Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
10 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

"Ubraniowa koza uparta"

> 
Dabriza
pią, 28 wrz 2012 - 12:45
Wiem, wiem..powinnam być kontenta nad wyszukanym gustem i smakiem mojej starszej panny.
Bo dama mała, nie wyjdzie z domu, ba nie będzie chodzić po domu, w niczym co nie jest odpowiednio zgrane kolorystycznie, nie pasuje do siebie i zwłaszcza nie odpowiada jej obecnemu nastrojowi.
Niemniej codzienne szykowanie ubranek zaczyna powoli naruszać moją harmonię i z trudem wypracowaną matczyną cierpliwość.
Przy szykowaniu ubranek na dzień następnym-owa czynność już stała się wspólnym rytuałem..
Musze pamiętać by:
-kolor rajstopek /geterek współgrał z bluzeczką, a spódniczka uzupełniała całość
-wszystko musi mieć „dziewczynkowe” akcenty-więc odpowiednie aplikacje, gamę kolorystyczną..absolutnie nic nie może choćby przypominać ubranek dla chłopca
-nic nie może być choćby ciut za długie, za krótkie, zbyt opięte pod szyją (absolutnie nie uznaje golfów-także całkiem pokaźny stosik leży nie używany)
-Kinia nie uznaje również rybaczków, spodni, spodenek..
Rajstopki absolutnie nie mogą mieć wzorów na stopach, a skarpetki muszą mieć idealną długość w stosunku do getrów
-najmniejszy choćby rąbek podkoszulki nie śmie wychylać się spod bluzeczki
-gumki i spineczki muszą kolorystycznie odpowiadać reszcie-przy czym debata o to jaka danego dnia ma być fryzura zajmuje odpowiednio długą chwilę.
Jesienią obowiązkowo musi być miękka apaszka zawiązana w odpowiedni sposób oczywiście a czapeczka musi idealnie leżeć...
i tak mogłabym z każdym dniem poszerzać owa listę..
Przy czym wspólne wybranie i naszykowanie ubranek poprzedniego dnia, absolutnie nie daje gwarancji niezmienności owej decyzji u mojej damy dnia następnego. I dobrze jeśli kończy się tylko zmianą wybranych wcześniej majteczek czy rajstopek...
Próbowałam ograniczać jej możliwość wyboru spośród kilku sztuk ubrań-ale dama pamięta doskonale o każdej rzeczy którą posiada.
Moje konsekwentne trwanie przy tym co ma włożyć i co sobie poprzedniego dnia wybrała..nieraz kończy się „artystycznym fochem”..i zdecydowanie opóźnia nasze wyjście.
Na nic zdają się konkursy na to która szybciej się ubierze..itd. Nawet jeśli owa motywacja da oczekiwany efekt dnia jednego, następnego dnia dla mojej córki wydaje się być nie do przejścia..
I co robię/ Ano ustępuje..niczym dworka Księżnej i na nowo szykujemy kreacje by uzyskać zadowolenie mości panny. Wiem-tak być nie powinno ale nie umiem chyba inaczej...
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post pią, 28 wrz 2012 - 12:45
Post #1

Wiem, wiem..powinnam być kontenta nad wyszukanym gustem i smakiem mojej starszej panny.
Bo dama mała, nie wyjdzie z domu, ba nie będzie chodzić po domu, w niczym co nie jest odpowiednio zgrane kolorystycznie, nie pasuje do siebie i zwłaszcza nie odpowiada jej obecnemu nastrojowi.
Niemniej codzienne szykowanie ubranek zaczyna powoli naruszać moją harmonię i z trudem wypracowaną matczyną cierpliwość.
Przy szykowaniu ubranek na dzień następnym-owa czynność już stała się wspólnym rytuałem..
Musze pamiętać by:
-kolor rajstopek /geterek współgrał z bluzeczką, a spódniczka uzupełniała całość
-wszystko musi mieć „dziewczynkowe” akcenty-więc odpowiednie aplikacje, gamę kolorystyczną..absolutnie nic nie może choćby przypominać ubranek dla chłopca
-nic nie może być choćby ciut za długie, za krótkie, zbyt opięte pod szyją (absolutnie nie uznaje golfów-także całkiem pokaźny stosik leży nie używany)
-Kinia nie uznaje również rybaczków, spodni, spodenek..
Rajstopki absolutnie nie mogą mieć wzorów na stopach, a skarpetki muszą mieć idealną długość w stosunku do getrów
-najmniejszy choćby rąbek podkoszulki nie śmie wychylać się spod bluzeczki
-gumki i spineczki muszą kolorystycznie odpowiadać reszcie-przy czym debata o to jaka danego dnia ma być fryzura zajmuje odpowiednio długą chwilę.
Jesienią obowiązkowo musi być miękka apaszka zawiązana w odpowiedni sposób oczywiście a czapeczka musi idealnie leżeć...
i tak mogłabym z każdym dniem poszerzać owa listę..
Przy czym wspólne wybranie i naszykowanie ubranek poprzedniego dnia, absolutnie nie daje gwarancji niezmienności owej decyzji u mojej damy dnia następnego. I dobrze jeśli kończy się tylko zmianą wybranych wcześniej majteczek czy rajstopek...
Próbowałam ograniczać jej możliwość wyboru spośród kilku sztuk ubrań-ale dama pamięta doskonale o każdej rzeczy którą posiada.
Moje konsekwentne trwanie przy tym co ma włożyć i co sobie poprzedniego dnia wybrała..nieraz kończy się „artystycznym fochem”..i zdecydowanie opóźnia nasze wyjście.
Na nic zdają się konkursy na to która szybciej się ubierze..itd. Nawet jeśli owa motywacja da oczekiwany efekt dnia jednego, następnego dnia dla mojej córki wydaje się być nie do przejścia..
I co robię/ Ano ustępuje..niczym dworka Księżnej i na nowo szykujemy kreacje by uzyskać zadowolenie mości panny. Wiem-tak być nie powinno ale nie umiem chyba inaczej...


--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
jaAga*
pią, 28 wrz 2012 - 13:16
Dabriza doskonale Cie rozumiem, druga córka skutecznie wyleczyła mnie z szykowania jej ubrań - zawsze wybiorę nie te, które ona akurat chciała nałożyć.
W wielu kwestiach jej gust pokrywa się z gustem Twojej córeczki- jedynie dziewczyńskie ubrania jest w stanie nosić, kolory absolunie nie mogą być szare, brązowe, granatowe czy tym podobne, sugerujące że nie jest dziewczynką....Ciężko mi sie z tym pogodzić, bo starsza nigdy nie miała takowych problemów i myślałam, że ubrania przejdą w większości na młodą....a tu nie ma tak lekko.
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post pią, 28 wrz 2012 - 13:16
Post #2

Dabriza doskonale Cie rozumiem, druga córka skutecznie wyleczyła mnie z szykowania jej ubrań - zawsze wybiorę nie te, które ona akurat chciała nałożyć.
W wielu kwestiach jej gust pokrywa się z gustem Twojej córeczki- jedynie dziewczyńskie ubrania jest w stanie nosić, kolory absolunie nie mogą być szare, brązowe, granatowe czy tym podobne, sugerujące że nie jest dziewczynką....Ciężko mi sie z tym pogodzić, bo starsza nigdy nie miała takowych problemów i myślałam, że ubrania przejdą w większości na młodą....a tu nie ma tak lekko.

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
moko.
pią, 28 wrz 2012 - 13:36
Weźcie, bo ja zazdroszczę tego stanu.
Garderoba mojego syna doprowadza mnie do rozpaczy, bo syn może chodzić w jednych jeansach i bluzie cały tydzień.
Wszystko jest albo czerwone, albo czarne, kroje te same i wygląda jakby chodził w jednych ciuchach całe miesiące.
moko.


Grupa: Moderatorzy
Postów: 14,870
Dołączył: pią, 12 gru 03 - 10:59
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,254




post pią, 28 wrz 2012 - 13:36
Post #3

Weźcie, bo ja zazdroszczę tego stanu.
Garderoba mojego syna doprowadza mnie do rozpaczy, bo syn może chodzić w jednych jeansach i bluzie cały tydzień.
Wszystko jest albo czerwone, albo czarne, kroje te same i wygląda jakby chodził w jednych ciuchach całe miesiące.

--------------------
"Jednym z objawów zbliżającego się załamania nerwowego jest przekonanie, że wykonujemy niezwykle ważną pracę."
B.Russell

O.(1998) i O.(2010)
Agnieszka AZJ
pią, 28 wrz 2012 - 13:37
Dabriza,
myślę, ze idziesz słuszną drogą icon_wink.gif Niech sobie wybiera (BTW - czy Ty musisz w tym uczestniczyć ? Nie może tego robić sama ?), a fochami się konsekwentnie nie przejmuj.

Ja byłam dzieckiem w takich sprawach dość mocno zdominowanym przez Mamę, która z zasady wiedziała lepiej i nie pozostawiała mi pola do decyzji. Po prostu - choć trudno w to uwierzyć, w czasach przedszkolnych miałam 6 (słownie: sześć) zestawów: bluzeczka, fartuszek, rajstopy, po jednym na każdy dzień tygodnia i tyle 37.gif
W jakim stopniu to wpłynęło na moje dłuuuugie dochodzenie do własnego stylu w ubieraniu, kiedy byłam już duża - nie wiem, ale pewnie jakoś wpłynęło.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 13:37
Post #4

Dabriza,
myślę, ze idziesz słuszną drogą icon_wink.gif Niech sobie wybiera (BTW - czy Ty musisz w tym uczestniczyć ? Nie może tego robić sama ?), a fochami się konsekwentnie nie przejmuj.

Ja byłam dzieckiem w takich sprawach dość mocno zdominowanym przez Mamę, która z zasady wiedziała lepiej i nie pozostawiała mi pola do decyzji. Po prostu - choć trudno w to uwierzyć, w czasach przedszkolnych miałam 6 (słownie: sześć) zestawów: bluzeczka, fartuszek, rajstopy, po jednym na każdy dzień tygodnia i tyle 37.gif
W jakim stopniu to wpłynęło na moje dłuuuugie dochodzenie do własnego stylu w ubieraniu, kiedy byłam już duża - nie wiem, ale pewnie jakoś wpłynęło.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Ida.dorota
pią, 28 wrz 2012 - 13:46
Też dałabym jej swobodę, o ile nie wymaga kupowania ciągle nowych ubrań i porusza się w ramach tego co ma. I, jak pisze Agnieszka, Ty nie musisz w tym uczestniczyć, kontrolować tylko adekwatność dobrania ubioru do pogody i okazji. Można się też zastanowić, na ile to forma zwrócenia na siebie uwagi czy zagarnięcia mamy tylko dla siebie, bo młodsza siostra jak rozumiem nie uczestniczy w rytuale.
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
Skąd: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post pią, 28 wrz 2012 - 13:46
Post #5

Też dałabym jej swobodę, o ile nie wymaga kupowania ciągle nowych ubrań i porusza się w ramach tego co ma. I, jak pisze Agnieszka, Ty nie musisz w tym uczestniczyć, kontrolować tylko adekwatność dobrania ubioru do pogody i okazji. Można się też zastanowić, na ile to forma zwrócenia na siebie uwagi czy zagarnięcia mamy tylko dla siebie, bo młodsza siostra jak rozumiem nie uczestniczy w rytuale.

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
Agnes-3
pią, 28 wrz 2012 - 13:59
CYTAT(moko. @ Fri, 28 Sep 2012 - 14:36) *
Weźcie, bo ja zazdroszczę tego stanu.
Garderoba mojego syna doprowadza mnie do rozpaczy, bo syn może chodzić w jednych jeansach i bluzie cały tydzień.
Wszystko jest albo czerwone, albo czarne, kroje te same i wygląda jakby chodził w jednych ciuchach całe miesiące.


Lacze sie w bolu:moj Mik toleruje tylo czarne, szare i niebieskie bluzy.Wylacznie z kapturem bez napisow, paskow, aplikacji 37.gif
Co do Claudii to mam jak Dabriza 48.gif
Agnes-3


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,572
Dołączył: pią, 07 lis 03 - 23:15
Skąd: Bornholm-Dania
Nr użytkownika: 1,176

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 13:59
Post #6

CYTAT(moko. @ Fri, 28 Sep 2012 - 14:36) *
Weźcie, bo ja zazdroszczę tego stanu.
Garderoba mojego syna doprowadza mnie do rozpaczy, bo syn może chodzić w jednych jeansach i bluzie cały tydzień.
Wszystko jest albo czerwone, albo czarne, kroje te same i wygląda jakby chodził w jednych ciuchach całe miesiące.


Lacze sie w bolu:moj Mik toleruje tylo czarne, szare i niebieskie bluzy.Wylacznie z kapturem bez napisow, paskow, aplikacji 37.gif
Co do Claudii to mam jak Dabriza 48.gif

--------------------








Agnieszka
Lutnia
pią, 28 wrz 2012 - 14:05
Odniosę się tylko do tego:

CYTAT(Dabriza @ Fri, 28 Sep 2012 - 14:45) *
-Kinia nie uznaje również rybaczków, spodni, spodenek..


Pierwsze spodnie założyłam w klasie maturalnej (były to bardzo kobiece, dopasowane jeasny).
Co ciekawe odkąd pamiętam moja mama konsekwentnie usiłowała mnie przekonać do spodni kupowała ich jakąś ogromną ilość (to samo dotyczyło golfów). Nigdy nie rozumiałam po co to robi - założenie ich (choćby do przymierzenia czy w ogóle pasują) było ponad moje siły.


Lutnia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,819
Dołączył: pon, 21 mar 05 - 16:08
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 2,898




post pią, 28 wrz 2012 - 14:05
Post #7

Odniosę się tylko do tego:

CYTAT(Dabriza @ Fri, 28 Sep 2012 - 14:45) *
-Kinia nie uznaje również rybaczków, spodni, spodenek..


Pierwsze spodnie założyłam w klasie maturalnej (były to bardzo kobiece, dopasowane jeasny).
Co ciekawe odkąd pamiętam moja mama konsekwentnie usiłowała mnie przekonać do spodni kupowała ich jakąś ogromną ilość (to samo dotyczyło golfów). Nigdy nie rozumiałam po co to robi - założenie ich (choćby do przymierzenia czy w ogóle pasują) było ponad moje siły.




--------------------
OLA77
pią, 28 wrz 2012 - 14:44
Dabriza czy tobie aby imiona się nie pomyliły? Opisujesz dokładnie taka sama sytuacje jaka u mnie panowała rok temu. Dla mnie to był koszmar. Moje dziecko na wszelkie prośby, grożby, moje echy i takie tam kwintowało sytuację słowami, że " w takim razie ona do przedszkola nie pójdzie". I co ja robiłam, ano to co ty, poddawałam sie i dzieć stawiał na swoim. Ja przeczekałam i po wakacjach takich akcji już nie ma. Póki co przynajmniej- tfu, tfu, tfu
OLA77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,534
Dołączył: nie, 11 mar 07 - 09:53
Skąd: KRAKóW
Nr użytkownika: 11,847

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 14:44
Post #8

Dabriza czy tobie aby imiona się nie pomyliły? Opisujesz dokładnie taka sama sytuacje jaka u mnie panowała rok temu. Dla mnie to był koszmar. Moje dziecko na wszelkie prośby, grożby, moje echy i takie tam kwintowało sytuację słowami, że " w takim razie ona do przedszkola nie pójdzie". I co ja robiłam, ano to co ty, poddawałam sie i dzieć stawiał na swoim. Ja przeczekałam i po wakacjach takich akcji już nie ma. Póki co przynajmniej- tfu, tfu, tfu

--------------------
bb
pią, 28 wrz 2012 - 17:17
Dabriza, ja tez nie cierpie golfow (dla przeciwwagi nie umiem sie oprzec chustkom, apaszkom i innym owijkom icon_wink.gif, moje dziewczyny tez nie wiec mam z glowy ten sektor rynku. Zato nie moglabym bez spodni, spodenek, szortow.
A skarpetki zawsze dobieram kolorystycznie do butow a nie reszty ubrania. Dziewczyny tez. Malzonek nie ma wielkiego wyboru bo w szufladzie jedynie czarne, brazowe, w porywach granaty jakies.
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post pią, 28 wrz 2012 - 17:17
Post #9

Dabriza, ja tez nie cierpie golfow (dla przeciwwagi nie umiem sie oprzec chustkom, apaszkom i innym owijkom icon_wink.gif, moje dziewczyny tez nie wiec mam z glowy ten sektor rynku. Zato nie moglabym bez spodni, spodenek, szortow.
A skarpetki zawsze dobieram kolorystycznie do butow a nie reszty ubrania. Dziewczyny tez. Malzonek nie ma wielkiego wyboru bo w szufladzie jedynie czarne, brazowe, w porywach granaty jakies.

--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
MamaJulki
pią, 28 wrz 2012 - 17:43
u nas aż tak to nie ma...
był czas, że Julka nie założyła nic innego tylko spódniczkę lub sukienkę ale to był jej jedyny wymóg... ufff
no ale jeszcze wszystko przede mną 37.gif
MamaJulki


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,217
Dołączył: nie, 08 kwi 07 - 22:13
Nr użytkownika: 12,767




post pią, 28 wrz 2012 - 17:43
Post #10

u nas aż tak to nie ma...
był czas, że Julka nie założyła nic innego tylko spódniczkę lub sukienkę ale to był jej jedyny wymóg... ufff
no ale jeszcze wszystko przede mną 37.gif
ana
pią, 28 wrz 2012 - 18:22
może wystarczy kupowac to co zostanie zaaprobowane?
obecnie można przynosic do domu i zwracać. dla siebie też tak robię bo nie lubię sklepowych przymiarek bo buty nie te, bo góra musi pasować do dołu itp.
mój sym ma jeden golf na zimę, zakłada może może raz
ana


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,413
Dołączył: czw, 16 gru 04 - 12:06
Skąd: ^
Nr użytkownika: 2,421




post pią, 28 wrz 2012 - 18:22
Post #11

może wystarczy kupowac to co zostanie zaaprobowane?
obecnie można przynosic do domu i zwracać. dla siebie też tak robię bo nie lubię sklepowych przymiarek bo buty nie te, bo góra musi pasować do dołu itp.
mój sym ma jeden golf na zimę, zakłada może może raz

--------------------
mama Wiktora (ur. 21.10.04)
Dabriza
sob, 29 wrz 2012 - 08:14
...Tak sobie właśnie uświadamiam, że moje dziecko w tym wszystkim ma dobry gust:)
Preferuje oprócz barw pastelowych np brązy( bo jej pasują pod kolor oczu) i fajnie komponuje to np z różami. Przyznam szczere, że nieraz zaskakuje mnie trafnym doborem.
Kinia też nigdy nie ulegała przedszkolnym modom typu Kitty czy Peppa ( w czym to bryluje młodsza). Uwielbia natomiast ubranka z kotkami, pieskami- bo kocha zwierzęta:)
Jej po prostu jedne ubrania przypadają do gustu inne nie;) Przy czym radość w oczach na widok zaakceptowanej rzeczy jest ogromna i warta "polowania".
Dla Kini nie istnieją tylko kolory -każdy ma mnóstwo odcieni- są tez kolory "motylkowe", "słoneczno- złote" czy np "sarenkowo- brązowe"
Zdecydowanie moja córka jest indywidualistką.
Co do samodzielnego szykowania natomiast, nieco kłóci się to z moim zamiłowaniem do ładu w szafkach z ubraniami. Co nie znaczy ,że 'Kinio-tajfun" i tak raz po raz przez owe nie przechodzi.
Wczoraj po wielu namowach zdecydowała się ubrać spodenki na rower (oczywiście koniecznie z haftami i kieszonkami z ozdobnymi guzikami).
Młoda marzy też by móc już malować paznokcie i używać perfum (swoją drogą czy są takie dla małych dziewczynek?)
Aż boje się myśleć jak to będzie w miarę jej dorastania
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post sob, 29 wrz 2012 - 08:14
Post #12

...Tak sobie właśnie uświadamiam, że moje dziecko w tym wszystkim ma dobry gust:)
Preferuje oprócz barw pastelowych np brązy( bo jej pasują pod kolor oczu) i fajnie komponuje to np z różami. Przyznam szczere, że nieraz zaskakuje mnie trafnym doborem.
Kinia też nigdy nie ulegała przedszkolnym modom typu Kitty czy Peppa ( w czym to bryluje młodsza). Uwielbia natomiast ubranka z kotkami, pieskami- bo kocha zwierzęta:)
Jej po prostu jedne ubrania przypadają do gustu inne nie;) Przy czym radość w oczach na widok zaakceptowanej rzeczy jest ogromna i warta "polowania".
Dla Kini nie istnieją tylko kolory -każdy ma mnóstwo odcieni- są tez kolory "motylkowe", "słoneczno- złote" czy np "sarenkowo- brązowe"
Zdecydowanie moja córka jest indywidualistką.
Co do samodzielnego szykowania natomiast, nieco kłóci się to z moim zamiłowaniem do ładu w szafkach z ubraniami. Co nie znaczy ,że 'Kinio-tajfun" i tak raz po raz przez owe nie przechodzi.
Wczoraj po wielu namowach zdecydowała się ubrać spodenki na rower (oczywiście koniecznie z haftami i kieszonkami z ozdobnymi guzikami).
Młoda marzy też by móc już malować paznokcie i używać perfum (swoją drogą czy są takie dla małych dziewczynek?)
Aż boje się myśleć jak to będzie w miarę jej dorastania


--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
Dabriza
sob, 29 wrz 2012 - 08:15
zapomniałam dopisać, że golfy w ogromnych ilościach dostacza teściowa;)
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post sob, 29 wrz 2012 - 08:15
Post #13

zapomniałam dopisać, że golfy w ogromnych ilościach dostacza teściowa;)

--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
bb
sob, 29 wrz 2012 - 08:31
CYTAT(Dabriza @ Sat, 29 Sep 2012 - 09:15) *
zapomniałam dopisać, że golfy w ogromnych ilościach dostacza teściowa;)


aaaaa...to zmienia wydzwiek postu 06.gif
bb


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,371
Dołączył: śro, 07 sty 04 - 12:54
Skąd: greckie gory
Nr użytkownika: 1,313

GG:


post sob, 29 wrz 2012 - 08:31
Post #14

CYTAT(Dabriza @ Sat, 29 Sep 2012 - 09:15) *
zapomniałam dopisać, że golfy w ogromnych ilościach dostacza teściowa;)


aaaaa...to zmienia wydzwiek postu 06.gif

--------------------
Sofia (2002) & Christina (2005) - moje greckie Slowianki
Ida.dorota
sob, 29 wrz 2012 - 08:59
Może, skoro Kinga tak lubi bawić się kolorami, można to też stymulować w inny sposób i wówczas koncentracja na ubraniach trochę osłabnie?
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
Skąd: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post sob, 29 wrz 2012 - 08:59
Post #15

Może, skoro Kinga tak lubi bawić się kolorami, można to też stymulować w inny sposób i wówczas koncentracja na ubraniach trochę osłabnie?

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
Dabriza
sob, 29 wrz 2012 - 09:07
CYTAT(Ida.dorota @ Sat, 29 Sep 2012 - 09:59) *
Może, skoro Kinga tak lubi bawić się kolorami, można to też stymulować w inny sposób i wówczas koncentracja na ubraniach trochę osłabnie?

O to jest myśl! tylko jak?
edit. Bo nie chce żeby z niej wyrosła prózna dziewczyna koncentrująca się tylko na swoim wyglądzie...

Ten post edytował Dabriza sob, 29 wrz 2012 - 09:10
Dabriza


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,978
Dołączył: pią, 20 lut 09 - 10:52
Skąd: Beskidy
Nr użytkownika: 25,600




post sob, 29 wrz 2012 - 09:07
Post #16

CYTAT(Ida.dorota @ Sat, 29 Sep 2012 - 09:59) *
Może, skoro Kinga tak lubi bawić się kolorami, można to też stymulować w inny sposób i wówczas koncentracja na ubraniach trochę osłabnie?

O to jest myśl! tylko jak?
edit. Bo nie chce żeby z niej wyrosła prózna dziewczyna koncentrująca się tylko na swoim wyglądzie...

--------------------
Kinga ( 30.01.2008) i Anna ( 18.08.2009)
" gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo "
Owidiusz
Ida.dorota
sob, 29 wrz 2012 - 09:32
Zajęcia plastyczne? Suche pastele, akwarele, wszelkie możliwe materiały plastyczne dające wyraźny kolor i pozwalające na mieszanie barw, żeby się nimi bawić, na przykład na wielkim szarym papierze przytwierdzonym do ściany. Materiały do projektowania strojów dla lalek, można kupić takie zestawy, gdzie są naklejki, papier o fakturze materiału plus dodatki. Technika kolażu, czyli gromadziły guziki, ścinki materiału, wstążki, itp. i tworzymy z nich obrazy na kartce. Materiały do scrapbookingu, o różnych barwach, fakturach, z których da się tworzyć laurki (do kupienia przez internet albo w empiku).

Ten post edytował Ida.dorota sob, 29 wrz 2012 - 14:46
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
Skąd: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post sob, 29 wrz 2012 - 09:32
Post #17

Zajęcia plastyczne? Suche pastele, akwarele, wszelkie możliwe materiały plastyczne dające wyraźny kolor i pozwalające na mieszanie barw, żeby się nimi bawić, na przykład na wielkim szarym papierze przytwierdzonym do ściany. Materiały do projektowania strojów dla lalek, można kupić takie zestawy, gdzie są naklejki, papier o fakturze materiału plus dodatki. Technika kolażu, czyli gromadziły guziki, ścinki materiału, wstążki, itp. i tworzymy z nich obrazy na kartce. Materiały do scrapbookingu, o różnych barwach, fakturach, z których da się tworzyć laurki (do kupienia przez internet albo w empiku).

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
Paula.
sob, 29 wrz 2012 - 14:35
Jak przeczytałam tytuł postu to od razu pomyślałam o mojej Kindze i o tym, że od jakiegoś czasu myślę nad spłodzeniem podobnego postu.
Zastanawiam się czy zbieżność imion naszych córek jest tylko przypadkowa icon_smile.gif.

Dabrizja chyba Cię nie pocieszę, gdy powiem, że 2-3 lata temu wygląda to u nas dokładnie tak jak u Was, niestety z wiekiem jest coraz gorzej i w tej chwili sytuacja jest fatalna. Ja odpuściłam, przestałam ingerować, Kinga sama sobie wybiera ubrania już od dawna i nieźle jej to idzie. Niestety teraz problemem jest nie tyle, żeby było ładnie (chociaż to też jest ważne), ale przede wszystkim musi być wygodnie. Latem jest jeszcze w miarę spokojnie, bo jest ciepło. Ze zgrozą patrzę na zaczynającą się jesień i zbliżającą się zimę, bo w chwili obecnej nie ma szans na założenie jakichkolwiek rajstop. Ze spodniami też jest problem. Nigdy nie wiadomo co będzie dla niej wygodne. Na chwilę obecną mamy jedne spodnie dresowe i jedne getry, które je pasują. O tym, że założy jeansy nawet nie marzę.
Jestem przeszczęśliwa, że przy okazji szukania bluzki na rozpoczęcie roku kupiłyśmy kurtkę na zimę, która obu nam się podoba, i w której Kindze jest wygodnie (teraz drżę, żeby jej się nie odwidziało jak już się zrobi zimno).

Ja też byłam (właściwie nadal jestem 29.gif ) ciężkim przypadkiem do ubierania, bo mnie wiele rzeczy gryzło, no ale w tamtych zamierzchłych czasach to rajstopy to były np helanko i to faktycznie było koszmarnie gryzące, ale jednak jakieś na siebie zakładałam.

Jeszcze w zakresie upodobań do zabawy kolorami - Kinga uwielbia kombinować z kolorami malując, rysując czy lepiąc z plasteliny. Nawet jedzenie na talerzu lubi odpowiednio kolorystycznie ułożyć icon_smile.gif.
Paula.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,290
Dołączył: śro, 28 lip 04 - 05:37
Skąd: miasto świętej Wieży
Nr użytkownika: 1,965




post sob, 29 wrz 2012 - 14:35
Post #18

Jak przeczytałam tytuł postu to od razu pomyślałam o mojej Kindze i o tym, że od jakiegoś czasu myślę nad spłodzeniem podobnego postu.
Zastanawiam się czy zbieżność imion naszych córek jest tylko przypadkowa icon_smile.gif.

Dabrizja chyba Cię nie pocieszę, gdy powiem, że 2-3 lata temu wygląda to u nas dokładnie tak jak u Was, niestety z wiekiem jest coraz gorzej i w tej chwili sytuacja jest fatalna. Ja odpuściłam, przestałam ingerować, Kinga sama sobie wybiera ubrania już od dawna i nieźle jej to idzie. Niestety teraz problemem jest nie tyle, żeby było ładnie (chociaż to też jest ważne), ale przede wszystkim musi być wygodnie. Latem jest jeszcze w miarę spokojnie, bo jest ciepło. Ze zgrozą patrzę na zaczynającą się jesień i zbliżającą się zimę, bo w chwili obecnej nie ma szans na założenie jakichkolwiek rajstop. Ze spodniami też jest problem. Nigdy nie wiadomo co będzie dla niej wygodne. Na chwilę obecną mamy jedne spodnie dresowe i jedne getry, które je pasują. O tym, że założy jeansy nawet nie marzę.
Jestem przeszczęśliwa, że przy okazji szukania bluzki na rozpoczęcie roku kupiłyśmy kurtkę na zimę, która obu nam się podoba, i w której Kindze jest wygodnie (teraz drżę, żeby jej się nie odwidziało jak już się zrobi zimno).

Ja też byłam (właściwie nadal jestem 29.gif ) ciężkim przypadkiem do ubierania, bo mnie wiele rzeczy gryzło, no ale w tamtych zamierzchłych czasach to rajstopy to były np helanko i to faktycznie było koszmarnie gryzące, ale jednak jakieś na siebie zakładałam.

Jeszcze w zakresie upodobań do zabawy kolorami - Kinga uwielbia kombinować z kolorami malując, rysując czy lepiąc z plasteliny. Nawet jedzenie na talerzu lubi odpowiednio kolorystycznie ułożyć icon_smile.gif.


--------------------
Paula
Ika
sob, 29 wrz 2012 - 15:35
Dabriza, ja bym jej dała wolność wyboru, odpuściła sobie codzienny rytuał wybierania z nią garderoby, skoro nadszarpuje to Twoją cierpliwość, a zamiast tego raz na tydzień zrobiłabym porządek w szafach po "Kinio-tajfunie" icon_wink.gif
Wcale nie musi wyrosnąć na próżną pannę myślącą tylko o swoim wyglądzie - może wyrosnąć na kreatorkę mody, o! 03.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post sob, 29 wrz 2012 - 15:35
Post #19

Dabriza, ja bym jej dała wolność wyboru, odpuściła sobie codzienny rytuał wybierania z nią garderoby, skoro nadszarpuje to Twoją cierpliwość, a zamiast tego raz na tydzień zrobiłabym porządek w szafach po "Kinio-tajfunie" icon_wink.gif
Wcale nie musi wyrosnąć na próżną pannę myślącą tylko o swoim wyglądzie - może wyrosnąć na kreatorkę mody, o! 03.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
Eliszka
sob, 29 wrz 2012 - 15:46
A to się Waszym córką samo zrobiło?
Bo ja mam problem wprost odwrotny.
To znaczy o ile nie przeszkadza mi, że nie robi problemów przed wyjściem z domu, o tyle jak zostanie z dziadkiem albo z teściową i o zgrozo, zdarzy się potrzeba że trzeba dziecię przebrać to biorą co im w ręce wpadnie i połączenie wychodzi różnie - czasem komiczne, czasem tragiczne. A najgorzej jeśli w miejsce publiczne mi się z tak ubranym dzieckiem wybiorą...
Hania mogłaby chodzić w worku, albo piżamie i nic by jej to nie obchodziło...
Jak wykształcić choć niewielkie zainteresowanie swoją garderobą?
Eliszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,973
Dołączył: wto, 20 lut 07 - 20:02
Skąd: ...
Nr użytkownika: 11,277

GG:


post sob, 29 wrz 2012 - 15:46
Post #20

A to się Waszym córką samo zrobiło?
Bo ja mam problem wprost odwrotny.
To znaczy o ile nie przeszkadza mi, że nie robi problemów przed wyjściem z domu, o tyle jak zostanie z dziadkiem albo z teściową i o zgrozo, zdarzy się potrzeba że trzeba dziecię przebrać to biorą co im w ręce wpadnie i połączenie wychodzi różnie - czasem komiczne, czasem tragiczne. A najgorzej jeśli w miejsce publiczne mi się z tak ubranym dzieckiem wybiorą...
Hania mogłaby chodzić w worku, albo piżamie i nic by jej to nie obchodziło...
Jak wykształcić choć niewielkie zainteresowanie swoją garderobą?

--------------------

Eliszka,
Jan Kornel



i Hanna Faustyna

> "Ubraniowa koza uparta"
Start new topic
Reply to this topic
10 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 26 kwi 2024 - 18:22
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama