Orinoko,w Austrii Mautendofr, Sport Woferlgut, Bella Austria, Am Waldbad, Ossiacher See. One tam chyba wszystkie są doskonałe
Ja jestem zakochana w Am Waldbad i Sport Woferlgut. Ten drugi położony jest absolutnie obłędnie i panuje na nim iście rajski klimat
Taka cisza, spokój, dni płynące trzy razy wolniej niz we Włoszech... Piękne widoki, wspaniałe powietrze, no czego chcieć więcej. Trudno powiedzieć, co można zobaczyć, bo tam wszystko jest warte zobaczenia. My akurat lubujemy się w górskich łazęgach, a dla odpoczynku spacerach po okolicy i wszędzie znajdujemy to, czego chcemy. Poza kempami, które oferują zupełnie inny rodzaj rozrywki tak dla dzieci, jak i dorosłych, jest moc atrakcji, z których warto skorzystać. Wyprawa kolejką na lodowiec w środku lata jest nie lada przeżyciem, na przykład. Na kazdym kempie przy zameldowaniu dostaje się dokładny plan okolicy z proponowanymi atrakcjami. W Sport Woferlgut dostaliśmy również książeczkę z kodami rabatowymi do wykorzystania. Sporo atrakcji, szczególnie dla dzieci, było darmowych, inne ze sporymi zniżkami. Napisz choć iglednie, co lubicie to jakoś spróbuje pomóc.
Austriackie kempy w sezonie są dość kosztowne, zazwyczaj więc polujemy nie na miejsce tylko na cenę
no i trochÄ™ tez lokalizacjÄ™, bo preferujemy wyjazdy Å‚Ä…czone.
Eurocamp ma na Polskę przydzielaną niewielką ilość miejsc w porównaniu z innymi krajami więc miejsca rozchodzą sie piorunem. Są takie kempy, na których wakacje rezerwuje się dwa lata wcześniej...
Vacans pod tym względem wyglada zdecydowanie lepiej. Ale też prawdą jest, że trzeba być u*****liwym i dzwonić, dzwonic, dzwonić, bo tak w jednym, jak i w drugim kwatery się zwalniają i to wcale nie rzadko. Klepnijcie sobie ten wolny i dzwońcie, bo a nuż...? Ja, jak już pisałam, celuję w ceny. Oczywiście, że mam na oku kempy, które chciałabym odwiedzić, ale czekam sobie spokojnie, jak nie w jednym,, to w innym sezonie w końcu puszczą jakąś promocję
Tak, na przykład, upolowałam Union Lido, które jest bardzo drogie, za tak smieszne pieniądze, że aż śmiech ogarnia. W dodatku w połączeniu ze Sport Woferlgut, który jest chyba najdroższym z campów dostępnych u touroperatorów. Opłacalo się czekać
Ja nie mam jakiegoś szczegolne systemu ani nie znam tajnych wejść
Obserwować kempingi zaczynam po powrocie z wakacji, patrzę co się dzieje, notuję, sprawdzam, przyglądam się co i z jaką częstotliwoscią jest odwoływane. Rzadko rezerwuję z dużym wprzedzeniem, raczej na ostatnią chwilę i zawsze dobrze trafiamy, no prawie, bo jakieś tam się okoliczności po drodze pojawiły
Pisałam gdzieś chyba.
Anee, Ca Savio na początek jest naprawdę dobrym wyborem. Wiesz to jest tak, że lepiej zacząć skromniej, żeby sobie poprzeczki za wysoko nie ustawić, bo później się równa już tylko w dół
Chociaż ja na waszym miejscu połączyłabym to Ca Savio albo z Austrią albo z tą Mariną, jak macie mozliwość. Dwa tygodnie tam przy duzych dzieciach to trochę sporo. To jest camp przyjaźniejszy raczej dla maluchów. Starszym dziecim dokuczy szczegónie brak zjeżdżalni, a to jest jednak dla nich duza atrakcja. No, na statku pirackim trochę poszaleją, ale własnie trochę, bo on tez jest bardziej pod maluchy. Mają tam natomiast naprawdę fantastyczny plac zabaw ale też bez atrakcji dla starszych dzieciaków, podobnie z klubami i animacjami. Dlatego ja nie zdecydowałabym się na tak długi pobyt tam z dziecmi powyzej dziesiatego roku zycia. Może się nie napalaj, tylko na spokojnie obserwuj, choćby i Vacansa. Nie wierzę, że nie trafisz w cos bardziej odpowiedniego dla Waszej rodziny
Spróbuj jeszcze uderzyć do selectholidays. Tylko dzwoń i molestuj panią Agnieszkę, coś ci wynajdzie. Dla starszych dzieci, z takich co sie lubią zwalniać i maja wszystko, na co zwracam uwagę, jest Ca'Pasquali. Lubi się też zwalniać Jezioro Garda. Może niekoniecznie oblegana Bella Italia choć i ona się często pojawia ale mnie przynajmniej trudno było dopasować wolne miejsce do pasującego nam terminu. Ale to naprawde trzeba cierpliwosci i systematyczności w przegladaniu tak odwołanychh rez., jak i telefonowaniu do biur.
Aha, pamiętak też, szczególnie przy rtzeglądaniu zdjęć, które kuszą szczególami, że nie wszędzie wszystkie atrakcje sa darmowe. Płaci się na przykład za wszelakie pompowańce. Nie wiem, czy wszędzie, ale na włoskich kempach, na których byłam, płaciłam. Tylko pompowańce w wodzie były darmowe, na placach zabaw płatne, wesołe miasteczka płatne, golf płatny, częśc klubów zainteresowań płatna (to np. na Union Lido), tych oczywiscie najatrakcyjnieszych. Mnie to akurat nie przeszkadzało, bo moje dzieci niekoniecznie chętne, choć na lunapark mnie zmolestowały. Te bardziej wypasione kempingi mają naprawdę niemało płatnych dodatkowo opcji, trzeba wziąc pod uwagę.
Trochę Wam zazdroszczę tych poszukiwań, a trochę współczuję
bo nielekko wybrać coś takiego akurat w sam raz na potrzeby, kieszeń i termin. Ja w tym roku chyba nie jadę, bo moje stare dzieci mają zaklepane już nieomal całe wakacje
I w dodatku znów się będą trochę mijać, a czerwiec odpada tym razem, bo nie chcę im zarywać końca roku w pierwszych klasach, a Młodemu w czwartej. Starosć nie radość. Kupię sobie przyczepę chyba i bedę sie przemieszczać tylko w towarzystwie równie starego męża