Cortinka, bardzo dziękuję, za Twój post!
Często słyszę, takie opinie, jakie tu padły, że mam dwójkę dzieci, że po co te stresy, żebym dała sobie spokój....
Rozumiem, że tak z boku wydaje się najłatwiej i najprościej, ale naprawdę, tak nie jest
Sama tak myślałam
.
Zawsze chcieliśmy z mężem miec więcej dzieci, ile dokładnie nie wiedzieliśmy, ale na dwójce nie chcieliśmy skończyć
. A tu nagle zdazyło się to co się zdażyło i tu się zatrzymaliśmy.... Oczywiście, że myśleliśmy, żeby może już nie podejmować tego ryzyka, ale myślę, że choć niektóre osoby z tego forum mnie zrozumieją...
To, że mam dwójkę dzieci, nie ucisza w żaden sposób mojego instynktu macierzyńskiego. Bardzo pragnę mieć jeszcze dziecko. Nie chcę tak łatwo się poddać. Ale nic na siłę, mam tez rozum
. Myślę (tak rozmawialiśmy z mężem), że ta próba która teraz podejmiemy, jeżeli......., to juz będzie ostatnia.
Jak zabierałam się, za robienie tych badań, to nie byłam jeszcze pewna, że podejmiemy kolejne starania, ale wiadomo jak jest ciąża wbrew wszystkiemu może zdarzyć się niespodzianie
, dlatego wolałam sprawdzić, czy czegoś nie musze wyleczyć. Bardziej pod tym kątem, ale z biegiem czasu, pragnienie maleństwa urosło
Z wyników nic nie wyszło. Podejmiemy starania i ze wszystkich sił chcę być dobrej myśli. Ale podchodzę do tego z pełną odpowiedzialnością i świadomością ewentualnego ryzyka. Ale... gdybym teraz sobie odpuściła - a lata lecą a z nimi dodatkowe zagrożenia - potem zawsze miałabym gdzieś tam jakiś żal, że nie spróbowałam.
Tak już postanowiliśmy i z Bożą opieką damy radę!
Myślę, że dostatecznie wyjaśniłam motywy moich decyzji
Pozdrawiam