CYTAT(u. @ sob, 09 lut 2008 - 13:31)
Eta i jak było ?
u
było świetnie, ale oczywiście za krótko, nie odważyliśmy się młodej posłać na narty bo te stoki jakieś takie strome wszystkie
za to wytarzaliśmy się w zaspach śniegu za wszystkie czasy. Taki śnieg to ja tylko z dzieciństwa pamiętam. Były anioły, orły, fikołki i rodzinne turlanie się z górki. Śnieg wpadał nawet do majtek
No i przy takiej zabawie czapka jest zbędnym balastem
ech było super
za to mój mąż na początku z pokoju nie chciał wyjść, bo w Gliczarowie ani pożądnego baru ani sklepu (poszedł doń po chleb a wrócił z piwem i ciastkami, jedyny asortyment
), cały czas powtarzał że w takiej "dziurze" jeszcze go nie widzieli, markiz jeden no
później się jednak przekonał, ba chce tam wrócić latem z crossem
Ja odpoczęłam, oderwałam się od wszystkiego i jest mi lepiej. Szkoda tylko że tutaj śniegu nie ma nawet na jedną kulkę.