CYTAT(KanuÅ› @ Wed, 23 May 2012 - 21:53)
Bogusiu a jak zrobiaś te chipsy, bo moi sera nie tykają (biały owszem)
Kanus- starty parmezan ( albo grana padano- msz, smakowo nawet lepszy), usypany w kupki ( lekko rozgarniete na plasko) na papierze do pieczenia i do piekarnika tak na temp 180 st chyba
I tyle
Uwaga zeby sie nie przypalil czy za bardzo nie zrumienil bo traci na smaku. Mozna tez sypnac jakims tymiankiem czy innym ziolem albo zrobic pikantny, ale w tej formie jest super
Inny nic czysty, `surowy` parmezan bo chrupiacy wiec moze przejsc u dzieci ktore normalnie z serem maja problem
Co do wedlin..... hmmmm.... u nas trabia glosno i oficjalnie by wszelkich przetwarzanych mies ( w sensie tych z dodatkiem saletry czyli ogolnie mowiac wszystkich takich w stylu polskim tez) nie podawac dzieciom i ze dorosli tez powinni unikac albo ograniczac. ( jest od paru lat kampania w szkolach)
A to z tego wzgledu ze jest ich zdaniem dosc oczywista zaleznosc miedzy jednym z tych skladnikow konserwujacych ( azotan?) a nowotworami jelita grubego.
Ja szczerze powiem ze mam sentyment do takich kabanosow i podszuszanej krakowskiej i ciezko mi sie z ww tak na dobre pozegnac acz przypadki ww nowotworu w mojej bliskiej rodzinie przywoluja do opamietania wiec staram sie raz na ruski rok co najwyzej. Dzieciom wcale.
Natomiast sa wedliny konserwowane metoda tradycyjna czylli sama tylko sol czy/i rozne ziele. Wspomniana np szynka parmenska albo boczek tylko solony.
Reszta u nas w postaci suszonej ( tez wlasnie z marynaty naturalnej najpierw) albo kielbaski, mieso takie do pieczenia.
Z ww powodu zarzucilam nieco tradycyjny wyrob wedlin ( na styl polski), no ale to dlatego ze trabia tak bardzo i ze wzgledu na te przypadki w rodzinie.
np
https://www.guardian.co.uk/science/2009/aug...childrens-lunchhttps://news.bbc.co.uk/1/hi/8202188.stmprzy czym nie chodzi o to ze sporadyczne spozywanie zaszkodzi. W przyp dzieci raczej o nawyki bo rozsmakowanie sie w takiej wedlinie wiadomo jak trudne jest do kontrolowania.