Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

nowa

, potrzebuję rady i wsparcia-długie
> , potrzebujÄ™ rady i wsparcia-dÅ‚ugie
alatanta

Go??







post czw, 06 wrz 2007 - 11:19
Post #1

........
użytkownik usunięty

Go??







post czw, 06 wrz 2007 - 12:55
Post #2

Nie chcę Cię martwić, ale jak nie będzie współpracy z panią, to kiepsko to widzę... icon_sad.gif

Moja przyjaciółka ma synka właśnie w takiej grupie, do której wszedł później. Niestety udało się go zintegrować z grupą - jest wyśmiewany, przezywany. Dzisiaj się dowiedziałam, że dalej płacze po przyjściu do przedszkola, a jest już w zerówce, więc dzieci dodatkowo się z niego śmieją, że płacze icon_sad.gif Mały ma zaniżone poczucie własnej wartości, potrafi powiedzieć "Mamo, ja jestem za głupi, żeby to zrobić"... No, płakać mi się chce, jak słyszę te opowieści.

Ogólnie jest to dość specyficzne dziecko i nie twierdzę, że w przypadku Twojej córeczki będzie tak samo, ale po tekście o śmierdzeniu jak świnia, ja bym chyba ją zabrała... icon_sad.gif
grzałka
czw, 06 wrz 2007 - 12:59
ja bym też zabrała, gdyby pani nie była zainteresowana współpracą
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post czw, 06 wrz 2007 - 12:59
Post #3

ja bym też zabrała, gdyby pani nie była zainteresowana współpracą

--------------------
Fragosia
czw, 06 wrz 2007 - 14:37
A ja spróbowałabym porozmawiac z rodzicami tych dzieci.
U nas na poczatku roku jest zebranie ogólne a potem w grupach.
Akurat dzisiaj.

Gdyby była taka sytuacja poprostu poprosiłabym rodziców o porozmawianie ze swoimi pociechami,
przytoczyłabym przykłady złego traktowania mojego dziecka i zeby cos z tym spróbowali zrobić.

Nie zmusisz dzieci do zaprzyjaxnienia sie z córką, ale może rodzice uświadomia im że nowy nie znaczy zły.

Jezeli w ciągu np. 2 tygodni nie znajdzie troszke spokoju to wtedy wzięłabym ją z tamtad.

Pamiętam że była taki watek na forum i jedna foremka opisywała iz jej córka opowiadał iz wszyscy naśmiewają sie z nowej. A na pytanie dlaczego? dziecko nie potrafiło powiedzieć. poprostu wszyscy tak robili i sądziła że tak jest dobrze. Poprostu nalezy przełama troszkę te zwartą grupę i uświadomic im ze robią źle.

Powodzenia
Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post czw, 06 wrz 2007 - 14:37
Post #4

A ja spróbowałabym porozmawiac z rodzicami tych dzieci.
U nas na poczatku roku jest zebranie ogólne a potem w grupach.
Akurat dzisiaj.

Gdyby była taka sytuacja poprostu poprosiłabym rodziców o porozmawianie ze swoimi pociechami,
przytoczyłabym przykłady złego traktowania mojego dziecka i zeby cos z tym spróbowali zrobić.

Nie zmusisz dzieci do zaprzyjaxnienia sie z córką, ale może rodzice uświadomia im że nowy nie znaczy zły.

Jezeli w ciągu np. 2 tygodni nie znajdzie troszke spokoju to wtedy wzięłabym ją z tamtad.

Pamiętam że była taki watek na forum i jedna foremka opisywała iz jej córka opowiadał iz wszyscy naśmiewają sie z nowej. A na pytanie dlaczego? dziecko nie potrafiło powiedzieć. poprostu wszyscy tak robili i sądziła że tak jest dobrze. Poprostu nalezy przełama troszkę te zwartą grupę i uświadomic im ze robią źle.

Powodzenia

--------------------
Mama Asi 20.11.2003 i Arusia 06.09.2001
ulcik
czw, 06 wrz 2007 - 16:16
jak pani nie ma czasu na rozmowe .. to pewnie jej Dyrekcja znajdzie .. ja bym poszła do dyrektorki ...

u
ulcik


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,472
Dołączył: czw, 24 kwi 03 - 20:46
SkÄ…d: Krzeszowice
Nr użytkownika: 635

GG:


post czw, 06 wrz 2007 - 16:16
Post #5

jak pani nie ma czasu na rozmowe .. to pewnie jej Dyrekcja znajdzie .. ja bym poszła do dyrektorki ...

u

--------------------
Kocurek
czw, 06 wrz 2007 - 18:47
13.gif
Szkoda Karoliny, bo to ogromny stres.
Pani jest świetna, rozumiejąca i współczująca 21.gif
Spróbowałabym ją BARDZO STANOWCZO zmusić do konfrontacji, bo na pewno wie, co się w grupie dzieje. Do dyrekcji tez bym poszła.
Co to do diaska za placówka, że na takie coś się pozwala?
Kocurek


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,125
Dołączył: czw, 10 kwi 03 - 21:14
SkÄ…d: z kÄ…towni
Nr użytkownika: 548

GG:


post czw, 06 wrz 2007 - 18:47
Post #6

13.gif
Szkoda Karoliny, bo to ogromny stres.
Pani jest świetna, rozumiejąca i współczująca 21.gif
Spróbowałabym ją BARDZO STANOWCZO zmusić do konfrontacji, bo na pewno wie, co się w grupie dzieje. Do dyrekcji tez bym poszła.
Co to do diaska za placówka, że na takie coś się pozwala?


--------------------
cydorka
piÄ…, 07 wrz 2007 - 12:28
CYTAT(GosiaF @ czw, 06 wrz 2007 - 14:37) *
A ja spróbowałabym porozmawiac z rodzicami tych dzieci.


to ja Ci powiem, ze to nic nie da kompletnie, duża część rodziców ma z bardzo różnych oczywiście przyczyn w de przedszkole, interesują ich tylko ich własne dzieci, to raz
jak mi powiesz jak rodzic, który w tym czasie jest w pracy ma kontrolować co dziecie robi w przedszkolu to ja chetna jestem na wysłuchanie to dwa
bo oczywiście możesz rozmawiac z dzieckiem w domu, ze nowi koledzy, ze tak nie można, że trzeba pomoc i pierdylion innych argumentów
ale tu liczy siÄ™ grupa
pomiętacie post rosy kiedys na ten temat, ba długi wątek z tego był ( Mika moze bys kofana wyszukała bo ja jak zwykle nie ten teges z wyszukiwarką)

to kurcze bardzo trudne jest
ale podstawÄ… dla nie sa Panie i ich reakcje
jeżeli działanie pani bedzie powodowane li tylko Twoimi nagabywaniami to nic z tego nie będzie, one muszą same z siebie czuc potzrebe i dziwi mnie, ze takowej nie mają

u nas w tym roku ( 3 grupa) doszło 2 dzieci chłopiec i dziewczynka
i mimo, ze panie się bardzo starają to dzieci nie przyjeły ich o tak z otwartymi, jest dystans

ja rozmawiam z synem w domu o nowych kolegach i teksty sa w stylu
a ja nie wiem czy fajny- jest nowy
ale co to znaczy pytam nowy tez moze byc fajny, Ty tez byłes nowy w przedszkolu jak zaczynałeś, ale wtdy byliśmy wszyscy nowi........
do tego dochodzi fakt ( przynajmniej u mojego syna), ze odszedł jego " fajny" kolega i nie da sie mojemu dziecku przestłumaczyć , ze jedno z drugim nie ma nic wspolnego

ja jestem takim rodzicem Gosiu co mówic mi nie trzeba, staram się, ale nie idzie lekko są nowi i tyle mówi mój syn
który zawsze wydawał mi się ekstremalnie otwartym na innych dzieckiem

Panie i jeszcze raz Panie
cyd
cydorka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,410
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 13:09
Nr użytkownika: 343




post piÄ…, 07 wrz 2007 - 12:28
Post #7

CYTAT(GosiaF @ czw, 06 wrz 2007 - 14:37) *
A ja spróbowałabym porozmawiac z rodzicami tych dzieci.


to ja Ci powiem, ze to nic nie da kompletnie, duża część rodziców ma z bardzo różnych oczywiście przyczyn w de przedszkole, interesują ich tylko ich własne dzieci, to raz
jak mi powiesz jak rodzic, który w tym czasie jest w pracy ma kontrolować co dziecie robi w przedszkolu to ja chetna jestem na wysłuchanie to dwa
bo oczywiście możesz rozmawiac z dzieckiem w domu, ze nowi koledzy, ze tak nie można, że trzeba pomoc i pierdylion innych argumentów
ale tu liczy siÄ™ grupa
pomiętacie post rosy kiedys na ten temat, ba długi wątek z tego był ( Mika moze bys kofana wyszukała bo ja jak zwykle nie ten teges z wyszukiwarką)

to kurcze bardzo trudne jest
ale podstawÄ… dla nie sa Panie i ich reakcje
jeżeli działanie pani bedzie powodowane li tylko Twoimi nagabywaniami to nic z tego nie będzie, one muszą same z siebie czuc potzrebe i dziwi mnie, ze takowej nie mają

u nas w tym roku ( 3 grupa) doszło 2 dzieci chłopiec i dziewczynka
i mimo, ze panie się bardzo starają to dzieci nie przyjeły ich o tak z otwartymi, jest dystans

ja rozmawiam z synem w domu o nowych kolegach i teksty sa w stylu
a ja nie wiem czy fajny- jest nowy
ale co to znaczy pytam nowy tez moze byc fajny, Ty tez byłes nowy w przedszkolu jak zaczynałeś, ale wtdy byliśmy wszyscy nowi........
do tego dochodzi fakt ( przynajmniej u mojego syna), ze odszedł jego " fajny" kolega i nie da sie mojemu dziecku przestłumaczyć , ze jedno z drugim nie ma nic wspolnego

ja jestem takim rodzicem Gosiu co mówic mi nie trzeba, staram się, ale nie idzie lekko są nowi i tyle mówi mój syn
który zawsze wydawał mi się ekstremalnie otwartym na innych dzieckiem

Panie i jeszcze raz Panie
cyd
madika
piÄ…, 07 wrz 2007 - 13:30
widzę że intuicyjnie zrobiłam coś co okazuje się być bardzo ważne... od zawsze szkoda mi było NOWYCH dzieci w starszych grupach, bo wiadomo: maluchy mają już niemal we wszystkich przedszkolach adaptację, a o tych straszych "nowych" się zapomina, więc ja co roku w maju mając listę dzieci na nowy rok szkolny, biorę telefon, dzwonię do nowych rodziców i zapraszam ich z dziećmi w czerwcu na spotkania adaptacyjne- tyle dni ile dzieci potrzebują, prowadzę zabawy integracyjne, rodzice siedzą w sali lub na holu i obserwują bądź plotkują, lub idą na zakupy... w tym roku mam w średniakach 2 nowych dzieci i po pięciu dniach nie widzę by miały kłopoty ze znalezieniem towarzysza zabaw,
tyle samochwalstwa,
proponuję usilnie domagać się rozmowy z panią i stanowczo poprosić ją o pomoc w zaadaptowaniu się dziecka, jeżeli to nie odniesie skutku trzeba wziąć sprawę w swoje ręce, masz 2 możliwości
1/ zabrać dziecko do starego przedszkola
2/zająć sie integracją z dziećmi samej, poczekać w szatni na kilka mam, zaprosić kilkoro dzieci na spotkanie integracyjne w domu, na podwórku, do zoo czy co tam ci przyjdzie do głowy, dobrze byłoby by ktoś ci podał kilka zabaw integrujących (np. z "pedagogiki zabawy" i abyś sam je zorganizowała dzieciom, jak będziesz miał kłopot ze znalezieniem (oni chyba nie prowadzą wydawnictwa dla amatorów) spróbuję ci przesłąć na priw,

szkoda byłoby robić dziecku zamieszanie w głowie z tymi przeprowadzkami, pozdrawiam
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post piÄ…, 07 wrz 2007 - 13:30
Post #8

widzę że intuicyjnie zrobiłam coś co okazuje się być bardzo ważne... od zawsze szkoda mi było NOWYCH dzieci w starszych grupach, bo wiadomo: maluchy mają już niemal we wszystkich przedszkolach adaptację, a o tych straszych "nowych" się zapomina, więc ja co roku w maju mając listę dzieci na nowy rok szkolny, biorę telefon, dzwonię do nowych rodziców i zapraszam ich z dziećmi w czerwcu na spotkania adaptacyjne- tyle dni ile dzieci potrzebują, prowadzę zabawy integracyjne, rodzice siedzą w sali lub na holu i obserwują bądź plotkują, lub idą na zakupy... w tym roku mam w średniakach 2 nowych dzieci i po pięciu dniach nie widzę by miały kłopoty ze znalezieniem towarzysza zabaw,
tyle samochwalstwa,
proponuję usilnie domagać się rozmowy z panią i stanowczo poprosić ją o pomoc w zaadaptowaniu się dziecka, jeżeli to nie odniesie skutku trzeba wziąć sprawę w swoje ręce, masz 2 możliwości
1/ zabrać dziecko do starego przedszkola
2/zająć sie integracją z dziećmi samej, poczekać w szatni na kilka mam, zaprosić kilkoro dzieci na spotkanie integracyjne w domu, na podwórku, do zoo czy co tam ci przyjdzie do głowy, dobrze byłoby by ktoś ci podał kilka zabaw integrujących (np. z "pedagogiki zabawy" i abyś sam je zorganizowała dzieciom, jak będziesz miał kłopot ze znalezieniem (oni chyba nie prowadzą wydawnictwa dla amatorów) spróbuję ci przesłąć na priw,

szkoda byłoby robić dziecku zamieszanie w głowie z tymi przeprowadzkami, pozdrawiam
Fragosia
piÄ…, 07 wrz 2007 - 13:43
Cydorko ale ja nie powiedziałam że po rozmowie rodziców z dziećmi wszystko sie zmieni. Oczywiscie ze się nie zmieni i zawsze będzie jakis prowokator co powie nowemu: ty śmierdzisz..

Ale chodzi o to że moze zdazy sie tez chociaz jedno dziecko które wyciągnie rekę, bo jednak tłumaczenia rodziców cos pomogą. Generalnie chyba dziewczynki też są powiedziałabym większego serca niz chłopaki. I to juz przykład z mojego doswiadczenia. Synek który wręcz uwielbia swoich kolegów napewno nie wychyliłby się z grupy - jestem o tym przekonana. Natomiast moja córka która ma na wszystko swoje zdanie, przyjaniła sie w zeszłym roku z dziewczynką z która inne nie chciały sie bawić. Więc o instynkcie stadnym nie można tu mówić.

Napewno najwięcej moga zdziałać tu panie przedszkolanki i to one powinny czuwac nad sytuacją...
Fragosia


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,876
Dołączył: pią, 23 cze 06 - 12:27
Skąd: Kraków
Nr użytkownika: 6,387

GG:


post piÄ…, 07 wrz 2007 - 13:43
Post #9

Cydorko ale ja nie powiedziałam że po rozmowie rodziców z dziećmi wszystko sie zmieni. Oczywiscie ze się nie zmieni i zawsze będzie jakis prowokator co powie nowemu: ty śmierdzisz..

Ale chodzi o to że moze zdazy sie tez chociaz jedno dziecko które wyciągnie rekę, bo jednak tłumaczenia rodziców cos pomogą. Generalnie chyba dziewczynki też są powiedziałabym większego serca niz chłopaki. I to juz przykład z mojego doswiadczenia. Synek który wręcz uwielbia swoich kolegów napewno nie wychyliłby się z grupy - jestem o tym przekonana. Natomiast moja córka która ma na wszystko swoje zdanie, przyjaniła sie w zeszłym roku z dziewczynką z która inne nie chciały sie bawić. Więc o instynkcie stadnym nie można tu mówić.

Napewno najwięcej moga zdziałać tu panie przedszkolanki i to one powinny czuwac nad sytuacją...


--------------------
Mama Asi 20.11.2003 i Arusia 06.09.2001
alatanta

Go??







post nie, 09 wrz 2007 - 10:45
Post #10

........
Mariola***
nie, 09 wrz 2007 - 10:50
Alatanta- twarda kobieta z Twojej Karoliny. Mam nadzieję,ze wszystko się ułoży, a myslę że tak, bo dzieci zauważą,ze to nie jest typ, który mozna tak dołować. Bo niektóre dzieci, w zasadzie większość po prostu pozwala na to, jeżeli nie ma oparcia w kimkolwiek. Z dorosłymi tak jest a co dopiero z dzioećmi. Karolina wkazdym bądź razie imponuje mi.
Mariola***


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,966
Dołączył: pon, 19 sty 04 - 20:15
SkÄ…d: dg
Nr użytkownika: 1,351

GG:


post nie, 09 wrz 2007 - 10:50
Post #11

Alatanta- twarda kobieta z Twojej Karoliny. Mam nadzieję,ze wszystko się ułoży, a myslę że tak, bo dzieci zauważą,ze to nie jest typ, który mozna tak dołować. Bo niektóre dzieci, w zasadzie większość po prostu pozwala na to, jeżeli nie ma oparcia w kimkolwiek. Z dorosłymi tak jest a co dopiero z dzioećmi. Karolina wkazdym bądź razie imponuje mi.

--------------------
Miłosz -ur 26.07.2004
Martyna -ur 02.06.2007
alatanta

Go??







post nie, 09 wrz 2007 - 10:51
Post #12

.........
Kocisława zwana...
nie, 09 wrz 2007 - 18:04
A ja bym radziła zorganizować jakieś spotkanie w domu.Może któraś z nowych koleżanek podoba się twojej córci?Nie chodzi o organizowanie zabaw integracyjnych,ale o to żeby dziecko pobawiło się z dzieckiem z grupy.Potem powinno samo "pójść"...Niestety w takiej grupie istnieje instynkt stadny, jeśli "lider" szydzi to i reszta grupy też będzie 13.gif .Może warto "wyłuskać" lidera i to jego zaprosić do domu?
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
SkÄ…d: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post nie, 09 wrz 2007 - 18:04
Post #13

A ja bym radziła zorganizować jakieś spotkanie w domu.Może któraś z nowych koleżanek podoba się twojej córci?Nie chodzi o organizowanie zabaw integracyjnych,ale o to żeby dziecko pobawiło się z dzieckiem z grupy.Potem powinno samo "pójść"...Niestety w takiej grupie istnieje instynkt stadny, jeśli "lider" szydzi to i reszta grupy też będzie 13.gif .Może warto "wyłuskać" lidera i to jego zaprosić do domu?

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
cos_cos
śro, 12 wrz 2007 - 17:06
Alatanta a może udałoby się przy odbieraniu Karolki z przedszkola złapać jakąś mamę z córką, która jest w tej samej grupie, wyjaśnić jaki jest problem i umówić się po przedszkolu na jakieś wspólne wyjście, choćby do parku, choćby na godzinkę. Tak jaknapisała asiamarta w grupie często dzieci zachowują się stadnie. Ale może na neutralnym gruncie Karolina złapie kontakt i będzie miała na początek choć jedną przyjazną osobę w grupie?
cos_cos


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,354
Dołączył: czw, 08 gru 05 - 16:26
SkÄ…d: z tam tond
Nr użytkownika: 4,242




post śro, 12 wrz 2007 - 17:06
Post #14

Alatanta a może udałoby się przy odbieraniu Karolki z przedszkola złapać jakąś mamę z córką, która jest w tej samej grupie, wyjaśnić jaki jest problem i umówić się po przedszkolu na jakieś wspólne wyjście, choćby do parku, choćby na godzinkę. Tak jaknapisała asiamarta w grupie często dzieci zachowują się stadnie. Ale może na neutralnym gruncie Karolina złapie kontakt i będzie miała na początek choć jedną przyjazną osobę w grupie?

--------------------
zmiana nicka czasem jest bardzo potrzebna.
vieshack
czw, 27 wrz 2007 - 23:08
dobry pomysł
dzielna dziewczynka z Karoliny
vieshack


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 366
Dołączył: wto, 24 lut 04 - 11:15
Skąd: Wrocław
Nr użytkownika: 1,485

GG:


post czw, 27 wrz 2007 - 23:08
Post #15

dobry pomysł
dzielna dziewczynka z Karoliny

--------------------
Monika, mama Niny (5)

sq8jlx
piÄ…, 28 wrz 2007 - 12:32
Moje dziecko ma 3 latka i właśnie poszło do przedszkola. Jest bardzo wrażliwy i bardzo wszystko przeżywa, do tego zaczął chorować i co tydzień zaczynamy adaptację. W domu ciągle powtarza imię i nazwisko chłopca, który (on tak uważa kopnął go i coś tam jeszcze). Z początku to bagatelizowałam bo to przecież 3 latki i na zebraniu pani prosiła o wyrozumiałość w tej kwestii) rozmawiałam z nim i mówiłam że może chłopiec nie chciał i takie tam. W końcu zasygnalizowałam pani jak się sprawa ma i ona mówi że rzeczywiście dziecko jest bardzo wrażliwe i może go uderzył a ona nie zauważyła tego. Wczoraj znów przychodzę po niego a Kacper w drzwiach mi komunikuje kto go uderzył (wskazuje na tego samego chłopca), pani słysząc to mówi mi to co wyżej już pisałam. Tylko tak sobie myślę jak to już trwa jakiś czas to może pani coś w tym kierunku mogła by zrobić. Na równolatkach pisałam zamiast być lepiej to jest coraz gorzej w przedszkolu. Poza tym chłopiec ten chodzi już drugi rok do przedszkola bo nie wiem jak to możliwe chodził już w poprzednim roku a teraz chodzi tak jak powinien tzn. ma trzy lata teraz.
sq8jlx


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 425
Dołączył: wto, 17 sty 06 - 16:39
Nr użytkownika: 4,616




post piÄ…, 28 wrz 2007 - 12:32
Post #16

Moje dziecko ma 3 latka i właśnie poszło do przedszkola. Jest bardzo wrażliwy i bardzo wszystko przeżywa, do tego zaczął chorować i co tydzień zaczynamy adaptację. W domu ciągle powtarza imię i nazwisko chłopca, który (on tak uważa kopnął go i coś tam jeszcze). Z początku to bagatelizowałam bo to przecież 3 latki i na zebraniu pani prosiła o wyrozumiałość w tej kwestii) rozmawiałam z nim i mówiłam że może chłopiec nie chciał i takie tam. W końcu zasygnalizowałam pani jak się sprawa ma i ona mówi że rzeczywiście dziecko jest bardzo wrażliwe i może go uderzył a ona nie zauważyła tego. Wczoraj znów przychodzę po niego a Kacper w drzwiach mi komunikuje kto go uderzył (wskazuje na tego samego chłopca), pani słysząc to mówi mi to co wyżej już pisałam. Tylko tak sobie myślę jak to już trwa jakiś czas to może pani coś w tym kierunku mogła by zrobić. Na równolatkach pisałam zamiast być lepiej to jest coraz gorzej w przedszkolu. Poza tym chłopiec ten chodzi już drugi rok do przedszkola bo nie wiem jak to możliwe chodził już w poprzednim roku a teraz chodzi tak jak powinien tzn. ma trzy lata teraz.
> nowa, potrzebujÄ™ rady i wsparcia-dÅ‚ugie
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 24 maj 2024 - 21:33
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama