O wakacjach nad Balatonem pamiętam "Salceson i mrówki", ale tam była dziewczynka z rodzicami i braćmi (albo bratem). Ich Tata w czasie okupacji chodził tam do polskiej szkoły i podczas tych wakacji spotkał swoją ówczesną miłość.
Moreli nie pamiętam, za to pamiętam naleśniki z czekoladą i orzechami. Ależ mi one pachniały z tej ksiązki

--------------------

"Nieumiałek w słonecznym mieście". Pożyczyłam koledze i nigdy do mnie nie wrócił
Kupię swoim dzieciom za każde pieniądze Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie- proszę o namiar.

"Tajemniczy ogród" - ale to bardziej znana ksiązka i pewnie wiecej osób jąwspomina niż "Nieumiałka".

oooooo, Nieumiałek....właśnie

sporo już napisałyście - to jeszcze dorzucę "Osobliwe przypadki Cymeona Maksymalnego"

I nie znam tytułu - taka krótka historia dziewczynki, która z matką wyjechała z Ornety.Matka chyba wyszła ponownie(?) za mąż za majętnego człowieka, dziewczynka nie potrafiła się z tego cieszyć.Ani ze swojego nowego pokoju, ani z ubrań, ani z zabawek. Pokojówka kręciła jej loki lokówką a mała miała strupy na głowie od poparzeń. Nic więcej nie pamiętam , mocno smarkata byłam jak to czytałam i mocno wstrząsające to dla mnie było - głęboko nieszczęśliwe dziecko zostawiło korzenie w ukochanej Ornecie u babci a tu nie potrafiło się odnaleźć. Co to było?

BTW na przeczytanie "Pokoju na poddaszu" też za wrażliwa byłam - co okazało się po fakcie.


--------------------

"Jezioro osobliwości" i "Zapałka na zakręcie" Siesickiej - w wakacje znalazłam na strychu, suuuuper się czytało

No i oprócz tego wszystko, o czym pisałyscie..
No, prawie, bo tej dziewczynki spoza szyby to chyba nie kojarzę..

"Godzinę pąsowej róży" uwielbiałam.

I jeszcze coś ...coś z kasztanem w tytule? Występowała tam dziewczyna o i mieniu Irmina, której spaliły się włosy nad kuchenką...Ale to o nie o tym było tak generalnie, to tylko epizod
Nie mogę sobie przypomnieć...

O, a "Szaleństwo Majki Skowron"? To było coś!

--------------------

A pamiętacie "Kuchnię z niespodzianką"?

--------------------

zadzwoniłam specjalnie do siostry i juz wiem ! " Kropeczka nad Balatonem " Ależ mnie to męczyło

--------------------

to ja jeczszce pasjami wszystko jak leci Karola Maya- w czasach wczesnopodstawówkowych, w tym samym okresie "szaleństwa panny Ewy""Awantura o Basię", "Chłopcy z Placu Broni", "Mała księżniczka", "Śladami Stasia ii Nel-z Tomkiem i Moniką w pustyni i w puszczy"(czy jakoś tak), "Pan Samochodzik", cykl książek o Dzikiej Mrówce, a kiedy w trzeciej klasie podstwówki spędziłam ferie zimowe w szpitalu przetrwać pomogła trylogia Sienkiewicza.

--------------------

"Zielone kasztany" Domagalika

"Szaleństwa" nie czytałam, ale ogólnie Minkowski był super - "Nasturcja i lew", "Ząb Napoleona", "Dolina światła".

I "Heca z Łysym" Zającównej, serial był na tej podstawie - "Tylko Kaśka", ale książka była fajniejsza. I jeszcze jedna książka Zającównej, tytułu nie pomnę, o dziewczęciu, które ląduje w poprawczaku (chyba na skutek buntu przeciwko drugiemu mężowi matki?) - wie ktoś, o co mi chodzi?

A z takich, z typowo "komunistycznym przesłaniem" (w tle afera szpiegowska z udziałem szpiega rodem z RFN) to mi się jeszcze "Młodość i gwiazdy" Paukszty przypomniała, ale dla dzieci to nie było

--------------------

oo właśnie - Makuszyński

to ja jeszcze dorzucę "Wspomnienia niebieskiego mundurka" Gomulickiego, "Serce" Amicisa, "Uczniów Spartakusa" Rudnickiej, "Efeba z Eleuzyny" Wandy Markowskiej

oraz przedwojenne powieści gazetowe, ze szczególnym uwzględnieniem Dołęgi-Mostowicza - babcia miała tego tony, zaczytywałam się w tym, połowy nie rozumiejąc

a Seweryna Szmaglewska? Czarne Stopy? Nowy ślad Czarnych Stóp?
a Jerzy Szczygieł? Tarnina, Po kocich łbach, Ziemia bez słońca, Nie jesteś inny

inny mój ulubieniec z podstawówkowych czasów to Dygat (potem też, ale zaczełam go czytać w podstawówce)

"Córka kapitana okrętu" Ireny Szczepańskiej
"Znaczy Kapitan" Borchardta
"Prządki księżycowe" Mary Stewart (takie bardziej dla starszych, ale wygrzebałam u mamy i przeczytałam w wieku szczenięcym)

i wiersze - Danuta Wawiłow, Wanda Chotomska, Kern

oraz oraz oraz absolutne przeboje Sztuka kochania Wisłockiej, Seks partnerski Lwa Starowicza i Seks w kulturach świata tegoż autora ta ostatnia zesztą moja własna, osobiście kupiona z pewością jeszcze przed maturą

O właśnie, Szczygieł, od Tarniny począwszy. Zaczytane na amen. Szmaglewską też lubiłam, do kompletu z "Dymami nad Birkenau" (mało dziecięce, wiem).

A "Kaktusy z Zielonej ulicy" Zawady? i dalsze ich części? Kto zna?

--------------------

No ba! Nawet podczytywałam ostatnio u mojej Mamy. Teraz trochę mnie zęby bolały, ale kiedyś kochałam Kaktusa.


--------------------

W "Kaktusach" zaczytywałam się swego czasu bez umiaru.
Z takich "trudniejszych" to "Mój wielki dzień, czyli kochankowie mojej mamy" - też X razy czytałam.

--------------------

Dzięki Ulżyło mi

--------------------

Jeszcze Broszkiewicz mi sie przypomniał - Długi deszczowy tydzień.

Klimek i Klementynka, Niewiarygodne przygody Marka Piegusa, Wiatrak Prof. Biedronki - bardzo lubiłam

I Kjersti i Malutka czarownica

Czuję, że tama puściła i teraz mam pełną głowę dziecięcych czytadeł


Aluc wspomniała chyba o Sercu Amicisa - ilez to łez wylanych szczególnie opłakiwany był Mały Pisarczyk z Florencji

--------------------

O Jezusie,April-przypomniałas mi!Kjersti i Malutka Czarownica!Ekch...tam były takie cudne ilustracje,które kochałam....wiem,ze to pasjami czytałam ale tak mi się wydaje,ze to w Świerszczyku w odcinkach było....
W tymże pisemku(zbierałam i miałam pozszywane w roczniki)były takie odcinki o życiu dzieci,autorstwa Ireny Landau.Pamięta to kto?O,to były hity!

--------------------

Wszystkie książki Ożogowskiej, Niziurskiego i Minkowskiego.
I ''Ten Obcy'' Jurgielewiczowej.

''Serce'' Amicisa było zbyt rozpaczliwie smutne,beczałam jak bóbr,to nie na moje nerwy
Jeju,ależ smakowite tytuły wspominacie....Jeszcze,jeszcze!!!!


A takie cóś jak''Ryży placek i 13zbójców''?Mama kupiła mi to jak leżałam w szpitalu jako ośmiolatka,i tak mi te rozróby kotów z gdańskiego chyba portu czy tam młyna w pamięć się wryły....na pamiec całe rozdziały znałam

--------------------

No jak juz o Wislockiej to co powiecie na Raz do roku w Skirolawkach Niziurskiego... heh Z tym ze ja juz pod dziecko wtedy kiedy ja gdzies dorwalam to nie podpadalam. Ale to mniej wiecej ta sama era nieprawdaz?

--------------------

A Dzieci z Nyhavn ? pamięta ktoś ?

--------------------

Czytałam większość wymienionych przez Was książek. Wiele z nich mam i na pewno się nie rozstanę. Ja zwykle czytałam wszystko co się dało danego autora: May, Szklarski, Niziurski, Nienacki, Ewa Lach i jej opowieści o rodzince Sawanów (obowiązkowa lektura dla wielodzietnych), Musierowicz, Broszkiewicz, Liskowacki, Żółkiewska, Makuszyński, Siesicka, Snopkiewicz (lektura obowiązkowa, w końcu pochodzi z tego samego miasta, co ja), Verne, Kosiorowski, Perepeczko (i sympatyczne opowieści o Dzikiej Mrówce), Mary Norton. A z pojedynczych i tych "komunistycznych", to opócz wymienionej przez Aluc "Opowieści o prawdziwym człowieku" byli jeszcze "Chłopcy z placu broni", "Niepodpisany portret"i "O człowieku, co się kulom nie kłaniał" (czy ktoś pamięta o kim to było?).
Mogłabym naprawdę długo wymieniać.

Aneta

--------------------