Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
20 Stron V  « poprzednia 4 5 6 7 8 następna ostatnia   

Coś na ząb dla ucznia

, ...czyli co pakujecie dzieciom rano
> , ...czyli co pakujecie dzieciom rano
Agnieszka AZJ
pon, 06 wrz 2010 - 11:47
CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:42) *
A spoko, my deserki owocowe jadamy wszystkie w domu. Jak się skończą jesienno-letnie owoce to się zacznie kombinowanie...

Mnie bardziej interesuje skąd to miałaś w domu? icon_cool.gif


Jak to skąd miałam ? Ze sklepu. Kupiłam, bo prosiła 08.gif

Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif

Ten post edytował Agnieszka AZJ pon, 06 wrz 2010 - 11:52
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 06 wrz 2010 - 11:47
Post #101

CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:42) *
A spoko, my deserki owocowe jadamy wszystkie w domu. Jak się skończą jesienno-letnie owoce to się zacznie kombinowanie...

Mnie bardziej interesuje skąd to miałaś w domu? icon_cool.gif


Jak to skąd miałam ? Ze sklepu. Kupiłam, bo prosiła 08.gif

Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
agabr
pon, 06 wrz 2010 - 11:57
CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:46) *
U nas nie omawiają, u nas zabierają 06.gif Tzn. osobiście Flo doświadczyła tego raz, jak jej zabrano czekoladowy (sojowy, organiczny!) jogurt. Więc się nauczyłyśmy a kanapki z masłem orzechowym, które dostaje w środę się nie wychylają z tornistra na terenie szkoły icon_biggrin.gif

najpierw zabieraja a potem omawiaja bezosobowo ale ta matka ktora dostaje rumiencow to ta dala batanona;)
agabr


Grupa: Moderatorzy
Postów: 11,480
Dołączył: śro, 02 kwi 03 - 10:03
Skąd: z żoliborza
Nr użytkownika: 280

GG:


post pon, 06 wrz 2010 - 11:57
Post #102

CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:46) *
U nas nie omawiają, u nas zabierają 06.gif Tzn. osobiście Flo doświadczyła tego raz, jak jej zabrano czekoladowy (sojowy, organiczny!) jogurt. Więc się nauczyłyśmy a kanapki z masłem orzechowym, które dostaje w środę się nie wychylają z tornistra na terenie szkoły icon_biggrin.gif

najpierw zabieraja a potem omawiaja bezosobowo ale ta matka ktora dostaje rumiencow to ta dala batanona;)

--------------------
Mama Andrzeja 2002 i Zośki 2009

"Panuje na ogół opinia, że geniusze są niesympatyczni, lecz jeśli o mnie
chodzi, to jakoś nigdy tego nie zauważyłem."
Tatuś Muminka
marghe.
pon, 06 wrz 2010 - 12:25
Agnieszko,Gaba dość długo nosiła przeciery owocowe dla maluchów - w "rynkach / torebkach". W tej chwili nie pomnę nazwy. Wyciskalo się toto do dziób. Wygodne i w miarę zdrowe bo bez cukru

Ten post edytował marghe. pon, 06 wrz 2010 - 12:28
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pon, 06 wrz 2010 - 12:25
Post #103

Agnieszko,Gaba dość długo nosiła przeciery owocowe dla maluchów - w "rynkach / torebkach". W tej chwili nie pomnę nazwy. Wyciskalo się toto do dziób. Wygodne i w miarę zdrowe bo bez cukru
zilka
pon, 06 wrz 2010 - 12:26
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:47) *
Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif


Widziałam ale nie będę pytać szkoły... nie wiem, mnie to jakoś nie zdziwiło jakoś, może to przereklamowanie właśnie ich zirytowało?

Oni (w sensie szkoła) w ogóle nie lubią zbyt mocnego "brandingu" w placówkach (a Actimel to mocna marka icon_wink.gif ), np. w przedszkolu Mel, gdzie dzieci jeszcze nie noszą mundurków jest zakaz noszenia odzieży z bohaterami kreskówek - czyli kwiatek może być ale księżniczka Disneya czy Zygzak McQueen czy inny Bob Budowniczy albo Hello Kitty - nie. Nie tylko odzieży, kubek do mycia zębów który wzięłam bezmyślnie pierwszy lepszy z półki też wrócił do domu bo był z Disneyem.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 06 wrz 2010 - 12:26
Post #104

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:47) *
Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif


Widziałam ale nie będę pytać szkoły... nie wiem, mnie to jakoś nie zdziwiło jakoś, może to przereklamowanie właśnie ich zirytowało?

Oni (w sensie szkoła) w ogóle nie lubią zbyt mocnego "brandingu" w placówkach (a Actimel to mocna marka icon_wink.gif ), np. w przedszkolu Mel, gdzie dzieci jeszcze nie noszą mundurków jest zakaz noszenia odzieży z bohaterami kreskówek - czyli kwiatek może być ale księżniczka Disneya czy Zygzak McQueen czy inny Bob Budowniczy albo Hello Kitty - nie. Nie tylko odzieży, kubek do mycia zębów który wzięłam bezmyślnie pierwszy lepszy z półki też wrócił do domu bo był z Disneyem.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
zilka
pon, 06 wrz 2010 - 12:27
CYTAT(marghe. @ Mon, 06 Sep 2010 - 13:25) *
Agnieszki, Gaba dość długo nosiła przeciery owocowe dla maluchów - w "rynkach / torebkach". W tej chwili nie pomnę nazwy. Wyciskalo się toto do dziób. Wygodne i w miarę zdrowe bo bez cukru


Ale to jeszcze jest na polskim rynku? Bo kiedyś się pojawiło przez chwilkę a teraz tego nie widzę.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 06 wrz 2010 - 12:27
Post #105

CYTAT(marghe. @ Mon, 06 Sep 2010 - 13:25) *
Agnieszki, Gaba dość długo nosiła przeciery owocowe dla maluchów - w "rynkach / torebkach". W tej chwili nie pomnę nazwy. Wyciskalo się toto do dziób. Wygodne i w miarę zdrowe bo bez cukru


Ale to jeszcze jest na polskim rynku? Bo kiedyś się pojawiło przez chwilkę a teraz tego nie widzę.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
marghe.
pon, 06 wrz 2010 - 12:27
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:47) *
Jak to skąd miałam ? Ze sklepu. Kupiłam, bo prosiła 08.gif

Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif

Jak to nie jest? Jest. Koszmarnie
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pon, 06 wrz 2010 - 12:27
Post #106

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 12:47) *
Jak to skąd miałam ? Ze sklepu. Kupiłam, bo prosiła 08.gif

Może nie zauważyłas, ale pytałam, co szkole Flo zawiniły Aktimele ? Słodkie toto nie jest. Przereklamowane - na pewno, ale żeby szkodliwe... icon_rolleyes.gif

Jak to nie jest? Jest. Koszmarnie
marghe.
pon, 06 wrz 2010 - 12:27
CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 13:27) *
Ale to jeszcze jest na polskim rynku? Bo kiedyś się pojawiło przez chwilkę a teraz tego nie widzę.

No własnie chyba nie ma. Szkoda
edit: frutapura się to nazywało

Ten post edytował marghe. pon, 06 wrz 2010 - 12:30
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pon, 06 wrz 2010 - 12:27
Post #107

CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 13:27) *
Ale to jeszcze jest na polskim rynku? Bo kiedyś się pojawiło przez chwilkę a teraz tego nie widzę.

No własnie chyba nie ma. Szkoda
edit: frutapura się to nazywało
Agnieszka AZJ
pon, 06 wrz 2010 - 13:37
Moje w zeszłym roku nosiły takie w buteleczkach - chyba Tymbarku, ale im się smaki znudziły. No i to mocno słodzone chyba było.

Edit: te w tubkach też czasem kupowałam, ale zdarzało się, że ktoś usiał na tornistrze i zakrętke nie wytrzymywała 37.gif

Co do Actimeli to... nie mam pojęcia. Jestem odporna na reklamy, a Actimele w dodatku bardzo mocno propagowała moja Teściowa 06.gif
Kupuję czasem, jak mnie dzieci poproszą - najczęściej Julka, kiedy wraca zindoktrynowana z wakacji z Dziadkami. Kiedyś mi robiła cały wykład o tym, że trzeba je pić, bo to daje odporność. Zapytałam, jakim cudem ona nie pije i nie choruje, a jej kuzyn, pojony nimi codzinnie, jest chory co chwilę. Poskutkowało.

Ten post edytował Agnieszka AZJ pon, 06 wrz 2010 - 13:38
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pon, 06 wrz 2010 - 13:37
Post #108

Moje w zeszłym roku nosiły takie w buteleczkach - chyba Tymbarku, ale im się smaki znudziły. No i to mocno słodzone chyba było.

Edit: te w tubkach też czasem kupowałam, ale zdarzało się, że ktoś usiał na tornistrze i zakrętke nie wytrzymywała 37.gif

Co do Actimeli to... nie mam pojęcia. Jestem odporna na reklamy, a Actimele w dodatku bardzo mocno propagowała moja Teściowa 06.gif
Kupuję czasem, jak mnie dzieci poproszą - najczęściej Julka, kiedy wraca zindoktrynowana z wakacji z Dziadkami. Kiedyś mi robiła cały wykład o tym, że trzeba je pić, bo to daje odporność. Zapytałam, jakim cudem ona nie pije i nie choruje, a jej kuzyn, pojony nimi codzinnie, jest chory co chwilę. Poskutkowało.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
ulla
pon, 06 wrz 2010 - 19:06
OT...ale też nie wiem tak do końca co z tym zrobić

Bo moje dziecko zbojkotowało szkolne obiady...znaczy zrobiło mi awanturę, że ona nie chce. Argumentów sporo - typu obiad zimny, więc niedobry, nie lubi tak twardego mięsa, surówka niedobra itp.
Dziś jej nie wykupiłam (choć głównie dlatego, że byłyśmy wcześnie i nie było jadłospisu, a reszta szkoły wyjeżdżała na zaległą z racji powodzi "zielona szkołę", więc pewnie dlatego nie było), ale śniadanie w domu o dziwo zjadła bez problemu...za to w szkole już nie. Znaczy zjadła dodatek warzywno-owocowy (jabłko, marchewka, kalarepka) i jedną ćwiartkę kanapki icon_rolleyes.gif

Chyba będę jej wykupywała tylko zupę, ale muszę zrobić wywiad czy dobra (i nie zimna), bo jak nie, to też nie zje (dobra znaczy taka, która jej może smakować i odpowiednio ciepła, a ona choć wszystkożerna i pozornie mało wybredna, wszystkiego jednak nie zje, jak się właśnie przekonałam). No i ten jadłospis z dwóch pierwszych dni niespecjalnie optymistycznie mnie nastroił - znaczy smażone mięso w czwartek, smażona ryba w piątek (to akurat jej smakowało), a nadmiar smażonego na mnie działa zniechęcająco, ale w szkole nie ma stołówki sensu stricte, tylko zewnętrzny catering, więc cudów się nie spodziewam - mogę tylko westchnąć nad przedszkolem, gdzie moje dziecko kochało jeść bardziej niż w domu (nadzieję na lżejsze obiady jednakowoż mam, ale nie wykupię na miesiąc).
ulla


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,336
Dołączył: czw, 09 paź 03 - 20:27
Skąd: z Ziemi
Nr użytkownika: 1,106

GG:


post pon, 06 wrz 2010 - 19:06
Post #109

OT...ale też nie wiem tak do końca co z tym zrobić

Bo moje dziecko zbojkotowało szkolne obiady...znaczy zrobiło mi awanturę, że ona nie chce. Argumentów sporo - typu obiad zimny, więc niedobry, nie lubi tak twardego mięsa, surówka niedobra itp.
Dziś jej nie wykupiłam (choć głównie dlatego, że byłyśmy wcześnie i nie było jadłospisu, a reszta szkoły wyjeżdżała na zaległą z racji powodzi "zielona szkołę", więc pewnie dlatego nie było), ale śniadanie w domu o dziwo zjadła bez problemu...za to w szkole już nie. Znaczy zjadła dodatek warzywno-owocowy (jabłko, marchewka, kalarepka) i jedną ćwiartkę kanapki icon_rolleyes.gif

Chyba będę jej wykupywała tylko zupę, ale muszę zrobić wywiad czy dobra (i nie zimna), bo jak nie, to też nie zje (dobra znaczy taka, która jej może smakować i odpowiednio ciepła, a ona choć wszystkożerna i pozornie mało wybredna, wszystkiego jednak nie zje, jak się właśnie przekonałam). No i ten jadłospis z dwóch pierwszych dni niespecjalnie optymistycznie mnie nastroił - znaczy smażone mięso w czwartek, smażona ryba w piątek (to akurat jej smakowało), a nadmiar smażonego na mnie działa zniechęcająco, ale w szkole nie ma stołówki sensu stricte, tylko zewnętrzny catering, więc cudów się nie spodziewam - mogę tylko westchnąć nad przedszkolem, gdzie moje dziecko kochało jeść bardziej niż w domu (nadzieję na lżejsze obiady jednakowoż mam, ale nie wykupię na miesiąc).

--------------------
Ula
mama Weroniki



Powiem to teraz bardzo powoli, bo widzę, że cierpisz na bardzo poważny przypadek półgłupstwa
Pingwiny z Madagaskaru
zilka
pon, 06 wrz 2010 - 19:48
CYTAT(A_KA @ Mon, 06 Sep 2010 - 11:27) *
Zilka... a przepis na tą sałatkę byś podała?


Z przepisami to ja trochę na bakier jestem bo generalnie mieszam co mam i co mi się smaczne wydaje icon_mrgreen.gif W tej był makaron, pokrojony, upieczony kawałek kurczaka, fasolka z puszki, troszkę pokrojonego żółtego sera, odrobinka pesto i oliwy. Ale generalnie planowałam tam wrzucić kukurydzę ale nie miałam małej puszki a dużej mi było szkoda otwierać... 08.gif
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post pon, 06 wrz 2010 - 19:48
Post #110

CYTAT(A_KA @ Mon, 06 Sep 2010 - 11:27) *
Zilka... a przepis na tą sałatkę byś podała?


Z przepisami to ja trochę na bakier jestem bo generalnie mieszam co mam i co mi się smaczne wydaje icon_mrgreen.gif W tej był makaron, pokrojony, upieczony kawałek kurczaka, fasolka z puszki, troszkę pokrojonego żółtego sera, odrobinka pesto i oliwy. Ale generalnie planowałam tam wrzucić kukurydzę ale nie miałam małej puszki a dużej mi było szkoda otwierać... 08.gif

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
A_KA
pon, 06 wrz 2010 - 22:01
CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 19:48) *
Z przepisami to ja trochę na bakier jestem bo generalnie mieszam co mam i co mi się smaczne wydaje icon_mrgreen.gif W tej był makaron, pokrojony, upieczony kawałek kurczaka, fasolka z puszki, troszkę pokrojonego żółtego sera, odrobinka pesto i oliwy. Ale generalnie planowałam tam wrzucić kukurydzę ale nie miałam małej puszki a dużej mi było szkoda otwierać... 08.gif


Dzięki, bo już myślałam, że ten przepis to tajemnica 08.gif

Głównie byłam ciekawa czym to połączyłaś.

Karola na jutro zgodziła się wziąć do szkoły schab duszony, pokrojony w kawałki. Powinna zjeść, bo uwielbia. Chciałam jej do tego dać makaron i np. kukurydzę (wyszłoby coś na wzór sałatki Zilki icon_wink.gif, ale na razie zbojkotowała mój pomysł. Ewentualnie mam jej zrobić coś takiego najpierw w domu i ona rozważy propozycję wzięcia tego do szkoły 37.gif .
Na jutro do schabu - świeża bułeczka.

A_KA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,985
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 13:16
Nr użytkownika: 166




post pon, 06 wrz 2010 - 22:01
Post #111

CYTAT(zilka @ Mon, 06 Sep 2010 - 19:48) *
Z przepisami to ja trochę na bakier jestem bo generalnie mieszam co mam i co mi się smaczne wydaje icon_mrgreen.gif W tej był makaron, pokrojony, upieczony kawałek kurczaka, fasolka z puszki, troszkę pokrojonego żółtego sera, odrobinka pesto i oliwy. Ale generalnie planowałam tam wrzucić kukurydzę ale nie miałam małej puszki a dużej mi było szkoda otwierać... 08.gif


Dzięki, bo już myślałam, że ten przepis to tajemnica 08.gif

Głównie byłam ciekawa czym to połączyłaś.

Karola na jutro zgodziła się wziąć do szkoły schab duszony, pokrojony w kawałki. Powinna zjeść, bo uwielbia. Chciałam jej do tego dać makaron i np. kukurydzę (wyszłoby coś na wzór sałatki Zilki icon_wink.gif, ale na razie zbojkotowała mój pomysł. Ewentualnie mam jej zrobić coś takiego najpierw w domu i ona rozważy propozycję wzięcia tego do szkoły 37.gif .
Na jutro do schabu - świeża bułeczka.



--------------------
Zwróć swą twarz ku słońcu, a cień zostanie w tyle...
marghe.
pon, 06 wrz 2010 - 22:19
CYTAT(ulla @ Mon, 06 Sep 2010 - 20:06) *
OT...ale też nie wiem tak do końca co z tym zrobić

Bo moje dziecko zbojkotowało szkolne obiady...znaczy zrobiło mi awanturę, że ona nie chce. Argumentów sporo - typu obiad zimny, więc niedobry, nie lubi tak twardego mięsa, surówka niedobra itp.
Dziś jej nie wykupiłam (choć głównie dlatego, że byłyśmy wcześnie i nie było jadłospisu, a reszta szkoły wyjeżdżała na zaległą z racji powodzi "zielona szkołę", więc pewnie dlatego nie było), ale śniadanie w domu o dziwo zjadła bez problemu...za to w szkole już nie. Znaczy zjadła dodatek warzywno-owocowy (jabłko, marchewka, kalarepka) i jedną ćwiartkę kanapki icon_rolleyes.gif

Chyba będę jej wykupywała tylko zupę, ale muszę zrobić wywiad czy dobra (i nie zimna), bo jak nie, to też nie zje (dobra znaczy taka, która jej może smakować i odpowiednio ciepła, a ona choć wszystkożerna i pozornie mało wybredna, wszystkiego jednak nie zje, jak się właśnie przekonałam). No i ten jadłospis z dwóch pierwszych dni niespecjalnie optymistycznie mnie nastroił - znaczy smażone mięso w czwartek, smażona ryba w piątek (to akurat jej smakowało), a nadmiar smażonego na mnie działa zniechęcająco, ale w szkole nie ma stołówki sensu stricte, tylko zewnętrzny catering, więc cudów się nie spodziewam - mogę tylko westchnąć nad przedszkolem, gdzie moje dziecko kochało jeść bardziej niż w domu (nadzieję na lżejsze obiady jednakowoż mam, ale nie wykupię na miesiąc).


Zupełnie jakbym o Gabie czytała.
Wszystkożernie dziecko, które nie jest w stanie przełknąć niektórych szkolnych posiłków. To świadczy o owych posiłkach (mimo zmiany fuirmy cateringowej..)
W tym roku stanęło na tym, że wykupimy tylko drugie dania.. niektóre dadzą się zjeść..
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pon, 06 wrz 2010 - 22:19
Post #112

CYTAT(ulla @ Mon, 06 Sep 2010 - 20:06) *
OT...ale też nie wiem tak do końca co z tym zrobić

Bo moje dziecko zbojkotowało szkolne obiady...znaczy zrobiło mi awanturę, że ona nie chce. Argumentów sporo - typu obiad zimny, więc niedobry, nie lubi tak twardego mięsa, surówka niedobra itp.
Dziś jej nie wykupiłam (choć głównie dlatego, że byłyśmy wcześnie i nie było jadłospisu, a reszta szkoły wyjeżdżała na zaległą z racji powodzi "zielona szkołę", więc pewnie dlatego nie było), ale śniadanie w domu o dziwo zjadła bez problemu...za to w szkole już nie. Znaczy zjadła dodatek warzywno-owocowy (jabłko, marchewka, kalarepka) i jedną ćwiartkę kanapki icon_rolleyes.gif

Chyba będę jej wykupywała tylko zupę, ale muszę zrobić wywiad czy dobra (i nie zimna), bo jak nie, to też nie zje (dobra znaczy taka, która jej może smakować i odpowiednio ciepła, a ona choć wszystkożerna i pozornie mało wybredna, wszystkiego jednak nie zje, jak się właśnie przekonałam). No i ten jadłospis z dwóch pierwszych dni niespecjalnie optymistycznie mnie nastroił - znaczy smażone mięso w czwartek, smażona ryba w piątek (to akurat jej smakowało), a nadmiar smażonego na mnie działa zniechęcająco, ale w szkole nie ma stołówki sensu stricte, tylko zewnętrzny catering, więc cudów się nie spodziewam - mogę tylko westchnąć nad przedszkolem, gdzie moje dziecko kochało jeść bardziej niż w domu (nadzieję na lżejsze obiady jednakowoż mam, ale nie wykupię na miesiąc).


Zupełnie jakbym o Gabie czytała.
Wszystkożernie dziecko, które nie jest w stanie przełknąć niektórych szkolnych posiłków. To świadczy o owych posiłkach (mimo zmiany fuirmy cateringowej..)
W tym roku stanęło na tym, że wykupimy tylko drugie dania.. niektóre dadzą się zjeść..
semi
pon, 06 wrz 2010 - 22:34
czytam Was i zazdraszczam. My chyba poza kanapkę z almette/szynką nie wyjdziemy. wszelkie moje propozycje zbywane są wzgardliwym prychnięciem. ech...
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post pon, 06 wrz 2010 - 22:34
Post #113

czytam Was i zazdraszczam. My chyba poza kanapkę z almette/szynką nie wyjdziemy. wszelkie moje propozycje zbywane są wzgardliwym prychnięciem. ech...

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

marghe.
wto, 07 wrz 2010 - 10:40
Croissant z szynka i serem żółtym.
Brownies. Tak, tak, czasami daję coś slodkiego. W 4 klasie już wolno icon_smile.gif
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post wto, 07 wrz 2010 - 10:40
Post #114

Croissant z szynka i serem żółtym.
Brownies. Tak, tak, czasami daję coś slodkiego. W 4 klasie już wolno icon_smile.gif
zilka
wto, 07 wrz 2010 - 10:45
CYTAT(marghe. @ Tue, 07 Sep 2010 - 11:40) *
Brownies. Tak, tak, czasami daję coś slodkiego. W 4 klasie już wolno icon_smile.gif


Ale pewnie własnego wyrobu? icon_smile.gif

Flo dzisiaj jabłka w cieście, kanapki, owoce.
zilka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,549
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 10:20
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 160




post wto, 07 wrz 2010 - 10:45
Post #115

CYTAT(marghe. @ Tue, 07 Sep 2010 - 11:40) *
Brownies. Tak, tak, czasami daję coś slodkiego. W 4 klasie już wolno icon_smile.gif


Ale pewnie własnego wyrobu? icon_smile.gif

Flo dzisiaj jabłka w cieście, kanapki, owoce.

--------------------
córki dwie, 2002 i 2007
marghe.
wto, 07 wrz 2010 - 10:53
Brownies własnego, ale batonów tudzież czekolady nie planuję sama produkowaćicon_smile.gif
my niestety słodyczożerni.
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post wto, 07 wrz 2010 - 10:53
Post #116

Brownies własnego, ale batonów tudzież czekolady nie planuję sama produkowaćicon_smile.gif
my niestety słodyczożerni.
milly
wto, 07 wrz 2010 - 13:00
a Jach wczoraj zachwycony szkolnym obiadem w postaci: makaronu z białym serem polanym owocowym sosem. A matka się stara i kotlety smaży...
zobaczymy jak dziś będzie. Na wszelki wypadek nie dałam mu drugiego śniadania... 37.gif
milly


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,788
Dołączył: wto, 01 kwi 03 - 09:51
Nr użytkownika: 249




post wto, 07 wrz 2010 - 13:00
Post #117

a Jach wczoraj zachwycony szkolnym obiadem w postaci: makaronu z białym serem polanym owocowym sosem. A matka się stara i kotlety smaży...
zobaczymy jak dziś będzie. Na wszelki wypadek nie dałam mu drugiego śniadania... 37.gif
Abotak
wto, 07 wrz 2010 - 22:01
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 11:09) *
Jak bez dżemu - to nie podpada.


maslo orzechowe z dzemem... no na to bym nie wpadla 06.gif

Orzechowe miewa sporo cukru i soli, ale nie musi. Kupuje takie bez dodatku ww. Tylko zmielone orzechy. Bym sie zdecydowanie klocila wtedy bo w tej postaci to samo zdrowie.

Podgladam watek bo o ile dzieci na wynos nie musza, to M owszem i szukam nowych pomyslow dla urozmaicenia.

U nas na wynos piknikowy np dietetyczne flapjacki domowe, orzechy w czystej postaci, swieze i suszone owoce,
krakersy tez domowe ktorych mozna hurtem napiec i sie dobrze przechowuja, focaccia z dodatkami, keks jakis mocno bakaliowy, krakersy z suszarki w roznych kombinacjach, suszony jogurt ostatnio.
Jeszcze muffiny, cornish pasty i podobne( tez mozna na zapas), pieczone kielbaski, kulki miesne, pieczone/grillowane mieso, suszone czyli miesne lub rybne jerkey, kawalki sera ( plus chutney np), jajko i warzyw surowych, ew salatki, sushi w roznych odmianach. Czasem chleb ryzowy pelnoziarnisty, rozne tego typu gotowce orkiszowe czy oat cakes czyli takie krakersy owsiane, domowa granola.
Abotak


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,963
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 11:18
Nr użytkownika: 162




post wto, 07 wrz 2010 - 22:01
Post #118

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 06 Sep 2010 - 11:09) *
Jak bez dżemu - to nie podpada.


maslo orzechowe z dzemem... no na to bym nie wpadla 06.gif

Orzechowe miewa sporo cukru i soli, ale nie musi. Kupuje takie bez dodatku ww. Tylko zmielone orzechy. Bym sie zdecydowanie klocila wtedy bo w tej postaci to samo zdrowie.

Podgladam watek bo o ile dzieci na wynos nie musza, to M owszem i szukam nowych pomyslow dla urozmaicenia.

U nas na wynos piknikowy np dietetyczne flapjacki domowe, orzechy w czystej postaci, swieze i suszone owoce,
krakersy tez domowe ktorych mozna hurtem napiec i sie dobrze przechowuja, focaccia z dodatkami, keks jakis mocno bakaliowy, krakersy z suszarki w roznych kombinacjach, suszony jogurt ostatnio.
Jeszcze muffiny, cornish pasty i podobne( tez mozna na zapas), pieczone kielbaski, kulki miesne, pieczone/grillowane mieso, suszone czyli miesne lub rybne jerkey, kawalki sera ( plus chutney np), jajko i warzyw surowych, ew salatki, sushi w roznych odmianach. Czasem chleb ryzowy pelnoziarnisty, rozne tego typu gotowce orkiszowe czy oat cakes czyli takie krakersy owsiane, domowa granola.
Ciocia Magda
wto, 07 wrz 2010 - 22:06
CYTAT(Bogusia123456 @ Tue, 07 Sep 2010 - 23:01) *
maslo orzechowe z dzemem... no na to bym nie wpadla 06.gif

no przecież peanut butter & jelly to amerykańska klasyka. Chociaż przyznam, że nigdy nie jadłam - a samo masło orzechowe tylko raz w życiu w wegetariańskich burgerach (przepis ze Zwierciadła, ale były obrzydliwe więc nie podaję icon_wink.gif )
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post wto, 07 wrz 2010 - 22:06
Post #119

CYTAT(Bogusia123456 @ Tue, 07 Sep 2010 - 23:01) *
maslo orzechowe z dzemem... no na to bym nie wpadla 06.gif

no przecież peanut butter & jelly to amerykańska klasyka. Chociaż przyznam, że nigdy nie jadłam - a samo masło orzechowe tylko raz w życiu w wegetariańskich burgerach (przepis ze Zwierciadła, ale były obrzydliwe więc nie podaję icon_wink.gif )

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Agnieszka AZJ
wto, 07 wrz 2010 - 22:19
CYTAT(Magda EZ @ Tue, 07 Sep 2010 - 23:06) *
no przecież peanut butter & jelly to amerykańska klasyka. Chociaż przyznam, że nigdy nie jadłam - a samo masło orzechowe tylko raz w życiu w wegetariańskich burgerach (przepis ze Zwierciadła, ale były obrzydliwe więc nie podaję icon_wink.gif )


Ja jeżeli już - to tylko z dżemem. Samo masło orzechowe jest dla mnie za mdłe. A o tym zestawieniu przeczytalam pierwszy raz chyba w "Niani w Nowym Jorku" icon_wink.gif

Edit:
peanut butter sprawdza mi się w warunkach campingowych, bo jest odporniejsze na zmiany temperatury niz zwykłe masło.

Ten post edytował Agnieszka AZJ wto, 07 wrz 2010 - 22:20
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post wto, 07 wrz 2010 - 22:19
Post #120

CYTAT(Magda EZ @ Tue, 07 Sep 2010 - 23:06) *
no przecież peanut butter & jelly to amerykańska klasyka. Chociaż przyznam, że nigdy nie jadłam - a samo masło orzechowe tylko raz w życiu w wegetariańskich burgerach (przepis ze Zwierciadła, ale były obrzydliwe więc nie podaję icon_wink.gif )


Ja jeżeli już - to tylko z dżemem. Samo masło orzechowe jest dla mnie za mdłe. A o tym zestawieniu przeczytalam pierwszy raz chyba w "Niani w Nowym Jorku" icon_wink.gif

Edit:
peanut butter sprawdza mi się w warunkach campingowych, bo jest odporniejsze na zmiany temperatury niz zwykłe masło.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
> Coś na ząb dla ucznia, ...czyli co pakujecie dzieciom rano
Start new topic
Reply to this topic
20 Stron V  « poprzednia 4 5 6 7 8 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: czw, 02 maj 2024 - 10:32
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama