Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

szpital w Redłowie

> 
Siula

Go??







post wto, 05 paź 2004 - 22:08
Post #1

Hejka ! Tu przyszła mamusia szukająca informacji o porodówce w Redłowie ,icon_smile.gif prosze o odpowiedz icon_smile.gif
marchewka
czw, 07 paź 2004 - 11:04
Siula icon_redface.gif o rany mi się zawsze myli Orłowo z Redłowem icon_eek.gif ... jeżeli jest to Szpital Morski im PCK na przy Powstania Styczniowego to baaaaaaaaaaaardzo gorąco polecam...co prawda rodziłam tam równo 3 lata temu ale do tej pory czule wspominam "obsługę" icon_cool.gif ...a byłam że tak powiem "z ulicy"... nie posiadałam w personelu znajomych, lekarza prowadzącego, nie szkoła rodzenia...zupełnie obcy człowiek icon_wink.gif icon_biggrin.gif ... Więcej nagryzmolę póżniej...na szybko mówię 3x TAK
marchewka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,633
Dołączył: wto, 04 mar 03 - 14:48
Skąd: Ksiązenice
Nr użytkownika: 93

GG:


post czw, 07 paź 2004 - 11:04
Post #2

Siula icon_redface.gif o rany mi się zawsze myli Orłowo z Redłowem icon_eek.gif ... jeżeli jest to Szpital Morski im PCK na przy Powstania Styczniowego to baaaaaaaaaaaardzo gorąco polecam...co prawda rodziłam tam równo 3 lata temu ale do tej pory czule wspominam "obsługę" icon_cool.gif ...a byłam że tak powiem "z ulicy"... nie posiadałam w personelu znajomych, lekarza prowadzącego, nie szkoła rodzenia...zupełnie obcy człowiek icon_wink.gif icon_biggrin.gif ... Więcej nagryzmolę póżniej...na szybko mówię 3x TAK

--------------------
mama Zuzi (21.10.01) i Mikusia (10.12.03)
fru
czw, 07 paź 2004 - 15:46
rzeczywiscie to jest dobry szpital a jeśli chodzi o obsługę to jak wszędzie zależy na kogo się trafi...no i jeszcze jednpo to jest teraz jedyny /od 1 października/w gdyni szpital z oddziałem porodowo-położniczym czy jak to się pisze. cala kadra, personel medyczny z Miejskiego też tam teraz jest. ja tam byłam dwa razy w wiadomym celu icon_smile.gif .
fru


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 128
Dołączył: czw, 30 wrz 04 - 15:24
Skąd: gdynia
Nr użytkownika: 2,139




post czw, 07 paź 2004 - 15:46
Post #3

rzeczywiscie to jest dobry szpital a jeśli chodzi o obsługę to jak wszędzie zależy na kogo się trafi...no i jeszcze jednpo to jest teraz jedyny /od 1 października/w gdyni szpital z oddziałem porodowo-położniczym czy jak to się pisze. cala kadra, personel medyczny z Miejskiego też tam teraz jest. ja tam byłam dwa razy w wiadomym celu icon_smile.gif .

--------------------
mama starszych ch?opców i Przemka /2005/ - pozdrawiamy wszystkie mamy
user posted image
anonimowy

Go??







post czw, 07 paź 2004 - 22:21
Post #4

No jasssneee zze Orłowo icon_smile.gif icon_smile.gif ale sie ciesze ze macie dobre doswiadczenia, a mozna go zobaczyc jakos przed porodem ? nie robia zadnych ale ? Mam termin na 9.03 icon_smile.gif) i jestrem najszczesliwsza na swiecie icon_smile.gif)) jak tylko znajdziecie chwilke to piszcie ile sie da icon_smile.gif
fru
pią, 08 paź 2004 - 09:48
kurcze, chyba jednak Redłowo icon_biggrin.gif
fru


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 128
Dołączył: czw, 30 wrz 04 - 15:24
Skąd: gdynia
Nr użytkownika: 2,139




post pią, 08 paź 2004 - 09:48
Post #5

kurcze, chyba jednak Redłowo icon_biggrin.gif

--------------------
mama starszych ch?opców i Przemka /2005/ - pozdrawiamy wszystkie mamy
user posted image
Tusiol
pią, 08 paź 2004 - 23:40
Ja rodziłam w Redłowie 4 tygodnie temu i uważam, że lepszej opieki nie można sobie wymarzyć. Opieka super, położne rewelacyjne. Mieliśmy problemy z karmieniem. Mały miał problemy ze ssaniem, ja nie umiałam mu pomóc, ale nikt nas z tym nie zostawił. Położne i pielęgniarki z oddziału noworodkowego cały czas pomagały. Cały dzień i całą noc uczyły jak karmić. Nasz Bartuś tracił na wadze trochę za dużo więc całą noc przed wyjściem ze szpitala pielęgniarki walczyły, żeby zaczął porządnie ssać. Co 2 godziny przychodziły i uczyliśmy się karmienia.

Na porodówce również super. Rodzilismy z mężem razem i oboje wspominamy całość bardzo radośnie icon_lol.gif . A myślę, że tak by nie było gdyby nie przyczynił się do tego personel (zarówno położne jak i lekarze).

W Redłowie na ten moment są 3 sale porodowe do porodów rodzinnych i jedna sala większa, gdzie są 2 łóżka oczywiście oddzielone od siebie ścianką. Do porodu rodzinnego odbywa się kwalifikacja około 36 tygodnia ciąży(przychodzi się na Izbę Przyjęć i tam to się odbywa + mierzenie miednicy + USG oceniające wagę i wymiary). Kosztuje to 50 zł. A sam poród rodzinny 150.

Ja wspomianm całość naprawdę pozytywnie i jak miałabym komuś radzić, gdzie rodzić to nie miałabym żadnych wątpliwości. Nie da się ukryć, że to zasługa opekującego sie personelu!!!!!
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post pią, 08 paź 2004 - 23:40
Post #6

Ja rodziłam w Redłowie 4 tygodnie temu i uważam, że lepszej opieki nie można sobie wymarzyć. Opieka super, położne rewelacyjne. Mieliśmy problemy z karmieniem. Mały miał problemy ze ssaniem, ja nie umiałam mu pomóc, ale nikt nas z tym nie zostawił. Położne i pielęgniarki z oddziału noworodkowego cały czas pomagały. Cały dzień i całą noc uczyły jak karmić. Nasz Bartuś tracił na wadze trochę za dużo więc całą noc przed wyjściem ze szpitala pielęgniarki walczyły, żeby zaczął porządnie ssać. Co 2 godziny przychodziły i uczyliśmy się karmienia.

Na porodówce również super. Rodzilismy z mężem razem i oboje wspominamy całość bardzo radośnie icon_lol.gif . A myślę, że tak by nie było gdyby nie przyczynił się do tego personel (zarówno położne jak i lekarze).

W Redłowie na ten moment są 3 sale porodowe do porodów rodzinnych i jedna sala większa, gdzie są 2 łóżka oczywiście oddzielone od siebie ścianką. Do porodu rodzinnego odbywa się kwalifikacja około 36 tygodnia ciąży(przychodzi się na Izbę Przyjęć i tam to się odbywa + mierzenie miednicy + USG oceniające wagę i wymiary). Kosztuje to 50 zł. A sam poród rodzinny 150.

Ja wspomianm całość naprawdę pozytywnie i jak miałabym komuś radzić, gdzie rodzić to nie miałabym żadnych wątpliwości. Nie da się ukryć, że to zasługa opekującego sie personelu!!!!!

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
NatkaRe
wto, 12 paź 2004 - 18:22
Witajcie:)
Bardzo mnie ucieszyly pozytywne opinie o szpitalu w Redlowie:)
Pomimo ze bede miala cc. to dobrze wiedziec ze nie jest tam najgorzej.
Poprzednie moje porody(rowniez cc) mialam w Miejskim.
Teraz niestety tem oddzial zamkniety:(
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Maciusia 1999 , Dominisi 2003 i Fasolki ?26.03.2005
NatkaRe


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 79
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 11:51
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 1,805

GG:


post wto, 12 paź 2004 - 18:22
Post #7

Witajcie:)
Bardzo mnie ucieszyly pozytywne opinie o szpitalu w Redlowie:)
Pomimo ze bede miala cc. to dobrze wiedziec ze nie jest tam najgorzej.
Poprzednie moje porody(rowniez cc) mialam w Miejskim.
Teraz niestety tem oddzial zamkniety:(
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Maciusia 1999 , Dominisi 2003 i Fasolki ?26.03.2005
anonimowy

Go??







post czw, 10 lut 2005 - 12:24
Post #8

polecam jak najbardziej szpital PCK w REDŁOWIE (nie w Orłowie). Fakt ze rodziłam tam 4 lata temu ale teraz tez to zrobie. W 7-8 m-cu po prostu poszłam sobie zwiedzic porodówke wraz z meżem. Nie było problemu i nawet pozwolono nam wybrac pokój (a dokładnie kolor p[okoju do porodu rodzinnego - wybrałam niebieski). Bradzo miło to wspominam. nie było problemów. Gorzej z przyjęciem na oddział na dole. Poniewaz to była niedziela i chyba lekarz leczył się po sobocie był ogólnie wnerwiony ze jak można rodzic w niedziele. Ale nie było tak zle. nie dac sie i respektowac swoje prawa i bron Boze nie placic za poród rodzinny. Jak szlismy na góre to pielegniarka (ta z izby przyjec) powiedziała ze poniewaa nie zaplacilismy to nie bedzie porodu rodzinnego. Troche sie wnerwilam bo specjalnie chodzilismy do szkoly rodzenia. Ale na oddziale lekarz przyjal nas z usmiechem i powiedzial ze nie ma problemu. Bardzo fajni ludzi. Naprawde. polecam
NatkaRe
śro, 23 lut 2005 - 13:06
Witam:)
Obejrzalam sobie szpital redlowski od innej strony.
Izba przyjec w renoncie-stukaj , pukaja itp.Ktg- na korytarzu kazdy moze zajrzec jak lezysz z brzuchem na wierzchu.
Trafilam na patologie ciazy z powodu cisnienia(na cale 5 dni).
Lekarze super, polozne rozne z przewaga tych kompetentnych i sympatycznych(prawie wszystkie znalam ze szpitala Miejskiego).
Tu informacja dla dziewczyn ktore beda mialy cesarke:znieczulenie mozna sobie wybrac, przez pierwsze 2-3 dni po porodzie lezy sie na patologii ciazy, potem przenosza na poloznictwo.
Na poczatku nie za bardzo podobaja sie im odwiedziny(gdy sie lezy na patologii), potem juz ok.
Nie podobalo mi sie to ze dzidzia nie opiekuja sie pielegniarki z patologii tylko wolaja z noworodkow(a to moze potrwac)icon_sad.gif
Ja macie jakies pytania to w miare mozliwosci postaram sie odpowiedziec.
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Macia 1999, Mini 2003 i Fasolki(?26.03.2005)
NatkaRe


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 79
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 11:51
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 1,805

GG:


post śro, 23 lut 2005 - 13:06
Post #9

Witam:)
Obejrzalam sobie szpital redlowski od innej strony.
Izba przyjec w renoncie-stukaj , pukaja itp.Ktg- na korytarzu kazdy moze zajrzec jak lezysz z brzuchem na wierzchu.
Trafilam na patologie ciazy z powodu cisnienia(na cale 5 dni).
Lekarze super, polozne rozne z przewaga tych kompetentnych i sympatycznych(prawie wszystkie znalam ze szpitala Miejskiego).
Tu informacja dla dziewczyn ktore beda mialy cesarke:znieczulenie mozna sobie wybrac, przez pierwsze 2-3 dni po porodzie lezy sie na patologii ciazy, potem przenosza na poloznictwo.
Na poczatku nie za bardzo podobaja sie im odwiedziny(gdy sie lezy na patologii), potem juz ok.
Nie podobalo mi sie to ze dzidzia nie opiekuja sie pielegniarki z patologii tylko wolaja z noworodkow(a to moze potrwac)icon_sad.gif
Ja macie jakies pytania to w miare mozliwosci postaram sie odpowiedziec.
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Macia 1999, Mini 2003 i Fasolki(?26.03.2005)
Tusiol
śro, 23 lut 2005 - 14:13
NatkaRe, z założenia opiekują się pielęgniarki noworodkowe. Ale rzeczywistość wygląda inaczej. Zarówno do tych pocięciowych jak i po porodach naturalnych przychodzą też położne.
Tak, jak piszesz na początku po cięciu leży się na patologii, ale wiem, że tak samo położne pomagają, jak i te nowordkowe. Widziałam na własne oczy. A co do naturalnych porodów to tak jaj wyżej. Do karmień generalnie przychodziły noworodkowe (mieliśmy z tym na początku dużo problemów - patrz post wyżej). Ale wystarczyło, że Bartuś za długo płakał, zaraz przychodziła położna i pytała, czy coś się dzieje, pomagała. W nocy, jak nie spałam kolejną noc, a Mały starzsnie zawodził, brały mi go do przewinięcia, troszkę polulały. Mogłam też w każdej chwili zostawić Bartusia położnej, jak szłam do toalety, czy pod prysznic.
Na szczęście teoretycznie zajmują się nowordkowe a w praktyce położne też.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 23 lut 2005 - 14:13
Post #10

NatkaRe, z założenia opiekują się pielęgniarki noworodkowe. Ale rzeczywistość wygląda inaczej. Zarówno do tych pocięciowych jak i po porodach naturalnych przychodzą też położne.
Tak, jak piszesz na początku po cięciu leży się na patologii, ale wiem, że tak samo położne pomagają, jak i te nowordkowe. Widziałam na własne oczy. A co do naturalnych porodów to tak jaj wyżej. Do karmień generalnie przychodziły noworodkowe (mieliśmy z tym na początku dużo problemów - patrz post wyżej). Ale wystarczyło, że Bartuś za długo płakał, zaraz przychodziła położna i pytała, czy coś się dzieje, pomagała. W nocy, jak nie spałam kolejną noc, a Mały starzsnie zawodził, brały mi go do przewinięcia, troszkę polulały. Mogłam też w każdej chwili zostawić Bartusia położnej, jak szłam do toalety, czy pod prysznic.
Na szczęście teoretycznie zajmują się nowordkowe a w praktyce położne też.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
NatkaRe
czw, 24 mar 2005 - 16:02
Wredlowskim szpitalu na patologii ciazy lezalam dwa razy. Ten drugi raz -po 6 dniach pobytu wypisalam sie na wlasne rzadanie.Tata i maz przewiezli mnie do szpitala w Wejherowie.
Bylam strasznie rozzalona i rozczarowana ,denerwowalo mnie podejscie dr Świątkowskiego(prowadzacego wszystkie kobietki na patologii).
Poszlom do szpitala ze wzgledu wysokiego cisnienia(mialam z tego powodu dwie cesarki).A owy lekarz zabronil mierzenia cisnienia wiecej niz 3 razy na dobe.Eh szkoda slow...negowal na kazdym kroku moje zle samopoczucie.
Rodzina widzac co sie ze mna dzieje zadecydowala o przeniesieniu do Wejherowa.Na mniejscu okazalo sie ze mam bardzo malo wod, jestem odwodniona tak jak bym lykala leki odwadniajace. Mialam uzupelniany potas i kroplowki przez dobe .
Pojechalam tam 9.03 (ok.12) a 10.03- o godzinie 21 mialam stan przedrzucawkowy .
O godzinie 21.50 - przez cesarke(trzecia) urodzil sie moj synus Mikołaj.
Zdrowiusienki , waga 3315g i 55cm.
Az sie boje pomyslec co by bylo gdyby...
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Maciusia 15.4.1999, Dominisi 9.9.2003 i Mikołaja 10.3.2005
NatkaRe


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 79
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 11:51
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 1,805

GG:


post czw, 24 mar 2005 - 16:02
Post #11

Wredlowskim szpitalu na patologii ciazy lezalam dwa razy. Ten drugi raz -po 6 dniach pobytu wypisalam sie na wlasne rzadanie.Tata i maz przewiezli mnie do szpitala w Wejherowie.
Bylam strasznie rozzalona i rozczarowana ,denerwowalo mnie podejscie dr Świątkowskiego(prowadzacego wszystkie kobietki na patologii).
Poszlom do szpitala ze wzgledu wysokiego cisnienia(mialam z tego powodu dwie cesarki).A owy lekarz zabronil mierzenia cisnienia wiecej niz 3 razy na dobe.Eh szkoda slow...negowal na kazdym kroku moje zle samopoczucie.
Rodzina widzac co sie ze mna dzieje zadecydowala o przeniesieniu do Wejherowa.Na mniejscu okazalo sie ze mam bardzo malo wod, jestem odwodniona tak jak bym lykala leki odwadniajace. Mialam uzupelniany potas i kroplowki przez dobe .
Pojechalam tam 9.03 (ok.12) a 10.03- o godzinie 21 mialam stan przedrzucawkowy .
O godzinie 21.50 - przez cesarke(trzecia) urodzil sie moj synus Mikołaj.
Zdrowiusienki , waga 3315g i 55cm.
Az sie boje pomyslec co by bylo gdyby...
POZDRAWIAM SERDUSZKOWO
Renata mama Maciusia 15.4.1999, Dominisi 9.9.2003 i Mikołaja 10.3.2005
ijaa_ijaa
śro, 11 maj 2005 - 11:59
Czy ktos może ostatnio rodził w Redłowie. Słyszałam, że po przeniesieniu porodówki ze szpitala Miejskiego panuje tam chaos. Na innym forum czytałam, że umiera tam dużo dzieci i panoszą sie zakażenia.
Czy ktoś coś wie icon_question.gif icon_question.gif
ijaa_ijaa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 553
Dołączył: sob, 19 lut 05 - 12:11
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 2,711




post śro, 11 maj 2005 - 11:59
Post #12

Czy ktos może ostatnio rodził w Redłowie. Słyszałam, że po przeniesieniu porodówki ze szpitala Miejskiego panuje tam chaos. Na innym forum czytałam, że umiera tam dużo dzieci i panoszą sie zakażenia.
Czy ktoś coś wie icon_question.gif icon_question.gif

--------------------
user posted imageuser posted image
Tusiol
śro, 11 maj 2005 - 12:53
Miejski już chyba porodówki nie ma. Całość w Redłowie.
Ale nie słyszałam nic o zwiększonej umieralności dzieci icon_eek.gif . Ja tam rodziłam. I akurat ja mam dobre wspomnienia.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 11 maj 2005 - 12:53
Post #13

Miejski już chyba porodówki nie ma. Całość w Redłowie.
Ale nie słyszałam nic o zwiększonej umieralności dzieci icon_eek.gif . Ja tam rodziłam. I akurat ja mam dobre wspomnienia.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
teno

Go??







post śro, 02 lis 2005 - 19:58
Post #14

witam
w październiku rodziłam w szpitalu w Redłowie. jestem bardzo zadowolona. naprawdę jest tam fachowa opieka, mili lekarze i pielęgniarki. rodzilam tam drugi raz i nie zawiodłam się. jest czysto i przyjemnie. naprawdę polecam ten szpital. siostry pomagają przy pielgnacji dziecka i uczą karmić piersią. polecam
dorin76
sob, 05 lis 2005 - 21:01
Hej ja rodziłam w PCK 13maja tego roku.Był to nawet piątek wink.gif i nic złego nas nie spotkało.Wszystko poszło ok.Miałam poród rodzinny było miło i fachowo.Także też polecam icon_biggrin.gif
dorin76


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 35
Dołączył: pon, 07 mar 05 - 19:31
Skąd: sopot
Nr użytkownika: 2,814

GG:


post sob, 05 lis 2005 - 21:01
Post #15

Hej ja rodziłam w PCK 13maja tego roku.Był to nawet piątek wink.gif i nic złego nas nie spotkało.Wszystko poszło ok.Miałam poród rodzinny było miło i fachowo.Także też polecam icon_biggrin.gif
S&S
czw, 28 gru 2006 - 13:55
Poród zaczął się o 4 nad ranem 18 listopada 2006 .Koło 12 mój mąż zawiozł mnie do szpitala gdyż skurcze były co 5 min. Okazało się,że mam rozwarcie na 4,5 palca.Na izbie przyjęć dowiedziałam się,ze musze przejsc przez klasyfikacje gdyż chcialam rodzic z mezem. Po badaniach i ogledzinach w szybkim tempie zaprowadzono mnie na salę porodową... i tam zaczął się koszmar.
Zostałam podłączona do KTG jak połozna powiedziała tylko na pol godziny.Gdy minąl ten czas domagałam się,żeby odłączyli mnie choć na chwilę,bo chciałam pochodzić...niestety lezalam na lozku na wznak czasami na boku przez caly porod.Gdy skurcze zaczynaly dawac sie we znaki przyszedl lekarz i poinformowal mnie ze przebije mi pecherz plodowy zeby przyspieszyc porod.Oczywiscie nie zgodzilam sie,ale moje zdanie nie mialo zadnego znaczenia. Po tym zabiegu skurcze byly juz naprawde silne,ale glowka nie chciala za szybko sie przesuwac wiec po godzinie przyszedl znowu lekarz i powiedzial, ze podlacza mi oksytocyne.Na szczescie moj maz wkroczyl do akcji i kategorycznie zabronil wykonania tego zabiegu... obeszlo sie bez oxy.
Gdy zaczely sie skurcze parte musialam lezec na wznak <bo tak wygodniej, nie wiem komu chyba poloznym> Moje malenstwo urodzilo sie o wadze 2800g i bez problemu udalo by mi sie Ja urodzic bez naciecia,ale w tym szpitalu nacinana jest kazda kobieta nawet rodzaca po raz 3. Naciecie mialo nie bolec a dla mnie to byl koszmar bo bylo zle wykonane<pod koniec skurczu>
Jedyne co dobrego spotkalo mnie na porodowce to to,ze dostalam znieczulenie do szycia.
Pobyt na oddziale polozniczym byl przyjazny.
Fantastyczna polozna byla dla mnie wybawieniem gdy bylam obolala i wpol przytomna Ona byla na kazde zawolanie i za to dziekuje.
Ciesze się ze musialam sie meczyc na porodowce zaledwie 3godziny mimo iz byl to moj pierwszy porod.
Jednego jestem pewna,ze nastepne dzieci bede rodzila w innym szpitalu.
Szczerze odradzam.
S&S


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 108
Dołączył: czw, 28 gru 06 - 12:17
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 9,419

GG:


post czw, 28 gru 2006 - 13:55
Post #16

Poród zaczął się o 4 nad ranem 18 listopada 2006 .Koło 12 mój mąż zawiozł mnie do szpitala gdyż skurcze były co 5 min. Okazało się,że mam rozwarcie na 4,5 palca.Na izbie przyjęć dowiedziałam się,ze musze przejsc przez klasyfikacje gdyż chcialam rodzic z mezem. Po badaniach i ogledzinach w szybkim tempie zaprowadzono mnie na salę porodową... i tam zaczął się koszmar.
Zostałam podłączona do KTG jak połozna powiedziała tylko na pol godziny.Gdy minąl ten czas domagałam się,żeby odłączyli mnie choć na chwilę,bo chciałam pochodzić...niestety lezalam na lozku na wznak czasami na boku przez caly porod.Gdy skurcze zaczynaly dawac sie we znaki przyszedl lekarz i poinformowal mnie ze przebije mi pecherz plodowy zeby przyspieszyc porod.Oczywiscie nie zgodzilam sie,ale moje zdanie nie mialo zadnego znaczenia. Po tym zabiegu skurcze byly juz naprawde silne,ale glowka nie chciala za szybko sie przesuwac wiec po godzinie przyszedl znowu lekarz i powiedzial, ze podlacza mi oksytocyne.Na szczescie moj maz wkroczyl do akcji i kategorycznie zabronil wykonania tego zabiegu... obeszlo sie bez oxy.
Gdy zaczely sie skurcze parte musialam lezec na wznak <bo tak wygodniej, nie wiem komu chyba poloznym> Moje malenstwo urodzilo sie o wadze 2800g i bez problemu udalo by mi sie Ja urodzic bez naciecia,ale w tym szpitalu nacinana jest kazda kobieta nawet rodzaca po raz 3. Naciecie mialo nie bolec a dla mnie to byl koszmar bo bylo zle wykonane<pod koniec skurczu>
Jedyne co dobrego spotkalo mnie na porodowce to to,ze dostalam znieczulenie do szycia.
Pobyt na oddziale polozniczym byl przyjazny.
Fantastyczna polozna byla dla mnie wybawieniem gdy bylam obolala i wpol przytomna Ona byla na kazde zawolanie i za to dziekuje.
Ciesze się ze musialam sie meczyc na porodowce zaledwie 3godziny mimo iz byl to moj pierwszy porod.
Jednego jestem pewna,ze nastepne dzieci bede rodzila w innym szpitalu.
Szczerze odradzam.
*Anuszka*
czw, 22 lut 2007 - 13:04
Witam! Osobiście odradzam ten szpital z całego serca! Rodziłam tam synka 19 godzin bez postępu porodu. W tym czasie nikt się mną nie interesował! Skończyło się cesarskim cięciem po całej nocy w bólach, a Syn Dawid urodził się z wagą 4.750 i bez akcji serca! Był niedotleniony i od razu reanimowany i przewieziony na OIOM! Poród był dla mnie koszmarem,a informacje o stanie dziecka znikome! Obecnie również stoję przed dylematem, gdzie by tu bezpiecznie urodzić córcię, żeby nie ryzykować jej życia! A propos zakażeń: oboje mieliśmy zakażenie wewnątrzłonowe i leczeni byliśmy antybiotykami!!! Pozdrawiam i czekam na kolejne komentarze na temat tego szpitala, tak przyjaznego kobiecie i dziecku!!!
*Anuszka*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,688
Dołączył: pon, 19 lut 07 - 13:02
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 11,223

GG:


post czw, 22 lut 2007 - 13:04
Post #17

Witam! Osobiście odradzam ten szpital z całego serca! Rodziłam tam synka 19 godzin bez postępu porodu. W tym czasie nikt się mną nie interesował! Skończyło się cesarskim cięciem po całej nocy w bólach, a Syn Dawid urodził się z wagą 4.750 i bez akcji serca! Był niedotleniony i od razu reanimowany i przewieziony na OIOM! Poród był dla mnie koszmarem,a informacje o stanie dziecka znikome! Obecnie również stoję przed dylematem, gdzie by tu bezpiecznie urodzić córcię, żeby nie ryzykować jej życia! A propos zakażeń: oboje mieliśmy zakażenie wewnątrzłonowe i leczeni byliśmy antybiotykami!!! Pozdrawiam i czekam na kolejne komentarze na temat tego szpitala, tak przyjaznego kobiecie i dziecku!!!

--------------------
344cm, 180kg ;-)

155cm, 50kg grubasek&
105cm, 15kg drobinka!


Anuszka (Ana Aqua Negra) ;-)

Bandziorek - 2 syneczek ;-)

"Kobieta bez m??czyzny jest wszystkim, ale tylko z m??czyzn? jest sob?" :)
*Anuszka*
czw, 22 lut 2007 - 13:16
Popieram Cię S&S! Nigdy więcej!
*Anuszka*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,688
Dołączył: pon, 19 lut 07 - 13:02
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 11,223

GG:


post czw, 22 lut 2007 - 13:16
Post #18

Popieram Cię S&S! Nigdy więcej!

--------------------
344cm, 180kg ;-)

155cm, 50kg grubasek&
105cm, 15kg drobinka!


Anuszka (Ana Aqua Negra) ;-)

Bandziorek - 2 syneczek ;-)

"Kobieta bez m??czyzny jest wszystkim, ale tylko z m??czyzn? jest sob?" :)
Monia5
czw, 22 lut 2007 - 14:53
Już pisałam wcześniej zdecydowanie POLECEM szpital w Wejherowie.Dziewczyny jak chcecie rodzić bezpiecznie w miłej atmosferze to z całego serca polecam ten szpital.Miesiąc temu rodziła tam moja koleżanka i jak tylko sie widzimy ciągle mi dziekuje,że powiedziałam jej o tym szpitalu icon_biggrin.gif Miała poród rodzinny,był przy niej mąż,i jak mówiła co chwile przychodziła połozna czy napewno jest wszystko dobrze.A po porodzie opieka nad nia i dzieckiem rewelacyjna.Położna poszła sie z nią wykąpać( nie dosłownie) icon_biggrin.gif bo jeśliby potrzebowała pomocy.

A o Szpitalu w Redłowie sie nie wypowiem icon_evil.gif
Monia5


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 730
Dołączył: czw, 28 kwi 05 - 20:04
Skąd: Dublin-Irlandia :)
Nr użytkownika: 3,057




post czw, 22 lut 2007 - 14:53
Post #19

Już pisałam wcześniej zdecydowanie POLECEM szpital w Wejherowie.Dziewczyny jak chcecie rodzić bezpiecznie w miłej atmosferze to z całego serca polecam ten szpital.Miesiąc temu rodziła tam moja koleżanka i jak tylko sie widzimy ciągle mi dziekuje,że powiedziałam jej o tym szpitalu icon_biggrin.gif Miała poród rodzinny,był przy niej mąż,i jak mówiła co chwile przychodziła połozna czy napewno jest wszystko dobrze.A po porodzie opieka nad nia i dzieckiem rewelacyjna.Położna poszła sie z nią wykąpać( nie dosłownie) icon_biggrin.gif bo jeśliby potrzebowała pomocy.

A o Szpitalu w Redłowie sie nie wypowiem icon_evil.gif

--------------------
Pozdrawiam,Monika mama Kasie?ki i Kacperka
https://dzieci.h3m.pl/kacper
https://dzieci.h3m.pl/kasia
Kasia 24.01.98
Kacper 06.05.05
user posted image
*Anuszka*
czw, 22 lut 2007 - 23:17
Niestety u nas w olsce wszystko po znajomości lub za pieniądzę....a ja nie znam nikogo w Wejherowie... icon_cry.gif
*Anuszka*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,688
Dołączył: pon, 19 lut 07 - 13:02
Skąd: Gdynia
Nr użytkownika: 11,223

GG:


post czw, 22 lut 2007 - 23:17
Post #20

Niestety u nas w olsce wszystko po znajomości lub za pieniądzę....a ja nie znam nikogo w Wejherowie... icon_cry.gif

--------------------
344cm, 180kg ;-)

155cm, 50kg grubasek&
105cm, 15kg drobinka!


Anuszka (Ana Aqua Negra) ;-)

Bandziorek - 2 syneczek ;-)

"Kobieta bez m??czyzny jest wszystkim, ale tylko z m??czyzn? jest sob?" :)
> szpital w Redłowie
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 12:41
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama