Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia   

Młody nie chce czytać

, Jak to zmienić?
> , Jak to zmienić?
skanna
śro, 07 kwi 2010 - 10:21
Jaco? A jak długo mu nie czytałaś? Tydzień, dwa, miesiąc?
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
Skąd: ...
Nr użytkownika: 970




post śro, 07 kwi 2010 - 10:21
Post #21

Jaco? A jak długo mu nie czytałaś? Tydzień, dwa, miesiąc?

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
Ciocia Magda
śro, 07 kwi 2010 - 10:30
Ja tylko chciałam powiedzieć, że objętość Harrego Pottera tylko pozornie taka straszna jest. Moje dziewczynki przed Potterem nie czytały żadnej książki nawet w połowie tak grubej. A to je wciągnęło naprawdę maksymalnie.

A filmy Kuba widział? Podobały mu się? Bo może po prostu tematyka go nie interesuje? Moje dziewczyny szlify czytelnicze zdobywały na różnego typu encyklopediach o zwierzętach - hasła krótkie, a jakże interesujące!

No i może tata powinien się włączyć? Poczytać coś o lokomotywach np. Może Kubie czytanie kojarzy się z czymś "dziewczyńskim"? Tak tylko sobie spekuluję, bo wśród lektur szkolnych wydaje mi się, że sporo jest jednak bardziej odpowiednich dla dziewczynek (jakieś Karolcie, Kasie, itp.)
Ciocia Magda


Grupa: Moderatorzy
Postów: 9,811
Dołączył: sob, 05 kwi 03 - 20:54
Skąd: Poznań
Nr użytkownika: 421

GG:


post śro, 07 kwi 2010 - 10:30
Post #22

Ja tylko chciałam powiedzieć, że objętość Harrego Pottera tylko pozornie taka straszna jest. Moje dziewczynki przed Potterem nie czytały żadnej książki nawet w połowie tak grubej. A to je wciągnęło naprawdę maksymalnie.

A filmy Kuba widział? Podobały mu się? Bo może po prostu tematyka go nie interesuje? Moje dziewczyny szlify czytelnicze zdobywały na różnego typu encyklopediach o zwierzętach - hasła krótkie, a jakże interesujące!

No i może tata powinien się włączyć? Poczytać coś o lokomotywach np. Może Kubie czytanie kojarzy się z czymś "dziewczyńskim"? Tak tylko sobie spekuluję, bo wśród lektur szkolnych wydaje mi się, że sporo jest jednak bardziej odpowiednich dla dziewczynek (jakieś Karolcie, Kasie, itp.)

--------------------
mama Eweliny i Zofii (2000)

The thing is to keep smiling and never look as if you disapprove. - Lady Violet
Arwena.
śro, 07 kwi 2010 - 11:59
U nas ruszyło dopiero jak trafiłam tematycznie - ku mojemu wielkiemu ubolewaniu fantastyka nie, za to pochłania wszelkie historie detektywistyczne. Plus katastroficzno -encyklopedyczno- kosmiczne.
Arwena.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,686
Dołączył: sob, 29 mar 03 - 19:13
Nr użytkownika: 218




post śro, 07 kwi 2010 - 11:59
Post #23

U nas ruszyło dopiero jak trafiłam tematycznie - ku mojemu wielkiemu ubolewaniu fantastyka nie, za to pochłania wszelkie historie detektywistyczne. Plus katastroficzno -encyklopedyczno- kosmiczne.

--------------------
everybody lies
Jaco
śro, 07 kwi 2010 - 21:49
Przerwy w czytaniu były różne - i tydzień i miesiąc - w zależności od mojej kondycji i poziomu lektury. Przyznaję, ze skruchą, że tak naprawdę z przyjemnością zaczęłam czytać Kubie dopiero gdy dorósł do lektur o wyższym poziomie. Wcześniej gdy na tapecie były typowe bajki to o przerwy w lekturze jakoś i mi było łatwiej icon_redface.gif. A jak przez pół roku nie pozwolił wyjść poza Findusa to książki dla dzieci omijałam szerokim łukiem...

Harrego Pottera Kuba widział tylko pierwszego, na resztę pozwolę dopiero jak przeczyta daną książkę icon_mrgreen.gif.

Tak sobie myślę, że Kuba nie chce czytać z czystego wygodnictwa. Sporo słucha na mp3, sam się upomniał np o Pipi czy Pana Kleksa a mi to odpowiadało, bo średnio miałam ochotę to akurat czytać. No to po co ma się wysilać, skoro to co ciekawe przeczyta matka a to czego czytać nie chce można wyprosić na mp3?

Marghe ma rację - zgarnę młodego do Empiku i niech sobie książkę osobiście wybierze. Tylko jak? Wybierz sobie dziecko książkę, którą przeczytasz...i co dalej? Co jak powie, że nie chce czytać żadnej? Albo weźmie dla świętego spokoju jakąś ale nie będzie jej czytał? Rozumiem, że nie naciskać licząc na to, że przy okazji oglądania ilustracji jednak się wciągnie?
Jaco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,221
Dołączył: wto, 10 cze 03 - 01:36
Nr użytkownika: 814

GG:


post śro, 07 kwi 2010 - 21:49
Post #24

Przerwy w czytaniu były różne - i tydzień i miesiąc - w zależności od mojej kondycji i poziomu lektury. Przyznaję, ze skruchą, że tak naprawdę z przyjemnością zaczęłam czytać Kubie dopiero gdy dorósł do lektur o wyższym poziomie. Wcześniej gdy na tapecie były typowe bajki to o przerwy w lekturze jakoś i mi było łatwiej icon_redface.gif. A jak przez pół roku nie pozwolił wyjść poza Findusa to książki dla dzieci omijałam szerokim łukiem...

Harrego Pottera Kuba widział tylko pierwszego, na resztę pozwolę dopiero jak przeczyta daną książkę icon_mrgreen.gif.

Tak sobie myślę, że Kuba nie chce czytać z czystego wygodnictwa. Sporo słucha na mp3, sam się upomniał np o Pipi czy Pana Kleksa a mi to odpowiadało, bo średnio miałam ochotę to akurat czytać. No to po co ma się wysilać, skoro to co ciekawe przeczyta matka a to czego czytać nie chce można wyprosić na mp3?

Marghe ma rację - zgarnę młodego do Empiku i niech sobie książkę osobiście wybierze. Tylko jak? Wybierz sobie dziecko książkę, którą przeczytasz...i co dalej? Co jak powie, że nie chce czytać żadnej? Albo weźmie dla świętego spokoju jakąś ale nie będzie jej czytał? Rozumiem, że nie naciskać licząc na to, że przy okazji oglądania ilustracji jednak się wciągnie?

--------------------
Jacobina - mama Kuby






marghe.
czw, 08 kwi 2010 - 19:42
CYTAT(Fragosia @ Wed, 07 Apr 2010 - 10:38) *
Wypróbowałam wszystkie metody o których piszecie w tym wątku - nie ma szans sam po książke nie sięgnie. 21.gif

Zacznij Mu włącząć audiobooki. Może z czasem sięgnie po prawdziwe booki icon_smile.gif

Gaba też czyta szkolne czytanki i lektury. Z duża przyjemnością (jedyne wyjątki - Anaruk i Zaczarowana zagroda)
Od zawsze ciągałam ją po księgarniach i bibliotekach. Od zawsze widzi mnie z ksiązką .. w róznych miejscach icon_biggrin.gif
W któryms momencie przestało jej wystarczać moje 15 - 20 minutowe czytanie i sama sięgnęła po ksiązki

Ten post edytował marghe. czw, 08 kwi 2010 - 19:43
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post czw, 08 kwi 2010 - 19:42
Post #25

CYTAT(Fragosia @ Wed, 07 Apr 2010 - 10:38) *
Wypróbowałam wszystkie metody o których piszecie w tym wątku - nie ma szans sam po książke nie sięgnie. 21.gif

Zacznij Mu włącząć audiobooki. Może z czasem sięgnie po prawdziwe booki icon_smile.gif

Gaba też czyta szkolne czytanki i lektury. Z duża przyjemnością (jedyne wyjątki - Anaruk i Zaczarowana zagroda)
Od zawsze ciągałam ją po księgarniach i bibliotekach. Od zawsze widzi mnie z ksiązką .. w róznych miejscach icon_biggrin.gif
W któryms momencie przestało jej wystarczać moje 15 - 20 minutowe czytanie i sama sięgnęła po ksiązki
marghe.
czw, 08 kwi 2010 - 19:45
CYTAT(Jaco @ Wed, 07 Apr 2010 - 22:49) *
Marghe ma rację - zgarnę młodego do Empiku i niech sobie książkę osobiście wybierze. Tylko jak? Wybierz sobie dziecko książkę, którą przeczytasz...i co dalej? Co jak powie, że nie chce czytać żadnej? Albo weźmie dla świętego spokoju jakąś ale nie będzie jej czytał? Rozumiem, że nie naciskać licząc na to, że przy okazji oglądania ilustracji jednak się wciągnie?

Uzbroić się w cierpliwość
Iśc do fajnej księgarni - takiej, gdzie mozna się z książką rozwalić na fotelu / podłodze (Traffic lepszy od Empiku.. a jeszcze lepsze Numery Litery i tego typu przybytki)
Iść do biblioteki i piac z zachwytu nad ilością zgromadzonych tam ksiązek icon_biggrin.gif
itp
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post czw, 08 kwi 2010 - 19:45
Post #26

CYTAT(Jaco @ Wed, 07 Apr 2010 - 22:49) *
Marghe ma rację - zgarnę młodego do Empiku i niech sobie książkę osobiście wybierze. Tylko jak? Wybierz sobie dziecko książkę, którą przeczytasz...i co dalej? Co jak powie, że nie chce czytać żadnej? Albo weźmie dla świętego spokoju jakąś ale nie będzie jej czytał? Rozumiem, że nie naciskać licząc na to, że przy okazji oglądania ilustracji jednak się wciągnie?

Uzbroić się w cierpliwość
Iśc do fajnej księgarni - takiej, gdzie mozna się z książką rozwalić na fotelu / podłodze (Traffic lepszy od Empiku.. a jeszcze lepsze Numery Litery i tego typu przybytki)
Iść do biblioteki i piac z zachwytu nad ilością zgromadzonych tam ksiązek icon_biggrin.gif
itp
Agnieszka AZJ
czw, 08 kwi 2010 - 21:44
CYTAT(marghe. @ Thu, 08 Apr 2010 - 20:45) *
Uzbroić się w cierpliwość
Iśc do fajnej księgarni - takiej, gdzie mozna się z książką rozwalić na fotelu / podłodze (Traffic lepszy od Empiku.. a jeszcze lepsze Numery Litery i tego typu przybytki)
Iść do biblioteki i piac z zachwytu nad ilością zgromadzonych tam ksiązek icon_biggrin.gif
itp


Mogę zgłosić zdanie odrębne ???

Proponuję odpuścić.

Kuba jest w pierwszej klasie - dobrze kojarzę ? Bywają oczywiście dzieci, które w tym wieku pochłaniają książkę za książką, ale nie jest to norma - nawet jeżeli na tym forum mamy do czynienia z ich liczną reprezentacją (a wręcz nadreprezentacją icon_wink.gif). To jest dopiero sam początek czytelniczej drogi, spory jej kawał jeszcze przed nim, jeszcze zdąży się rozczytać - jeżeli się go nie zniechęci nadmiernymi oczekiwaniami 08.gif
Na razie macie skutki zbyt intensywnego czytania wcześniej icon_wink.gif - czyli dużą dysproporcję miedzy tym co Kuba jest w stanie przeczytać sam i z wysiłkiem a tym, co dotychczas nie kosztowało go nic. Z czasem to się wyrówna.
Ja moim córkom czytałam na głos, mimo że już umiały same czytać. Julce czytam nadal, a jest w trzeciej klasie. Trochę mam już dosyć, więc robię kilkudniowe przerwy między książkami.

Zdaję sobie sprawę, że mam skrzywioną optykę z powodu posiadania na stanie trzech dyslektyczek, ale:
Ania - najbardziej "cytata" z moich córek "zakoczyła" w czasie wakacji po pierwszej klasie przy pomocy wielokrotnie tu wspominanego Harrego P. Teraz czyta bardzo dużo i dość wcześnie przerzucila się na dorosłą literaturę.
Zosia - w zasadzie nie "zaskoczyła" do dziś icon_sad.gif Czyta... czasami, kiedy chce mi zrobic przyjemność, ale jest wiele książek, których nie skończyła. Wijątek robi dla Jacqueline Wilson i małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk. Dla tej drugiej - z powodu naszej osobistej zanjomości (i osobistych dedykacji na ksiązkach icon_wink.gif). Przeczytanie książki do konca to jest (w wykonaniu Zosi) najwyższej rangi komplement dla autora. Jestem twarda, jeśli chodzi o lektury szkolne (choć przy "Quo vadis" wspomogłam ją audiobookiem), poza tym - podsuwam, zachęcam i staram się nie okazywać rozczarowania, jeśli jednak nie przeczyta.
Julka - zaczęła czytać z większą pasją dopiero w trzeciej klasie i największym jej osiągnięciem (rozmiarowo) jest "Harry Potter i Czara Ognia". Po jej skończeniu sięga po zdecydowanie cieńsze ksiązki, o "Zakonie Feniksa" na razie nie mówi icon_wink.gif
Ksiązką która pochłonęła ją najbardziej i nauczyła jej sie prawie na pamięć był "Chomik. Poradnik hodowcy" (czy jakoś tak icon_rolleyes.gif)

Z nich trzech tylko Ania potrafi się zatopić w lekturze tak, że świata nie widzi.

Ja bym dała Kubie spokój. Czytała mu nadal na głos. Ewentualnie - zabrała do biblioteki, zeby sobie coś wybrał i nie skomentowała ani słowem jego wyboru. I czekała spokojnie, aż trafi na coś, co go wciągnie. Nic na siłę.

Ten post edytował Agnieszka AZJ czw, 08 kwi 2010 - 21:45
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post czw, 08 kwi 2010 - 21:44
Post #27

CYTAT(marghe. @ Thu, 08 Apr 2010 - 20:45) *
Uzbroić się w cierpliwość
Iśc do fajnej księgarni - takiej, gdzie mozna się z książką rozwalić na fotelu / podłodze (Traffic lepszy od Empiku.. a jeszcze lepsze Numery Litery i tego typu przybytki)
Iść do biblioteki i piac z zachwytu nad ilością zgromadzonych tam ksiązek icon_biggrin.gif
itp


Mogę zgłosić zdanie odrębne ???

Proponuję odpuścić.

Kuba jest w pierwszej klasie - dobrze kojarzę ? Bywają oczywiście dzieci, które w tym wieku pochłaniają książkę za książką, ale nie jest to norma - nawet jeżeli na tym forum mamy do czynienia z ich liczną reprezentacją (a wręcz nadreprezentacją icon_wink.gif). To jest dopiero sam początek czytelniczej drogi, spory jej kawał jeszcze przed nim, jeszcze zdąży się rozczytać - jeżeli się go nie zniechęci nadmiernymi oczekiwaniami 08.gif
Na razie macie skutki zbyt intensywnego czytania wcześniej icon_wink.gif - czyli dużą dysproporcję miedzy tym co Kuba jest w stanie przeczytać sam i z wysiłkiem a tym, co dotychczas nie kosztowało go nic. Z czasem to się wyrówna.
Ja moim córkom czytałam na głos, mimo że już umiały same czytać. Julce czytam nadal, a jest w trzeciej klasie. Trochę mam już dosyć, więc robię kilkudniowe przerwy między książkami.

Zdaję sobie sprawę, że mam skrzywioną optykę z powodu posiadania na stanie trzech dyslektyczek, ale:
Ania - najbardziej "cytata" z moich córek "zakoczyła" w czasie wakacji po pierwszej klasie przy pomocy wielokrotnie tu wspominanego Harrego P. Teraz czyta bardzo dużo i dość wcześnie przerzucila się na dorosłą literaturę.
Zosia - w zasadzie nie "zaskoczyła" do dziś icon_sad.gif Czyta... czasami, kiedy chce mi zrobic przyjemność, ale jest wiele książek, których nie skończyła. Wijątek robi dla Jacqueline Wilson i małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk. Dla tej drugiej - z powodu naszej osobistej zanjomości (i osobistych dedykacji na ksiązkach icon_wink.gif). Przeczytanie książki do konca to jest (w wykonaniu Zosi) najwyższej rangi komplement dla autora. Jestem twarda, jeśli chodzi o lektury szkolne (choć przy "Quo vadis" wspomogłam ją audiobookiem), poza tym - podsuwam, zachęcam i staram się nie okazywać rozczarowania, jeśli jednak nie przeczyta.
Julka - zaczęła czytać z większą pasją dopiero w trzeciej klasie i największym jej osiągnięciem (rozmiarowo) jest "Harry Potter i Czara Ognia". Po jej skończeniu sięga po zdecydowanie cieńsze ksiązki, o "Zakonie Feniksa" na razie nie mówi icon_wink.gif
Ksiązką która pochłonęła ją najbardziej i nauczyła jej sie prawie na pamięć był "Chomik. Poradnik hodowcy" (czy jakoś tak icon_rolleyes.gif)

Z nich trzech tylko Ania potrafi się zatopić w lekturze tak, że świata nie widzi.

Ja bym dała Kubie spokój. Czytała mu nadal na głos. Ewentualnie - zabrała do biblioteki, zeby sobie coś wybrał i nie skomentowała ani słowem jego wyboru. I czekała spokojnie, aż trafi na coś, co go wciągnie. Nic na siłę.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Maciejka
pią, 09 kwi 2010 - 12:47
Jaco, czytaj mu nadal. Wspólne czytanie to dla dzieci coś więcej niż poznawanie książek. To ciągle jeszcze wspólne spędzanie czasu. I zresztą zawsze ta forma bycia razem ma szansę w naprawdę fajny sposób scalać rodzinę, tworzyć więzi. Wspólne czytanie ( z czasem bardziej intensywne włączanie Kuby w czytanie Tobie) na głos tworzy naprawdę niezwykły klimat. Wg "mądrych książek" głośne czytanie w domu rodzinnym zanika ok. III kl. podstawówki. Rodzice czuja się zmęczeni i znudzeni, a i dzieci coraz mniej tego potrzebują. Maciek czyta sam, ale jak na moje wyobrażenia za mało. No, ale godzę się z tym. Od zawsze mam zasadę, ze nie czytam mu komiksów (babcia mu kupuje wszystkie Tytusy), nie czytam też książek, które wypożycza z biblioteki i lektur. I nie do końca jestem wielbicielką audiobooków. W podróży owszem, sprawdzają się super. Ale na co dzień jednak trochę rozleniwiają. Chociaż to na pewno zależy od dziecka. I jeszcze jedno Jaco. Popatrz na Kubę jak na dziecko. Nie jak na obiekt intelektualny. Zachęcaj do czytania, mów dlaczego jest ważne i jakie są korzyści z czytania, sama czytaj. Najwięcej udaje mi się osiągnąć, kiedy daję przykład. Od kiedy zdarza mi się dawać się wciągnąć książce i nie odrywać się od niej na każde skinienie dzieci, widzę, ze oni też na książki patrzą łaskawszym okiem. Kuba jest naprawdę jeszcze małym chłopcem. Może to pora cienkich książeczek. Może te grubasy go przerażają. A może opowiadania lepiej mu pójdą. Pozdrawiam!
Maciejka


Grupa: Moderatorzy
Postów: 5,889
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 19:32
Skąd: Lublin
Nr użytkownika: 358

GG:


post pią, 09 kwi 2010 - 12:47
Post #28

Jaco, czytaj mu nadal. Wspólne czytanie to dla dzieci coś więcej niż poznawanie książek. To ciągle jeszcze wspólne spędzanie czasu. I zresztą zawsze ta forma bycia razem ma szansę w naprawdę fajny sposób scalać rodzinę, tworzyć więzi. Wspólne czytanie ( z czasem bardziej intensywne włączanie Kuby w czytanie Tobie) na głos tworzy naprawdę niezwykły klimat. Wg "mądrych książek" głośne czytanie w domu rodzinnym zanika ok. III kl. podstawówki. Rodzice czuja się zmęczeni i znudzeni, a i dzieci coraz mniej tego potrzebują. Maciek czyta sam, ale jak na moje wyobrażenia za mało. No, ale godzę się z tym. Od zawsze mam zasadę, ze nie czytam mu komiksów (babcia mu kupuje wszystkie Tytusy), nie czytam też książek, które wypożycza z biblioteki i lektur. I nie do końca jestem wielbicielką audiobooków. W podróży owszem, sprawdzają się super. Ale na co dzień jednak trochę rozleniwiają. Chociaż to na pewno zależy od dziecka. I jeszcze jedno Jaco. Popatrz na Kubę jak na dziecko. Nie jak na obiekt intelektualny. Zachęcaj do czytania, mów dlaczego jest ważne i jakie są korzyści z czytania, sama czytaj. Najwięcej udaje mi się osiągnąć, kiedy daję przykład. Od kiedy zdarza mi się dawać się wciągnąć książce i nie odrywać się od niej na każde skinienie dzieci, widzę, ze oni też na książki patrzą łaskawszym okiem. Kuba jest naprawdę jeszcze małym chłopcem. Może to pora cienkich książeczek. Może te grubasy go przerażają. A może opowiadania lepiej mu pójdą. Pozdrawiam!

--------------------
Maciejka


marghe.
pią, 09 kwi 2010 - 13:40
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 08 Apr 2010 - 22:44) *
Mogę zgłosić zdanie odrębne ???

Proponuję odpuścić.

Ja bym dała Kubie spokój. Czytała mu nadal na głos. Ewentualnie - zabrała do biblioteki, zeby sobie coś wybrał i nie skomentowała ani słowem jego wyboru. I czekała spokojnie, aż trafi na coś, co go wciągnie. Nic na siłę.


Ja bym najpierw spróbowala z biblioteką i księgarnią.
I ew. potem odpuszczała icon_smile.gif
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post pią, 09 kwi 2010 - 13:40
Post #29

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 08 Apr 2010 - 22:44) *
Mogę zgłosić zdanie odrębne ???

Proponuję odpuścić.

Ja bym dała Kubie spokój. Czytała mu nadal na głos. Ewentualnie - zabrała do biblioteki, zeby sobie coś wybrał i nie skomentowała ani słowem jego wyboru. I czekała spokojnie, aż trafi na coś, co go wciągnie. Nic na siłę.


Ja bym najpierw spróbowala z biblioteką i księgarnią.
I ew. potem odpuszczała icon_smile.gif
semi
pią, 09 kwi 2010 - 19:14
Leo ma dysleksję. czytać nie lubi. ale bardzo lubi książki;). Pomimo tego, ze to juz trzecioklasista nadal mu czytam-aktualnie "Chłopców z Placu Broni". codziennie. ale i codziennie proszę, zeby przeczytał minimum dwie strony. Jest to albo lektura, albo jakaś ksiazka wybrana przez niego. U nas działają argumenty racjonalne-Leo sam widzi, ze kiedy nie czyta technika i tempo gwałtownie leci w dół. nie moze robić przerw. te dwie strony czytamy tez na zmianę-tzn . w sumie cztery, po połowie strony. Tak jest mu latwiej.W pierwszej klasie nie zmuszałam, argumenty racjonalne nie działały. A my oboje z tych dużo czytających, więc wzorzec ma jak najbardziej pozytywny jeśli chodzi o czytanie.
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post pią, 09 kwi 2010 - 19:14
Post #30

Leo ma dysleksję. czytać nie lubi. ale bardzo lubi książki;). Pomimo tego, ze to juz trzecioklasista nadal mu czytam-aktualnie "Chłopców z Placu Broni". codziennie. ale i codziennie proszę, zeby przeczytał minimum dwie strony. Jest to albo lektura, albo jakaś ksiazka wybrana przez niego. U nas działają argumenty racjonalne-Leo sam widzi, ze kiedy nie czyta technika i tempo gwałtownie leci w dół. nie moze robić przerw. te dwie strony czytamy tez na zmianę-tzn . w sumie cztery, po połowie strony. Tak jest mu latwiej.W pierwszej klasie nie zmuszałam, argumenty racjonalne nie działały. A my oboje z tych dużo czytających, więc wzorzec ma jak najbardziej pozytywny jeśli chodzi o czytanie.

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

Agnieszka AZJ
pią, 09 kwi 2010 - 19:47
CYTAT(marghe. @ Fri, 09 Apr 2010 - 14:40) *
Ja bym najpierw spróbowala z biblioteką i księgarnią.
I ew. potem odpuszczała icon_smile.gif


Ja zakładam, ze Jaco juz sporo się w tym temacie nausiłowała, więc teraz bym dla odmiany odpuściła...

co nie wyklucza odwiedzin w księgarni mimochodem icon_smile.gif
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post pią, 09 kwi 2010 - 19:47
Post #31

CYTAT(marghe. @ Fri, 09 Apr 2010 - 14:40) *
Ja bym najpierw spróbowala z biblioteką i księgarnią.
I ew. potem odpuszczała icon_smile.gif


Ja zakładam, ze Jaco juz sporo się w tym temacie nausiłowała, więc teraz bym dla odmiany odpuściła...

co nie wyklucza odwiedzin w księgarni mimochodem icon_smile.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Kocurek
pią, 09 kwi 2010 - 22:49
CYTAT(Graz @ Tue, 06 Apr 2010 - 08:56) *
U nas na rozbujanie czytania wspaniale podziałała lektura Koszmarnego Karolka - nagle sie okazało, że leniwe czytelniczo dziecię jest w stanie przeczytac 150 stron bez wstawania z fotela. Cóż że rodzice narzekają, że lektura nienajwyższych lotów - większość dzieci niestety uwielbia Karolka icon_smile.gif


U nas było tak samo, teraz czyta inne rzeczy też, ale Karolek jest zdecydowanie nr 1 icon_smile.gif
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
Skąd: z kątowni
Nr użytkownika: 548

GG:


post pią, 09 kwi 2010 - 22:49
Post #32

CYTAT(Graz @ Tue, 06 Apr 2010 - 08:56) *
U nas na rozbujanie czytania wspaniale podziałała lektura Koszmarnego Karolka - nagle sie okazało, że leniwe czytelniczo dziecię jest w stanie przeczytac 150 stron bez wstawania z fotela. Cóż że rodzice narzekają, że lektura nienajwyższych lotów - większość dzieci niestety uwielbia Karolka icon_smile.gif


U nas było tak samo, teraz czyta inne rzeczy też, ale Karolek jest zdecydowanie nr 1 icon_smile.gif


--------------------
marghe.
sob, 10 kwi 2010 - 00:34
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Fri, 09 Apr 2010 - 20:47) *
Ja zakładam, ze Jaco juz sporo się w tym temacie nausiłowała, więc teraz bym dla odmiany odpuściła...

co nie wyklucza odwiedzin w księgarni mimochodem icon_smile.gif

A tego to ja już nie wiem. Opieram się li i jedynie na tym co napisała. A napisała, ze sama przyniesie icon_wink.gif
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post sob, 10 kwi 2010 - 00:34
Post #33

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Fri, 09 Apr 2010 - 20:47) *
Ja zakładam, ze Jaco juz sporo się w tym temacie nausiłowała, więc teraz bym dla odmiany odpuściła...

co nie wyklucza odwiedzin w księgarni mimochodem icon_smile.gif

A tego to ja już nie wiem. Opieram się li i jedynie na tym co napisała. A napisała, ze sama przyniesie icon_wink.gif
e_Ena
sob, 10 kwi 2010 - 08:07
CYTAT(emi @ Fri, 09 Apr 2010 - 20:14) *
Leo ma dysleksję. czytać nie lubi. ale bardzo lubi książki;). Pomimo tego, ze to juz trzecioklasista nadal mu czytam-aktualnie "Chłopców z Placu Broni". codziennie. ale i codziennie proszę, zeby przeczytał minimum dwie strony.


Trochę podobnie miałam z Tomkiem, on zaczynał czytać książkę, ale po jakimś czasie widziałam że utknął, że książka leży parę dni z zakładką w tym samym miejscu, brałam ją wtedy i czytałam na głos kawałek, jak pokonaliśmy w ten sposób jakiś newralgiczny punkt książki typu przestój akcji, rozwlekły opis itp. dziecko chętnie kontynuowało samo, aż do kolejnego "utknięcia". W ten sposób przeczytaliśmy wspólnie np. "Niekończącą się historię", do której dzieci robiły rysunki (Dominika też się łapała na fragmenty ksiażki). Potem kupiłam film i główną atrakcją było porównywanie portretów postaci rysowanych przez dzieci, z wyobrażeniami reżysera filmu icon_wink.gif.
Kiedyś też bawiliśmy się w robienie takich tabel "ocen książek" w różnych kategoriach (były tam rubryki: ilustracje, tytuł, treść, okładka itp.) I dziecko w każdej kategorii przyznawało ocenę od 1-5 icon_wink.gif. Tabela musiała być oczywiście kolorowo i fantazyjnie wykonana. Może to nie zachęcało specjalnie do czytania, ale już sam fakt, że książka towarzyszyła dobrej zabawie nastawiał optymistycznie na przyszłość icon_wink.gif
e_Ena


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,627
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:02
Skąd: ...
Nr użytkownika: 341

GG:


post sob, 10 kwi 2010 - 08:07
Post #34

CYTAT(emi @ Fri, 09 Apr 2010 - 20:14) *
Leo ma dysleksję. czytać nie lubi. ale bardzo lubi książki;). Pomimo tego, ze to juz trzecioklasista nadal mu czytam-aktualnie "Chłopców z Placu Broni". codziennie. ale i codziennie proszę, zeby przeczytał minimum dwie strony.


Trochę podobnie miałam z Tomkiem, on zaczynał czytać książkę, ale po jakimś czasie widziałam że utknął, że książka leży parę dni z zakładką w tym samym miejscu, brałam ją wtedy i czytałam na głos kawałek, jak pokonaliśmy w ten sposób jakiś newralgiczny punkt książki typu przestój akcji, rozwlekły opis itp. dziecko chętnie kontynuowało samo, aż do kolejnego "utknięcia". W ten sposób przeczytaliśmy wspólnie np. "Niekończącą się historię", do której dzieci robiły rysunki (Dominika też się łapała na fragmenty ksiażki). Potem kupiłam film i główną atrakcją było porównywanie portretów postaci rysowanych przez dzieci, z wyobrażeniami reżysera filmu icon_wink.gif.
Kiedyś też bawiliśmy się w robienie takich tabel "ocen książek" w różnych kategoriach (były tam rubryki: ilustracje, tytuł, treść, okładka itp.) I dziecko w każdej kategorii przyznawało ocenę od 1-5 icon_wink.gif. Tabela musiała być oczywiście kolorowo i fantazyjnie wykonana. Może to nie zachęcało specjalnie do czytania, ale już sam fakt, że książka towarzyszyła dobrej zabawie nastawiał optymistycznie na przyszłość icon_wink.gif
Ida.dorota
sob, 10 kwi 2010 - 08:57
Tomek też nie chce czytać. To znaczy czyta płynnie, samodzielnie czyta Donaldy i Koszmarnego Karolka, oczywiście letury, bo mu stoję nad głową 21.gif , ale poza tym nic. Książek w domu pod dostatkiem, dostęp do kilku bibliotek ma, wizyty w księgarni częste, przykładu mu nie brakuje... i nic z tego nie wynika. Najbliżej mi do agnieszki i Maciejki - czytam głośno (wszytsko za wyjątkiem komiksów) i będę czytać tak długo, jak on będzie tego chciał (Ola rzeczywiście nie chciała już w trzeciej klasie), nie widzę w tym zagrożenia, plusów jest moim zdaniem znacznie więcej. Począwszy od wspólnie spędzanego czasu, przez integrację rodziny, aż po poznawanie książek, których samodzielnie jeszcze długo Tomek by nie przeczytał (obecnie jest zafascynowany Tomkami Szklarskiego), szansę na znalezienie sobie ulubionego gatunku książek i poznawanie literatury w ogóle, co mam nadzieję, jednak zaowocuje w przyszłości. Obawiam się że z książkami może być tak, jak z jedzeniem - im większy nacisk i koncentracja na temacie, tym większy opór i mniejsza szansa na sukces. Przecież czytanie ma być przyjemnością, jak jej zasmakować, kiedy odbywa się to pod presją?
Ida.dorota


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,187
Dołączył: pon, 01 mar 04 - 13:12
Skąd: Piaseczno
Nr użytkownika: 1,508




post sob, 10 kwi 2010 - 08:57
Post #35

Tomek też nie chce czytać. To znaczy czyta płynnie, samodzielnie czyta Donaldy i Koszmarnego Karolka, oczywiście letury, bo mu stoję nad głową 21.gif , ale poza tym nic. Książek w domu pod dostatkiem, dostęp do kilku bibliotek ma, wizyty w księgarni częste, przykładu mu nie brakuje... i nic z tego nie wynika. Najbliżej mi do agnieszki i Maciejki - czytam głośno (wszytsko za wyjątkiem komiksów) i będę czytać tak długo, jak on będzie tego chciał (Ola rzeczywiście nie chciała już w trzeciej klasie), nie widzę w tym zagrożenia, plusów jest moim zdaniem znacznie więcej. Począwszy od wspólnie spędzanego czasu, przez integrację rodziny, aż po poznawanie książek, których samodzielnie jeszcze długo Tomek by nie przeczytał (obecnie jest zafascynowany Tomkami Szklarskiego), szansę na znalezienie sobie ulubionego gatunku książek i poznawanie literatury w ogóle, co mam nadzieję, jednak zaowocuje w przyszłości. Obawiam się że z książkami może być tak, jak z jedzeniem - im większy nacisk i koncentracja na temacie, tym większy opór i mniejsza szansa na sukces. Przecież czytanie ma być przyjemnością, jak jej zasmakować, kiedy odbywa się to pod presją?

--------------------
Ola, 1998r.

Tomek:
domi
sob, 10 kwi 2010 - 16:23
Ja się z niektórymi zgodzę, że nie można naciskać. Może po prostu nie lubi czytac...jest wiele osób, które tego nie lubią. Wśród nich są osoby z dysleksją, dysgrafią i dysortografią. Czy synek myli np. "b" z "p"? Czy zdaża mu się napisac litere jak w lustrzanym odbiciu?
domi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,263
Dołączył: czw, 01 maj 03 - 18:00
Skąd: 3-miasto/kaszuby
Nr użytkownika: 672




post sob, 10 kwi 2010 - 16:23
Post #36

Ja się z niektórymi zgodzę, że nie można naciskać. Może po prostu nie lubi czytac...jest wiele osób, które tego nie lubią. Wśród nich są osoby z dysleksją, dysgrafią i dysortografią. Czy synek myli np. "b" z "p"? Czy zdaża mu się napisac litere jak w lustrzanym odbiciu?

--------------------
Tomik poezji dla osób refleksyjnych, melancholijnych, z nutką pogody ducha :) "Refleksje pisane piórem anioła".
Miłego dnia :)
grzałka
sob, 10 kwi 2010 - 16:59
z chłopakami w ogóle jest trudniej- mój mąż jako dziecko nie czytał dopóki nie natknął się na Niziurskiego oraz serie z tygrysem, potem jak z niego wyrósł to znowu czytał tylko książki "naukowe"- w zależności od etapu, albo akwarystyka, albo historia, albo inne pasje, które akurat rozwijał

brat czytać zaczął dopiero w liceum (w domu zawsze czytane, mama polonistka, mnóstwo książek) wcześniej miał problem nawet z lekturami

ja nie widzę przełożenia bezpośredniego na czytanie samodzielne w rodzinach, gdzie dzieciom się czyta od najmłodszych lat- różnie bywa, a chyba presja nie jest dobra, ja te książki, które chciałabym, żeby Ania znała, po prostu jej daję w audiobookach

grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
Skąd: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post sob, 10 kwi 2010 - 16:59
Post #37

z chłopakami w ogóle jest trudniej- mój mąż jako dziecko nie czytał dopóki nie natknął się na Niziurskiego oraz serie z tygrysem, potem jak z niego wyrósł to znowu czytał tylko książki "naukowe"- w zależności od etapu, albo akwarystyka, albo historia, albo inne pasje, które akurat rozwijał

brat czytać zaczął dopiero w liceum (w domu zawsze czytane, mama polonistka, mnóstwo książek) wcześniej miał problem nawet z lekturami

ja nie widzę przełożenia bezpośredniego na czytanie samodzielne w rodzinach, gdzie dzieciom się czyta od najmłodszych lat- różnie bywa, a chyba presja nie jest dobra, ja te książki, które chciałabym, żeby Ania znała, po prostu jej daję w audiobookach



--------------------
Jaco
nie, 11 kwi 2010 - 01:51
Marghe
Już tłumaczę dlaczego chciałam sama przytargać książkę.

Razem czytamy w tej chwili książki na poziomie Smoczego Jeźdźca, Rodziny Penderwicków czy Czerwonego krzesła. Treść dla Kuby super, książki o wartkiej i wciągającej akcji ale grube i z małym drukiem. Samodzielnie Kuba tego nie pociągnie. To znaczy przeczytać przeczyta ale przy trudniejszych fragmentach umyka mu sens tego co czyta, tak jakby się skupiał na samej czynności a na jednoczesne zrozumienie już zabrakło mocy. Z kolei książki z odpowiedniej wielkości drukiem i fajną treścią to jednak trzeba poszukać. W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif. Kolejny Findus mi się marzy 02.gif

Na razie czytam mu z dużą przyjemnością ale już dwa razy poprosiłam, żeby najpierw on mi chwilkę poczytał ( a ja w tym czasie skończę np jeść) a potem się zamienimy. Z jękiem ale poszło, za każdym razem po pierwszej stronie z rozdziału. Niedużo ale zawsze coś. Mocniej cisnąc na razie się boję bo dociskany Kuba broni się totalną negacją. W ten sposób babcia załatwiła nam kiedyś roczną przerwę w jeżdżeniu na rowerze. Nie chciałabym tego powtórzyć z książkami.

Domi,
W lustrzanym jeszcze mu się zdarza cyfry, litery już nie. Poza tym nie wiem czego i czyja to zasługa ale Kuba na dzień dzisiejszy zadziwia mnie tym jak "słyszy" wyrazy i jak potrafi je napisać. Nie ma mowy np o błędach typu "japko", zwraca uwagę na ortografię, pyta o pisownię jeśli ma wątpliwości. Pisze na razie starannie i czytelnie, w dalszym ciągu z pętelkami. Obawiałam się tego bo młody imho wykazuje cechy lateralizacji skrzyżnej. Niby psycholożka stwierdziła, że ma lewostronną ale chyba z niej gucio nie psycholog bo młody ewidentnie miesza ręce i nogi. Większość rzeczy typu pisanie, jedzenie robi lewą ręką. Ale jak w ruch idzie myszka, luneta, nożyczki, piłka czy bumerang to w ruch wchodzi prawa ręka, prawe oko i prawa noga.

Ten post edytował Jaco nie, 11 kwi 2010 - 02:10
Jaco


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,221
Dołączył: wto, 10 cze 03 - 01:36
Nr użytkownika: 814

GG:


post nie, 11 kwi 2010 - 01:51
Post #38

Marghe
Już tłumaczę dlaczego chciałam sama przytargać książkę.

Razem czytamy w tej chwili książki na poziomie Smoczego Jeźdźca, Rodziny Penderwicków czy Czerwonego krzesła. Treść dla Kuby super, książki o wartkiej i wciągającej akcji ale grube i z małym drukiem. Samodzielnie Kuba tego nie pociągnie. To znaczy przeczytać przeczyta ale przy trudniejszych fragmentach umyka mu sens tego co czyta, tak jakby się skupiał na samej czynności a na jednoczesne zrozumienie już zabrakło mocy. Z kolei książki z odpowiedniej wielkości drukiem i fajną treścią to jednak trzeba poszukać. W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif. Kolejny Findus mi się marzy 02.gif

Na razie czytam mu z dużą przyjemnością ale już dwa razy poprosiłam, żeby najpierw on mi chwilkę poczytał ( a ja w tym czasie skończę np jeść) a potem się zamienimy. Z jękiem ale poszło, za każdym razem po pierwszej stronie z rozdziału. Niedużo ale zawsze coś. Mocniej cisnąc na razie się boję bo dociskany Kuba broni się totalną negacją. W ten sposób babcia załatwiła nam kiedyś roczną przerwę w jeżdżeniu na rowerze. Nie chciałabym tego powtórzyć z książkami.

Domi,
W lustrzanym jeszcze mu się zdarza cyfry, litery już nie. Poza tym nie wiem czego i czyja to zasługa ale Kuba na dzień dzisiejszy zadziwia mnie tym jak "słyszy" wyrazy i jak potrafi je napisać. Nie ma mowy np o błędach typu "japko", zwraca uwagę na ortografię, pyta o pisownię jeśli ma wątpliwości. Pisze na razie starannie i czytelnie, w dalszym ciągu z pętelkami. Obawiałam się tego bo młody imho wykazuje cechy lateralizacji skrzyżnej. Niby psycholożka stwierdziła, że ma lewostronną ale chyba z niej gucio nie psycholog bo młody ewidentnie miesza ręce i nogi. Większość rzeczy typu pisanie, jedzenie robi lewą ręką. Ale jak w ruch idzie myszka, luneta, nożyczki, piłka czy bumerang to w ruch wchodzi prawa ręka, prawe oko i prawa noga.

--------------------
Jacobina - mama Kuby






marghe.
nie, 11 kwi 2010 - 22:11
CYTAT(Jaco @ Sun, 11 Apr 2010 - 02:51) *
W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif.

Na razie czytam mu z dużą przyjemnością ale już dwa razy poprosiłam, żeby najpierw on mi chwilkę poczytał ( a ja w tym czasie skończę np jeść) a potem się zamienimy. Z jękiem ale poszło, za każdym razem po pierwszej stronie z rozdziału. Niedużo ale zawsze coś. Mocniej cisnąc na razie się boję bo dociskany Kuba broni się totalną negacją. W ten sposób babcia załatwiła nam kiedyś roczną przerwę w jeżdżeniu na rowerze. Nie chciałabym tego powtórzyć z książkami.

Jaco, powinno icon_smile.gif
Niech sobie wybierze co chce. Na początek.
To nie będzie ciśnięcie. O ile pozolisz Mu wybrac naprawdę cokolwiek icon_wink.gif.. albo i dopuscisz mozliwość, ze wyjdziecie z pustymi rękoma.

Ten post edytował marghe. nie, 11 kwi 2010 - 22:13
marghe.


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 21,243
Dołączył: wto, 18 maj 04 - 15:43
Nr użytkownika: 1,758




post nie, 11 kwi 2010 - 22:11
Post #39

CYTAT(Jaco @ Sun, 11 Apr 2010 - 02:51) *
W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif.

Na razie czytam mu z dużą przyjemnością ale już dwa razy poprosiłam, żeby najpierw on mi chwilkę poczytał ( a ja w tym czasie skończę np jeść) a potem się zamienimy. Z jękiem ale poszło, za każdym razem po pierwszej stronie z rozdziału. Niedużo ale zawsze coś. Mocniej cisnąc na razie się boję bo dociskany Kuba broni się totalną negacją. W ten sposób babcia załatwiła nam kiedyś roczną przerwę w jeżdżeniu na rowerze. Nie chciałabym tego powtórzyć z książkami.

Jaco, powinno icon_smile.gif
Niech sobie wybierze co chce. Na początek.
To nie będzie ciśnięcie. O ile pozolisz Mu wybrac naprawdę cokolwiek icon_wink.gif.. albo i dopuscisz mozliwość, ze wyjdziecie z pustymi rękoma.
Agnieszka AZJ
nie, 11 kwi 2010 - 22:25
CYTAT(Jaco @ Sun, 11 Apr 2010 - 02:51) *
W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif.


Owszem. Powinno.

Sensowne lektury zapewniasz mu czytają na głos. Pozostałe mają służyć "rozczytaniu", uzyskaniu bieglości w samodzielnym czytaniu.

BTW - może ta seria mu się spodoba.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post nie, 11 kwi 2010 - 22:25
Post #40

CYTAT(Jaco @ Sun, 11 Apr 2010 - 02:51) *
W sumie powinno mi być wszystko jedno co z tej półki zgarnie, oby tylko potem przeczytał ale nadgorliwość mnie pcha w kierunku wybrania jednak czegoś sensownego 37.gif.


Owszem. Powinno.

Sensowne lektury zapewniasz mu czytają na głos. Pozostałe mają służyć "rozczytaniu", uzyskaniu bieglości w samodzielnym czytaniu.

BTW - może ta seria mu się spodoba.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
> Młody nie chce czytać, Jak to zmienić?
Start new topic
Reply to this topic
7 Stron V  poprzednia 1 2 3 4 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: pią, 26 kwi 2024 - 06:12
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama