Jestem zdecydowaną zwolenniczką suchej karmy. Szczególnie Royal Cannin i Bosch. Można dobrać idealnie do zapotrzebowania kotka. Puszki - rzadko. Raczej wcale. Od czasu do czasu saszetka. Jako stała bywalczyni weta (przez miesiąc codziennie, teraz co dwa tygodnie -kot ze schronu z mnóstwem problemów), testowałam dużo karm. Rekonwalescencja ostrego zapalenia jelit przebiegła błyskawicznie właśnie na Royalu, linii weterynaryjnej. Jest świetna, choć droga. Wet mnie ostrzegał, że jeśli chcę uniknąć kłopotów zdrowotnych u kota, powinnam omijać karmy marketowe, szczególnie te "no name" oraz Whiskasy. Kastraty mają po nich tendencję do krystalizacji moczu w przewodach moczowych i jak kot się zatka...
. Ja podaję Royala - Sensible, Bosch - Sanabelle odkłaczającą, dodaję jako domieszkę w niewielkiej ilości Purinę Sterilcat (kupioną w markecie
). Raz w tygodniu saszetka, czasem odrobinę przemrożonej wołowinki. Ważne, by kot miał stały dostęp do świeżej wody. A Twój kotek
Olakinga, to już kastrat? Ile ma miesięcy/lat? Aaaa, co najważniejsze... ja kupuję karmę przez Allegro. Dużo bardziej się opłaca pod warunkiem, że zamówisz cały worek.