Szukałam na forum, ale coś znaleźć nie mogę osobnego tematu, więc jeśli było to proszę o linka.

29 lipca miałam robioną amniopunkcję. Zalecono mi po niej branie nospy do 6 tabletek dziennie. No więc brałam przez 7 dni stopniowo zmniejszając dawkę do 2, niestety brzuch bolał nadal. Na kontroli okazało się, że powikłaniem po amnio okazał się krwiak 4,5 na 5 cm. Na szczęście jest zlokalizowany poza macicą więc nie powinien zagrażać dziecku w dużym stopniu. miałam dalej brać duphaston, magnez i w razie potrzeby nospę albo apap. Brzuch niestety dalej boli, w piątek pojechałam do szpitala bo miałam wrażenie, że ból się nasila i ma charakter powtarzających się nieregularnych skurczów. Wredny babsztyl w szpitalu niewiele mi pomógł. W sobotę tel do gina i zaproszenie do szpitala. W szpitalu powiedzieli, że to z powodu krwiaka i żebym oprócz magnezu (biorę 6 tabletek dziennie) brałam 2 nospy, odpoczywała, nie współżyła i się nie stresowała.. Ja szczerze powiedziawszy nie czuję specjalnej różnicy z nospą czy bez niej, poza tym ból, który mi towarzyszy nie ma charakteru skurczów tylko raczej ciągłego bólu w dole brzucha. Leżę dużo, nie sprzątam, nie gotuję ogólnie odpoczywam. No i teraz pytanie, czytałam, że długotrwałe zażywanie nospy może prowadzić do problemów z napięciem mięśniowym u dzieci. Następna wizyta u gina 26 i do tego czasu mam zażywać nospę na stałe, więc dla mnie miesiąc z nospą to już długotrwałe zażywanie.
Dodam, że jestem po dwóch poronieniach i jestem trochę przewrażliwiona.
Co byście zrobiły na moim miejscu?
Macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Może są jakieś mamy, które brały nospę przez dłuższy czas.
Będę wdzięczna za wszelkie rady i sugestie

bibiczek też się naczytałam na temat wpływu no spy na płód. Powoływano się na badania, publikacji samych wyników badań nie znalazłam. Było mnóstwo komentarzy mam zażywających no spę niemal przez całą ciążę, a dzieci zdrowiusieńkie, ale też i pojawiły się i takie, które twierdziły, że ich dzieci urodziły się z problemami neurologicznymi, w późniejszym czasie logopedyczne.

Ja przyjęłam zasadę, że im mniej środków farmakologicznych tym lepiej dla mojego dziecka. Stąd tabletek przeciwbólowych nie połykam nawet jak mnie boli głowa. No spe zażyłam raz, bo wydawało mi się, że czuję skurcze a mam łożysko całkowicie przodujące więc się wystraszyłam, ale mnie po no spie przeszło. A skoro u Ciebie nie ma różnicy ... nie wiem, nie chciałabym Ci tutaj czegoś sugerować bo rzecz idzie o Twoje dziecko. Porozmawiaj ze swoim lekarzem, opowiedz jakie masz obawy.

Z jednej strony (jeśli te wszystkie informacje są prawdziwe)możemy zaszkodzić zdrowiu dziecka, ale z drugiej strony przy skurczach istnieje ryzyko przedwczesnego porodu, więc chyba lepiej je wyciszyć niż urodzić za wcześnie, bo nigdy nie wiadomo jak to dla tak małego człowieka się skończy. U wcześniaków nie tylko problemy neurologiczne się pojawiają.

Ty zażywasz 2 tabletki dziennie, tak ? W komentarzach mam czytałam, że one nawet do 12 tabletek połykały, nie wiem czy taka dawka jest bezpieczna.



--------------------

no własnie ja też wyników badań nie znalazłam. Czytałam natomiast wypowiedź lekarza, który twierdził ,że nie da się bezpośrednio powiązać problemów neurologicznych z nospą , ponieważ nie ma badań porównujących, a dzieci z problemami napięcia mięśniowego rodzą się też u kobiet, które nospy nie zażywały. Są też informacje, że za granicą w ogóle się nospy nie podaje bo tam już robili badania. No i bądź tu mądry

Dla mnie problem stanowi fakt, że te bóle nie mają charakteru skurczy więc po co nospa?
Ufam mojemu lekarzowi i wiem, że się stara, uważa, że lepiej brać nospę i że jest bezpieczna w ciąży.
Chyba panikuję i szukam problemów

Dzięki Annie* za opinię

Czekam na więcej

Ja od 7 tyg. ciąży brałam nospę aż do porodu 1-2 tabletki dodatkowo do końca 4 miesiąca też duphaston i czasem luteinę, Maja zdrowa normalnie się rozwija nic jej nie dolega

--------------------

bibiczek PODOBNO(wg lekarzy z którymi rozmawiałam, jeśli oczywiscie są wskazania do brania, bo wiadomo że tak sobie na wszelki wypadek to nie) lepiej brac niż nie brać ze względu na ryzyko przedwczesnego porodu...ja biore juz ponad miesiąc. Sama się bałam na początku ale po przemęczeniu czterech lekarzy i wypytaniu dokładnym każdy przyznaje, że jeśli istnieje jakies ryzyko to lepiej brać.

--------------------

Nie brałam w ciąży nospy, ale od pewnej forumowej logopedki słyszałam, że dzieci po-nospowe częściej mają problemy właśnie logopedyczne.

--------------------

Dziękuję za pomoc
Na razie postanowiłam zrezygnować z nospy i obserwować co się dzieje.

Słyszałam, że zbyt częste stosowanie No-spy w ciąży może powodować rozluźnienie szyjki macicy. Także wszystko rozsądnie i po zasięgnięciu porady lekarza.

wydaje mi się, że jak się cokolwiek zbyt często stosuje to to nie jest dobre, a w ciąży to trzeba szczególnie uważać