09:41
Nr użytkownika: 6




post czw, 18 sie 2005 - 08:42
Post #2

Dajemy im się trochę ponarzucać icon_wink.gif W końcu im się znudzi i za 10 minut oddalą się o 10m i wtedy można życie towarzyskie uprawiać szerzej icon_wink.gif Za pół godziny znów siedzą na głowach rodziców, żeby za 10 minut znów się oddalić.
Nie wyganiamy maluchów do zabawy, ja myślę, że to ich "wariactwo" to wyrażanie jakiejś tam radości z tego, że oni przeciż też mają gości lub "są w gościach" icon_smile.gif
Dodam, że Kamila narazie "swoją bawialnię" ma w drugim końcu salonu, więc i tak sami w pokoju nie jesteśmy z gośćmi nigdy, chyba, że maluchy do łazienki na wodne zabawy się wymkną.

--------------------
addera
czw, 18 sie 2005 - 08:46
Adzia, próbuje sobie własnie przypomniec jak to było z Dominika w tym wieku wink.gif I jak dobrze pamiętam, to ustalilismy, że duży pokój, zwłaszcza w momencie jak mamy gości, jest tzw. strefą bez zabawek. Proponowałam wtedy, zeby Dominika pokazała dzieciom jakie ma zabawki, żeby pokazała jakie ma gry itd. - u siebie w pokoju oczywiscie icon_razz.gif I chyba działało, bo nie było to na zasadzie - idź do siebie, bo rodzice rozmawiają, ale idź do siebie, bo w twoim pokoju jest więcej atrakcji niż w naszym wink.gif
Z Michałem gorzej, jeszcze nie rozumie, a poza tym nie ma na razie "swojego" pokoju icon_confused.gif

I jeszcze coś, wiem, że dzieci mają prawie zawsze ochotę na coś do jedzenia wtedy kiedy mamy gości i najchętniej siedziałyby z dorosłymi - może warto część jedzenia przenieśc dzieciom do pokoju albo przygotować im miejsce w kuchni, żeby ni emusiały co chwilę o coś prosić rodziców wink.gif
addera


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,191
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 14:04
Nr użytkownika: 171




post czw, 18 sie 2005 - 08:46
Post #3

Adzia, próbuje sobie własnie przypomniec jak to było z Dominika w tym wieku wink.gif I jak dobrze pamiętam, to ustalilismy, że duży pokój, zwłaszcza w momencie jak mamy gości, jest tzw. strefą bez zabawek. Proponowałam wtedy, zeby Dominika pokazała dzieciom jakie ma zabawki, żeby pokazała jakie ma gry itd. - u siebie w pokoju oczywiscie icon_razz.gif I chyba działało, bo nie było to na zasadzie - idź do siebie, bo rodzice rozmawiają, ale idź do siebie, bo w twoim pokoju jest więcej atrakcji niż w naszym wink.gif
Z Michałem gorzej, jeszcze nie rozumie, a poza tym nie ma na razie "swojego" pokoju icon_confused.gif

I jeszcze coś, wiem, że dzieci mają prawie zawsze ochotę na coś do jedzenia wtedy kiedy mamy gości i najchętniej siedziałyby z dorosłymi - może warto część jedzenia przenieśc dzieciom do pokoju albo przygotować im miejsce w kuchni, żeby ni emusiały co chwilę o coś prosić rodziców wink.gif

--------------------



Potwora
czw, 18 sie 2005 - 08:50
Ja nie pozwalam do dużego pokoju wnosić zabawek ( wogóle!) icon_twisted.gif ich miejsce jest w sporym i przestronnym pokoju Maksia gdzie miejsca do zabawy jest wbród. icon_wink.gif Pozwalam się trochę ponarzucac ( przy jednoczesnym tłumaczeniu, że nie ładnie jest przerwywać komuś rozmowę np. rzucając się na niego icon_wink.gif )ale zwykle w związku z brakiem zabawek dzieci się nudzą ze starymi i idą do zabawkowego pokoju. Jedzenie i napoje zostawiam w kuchni, która jest tuż przy pokoju Maksia - obowiązuje samoobsługa.
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post czw, 18 sie 2005 - 08:50
Post #4

Ja nie pozwalam do dużego pokoju wnosić zabawek ( wogóle!) icon_twisted.gif ich miejsce jest w sporym i przestronnym pokoju Maksia gdzie miejsca do zabawy jest wbród. icon_wink.gif Pozwalam się trochę ponarzucac ( przy jednoczesnym tłumaczeniu, że nie ładnie jest przerwywać komuś rozmowę np. rzucając się na niego icon_wink.gif )ale zwykle w związku z brakiem zabawek dzieci się nudzą ze starymi i idą do zabawkowego pokoju. Jedzenie i napoje zostawiam w kuchni, która jest tuż przy pokoju Maksia - obowiązuje samoobsługa.
Sulichna
czw, 18 sie 2005 - 09:01
Wypraszamy i to wcale nie znaczy, że nie liczymy się z dziećmi. Spotykamy się ze znajomymi żeby miło spędzić czas, pogadać - a tematy rozmów dorosłych nie zawsze są odpowiednie dla dzieci. Nasze dziecko w tym czasie nie jest same, ma towarzystwo innych dzieci. Dzieci potrafią się świetnie bawić bez nas, nie dzieje im się krzywda, wręcz przeciwnie jest to okazja do wspaniałej zabawy z rówieśnikami.
Sulichna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 624
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 08:50
Nr użytkownika: 537




post czw, 18 sie 2005 - 09:01
Post #5

Wypraszamy i to wcale nie znaczy, że nie liczymy się z dziećmi. Spotykamy się ze znajomymi żeby miło spędzić czas, pogadać - a tematy rozmów dorosłych nie zawsze są odpowiednie dla dzieci. Nasze dziecko w tym czasie nie jest same, ma towarzystwo innych dzieci. Dzieci potrafią się świetnie bawić bez nas, nie dzieje im się krzywda, wręcz przeciwnie jest to okazja do wspaniałej zabawy z rówieśnikami.
Maciejka
czw, 18 sie 2005 - 09:24
Dzieci nie powinny wisiec rodzicom na plecach, bo są sprawy o których nie powinno się gadać przy dzieciach. Jeśli impreza jest organizowana specjalnie dla dzieci, to wyganiac ich nie nalezy. ale jeśli impreza jest raczej dorosła, to wydaje mi się, ze dzielenie imprezy na dzieciecą i dorosła jest uzasadniona. Nie oznacza to, ze dzieci nie maja wstępu do pokoju dorosłych. Ale dla mnie argumet "mama chce porozmawiać spokojnie ze znajomymi, pobawcie się trochę sami" jest najnormalniejszy na swiecie i całkowicie uzasadniony. Niech się moze pojawią elementy dla wszystkich (może wspólna potrawa, jakies ciasto czy inna atrakcja), a potem znów "zajęcia w podgrupach" icon_wink.gif
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
SkÄ…d: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 09:24
Post #6

Dzieci nie powinny wisiec rodzicom na plecach, bo są sprawy o których nie powinno się gadać przy dzieciach. Jeśli impreza jest organizowana specjalnie dla dzieci, to wyganiac ich nie nalezy. ale jeśli impreza jest raczej dorosła, to wydaje mi się, ze dzielenie imprezy na dzieciecą i dorosła jest uzasadniona. Nie oznacza to, ze dzieci nie maja wstępu do pokoju dorosłych. Ale dla mnie argumet "mama chce porozmawiać spokojnie ze znajomymi, pobawcie się trochę sami" jest najnormalniejszy na swiecie i całkowicie uzasadniony. Niech się moze pojawią elementy dla wszystkich (może wspólna potrawa, jakies ciasto czy inna atrakcja), a potem znów "zajęcia w podgrupach" icon_wink.gif

--------------------
Maciejka


_rybka
czw, 18 sie 2005 - 09:30
Jak córka bawi się z dziećmi to staram się jej nie przeszkadzać. Tego samego oczekuję od niej, jak mam gości. Zatem podpisuję sie pod postem Maciejki.
_rybka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,011
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 16:16
Skąd: Gdzieś koło tego...tam...
Nr użytkownika: 214

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 09:30
Post #7

Jak córka bawi się z dziećmi to staram się jej nie przeszkadzać. Tego samego oczekuję od niej, jak mam gości. Zatem podpisuję sie pod postem Maciejki.
Mama Mojzesza
czw, 18 sie 2005 - 09:57
CYTAT(Ola Fisia)
Ja nie pozwalam do dużego pokoju wnosić zabawek ( wogóle!) icon_twisted.gif ich miejsce jest w sporym i przestronnym pokoju Maksia gdzie miejsca do zabawy jest wbród.  :wink: Pozwalam siÄ™ trochÄ™ ponarzucac ( przy jednoczesnym tÅ‚umaczeniu, że nie Å‚adnie jest przerwywać komuÅ› rozmowÄ™ np. rzucajÄ…c siÄ™ na niego icon_wink.gif )ale zwykle w zwiÄ…zku z brakiem zabawek dzieci siÄ™ nudzÄ… ze starymi i idÄ… do zabawkowego pokoju. Jedzenie i napoje zostawiam w kuchni, która jest tuż przy pokoju Maksia - obowiÄ…zuje samoobsÅ‚uga.


Ola, Ty to umiesz sie ustawic icon_cool.gif
jak juz bede miala salon i inne takie, wprowadze Twoj model postepowania icon_twisted.gif
Mama Mojzesza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,565
Dołączył: pon, 12 sty 04 - 16:00
Nr użytkownika: 1,325

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 09:57
Post #8

CYTAT(Ola Fisia)
Ja nie pozwalam do dużego pokoju wnosić zabawek ( wogóle!) icon_twisted.gif ich miejsce jest w sporym i przestronnym pokoju Maksia gdzie miejsca do zabawy jest wbród.  :wink: Pozwalam siÄ™ trochÄ™ ponarzucac ( przy jednoczesnym tÅ‚umaczeniu, że nie Å‚adnie jest przerwywać komuÅ› rozmowÄ™ np. rzucajÄ…c siÄ™ na niego icon_wink.gif )ale zwykle w zwiÄ…zku z brakiem zabawek dzieci siÄ™ nudzÄ… ze starymi i idÄ… do zabawkowego pokoju. Jedzenie i napoje zostawiam w kuchni, która jest tuż przy pokoju Maksia - obowiÄ…zuje samoobsÅ‚uga.


Ola, Ty to umiesz sie ustawic icon_cool.gif
jak juz bede miala salon i inne takie, wprowadze Twoj model postepowania icon_twisted.gif
adzia
czw, 18 sie 2005 - 13:07
E no, zabawki to już dawno wywaliłam z salonu, ale te bestie icon_wink.gif przynoszą wszystko z powrotem. A zresztą Dominisiak ma fantazję duża i doprawdy nie potrzebuje zabawek icon_wink.gif na przykład gonitwa wokół kominka (mamy otwarty salon) icon_smile.gif
adzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,407
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:40
Skąd: Między wsią a miastem
Nr użytkownika: 138




post czw, 18 sie 2005 - 13:07
Post #9

E no, zabawki to już dawno wywaliłam z salonu, ale te bestie icon_wink.gif przynoszą wszystko z powrotem. A zresztą Dominisiak ma fantazję duża i doprawdy nie potrzebuje zabawek icon_wink.gif na przykład gonitwa wokół kominka (mamy otwarty salon) icon_smile.gif

--------------------
CBA ma aresztować wszystkich choreografów w kraju. Postawione im zostaną zarzuty przygotowywania nowych układów.
Potwora
czw, 18 sie 2005 - 13:39
CYTAT(adzia)
E no, zabawki to już dawno wywaliłam z salonu, ale te bestie icon_wink.gif przynoszą wszystko z powrotem. A zresztą Dominisiak ma fantazję duża i doprawdy nie potrzebuje zabawek icon_wink.gif na przykład gonitwa wokół kominka (mamy otwarty salon) icon_smile.gif


To ustawiłbym znak zakazu z wymalowaną przekreśloną zabawką icon_wink.gif
Zakaz jest zakaz icon_twisted.gif
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post czw, 18 sie 2005 - 13:39
Post #10

CYTAT(adzia)
E no, zabawki to już dawno wywaliłam z salonu, ale te bestie icon_wink.gif przynoszą wszystko z powrotem. A zresztą Dominisiak ma fantazję duża i doprawdy nie potrzebuje zabawek icon_wink.gif na przykład gonitwa wokół kominka (mamy otwarty salon) icon_smile.gif


To ustawiłbym znak zakazu z wymalowaną przekreśloną zabawką icon_wink.gif
Zakaz jest zakaz icon_twisted.gif
akuka
czw, 18 sie 2005 - 14:12
zdecydowanie nie mam oporów "wyganiać" dzieciaki do dziecinnego pokoju, kiedy mamy gości. Czasem probują nam "wisieć" na głowach, ale argumenty przedstawione już przez dziewczyny (tam jest dużo zabawek, my wam nie przeszkadzamy itd.) zazwyczaj skutkują.
Czasem tylko co jakiś czas wołają nas do siebie do pokoju (albo przychodzą do dziennego), żeby zaprezentować repertuar artystyczny, który ćwiczyło przez ostatnie 15 min icon_twisted.gif
akuka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,110
Dołączył: wto, 22 cze 04 - 15:40
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 1,880




post czw, 18 sie 2005 - 14:12
Post #11

zdecydowanie nie mam oporów "wyganiać" dzieciaki do dziecinnego pokoju, kiedy mamy gości. Czasem probują nam "wisieć" na głowach, ale argumenty przedstawione już przez dziewczyny (tam jest dużo zabawek, my wam nie przeszkadzamy itd.) zazwyczaj skutkują.
Czasem tylko co jakiś czas wołają nas do siebie do pokoju (albo przychodzą do dziennego), żeby zaprezentować repertuar artystyczny, który ćwiczyło przez ostatnie 15 min icon_twisted.gif

--------------------
Gaga
Julka (29.08.2000r)
user posted image
Kacperek (21.02.2005r)
Sylwia M.
czw, 18 sie 2005 - 14:40
Do mnie przychodzi koleżanka z córką, zaprzyjaźnioną z moją Olgą. Mam wrażenie jednak, że jednym z zasadniczych powodów tych wizyt jest to, że mamuśka chce odpocząć od swojego dziecka. Wzasadzie to rozumiem, i dziewczynki BARDZO się lubią ichętnie bawią, tylko że:
-mnie nie przeszkadza to, że dzieci bawią się przy nas - w salonie, jeśli tylko za bardzo nie hałasują
-ona natomiast WRZESZCZĄC na swoje dziecko wygania je do pokoju Olgi jak tylko wyściubią stamtąd nos ("niechcący" dostaje się też przecież mojej córce) icon_evil.gif
- Olga zatem razem ze swoim gościem staje się więźniem swojego pokoju i to nieraz przez ładnych kilka godzin...

Nie podoba mi się to!!! Rozumiem że koleżanka jest zmęczona, chce ze mną pogadać w spokoju, ale w pewnym sensie mam wrażenie że rządzi się w moim domu.

Kiedy Olga sama opuszcza swój pokój i zaczyna kręcić się po mieszkaniu, znudzona, koleżanka potrafi powiedzieć do niej: "Olga, jaka ty jesteś nieuprzejma, wracaj do swojego pokoju, przecież masz gościa" icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Sylwia M.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,370
Dołączył: wto, 23 gru 03 - 14:47
Skąd: Bełchatów
Nr użytkownika: 1,282

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 14:40
Post #12

Do mnie przychodzi koleżanka z córką, zaprzyjaźnioną z moją Olgą. Mam wrażenie jednak, że jednym z zasadniczych powodów tych wizyt jest to, że mamuśka chce odpocząć od swojego dziecka. Wzasadzie to rozumiem, i dziewczynki BARDZO się lubią ichętnie bawią, tylko że:
-mnie nie przeszkadza to, że dzieci bawią się przy nas - w salonie, jeśli tylko za bardzo nie hałasują
-ona natomiast WRZESZCZĄC na swoje dziecko wygania je do pokoju Olgi jak tylko wyściubią stamtąd nos ("niechcący" dostaje się też przecież mojej córce) icon_evil.gif
- Olga zatem razem ze swoim gościem staje się więźniem swojego pokoju i to nieraz przez ładnych kilka godzin...

Nie podoba mi się to!!! Rozumiem że koleżanka jest zmęczona, chce ze mną pogadać w spokoju, ale w pewnym sensie mam wrażenie że rządzi się w moim domu.

Kiedy Olga sama opuszcza swój pokój i zaczyna kręcić się po mieszkaniu, znudzona, koleżanka potrafi powiedzieć do niej: "Olga, jaka ty jesteś nieuprzejma, wracaj do swojego pokoju, przecież masz gościa" icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif
Kari07
czw, 18 sie 2005 - 14:41
Aga - wokół twojego kominka wręcz fenomenalnie dzieciaki ganiają icon_smile.gif
Bastek jest zachwycony!
Tylko zażądał kupna domku jednorodzinnego.
Plus do tego ma jeździć hondą sportową!
Kari07


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 882
Dołączył: pią, 12 mar 04 - 15:25
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 1,546

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 14:41
Post #13

Aga - wokół twojego kominka wręcz fenomenalnie dzieciaki ganiają icon_smile.gif
Bastek jest zachwycony!
Tylko zażądał kupna domku jednorodzinnego.
Plus do tego ma jeździć hondą sportową!

--------------------
Sebastian- październik 2000
adzia
czw, 18 sie 2005 - 14:51
CYTAT(Kari07)
Aga - wokół twojego kominka wrÄ™cz fenomenalnie dzieciaki ganiajÄ… icon_smile.gif  
Bastek jest zachwycony!
Tylko zażądał kupna domku jednorodzinnego.
Plus do tego ma jeździć hondą sportową!


haha, no to niezła partia icon_smile.gif

No własnie, sęk w tym, że mnie się podoba, jak się dzieciaki ganiają wokół kominka, bo sama to z nimi robię icon_wink.gif I głupio mi jest ich przepędzać, od kiedy zobaczyłam projekt tego domu, zachwyciłam się tym, że to dla dzieci będzie niezła atrakcja.

Ale dzisiaj ładna pogoda, to ich możemy puścić do piasku icon_smile.gif
adzia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,407
Dołączył: czw, 27 mar 03 - 09:40
Skąd: Między wsią a miastem
Nr użytkownika: 138




post czw, 18 sie 2005 - 14:51
Post #14

CYTAT(Kari07)
Aga - wokół twojego kominka wrÄ™cz fenomenalnie dzieciaki ganiajÄ… icon_smile.gif  
Bastek jest zachwycony!
Tylko zażądał kupna domku jednorodzinnego.
Plus do tego ma jeździć hondą sportową!


haha, no to niezła partia icon_smile.gif

No własnie, sęk w tym, że mnie się podoba, jak się dzieciaki ganiają wokół kominka, bo sama to z nimi robię icon_wink.gif I głupio mi jest ich przepędzać, od kiedy zobaczyłam projekt tego domu, zachwyciłam się tym, że to dla dzieci będzie niezła atrakcja.

Ale dzisiaj ładna pogoda, to ich możemy puścić do piasku icon_smile.gif

--------------------
CBA ma aresztować wszystkich choreografów w kraju. Postawione im zostaną zarzuty przygotowywania nowych układów.
Kari07
czw, 18 sie 2005 - 15:01
I chyba tylko ten piasek ich zajmuje na dłużej....I rysowanie...
Kari07


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 882
Dołączył: pią, 12 mar 04 - 15:25
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 1,546

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 15:01
Post #15

I chyba tylko ten piasek ich zajmuje na dłużej....I rysowanie...

--------------------
Sebastian- październik 2000
ewis_
czw, 18 sie 2005 - 16:16
Jeśli przychodzą znajomi z dziećmi to dzieci mogą się bawić w pobliżu o ile nie przeszkadzają i nie wrzeszczą za bardzo. W przeciwnym razie wyprowadzamy do dziecięcego i aranzujemy zabawę (maluchom głównie) a potem dorośli - po angielsku do salonu icon_wink.gif

Ale generalnie gdy moje dziewczyny przeszkadzają w rozmowie w sposób niecywilizowany (nawet gdy nie ma gości) to wywalam do ich pokoju. Każdy ma prawo do spokojnej, niezakłócanej rozmowy, i rodzic i dziecko. I obie strony muszą to respektować.

Z niedzieciatymi znajomymi spotykam się najczęściej poza domem.
Moje dzieci mają ograniczoną zdolność samodzielnej zabawy i nie chcę niedzieciatych obarczać i szokować dziecięcą upierdliwością icon_smile.gif której lubić i rozumieć nie muszą.
ewis_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,211
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 16:28
SkÄ…d: Warszawa
Nr użytkownika: 2,829

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 16:16
Post #16

Jeśli przychodzą znajomi z dziećmi to dzieci mogą się bawić w pobliżu o ile nie przeszkadzają i nie wrzeszczą za bardzo. W przeciwnym razie wyprowadzamy do dziecięcego i aranzujemy zabawę (maluchom głównie) a potem dorośli - po angielsku do salonu icon_wink.gif

Ale generalnie gdy moje dziewczyny przeszkadzają w rozmowie w sposób niecywilizowany (nawet gdy nie ma gości) to wywalam do ich pokoju. Każdy ma prawo do spokojnej, niezakłócanej rozmowy, i rodzic i dziecko. I obie strony muszą to respektować.

Z niedzieciatymi znajomymi spotykam się najczęściej poza domem.
Moje dzieci mają ograniczoną zdolność samodzielnej zabawy i nie chcę niedzieciatych obarczać i szokować dziecięcą upierdliwością icon_smile.gif której lubić i rozumieć nie muszą.
Ciocia Magda
czw, 18 sie 2005 - 16:47
chyba moich dzieci nie mogę w zaliczyć jeszcze do pięciolatków, bo unikają moich gości jak ognia - po prostu idą do swojego pokoju. To samo jak jesteśmy w gościach - idą do pokoju dziecinnego gospodarza i ani widu ani słychu. Rekord padł w zeszłym roku, kiedy przyjechał do nas 18-letni kuzyn z dziewczyną (zresztą ojciec chrzestny Eweliny). Przez 3 dni dziewczynki nie wychodziły ze swojego pokoju, kiedy goście byli w domu, obiady podawałam w dwóch turach, itp

Za to kiedy rozmawiam przez telefon icon_rolleyes.gif - zawsze majÄ… do mnie jakieÅ› pilne sprawy - a to picie, a to kupa icon_twisted.gif
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post czw, 18 sie 2005 - 16:47
Post #17

chyba moich dzieci nie mogę w zaliczyć jeszcze do pięciolatków, bo unikają moich gości jak ognia - po prostu idą do swojego pokoju. To samo jak jesteśmy w gościach - idą do pokoju dziecinnego gospodarza i ani widu ani słychu. Rekord padł w zeszłym roku, kiedy przyjechał do nas 18-letni kuzyn z dziewczyną (zresztą ojciec chrzestny Eweliny). Przez 3 dni dziewczynki nie wychodziły ze swojego pokoju, kiedy goście byli w domu, obiady podawałam w dwóch turach, itp

Za to kiedy rozmawiam przez telefon icon_rolleyes.gif - zawsze majÄ… do mnie jakieÅ› pilne sprawy - a to picie, a to kupa icon_twisted.gif

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Lila_
nie, 21 sie 2005 - 01:58
O ile dobrze pamiętam bo dawno w domu nie byłam wink.gif to chyba jakoś ich odsyłam do innego pokoju icon_confused.gif

Ale u mnie jest dziwnie bo mam salon przechodni więc i tak sie kręcą wokół dorosłych icon_rolleyes.gif

Kurcze, no nie pamiętam jak to jest z nimi icon_confused.gif icon_lol.gif
Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post nie, 21 sie 2005 - 01:58
Post #18

O ile dobrze pamiętam bo dawno w domu nie byłam wink.gif to chyba jakoś ich odsyłam do innego pokoju icon_confused.gif

Ale u mnie jest dziwnie bo mam salon przechodni więc i tak sie kręcą wokół dorosłych icon_rolleyes.gif

Kurcze, no nie pamiętam jak to jest z nimi icon_confused.gif icon_lol.gif

--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

ulla
nie, 21 sie 2005 - 02:48
Ja mam wspomnienie z dzieciństwa....z imprez nieoficjalnych. Jako dziecko lubiłam dobranocki (no bo lubiłam), a że tylko to oglądałam to nie lubiłam żeby mi przeszkadzać lub uniemożliwiać.
A imprezy rodzinne w moim domu miały zwyczaj dryfować, tak mimochodem, od pokoju ze stołem, do pokoju z TV. A dorośli to tak strasznie głośno rozmawiają.
Prawie zawsze, próba pogłośnienia, kończyła się wyłączniem. A było nie było, mieli inne miejsca żeby pogadać. No i pamiętam, jak było to nieprzyjemne....Dlatego, może niezbyt wychowawczo, pozwalam Weronice czuć się w domu, jak u siebie w domu. TV nie ogląda, bo ją nie interesuje, ale jak chce poszaleć w pokoju, to ja z gośćmi zawsze mogę się przenieść do kuchni lub przeczekać (bo ona dość wcześnie chodzi spać). I nawet jeżeli coś chce kiedy są goście, to czas dla niej znajdę. Tym bardziej, że to jest potrzeba wyłącznie chwili uwagi, przytulenia, pójścia z nią, bo COŚ WAŻNEGO chce mi pokazać.
Niech ma, a moim gościom to akurat nie przeszkadza (znaczy na szczęście) i nawet jeżeli co poniektórzy mówią, że rozpieszczona jest, to ja wiem, że nie bardzo.
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
SkÄ…d: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post nie, 21 sie 2005 - 02:48
Post #19

Ja mam wspomnienie z dzieciństwa....z imprez nieoficjalnych. Jako dziecko lubiłam dobranocki (no bo lubiłam), a że tylko to oglądałam to nie lubiłam żeby mi przeszkadzać lub uniemożliwiać.
A imprezy rodzinne w moim domu miały zwyczaj dryfować, tak mimochodem, od pokoju ze stołem, do pokoju z TV. A dorośli to tak strasznie głośno rozmawiają.
Prawie zawsze, próba pogłośnienia, kończyła się wyłączniem. A było nie było, mieli inne miejsca żeby pogadać. No i pamiętam, jak było to nieprzyjemne....Dlatego, może niezbyt wychowawczo, pozwalam Weronice czuć się w domu, jak u siebie w domu. TV nie ogląda, bo ją nie interesuje, ale jak chce poszaleć w pokoju, to ja z gośćmi zawsze mogę się przenieść do kuchni lub przeczekać (bo ona dość wcześnie chodzi spać). I nawet jeżeli coś chce kiedy są goście, to czas dla niej znajdę. Tym bardziej, że to jest potrzeba wyłącznie chwili uwagi, przytulenia, pójścia z nią, bo COŚ WAŻNEGO chce mi pokazać.
Niech ma, a moim gościom to akurat nie przeszkadza (znaczy na szczęście) i nawet jeżeli co poniektórzy mówią, że rozpieszczona jest, to ja wiem, że nie bardzo.

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
amania
nie, 21 sie 2005 - 19:01
CYTAT(Ms. MEZ)
To samo jak jesteśmy w gościach - idą do pokoju dziecinnego gospodarza i ani widu ani słychu.


potwierdzam icon_wink.gif
amania


Grupa: Moderatorzy
Postów: 10,650
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 23:38
Skąd: podPoznań
Nr użytkownika: 131




post nie, 21 sie 2005 - 19:01
Post #20

CYTAT(Ms. MEZ)
To samo jak jesteśmy w gościach - idą do pokoju dziecinnego gospodarza i ani widu ani słychu.


potwierdzam icon_wink.gif

--------------------
Jedyne, czego zazdroszczę mojemu mężowi, to żona.
> Nie wtrÄ…caj siÄ™, bo starsi rozmawiajÄ…
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 26 kwi 2024 - 18:21
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama