Hmmm, mam wrażenie, że niektórzy pediatrzy widzą zasadność stosowania wit. D3 tylko w celu prawidłowego zrastania sie ciemiączka. Gdy te już się zrośnie, to witamina przestaje być potrzebna.
A mnie się zawsze wydawało, że witaminka D jest potrzebna do ogólnego "wzmacniania" kośćca.
Taaak, ale ja nie jestem pediatrą, więc mogę mieć złe wyobrażenie.
Ps. Moja babcia, która jak sama nazwa na to wskazuje - nie jest niemowlakiem
- też otrzymała zalecenie od swojego lekarza pierwszego kontaktu zażywania wit.D3, aby chronić słabe kości.
Czyli jednak nie tylko o ciemiączko chodzi w tym całym interesie?