Witajcie,
Leni może warto zastanowić się nad swoją dietą. Może jesz niskokaloryczne potrawy i dlatego maluszek sie nie najada. W diecie matki karmiącej winno być o 600 kcal więcej niż u przeciętnie odżywiającej się kobiety w naszym wieku.
I dużo wody pij-to podstawa laktacyjnego sukcesu.
Oto kilka porad w temacie zwiększenia laktacji.
Ja ściagałam (od poczatku moim przyjacielem jest laktator)na początku grudnia ok. 10-20 ml w jednym podejściu. Teraz dzięki cennym wskazówkom konsultantek laktacyjnych i ludzi z forum ściągam nawet 150 ml. Cóż robiłam:
1. piłam dużo płynów ( woda, jałowa herbatka, ziółka, piwo karmi,...)
2. ziółka to mieszanka po łyżce stołowej: kminek, koper włoski, anyż i ziele rutwicy. Zioła zalewałam 4 szkl. wody i gotowałam na wolnym ogniu az do wrzenia i wyłączałam. Gotuje się jak rosól. Mieszanka świezych ziół taniej wychodzi niż herbatki laktacyjne. Zioła to koszt każdego ok 2 zł. Więc zestaw na 2 tyg to koszt ok 8-10 zł. Ważnym ziołem jest rutwica.
3. Kozieradka -kolejne zioło, nie powiem całkiem skuteczne. Gotowałam osobno-smak paskudny (idzie sie przyzywczaic). Minus taki, że Pawełek puszczał smierdzące gazy. Smród jak odchody kozie
Sa dostepne tabletki kozieradkowe z herbapolu ok 11 zł.
4. Masowałam brodawki przed odciaganiem ok 10-15 min. badz w trakcie odciagania - na zmiane. Tez skuteczne.
5. Ciepła kąpiel przed odciaganiem.
6. Piwo karmi -dla mnie obojetne, ale słyszałam pozytywne opinie.
7. Powtarzałam w kółko "mam dużo mleka", "rzeka pełna mleka",, generalnie pozytywne myslenie o laktacji, mleku, dziecku....
8. jesli uzywacie laktatora to czeste odciaganie (nawet co 2 h) naprzemiennie w czestotliwosci: 7 min, 5 min,3 min.
9. Jesli karmicie piersia - czesto przystawiajcie maluszka to pobudza laktacje. Niestety moj przyzwyczail sie do butli (samo leci) i jak go dostawiałam do cyca to ssal aby zaspokoic pierwszy glod a potem domagal sie butli.
Jak sobie przypomne co jeszcze robilam to dam znac.