Właśnie policzyłam, że u nas to już szósty początek września z melisą w kubku (ostatnio ta z gruszką
Vitaxu). Kuba ma problem z przejściem z wakacji w stan roku szkolnego co roku. Tym razem obyło się bez płaczu i syropków uspakajających, ale jego kalendarz nie ma września od kilku dni. Wylądował w koszu.
Pocieszające jest to, że przechodzi po kilku dniach i jest naprawdę dobrze. To już trzecia klasa.
Nie wiem, jak było u Was, ale my zmieniliśmy po roku przedszkole, bo w pierwszym stan przygnębienia, codzienne bez mała wymioty i płacz, nie mijały.
Podobno najbardziej przeżywamy to my, więc pójdę zaparzyć meliskę - może chociaż w ten sposób Ci pomogę