Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna  

błoto

, wychodzić na dwór czy raczej nie...
> , wychodzić na dwór czy raczej nie...
madika
śro, 12 gru 2007 - 17:08
jak w tytule... przed chwilą odbyłam trudną rozmowę z mamą przedszkolaka, która jest delikatnie mówiąc niezadowolona, że dzieci wychodzą na plac zabaw na którym jest błoto, ja mam obsesją na punkcie codziennego wychodzenia na dwór bez względu na aurę, mama twierdzi że jeśli jest błoto to dzieci powinny siedzieć w sali bo się brudzą, lub powinnam je wyprowadzać na spacerek, ewentualnie organizować im zabawę na powietrzu tak by nie mogły wejść w błotko bo buciki, bo nogawki od spodni, bo kurteczka... wrrr... jestem zła, jakie jest wasze zdanie??? bo może ja jestem coś nie tego..



strzeliłam orta, musiałam poprawić

Ten post edytował madika śro, 12 gru 2007 - 17:09
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post śro, 12 gru 2007 - 17:08
Post #1

jak w tytule... przed chwilą odbyłam trudną rozmowę z mamą przedszkolaka, która jest delikatnie mówiąc niezadowolona, że dzieci wychodzą na plac zabaw na którym jest błoto, ja mam obsesją na punkcie codziennego wychodzenia na dwór bez względu na aurę, mama twierdzi że jeśli jest błoto to dzieci powinny siedzieć w sali bo się brudzą, lub powinnam je wyprowadzać na spacerek, ewentualnie organizować im zabawę na powietrzu tak by nie mogły wejść w błotko bo buciki, bo nogawki od spodni, bo kurteczka... wrrr... jestem zła, jakie jest wasze zdanie??? bo może ja jestem coś nie tego..



strzeliłam orta, musiałam poprawić
MonikaW77
śro, 12 gru 2007 - 17:54
a w jakim wieku to sÄ… dzieci?
MonikaW77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 825
Dołączył: wto, 25 sty 05 - 14:37
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 2,579

GG:


post śro, 12 gru 2007 - 17:54
Post #2

a w jakim wieku to sÄ… dzieci?

--------------------
Monika, mama Maksymiliana, Aleksandry i Urszuli






madika
śro, 12 gru 2007 - 17:59
zerówka
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post śro, 12 gru 2007 - 17:59
Post #3

zerówka
MonikaW77
śro, 12 gru 2007 - 18:05
to fajnie że wychodzą, takie dzieci chyba już potrafią omijać błoto, bo chyba są tam chodniki i odrobina trawy? Ja również nie znoszę ubłoconych po kostki butów, dlatego upominam moje dzieci, jeśli dwulatka potrafi omijać błoto to zerówkowicze tymbardziej icon_smile.gif

Nie poddawaj się, ale z drugiej strony ja bym ich codziennie prosiła, żeby nie taplali się w błocie, innego rozwiązania nie widzę.

W przedszkolu do którego chodzi Maksiu, dzieci nie wychodzą nawet kiedy jest cieplutko, powodem może być rosa, wiatr itp. A w zimie to już nie ma szans na wyjścia icon_sad.gif
MonikaW77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 825
Dołączył: wto, 25 sty 05 - 14:37
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 2,579

GG:


post śro, 12 gru 2007 - 18:05
Post #4

to fajnie że wychodzą, takie dzieci chyba już potrafią omijać błoto, bo chyba są tam chodniki i odrobina trawy? Ja również nie znoszę ubłoconych po kostki butów, dlatego upominam moje dzieci, jeśli dwulatka potrafi omijać błoto to zerówkowicze tymbardziej icon_smile.gif

Nie poddawaj się, ale z drugiej strony ja bym ich codziennie prosiła, żeby nie taplali się w błocie, innego rozwiązania nie widzę.

W przedszkolu do którego chodzi Maksiu, dzieci nie wychodzą nawet kiedy jest cieplutko, powodem może być rosa, wiatr itp. A w zimie to już nie ma szans na wyjścia icon_sad.gif

--------------------
Monika, mama Maksymiliana, Aleksandry i Urszuli






marchewka
śro, 12 gru 2007 - 18:11
jestem za błotem:)
marchewka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,633
Dołączył: wto, 04 mar 03 - 14:48
SkÄ…d: KsiÄ…zenice
Nr użytkownika: 93

GG:


post śro, 12 gru 2007 - 18:11
Post #5

jestem za błotem:)

--------------------
mama Zuzi (21.10.01) i Mikusia (10.12.03)
.uzytkownik.usun...
śro, 12 gru 2007 - 18:25
Nogawki, skarpety i buciki to faktycznie poważna sprawa. Niedobrze by człowiek mokry chodził bo przeziębi się. Zatem jestem za prikazem dla rodziców wy zapewnili stosowne obuwie i dodatkową parę spodni tudzież skarpet na wsiakij słuczaj. Jestem za błotem. Właśnie wyprałam dwie pary rękawiczek unurzanych w kałuży...

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post śro, 12 gru 2007 - 18:25
Post #6

Nogawki, skarpety i buciki to faktycznie poważna sprawa. Niedobrze by człowiek mokry chodził bo przeziębi się. Zatem jestem za prikazem dla rodziców wy zapewnili stosowne obuwie i dodatkową parę spodni tudzież skarpet na wsiakij słuczaj. Jestem za błotem. Właśnie wyprałam dwie pary rękawiczek unurzanych w kałuży...

Z
Meggi
śro, 12 gru 2007 - 19:33
Hmmm generalnie moje baby do czyscioszków nie należą,ale jeżeliby panie wzięły na błoto moja trzy i półletnia córkę to pewnie nie byłabym zadowolona. Choć do przedszkola jej nie stroje wręcz przeciwnie, ubieram raczej rzeczy już znoszone, żeby w razie czego nie było żal. Ale ..... bardzo często po przedszkolu zanim dojedziemy do domu musimy pzrejśc kawałek drogi z parkingu do domu, czesto przy okazji robimy zakupy i tu napewno byłabym wsiekła odbierając dziecko brudne od błota 21.gif
Bo jak ja znam zrobiłaby straszna drakę, ze jest brudna i w takim czymś nie pójdzie, oczywiście jej takie rzeczy tylko i wyłącznie pzreszkadzają przy mnie, jak by była na tym spacerku z przedszkolem to nawet uwagi by nie zwóciła,.
Spodnie ma na przebranie, ale zima w grÄ™ wchodzi jeszcze kurtka.

Wole jednak sama decydowąc kiedy dzieci w błocie bedą sie taplac, i gdy mam pewnośc, ze zaraz po takiej zabawie wylądują w domu w wannie, a rzeczy w pralce icon_wink.gif

Co innego zimą wyjście na śnieg już mamy uzgodnione, ze na takie wyjscia mamy przynosic jakieś spodnie nieprzemakalne lub kombinezony.

Meggi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,536
Dołączył: pią, 03 wrz 04 - 22:59
Skąd: Toruń
Nr użytkownika: 2,063

GG:


post śro, 12 gru 2007 - 19:33
Post #7

Hmmm generalnie moje baby do czyscioszków nie należą,ale jeżeliby panie wzięły na błoto moja trzy i półletnia córkę to pewnie nie byłabym zadowolona. Choć do przedszkola jej nie stroje wręcz przeciwnie, ubieram raczej rzeczy już znoszone, żeby w razie czego nie było żal. Ale ..... bardzo często po przedszkolu zanim dojedziemy do domu musimy pzrejśc kawałek drogi z parkingu do domu, czesto przy okazji robimy zakupy i tu napewno byłabym wsiekła odbierając dziecko brudne od błota 21.gif
Bo jak ja znam zrobiłaby straszna drakę, ze jest brudna i w takim czymś nie pójdzie, oczywiście jej takie rzeczy tylko i wyłącznie pzreszkadzają przy mnie, jak by była na tym spacerku z przedszkolem to nawet uwagi by nie zwóciła,.
Spodnie ma na przebranie, ale zima w grÄ™ wchodzi jeszcze kurtka.

Wole jednak sama decydowąc kiedy dzieci w błocie bedą sie taplac, i gdy mam pewnośc, ze zaraz po takiej zabawie wylądują w domu w wannie, a rzeczy w pralce icon_wink.gif

Co innego zimą wyjście na śnieg już mamy uzgodnione, ze na takie wyjscia mamy przynosic jakieś spodnie nieprzemakalne lub kombinezony.



--------------------
Kasandra 02.04.1999r. i Aurelka 12.03.2004r. moje Okropki ;)



mama_do_kwadratu
śro, 12 gru 2007 - 21:15
Jeśli mają nad dziećmi kontrolę- to znaczy nie siedzą na ławeczce kiedy dzieci tarzają się niczym na Woodstock- i jeśli pilnuje się, żeby maluchy założyły po powrocie suche skarpety/spodnie w razie przemoczenia- jestem za błotem.

Nie wierzę w powyższe, szczerze mówiąc, więc raczej sugerowałabym plac zabaw kiedy jest w miarę sucho, a kiedy jest brzydko- spacery.
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post śro, 12 gru 2007 - 21:15
Post #8

Jeśli mają nad dziećmi kontrolę- to znaczy nie siedzą na ławeczce kiedy dzieci tarzają się niczym na Woodstock- i jeśli pilnuje się, żeby maluchy założyły po powrocie suche skarpety/spodnie w razie przemoczenia- jestem za błotem.

Nie wierzę w powyższe, szczerze mówiąc, więc raczej sugerowałabym plac zabaw kiedy jest w miarę sucho, a kiedy jest brzydko- spacery.

--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
skanna
śro, 12 gru 2007 - 21:24
CYTAT(Meggi @ śro, 12 gru 2007 - 19:33) *
Spodnie ma na przebranie, ale zima w grÄ™ wchodzi jeszcze kurtka.

Wole jednak sama decydowąc kiedy dzieci w błocie bedą sie taplac, i gdy mam pewnośc, ze zaraz po takiej zabawie wylądują w domu w wannie, a rzeczy w pralce icon_wink.gif


Dodam jeszcze, że nie każde dziecko ma więcej niż jedną kurteczkę, a zatem czarno widzę codzienne pranie i suszenie, nie mówiąc już o tym, że kurtka prana parę razy w tygodniu szybko przestanie chronić przed chłodem.
Nie byłabym zadowolona, gdyby moje dziecko było wyprowadzane na spacery w błocie, sama tego raczej też nie robię.

Aha, sama nie cierpię przebywać na dworze, kiedy jest wilgotno i nie widzę powodu, żeby dzieci tak męczyć.
skanna


Grupa: Zbanowani
Postów: 12,705
Dołączył: wto, 05 sie 03 - 08:50
SkÄ…d: ...
Nr użytkownika: 970




post śro, 12 gru 2007 - 21:24
Post #9

CYTAT(Meggi @ śro, 12 gru 2007 - 19:33) *
Spodnie ma na przebranie, ale zima w grÄ™ wchodzi jeszcze kurtka.

Wole jednak sama decydowąc kiedy dzieci w błocie bedą sie taplac, i gdy mam pewnośc, ze zaraz po takiej zabawie wylądują w domu w wannie, a rzeczy w pralce icon_wink.gif


Dodam jeszcze, że nie każde dziecko ma więcej niż jedną kurteczkę, a zatem czarno widzę codzienne pranie i suszenie, nie mówiąc już o tym, że kurtka prana parę razy w tygodniu szybko przestanie chronić przed chłodem.
Nie byłabym zadowolona, gdyby moje dziecko było wyprowadzane na spacery w błocie, sama tego raczej też nie robię.

Aha, sama nie cierpię przebywać na dworze, kiedy jest wilgotno i nie widzę powodu, żeby dzieci tak męczyć.

--------------------
Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
- C.K.Norwid

Brałam wszystko na poważnie, to, co dzisiaj jest nieważne
- Kora i Maanam
grzałka
śro, 12 gru 2007 - 22:27
Madika, ale mi sie podobasz icon_smile.gif

Ja też mam obsesję codziennego wychodzenia na dwór, na błoto i mokrości moje dzieci maja specjalne spodnie, które im codziennie w przedszkolu zostawiam (bo może jednak wyjda na dwór) no i poza tym wracamy w nich do domu, nie mam wtedy stresu, że przemokna, mogą siadać na hustawki, zjeżdżać na zjeżdżalniach itp.

Jestem jak najbardziej za wychodzeniem mimo błota, są pralki, są kalosze ocieplane, drugą kurtkę mozna kupić w lumpeksie za 5 zł. Kurtki moich dzieci są prane bardzo często i jakoś nie wydaje mi sie, żeby przestały chronic przed chłodem. Nie wyobrażam sobie trzymania dziecka w domu przez 2 tygodnie na przykład tylko dlatego, że jest chłodno, mokro i błoto.

Czyli całym sercem za icon_biggrin.gif
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post śro, 12 gru 2007 - 22:27
Post #10

Madika, ale mi sie podobasz icon_smile.gif

Ja też mam obsesję codziennego wychodzenia na dwór, na błoto i mokrości moje dzieci maja specjalne spodnie, które im codziennie w przedszkolu zostawiam (bo może jednak wyjda na dwór) no i poza tym wracamy w nich do domu, nie mam wtedy stresu, że przemokna, mogą siadać na hustawki, zjeżdżać na zjeżdżalniach itp.

Jestem jak najbardziej za wychodzeniem mimo błota, są pralki, są kalosze ocieplane, drugą kurtkę mozna kupić w lumpeksie za 5 zł. Kurtki moich dzieci są prane bardzo często i jakoś nie wydaje mi sie, żeby przestały chronic przed chłodem. Nie wyobrażam sobie trzymania dziecka w domu przez 2 tygodnie na przykład tylko dlatego, że jest chłodno, mokro i błoto.

Czyli całym sercem za icon_biggrin.gif


--------------------
Tusiol
śro, 12 gru 2007 - 23:16
BÅ‚oto!!!
U nas kurtka prana przynajmniej 2 x w tygodniu i suszona na grzejniku. Chociaż jakiś czas temu kupiona druga problem rozwiązała. Rękawiczek mamy już z 5 par więc spokój. Buty mamy dość pancerne i stopy suche.
Często, jak przychodzę po Bartka to spodnie suszą się na grzejniku a on lata w rajstopach.
Jestem za wychodzeniem na dwór.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 12 gru 2007 - 23:16
Post #11

BÅ‚oto!!!
U nas kurtka prana przynajmniej 2 x w tygodniu i suszona na grzejniku. Chociaż jakiś czas temu kupiona druga problem rozwiązała. Rękawiczek mamy już z 5 par więc spokój. Buty mamy dość pancerne i stopy suche.
Często, jak przychodzę po Bartka to spodnie suszą się na grzejniku a on lata w rajstopach.
Jestem za wychodzeniem na dwór.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
sylwi13
śro, 12 gru 2007 - 23:41
Ja również jestem za błotem!!!!
Jeśli jest błoto to niech mamy zakładają dzieciaczkom gorsze ciuszki i oczywiście zostawiać w przedszkolu coś na przebranie.Mojemu brzdącowi większość ubrań kupuje używanych i nie przejmuje się tym,że się pobrudzi czy zniszczy ubranie bo zawsze mogę takie ubranko wywalić do śmietnika i problem załatwiony.Dzieci muszą się bawić i brudzić!!!!!
My niestety od miesiąca na dwór wychodzimy kiedy mamy wsiąść do samochodu,żeby jechać do lekarz bo mały cały czas jest chory.
sylwi13


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 60
Dołączył: sob, 27 paź 07 - 18:00
SkÄ…d: KALISZ
Nr użytkownika: 16,685




post śro, 12 gru 2007 - 23:41
Post #12

Ja również jestem za błotem!!!!
Jeśli jest błoto to niech mamy zakładają dzieciaczkom gorsze ciuszki i oczywiście zostawiać w przedszkolu coś na przebranie.Mojemu brzdącowi większość ubrań kupuje używanych i nie przejmuje się tym,że się pobrudzi czy zniszczy ubranie bo zawsze mogę takie ubranko wywalić do śmietnika i problem załatwiony.Dzieci muszą się bawić i brudzić!!!!!
My niestety od miesiąca na dwór wychodzimy kiedy mamy wsiąść do samochodu,żeby jechać do lekarz bo mały cały czas jest chory.
KM
czw, 13 gru 2007 - 00:18
Moje dziecko codziennie przychodzi z przedszkola z ubłoconymi spodniami. Dla mnie to nie problem, wrzucam do pralki i po kłopocie. Uważam, że dziecko powinno w ciągu dnia wychodzić na spacer, bez względu na pogodę (wyjątek wielki mróz). Kiedy odbieram Kacpra zazwyczaj jest już ciemno, więc spacer poprzedszkolny to nie to samo co zabawa na podwórku w południe.
KM


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,318
Dołączył: pią, 19 gru 03 - 22:54
Skąd: kraina muminków
Nr użytkownika: 1,277




post czw, 13 gru 2007 - 00:18
Post #13

Moje dziecko codziennie przychodzi z przedszkola z ubłoconymi spodniami. Dla mnie to nie problem, wrzucam do pralki i po kłopocie. Uważam, że dziecko powinno w ciągu dnia wychodzić na spacer, bez względu na pogodę (wyjątek wielki mróz). Kiedy odbieram Kacpra zazwyczaj jest już ciemno, więc spacer poprzedszkolny to nie to samo co zabawa na podwórku w południe.
.uzytkownik.usun...
czw, 13 gru 2007 - 06:46
Przepraszam za OT: madika, co Ty tu robisz o takiej porze? icon_wink.gif

Z
.uzytkownik.usun...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,716
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 09:52
Nr użytkownika: 567




post czw, 13 gru 2007 - 06:46
Post #14

Przepraszam za OT: madika, co Ty tu robisz o takiej porze? icon_wink.gif

Z
madika
czw, 13 gru 2007 - 06:54
dzięki za zainteresowanie i odzew, jest tak jak przypuszczałam - różne zdania na temat, więc mam rozterki ciąg dalszy, najbliższe mi są wypowiedzi "za błotem" icon_wink.gif, ale to zrozumiałe, cieszą mnie bo już wiem że ze mną nie jest coś nie tak, że inni tez tak mają, rozumiem też zaniepokojenie osób "przeciwko błotu", bo mają swoje racje,
no cóż przemyśleń ciąg dalszy sobie zafunduję a na dwór z dziećmi i tak dzisiaj pójdę... a Ania od sterylnej mamy będzie musiała omijać błoto szerokim łukiem...
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post czw, 13 gru 2007 - 06:54
Post #15

dzięki za zainteresowanie i odzew, jest tak jak przypuszczałam - różne zdania na temat, więc mam rozterki ciąg dalszy, najbliższe mi są wypowiedzi "za błotem" icon_wink.gif, ale to zrozumiałe, cieszą mnie bo już wiem że ze mną nie jest coś nie tak, że inni tez tak mają, rozumiem też zaniepokojenie osób "przeciwko błotu", bo mają swoje racje,
no cóż przemyśleń ciąg dalszy sobie zafunduję a na dwór z dziećmi i tak dzisiaj pójdę... a Ania od sterylnej mamy będzie musiała omijać błoto szerokim łukiem...
sdw
czw, 13 gru 2007 - 07:29
Madika, nie sądzę żeby sterylny sarkazm w tej sytacji był na miejscu.

A teraz ad rem. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem mocno ZA, żeby dzieci miały w przedszkolach zapewnione codzienne spacery. Pod warunkiem, że wychodzenie na dwór ma rece i nogi, jest dobrze zorganizowane i nie polega na tym, ze dziatwa bawi się w świnki a panie omawiają najnowsze katalogi mody. Swojego czasu, kiedy jeszcze miałam duzo wolnego czasu, nabylam wiele interesujących spacerowych spostrzeżeń. Intrygowało mnie mocno daczego moja córka codziennie wraca z przedszkola ( a była wwówczas własnie zerówkowiczką) upaprana od stóp do głów gliną i błockiem. Po0 naocznym wywiadzie okazało się, ze dzieci wychodzą na przedszkolny plac zabaw, na którym ze względów bezpieczeństwa nie mogą korzystać z hustawek. Żeby wiec wypełnić sobie czas bawiły się jak potrafiły. Również w wojsko. Czołgając się, ganiając, etc. Po takim godzinnym wybiegu były przemoczone do suchej nitki a na prosbę rodziców, bgy jednak organizowac przemyślanie wyjścia w czasie niepogody, panie obruszyły się wielce i przestały z dziećmi wychodzić 21.gif Szczerze mówiąc nie wiem co lepsze?

Jeśli jednak Twoje spacery są przemyślane i zorganizowane porozmawiałabym z matką dziecka przedstawiając wszytskie za i przeciw spacerow a jeszcze lepiej zaprosiłabym na taki wypad żeby na własne oczy zobaczyła jak to wygląda. Może zmieni zdanie. A jesli nie, cóż, pozostaje Ci pewnie i zacisnąc zęby i robić swoje badx poruszyć sprawe na zebraniu z rodzicami. Co, uważaml nie jest głupim pomysłem.
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
SkÄ…d: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post czw, 13 gru 2007 - 07:29
Post #16

Madika, nie sądzę żeby sterylny sarkazm w tej sytacji był na miejscu.

A teraz ad rem. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem mocno ZA, żeby dzieci miały w przedszkolach zapewnione codzienne spacery. Pod warunkiem, że wychodzenie na dwór ma rece i nogi, jest dobrze zorganizowane i nie polega na tym, ze dziatwa bawi się w świnki a panie omawiają najnowsze katalogi mody. Swojego czasu, kiedy jeszcze miałam duzo wolnego czasu, nabylam wiele interesujących spacerowych spostrzeżeń. Intrygowało mnie mocno daczego moja córka codziennie wraca z przedszkola ( a była wwówczas własnie zerówkowiczką) upaprana od stóp do głów gliną i błockiem. Po0 naocznym wywiadzie okazało się, ze dzieci wychodzą na przedszkolny plac zabaw, na którym ze względów bezpieczeństwa nie mogą korzystać z hustawek. Żeby wiec wypełnić sobie czas bawiły się jak potrafiły. Również w wojsko. Czołgając się, ganiając, etc. Po takim godzinnym wybiegu były przemoczone do suchej nitki a na prosbę rodziców, bgy jednak organizowac przemyślanie wyjścia w czasie niepogody, panie obruszyły się wielce i przestały z dziećmi wychodzić 21.gif Szczerze mówiąc nie wiem co lepsze?

Jeśli jednak Twoje spacery są przemyślane i zorganizowane porozmawiałabym z matką dziecka przedstawiając wszytskie za i przeciw spacerow a jeszcze lepiej zaprosiłabym na taki wypad żeby na własne oczy zobaczyła jak to wygląda. Może zmieni zdanie. A jesli nie, cóż, pozostaje Ci pewnie i zacisnąc zęby i robić swoje badx poruszyć sprawe na zebraniu z rodzicami. Co, uważaml nie jest głupim pomysłem.

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
Jasiucha
czw, 13 gru 2007 - 08:03
Hmmm... codziennie wychodzenie na dwór bez względu na pogodę - PODOBA MI SIĘ BARDZO (za wyjątkiem huraganowych wiatrów, których sama nie znosze). Ale w taką chłodną pogodę raczej preferowałabym spacerki niż taplanie w błocku. Raczej nei wierzę aby dajmy na to dwie panie przedszkolanki upilnowały 25sztuk na placu zabaw - a z resztą co tu robić na takim placu?? (hmm.. ale być może place zabaw w waszych przedszkoalch wyglądają inaczej niż u nas - bo u nas w sumie to jedna wielka piaskownica, jedna zjeżdżalnia i gdzieś jakaś huśtawka..)

Niestety w naszym przedszkolu wychodzenie na dwór kończy się w połowie września a dla takich maluchów jak moje rozpoczyna się pod koniec maja/na początku czerwca.. starsze dzieci sezon zaczynają wcześniej 32.gif A co za tym idzie, obecnie moje dziecko sporadycznie bywa na spacerach - w pracujące dni zanim odbierzemy ją z przedszkola, zjemy obiad to jest już ciemno a gdy ciemno to Ala nie chce na spacer - a nawet jak się uda wyciągnąć na dwór to i tak za nic w świecie nie chce chodzić.. a dla mnie to żadna przyjemnośc nosić przez pół godziny 13kg które wierci i do tego marudzi (o wózku już nie wspomne bo to już mega wrzaski) ;-( Jedynie pozostają weekendy i wydłużanie drogi z samochodu do domu - jakiś dalszy parking albo okrężną drogą - ale zazwyczaj także na rękach - ubrana w ciepłe buty, ocieplane spodnie i kurtkę nie chce chodzić ;-(

Sprawę spacerów próbowalam poruszyć kiedyś na zebraniu.. ale bez rezultatu, część rodziców miała pretensje że jesienią jest jedno okno uchylone na sali i pewnie dlatego dzieci chorują 29.gif

Jasiucha


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,601
Dołączył: nie, 12 lut 06 - 09:32
SkÄ…d: pomorze
Nr użytkownika: 4,900




post czw, 13 gru 2007 - 08:03
Post #17

Hmmm... codziennie wychodzenie na dwór bez względu na pogodę - PODOBA MI SIĘ BARDZO (za wyjątkiem huraganowych wiatrów, których sama nie znosze). Ale w taką chłodną pogodę raczej preferowałabym spacerki niż taplanie w błocku. Raczej nei wierzę aby dajmy na to dwie panie przedszkolanki upilnowały 25sztuk na placu zabaw - a z resztą co tu robić na takim placu?? (hmm.. ale być może place zabaw w waszych przedszkoalch wyglądają inaczej niż u nas - bo u nas w sumie to jedna wielka piaskownica, jedna zjeżdżalnia i gdzieś jakaś huśtawka..)

Niestety w naszym przedszkolu wychodzenie na dwór kończy się w połowie września a dla takich maluchów jak moje rozpoczyna się pod koniec maja/na początku czerwca.. starsze dzieci sezon zaczynają wcześniej 32.gif A co za tym idzie, obecnie moje dziecko sporadycznie bywa na spacerach - w pracujące dni zanim odbierzemy ją z przedszkola, zjemy obiad to jest już ciemno a gdy ciemno to Ala nie chce na spacer - a nawet jak się uda wyciągnąć na dwór to i tak za nic w świecie nie chce chodzić.. a dla mnie to żadna przyjemnośc nosić przez pół godziny 13kg które wierci i do tego marudzi (o wózku już nie wspomne bo to już mega wrzaski) ;-( Jedynie pozostają weekendy i wydłużanie drogi z samochodu do domu - jakiś dalszy parking albo okrężną drogą - ale zazwyczaj także na rękach - ubrana w ciepłe buty, ocieplane spodnie i kurtkę nie chce chodzić ;-(

Sprawę spacerów próbowalam poruszyć kiedyś na zebraniu.. ale bez rezultatu, część rodziców miała pretensje że jesienią jest jedno okno uchylone na sali i pewnie dlatego dzieci chorują 29.gif



--------------------
mama_do_kwadratu
czw, 13 gru 2007 - 08:56
CYTAT(Jasiucha @ czw, 13 gru 2007 - 08:03) *
część rodziców miała pretensje że jesienią jest jedno okno uchylone na sali i pewnie dlatego dzieci chorują 29.gif

u nas było dokładnie to samo
zostałam zlinczowana za nieodpowiedzialność i chęć przeziębienia biednych przedszkolaków (a na termometrze chyba ze 25 stopni mieli, w sali SAUNA, dzieci w rajstopach pod spodniami i kilku bluzach...)
mama_do_kwadratu


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,090
Dołączył: sob, 14 cze 03 - 17:06
Nr użytkownika: 826




post czw, 13 gru 2007 - 08:56
Post #18

CYTAT(Jasiucha @ czw, 13 gru 2007 - 08:03) *
część rodziców miała pretensje że jesienią jest jedno okno uchylone na sali i pewnie dlatego dzieci chorują 29.gif

u nas było dokładnie to samo
zostałam zlinczowana za nieodpowiedzialność i chęć przeziębienia biednych przedszkolaków (a na termometrze chyba ze 25 stopni mieli, w sali SAUNA, dzieci w rajstopach pod spodniami i kilku bluzach...)


--------------------
Mama Dwóch Takich od Czerwca 2000
Fridge pickers wear bigger knickers
grzałka
czw, 13 gru 2007 - 09:01
CYTAT(Ciotka Manuela @ czw, 13 gru 2007 - 07:29) *
Madika, nie sądzę żeby sterylny sarkazm w tej sytacji był na miejscu.


ja tego w ogole nie odebrałam jako sarkazm




ale tak się zastanowiłam, patrząc na opinie w tym watku,że może powinnam wyraźnie podkreslic w przedszkolu, że moje dzieci mogą się brudzić ile chcieć



grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post czw, 13 gru 2007 - 09:01
Post #19

CYTAT(Ciotka Manuela @ czw, 13 gru 2007 - 07:29) *
Madika, nie sądzę żeby sterylny sarkazm w tej sytacji był na miejscu.


ja tego w ogole nie odebrałam jako sarkazm




ale tak się zastanowiłam, patrząc na opinie w tym watku,że może powinnam wyraźnie podkreslic w przedszkolu, że moje dzieci mogą się brudzić ile chcieć





--------------------
sdw
czw, 13 gru 2007 - 09:36
Grzałka, mnie nie chodzi o brudzenie, ja mówię o przemoczeniu się dzieciaka. Nie wiem co madika jako taplanie się w błocie. Wejscie w kałużę to nie to samo co stanie w kałuży. A tak po jednym jak i drugim dziecko może być jednakowo brudne. Moje dzieci brudzić się mogą ile chca, niekoniecznie jednak chętnie widziałabym je przemoczone. Nawet jeśli później mogą zostac przebrane to nie wiadomo jak długo chodziły mokre po dworze. Ale tez faktem jest, że patrze z mojego osobistego nieobiektywnego punktu widzenia mając na uwadze to, co było dane mi przeżyć i zobserwować. Wiem tez, że można dzieci wentylować w kazdych warunkach i nie dopuścić, by przemokły czy wróciły do domu mając włosy oblepione błotem. "Bo jej się czapeczka w zabawie zsunęła". Ok, ok, rozumiem. Tyle, że błoto z nieba nie spada.

Moi podopieczni na dworze bywają czesto. Wzgledną samowolkę mogą jednak uprawiac tylko w odpowiednim terenie i przy odpowiedniej pogodzie. W śląpę i chlapę mają wyjścia organizowane tak, by wracały do szkoły suche. Choć buty czasami przypominają gnojne kule 08.gif
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
SkÄ…d: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post czw, 13 gru 2007 - 09:36
Post #20

Grzałka, mnie nie chodzi o brudzenie, ja mówię o przemoczeniu się dzieciaka. Nie wiem co madika jako taplanie się w błocie. Wejscie w kałużę to nie to samo co stanie w kałuży. A tak po jednym jak i drugim dziecko może być jednakowo brudne. Moje dzieci brudzić się mogą ile chca, niekoniecznie jednak chętnie widziałabym je przemoczone. Nawet jeśli później mogą zostac przebrane to nie wiadomo jak długo chodziły mokre po dworze. Ale tez faktem jest, że patrze z mojego osobistego nieobiektywnego punktu widzenia mając na uwadze to, co było dane mi przeżyć i zobserwować. Wiem tez, że można dzieci wentylować w kazdych warunkach i nie dopuścić, by przemokły czy wróciły do domu mając włosy oblepione błotem. "Bo jej się czapeczka w zabawie zsunęła". Ok, ok, rozumiem. Tyle, że błoto z nieba nie spada.

Moi podopieczni na dworze bywają czesto. Wzgledną samowolkę mogą jednak uprawiac tylko w odpowiednim terenie i przy odpowiedniej pogodzie. W śląpę i chlapę mają wyjścia organizowane tak, by wracały do szkoły suche. Choć buty czasami przypominają gnojne kule 08.gif

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
> bÅ‚oto, wychodzić na dwór czy raczej nie...
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 25 maj 2024 - 11:07
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama