I jeszcze''I ty zostaniesz indianinem''Wiktora Woroszylskiego,taka kryminalno-humorystyczna...O tam była zapoczątkowana moda na płatki z mlekiem,jak to przyjezdny z Anglii wujaszek na śniadanie konsumował porridż....
Znicz-ten od fantastycznych książek o kosmitach,atlantydzie itp miał chyba Lucjan na imię.
Nemeczek wzruszał mnie również.Te bitwy chłopaczków...niepomnę już w jakiej sprawie,ale mocne to było.
A książki Żółkowskiej?(albo podobnie jakoś)dużo tego było...kojarzę''Powróżyć,karty stawiać''o losach młodej cyganki,były tam świetne opisy życia w taborze,obyczajów Romów itp
A co to było o Wrocławiu...hmm..jakaś duża rodzinka,dużo było tam genaologii...a poza tym oni jeszcze psy hodowali....i szukali domów dla szczeniaków...?
A książeczka,której bohaterem był Alik,młodziutki pionier,który na koniec książki dostaje gwiazdę komsomolca i wyjeżdża szczęśliwy na obóz w Arteku na Krymie?(może coś pochrzaniłam,ale hooooooooo,to było czytadło!)?
Ten post edytował maminka42 czw, 12 lis 2009 - 22:45