Hejka wszystkim bezworeczkowcom
Święta za pasem , a mojej dziewczynie powróciły problemy po usunięciu woreczka
Co prawda większość potraw Wigilijnych mieści się w umiarkowanej diecie , ale Sami wiecie że takie dolegliwości to nic przyjemnego
Ale mam nadzieję że dostanę od Was jakieś wskazówki które pomogą nam się z tym uporać. Marysia dwa lata temu urodziła córeczkę i niedługo po tym miała usunięty woreczek żółciowy laparoskopowo. Wszystko niby ok , tzn badania pooperacyjne i póżniejsze kontrolne. Poznaliśmy się ostatnio na imprezie , podczas której trochę wypiliśmy , a wtedy jeszcze nie wiedziałem o jej woreczku , bo na pewno nie pozwoliłbym jej na picie , dostała potwornych bóli. Bóle były tak silne , że aż wymiotowała , i dobre kilkadziesiąt minut spędziła na czworakach , zanim zaczęły działać leki przeciwbólowe
Na dodatek do tej pory tj. od 2 tygodni nie miała możliwości zgłosić się na badania
Bóle zmalały ale nadal występują. Dodatkowo za 2 dni ma egzaminy których nie chce opóścić , więc wizyta u lekarza znowu się odwleka
Wiem też że stres bardzo żle działa w takich przypadłościach. Będę nalegał żeby jak najszybciej zgłosiła się do lekarza. Tutaj na forum głównie piszą osoby świeżo po , lub tuż przed zabiegiem , a ja chciałbym Wszystkich prosić o jakieś informacje jak żyć i postępować w takim przypadku jak mojej Marysi. Z góry dziękuję i Wszystkim życzę dużo zdrowia , pogody i wszystkiego najlepszego!