U nas jest tak, że panie mówią na bierząco jak coś się dzieje niepokojącego, np. rozrabiał, nie jadł, uderzył się, itp.
Co do postępów, nauczycielka prowadzi zapiski, bardzo dokładne, które rodzice dostają na zebraniach do poczytania o każdym z dzieci. Jest tam wszystko: W czym dziecko uczestniczy, jakiem umiejętności zyskuje, jak sobie radzi w codziennych czynnościach, jaki ma kontakt z grupą. I takim sposobem sie dowiedziałam, ze na początku niechętny do śpiewania Bartek, teraz aż się rwie
Albo, że jak nie umiał wydmuchac nosa, tak nie umie nadal (co akurat wiem bardzo dobrze). Uważam, że taki system jest świetny.