CYTAT(Mafia @ Sat, 24 Jul 2010 - 19:19)
Dla mnie to całkowicie zbędny gadżet. Minusem jest to, że wyciągasz dziecko z wanienki, masz zajęte ręce, a by malucha położyć na przewijaku, jakoś musisz położyć go na wanience. Czyli potrzebna jest osoba, który położy górną część, na nią ręcznik np. Natomiast fajnie jest, gdy można wydzielić jaką półkę czy szafkę na akcesoria potrzebne przy ablucjach niemowlęcia, by nie nosić wszystkiego każdego dnia.
Osobiście kąpałam ustawiając wanienkę na desce do prasowania, na wannie miałam przewijak położony (zablokowany o kran), a obok plastikową szafkę na niezbędne akcesoria. Szafka teraz w garażu, a ja nie mam zbędnego grata.
W przypadku linkowanej komody faktycznie tak jest, natomiast ja mam komodę z wysuwanym stelażem, ramą pod wanienkę. Czyli złożona wygląda tak, jak ta z linku (przewijak na wanience), ale po rozłożeniu do kąpieli wanienka i przewijak są do siebie prostopadle. Wtedy jest to wygodne, bo bez problemu wyjmując dziecko z wanienki, kładzie się je na przewijaku. Nie wiem, czy jasno to opisałam
w razie czego mogę zrobić zdjęcie.
Lenkę kąpiemy we dwójkę z Kocurem, więc komoda nie jest może aż tak niezbędna, ale pamiętam, że kiedy Oskar był malutki, było to dla mnie ogromnym udogodnieniem.
Odpływ wody też był zbawienny - dla mojego kręgosłupa. U mnie wypuszczanie wody trwa kilka minut - Konwalia, widocznie średnice odpływów są różne.