Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna  

Eksperymenty

, czyli kolejny (mam nadzieję) temat rozluźniajacy
> , czyli kolejny (mam nadzieję) temat rozluźniajacy
renata19750702
czw, 14 sie 2008 - 10:55
Będąc nastolatką wraz z grupą 3 innych koleżanek często bawiłam się w tzw. eksperymentowanie. Nie były to jednak eksperymenty w stylu: w jakim makijażu mi najlepiej, w jakim kolorze mi najlepiej, czy też doświadczenia chemiczne.

Na przykład kiedyś wyczytałyśmy w prasie, że już małe Francuski z elit uczone są wciągania brzucha i jako dorosłe robią to podświadomie. Postanowiłyśmy więc sprawdzić w jakim czasie my nauczymy się chodzenia z wciągniętym brzuchem tak, żeby nie mieć świadomości tego, że właśnie to robimy. Były też eksperymenty z przekazywaniem pozytywnej energii, z odwzajemnianiem uśmiechów na ulicy, z granicami grzeczności, z nauką spożywania nielubianych pokarmów - dzięki eksperymentom polubiłam wodę niegazowaną, której nie mogłam wcześniej ścierpieć itp.

Jeszcze w czasach studenckich wspominałyśmy te nasze wyczyny ( na jednej z imprez ten nasz nastrój wspomnień udzielił się koledze, który będąc już po kilku piwach też nam się przyznał do eksperymentowania, otóż... w podstawówce mierzył pojemność swojego pęcherza wstrzymując się z jego opróżnieniem do ostatnich sekund, po czym biegł do łazienki ze stoperem w ręce... 04.gif ).

Lata mijają, z bycia nastolatką wyrosłam już dawno, jednak coś mi z tego eksperymentowania pozostało i mniej czy bardziej świadomie ćwiczę je dzisiaj na własnych dzieciach. Między innymi dzięki temu moje młodsze dziecię słucha arii operowych, Mozarta, Bethowena.

A jak to jest u WAS?
renata19750702


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,546
Dołączył: wto, 05 cze 07 - 09:52
Skąd: podkarpackie
Nr użytkownika: 14,764




post czw, 14 sie 2008 - 10:55
Post #1

Będąc nastolatką wraz z grupą 3 innych koleżanek często bawiłam się w tzw. eksperymentowanie. Nie były to jednak eksperymenty w stylu: w jakim makijażu mi najlepiej, w jakim kolorze mi najlepiej, czy też doświadczenia chemiczne.

Na przykład kiedyś wyczytałyśmy w prasie, że już małe Francuski z elit uczone są wciągania brzucha i jako dorosłe robią to podświadomie. Postanowiłyśmy więc sprawdzić w jakim czasie my nauczymy się chodzenia z wciągniętym brzuchem tak, żeby nie mieć świadomości tego, że właśnie to robimy. Były też eksperymenty z przekazywaniem pozytywnej energii, z odwzajemnianiem uśmiechów na ulicy, z granicami grzeczności, z nauką spożywania nielubianych pokarmów - dzięki eksperymentom polubiłam wodę niegazowaną, której nie mogłam wcześniej ścierpieć itp.

Jeszcze w czasach studenckich wspominałyśmy te nasze wyczyny ( na jednej z imprez ten nasz nastrój wspomnień udzielił się koledze, który będąc już po kilku piwach też nam się przyznał do eksperymentowania, otóż... w podstawówce mierzył pojemność swojego pęcherza wstrzymując się z jego opróżnieniem do ostatnich sekund, po czym biegł do łazienki ze stoperem w ręce... 04.gif ).

Lata mijają, z bycia nastolatką wyrosłam już dawno, jednak coś mi z tego eksperymentowania pozostało i mniej czy bardziej świadomie ćwiczę je dzisiaj na własnych dzieciach. Między innymi dzięki temu moje młodsze dziecię słucha arii operowych, Mozarta, Bethowena.

A jak to jest u WAS?

--------------------
Maria Katarzyna ,Jan Aleksander


Dziś wiem, życie cudem jest. Co chcę, mogę z niego mieć, jak dźwięk słyszę jego głos, co dzień pragnę bardziej go.
Gremi
czw, 14 sie 2008 - 11:29
Oj my tez eksperymentowalismy. Tyle ze ja wychowywalam sie prawie na wsi wiec te nasze eksperymenty byly bardzo niebezpieczne. Dobrze ze moja mama o tym nie wiedziala 43.gif 29.gif

Przyklad - w upalne lato kiedy wysechl staw i zostala sama glina chcialysmy sprawdzic jak daleko da sie zajsc po tej glinie. Efektem bylo to ze ja z siostra weszlysmy na srodek stawu a tam zapadlysmy sie w ta gline do pasa i nijak nie moglysmy wyjsc. Krzyczalysmy o pomoc i jakis sasiad przybiegl na ratunek i zaczal nas wyciagac. W rezultacie cala trojka stracila obuwie w tej glinie. Teraz natomiast wiem ze w gline sie nie wchodzi.

Inny przyklad - ogromna stodola wypchana pod sufit sianem. Chcielismy sprawdzic jak sie mozna schowac w sianie wiec wykopalismy tunele przy podlodze i biegalismy tymi tunelami wchodzac na sam szczyt. To byl taki tor przeszkod. Do momentu kiedy ktores z nas biegnac gora przelecialo przez to cale siano do tunelu na dole. Jak sobie teraz o tym mysle to sama sobie w tylek bym najchetniej dala.

Takich zabaw i eksperymentow bylo bardzo wiele. Ale nie napisze wiecej bo ze mnie byl niezly gagatek 29.gif
Gremi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,699
Dołączył: sob, 24 lut 07 - 10:45
Skąd: z krainy deszczowcow
Nr użytkownika: 11,396

GG:


post czw, 14 sie 2008 - 11:29
Post #2

Oj my tez eksperymentowalismy. Tyle ze ja wychowywalam sie prawie na wsi wiec te nasze eksperymenty byly bardzo niebezpieczne. Dobrze ze moja mama o tym nie wiedziala 43.gif 29.gif

Przyklad - w upalne lato kiedy wysechl staw i zostala sama glina chcialysmy sprawdzic jak daleko da sie zajsc po tej glinie. Efektem bylo to ze ja z siostra weszlysmy na srodek stawu a tam zapadlysmy sie w ta gline do pasa i nijak nie moglysmy wyjsc. Krzyczalysmy o pomoc i jakis sasiad przybiegl na ratunek i zaczal nas wyciagac. W rezultacie cala trojka stracila obuwie w tej glinie. Teraz natomiast wiem ze w gline sie nie wchodzi.

Inny przyklad - ogromna stodola wypchana pod sufit sianem. Chcielismy sprawdzic jak sie mozna schowac w sianie wiec wykopalismy tunele przy podlodze i biegalismy tymi tunelami wchodzac na sam szczyt. To byl taki tor przeszkod. Do momentu kiedy ktores z nas biegnac gora przelecialo przez to cale siano do tunelu na dole. Jak sobie teraz o tym mysle to sama sobie w tylek bym najchetniej dala.

Takich zabaw i eksperymentow bylo bardzo wiele. Ale nie napisze wiecej bo ze mnie byl niezly gagatek 29.gif

--------------------







Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu - /Pascal Blaise/
jaAga*
czw, 14 sie 2008 - 12:15
Ja z koleżankami też eksperymantowałyśmy, np. trzeba było zjeść czosnek i sie nie skrzywić....
Najgorsze eksperymenty mieli koledzy, kładli sie na ulicy 37.gif , czekając na samochód, jak się zbliżał to w nogi...o matko jak o tym pomyślę, to mnie ciary przechodzą 23.gif
jaAga*


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,551
Dołączył: śro, 17 sty 07 - 12:54
Skąd: Zamość
Nr użytkownika: 10,058




post czw, 14 sie 2008 - 12:15
Post #3

Ja z koleżankami też eksperymantowałyśmy, np. trzeba było zjeść czosnek i sie nie skrzywić....
Najgorsze eksperymenty mieli koledzy, kładli sie na ulicy 37.gif , czekając na samochód, jak się zbliżał to w nogi...o matko jak o tym pomyślę, to mnie ciary przechodzą 23.gif

--------------------
Mama Julii (2003) i Kariny (2007)
Kocisława zwana...
czw, 14 sie 2008 - 13:25
A ja z koleżankami i kolegami postanowiliśmy wykopać tunel w kopalni gliny.Kopaliśmy w baaaardzo piaszczystej skarpie,a to co wykopaliśmy podpieraliśmy belkami i deskami(wtedy wydawało nam się to szczytem profesjonalizmu 37.gif ).Kopaliśmy do czasu,aż nasz tunel się zawalił,na szczęście nie pogrzebał nikogo w środku.
Drugim z ekstremalnych eksperymentów było chodzenie na boso po śniegu w czasie tzw.zimy stulecia.Moja koleżanka wylądowała wtedy w szpitalu z odmrożonymi palcami.
O łażeniu po bagnach nie wspomnę(kilka par butów tam pozostało)...
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post czw, 14 sie 2008 - 13:25
Post #4

A ja z koleżankami i kolegami postanowiliśmy wykopać tunel w kopalni gliny.Kopaliśmy w baaaardzo piaszczystej skarpie,a to co wykopaliśmy podpieraliśmy belkami i deskami(wtedy wydawało nam się to szczytem profesjonalizmu 37.gif ).Kopaliśmy do czasu,aż nasz tunel się zawalił,na szczęście nie pogrzebał nikogo w środku.
Drugim z ekstremalnych eksperymentów było chodzenie na boso po śniegu w czasie tzw.zimy stulecia.Moja koleżanka wylądowała wtedy w szpitalu z odmrożonymi palcami.
O łażeniu po bagnach nie wspomnę(kilka par butów tam pozostało)...

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
MałaGosia

Go??







post czw, 14 sie 2008 - 14:21
Post #5

Moimi ulubionymi "eksperymentami" sa:
- przy takim maksmyalnym smianiu sie zrobienie rybki (usta w rybke) 04.gif
- zjdedzenie lukrowanego paczka bez oblizania sie

Z dziecinstwa to pamietam nasze wyczyny na drabinkach, im bardziej niebezpieczne tym lepsze oraz jak wysoko mozna skakac w gume. Jedna taka proba skonczyla sie moim upadkiem mocnym na plecy i niemozliowscia powiedzenia czegokolwiek przez kilka minut.
Ammm
czw, 14 sie 2008 - 20:09
W liceum próbowałyśmy się z koleżanką zahipnotyzować. Ona miała poradni z tekstem do czytania.

Nigdy się nam nie udało, bo wymiękałyśmy przy fragmencie: "czujesz jak szczęka swobodnie Ci opada" 03.gif
Ammm


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,561
Dołączył: pon, 19 mar 07 - 12:15
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 12,110

GG:


post czw, 14 sie 2008 - 20:09
Post #6

W liceum próbowałyśmy się z koleżanką zahipnotyzować. Ona miała poradni z tekstem do czytania.

Nigdy się nam nie udało, bo wymiękałyśmy przy fragmencie: "czujesz jak szczęka swobodnie Ci opada" 03.gif

--------------------

madziatl
pią, 15 sie 2008 - 00:01
jednym z eksperymentow, ktore pamietam to smarowanie brzucha (lub innych czesci ciala, ktore uznawalo sie za nadmiernie duze) woda z sola 43.gif bo przeciez woda "wyciaga" a juz szczegolnie morska (wiec slona) 43.gif 04.gif
no i sztampowo wariacje roznego rodzaju na sniegu: zjezdzanie na tornistrach (wtedy byly takie tajne z foli czy innego plastiku) i robienie "skoczni" i zjezdzanie po nich (jedna z takich prob jazdy i to w sankach wtedy bardzo modnych plastikowych skonczyla sie niezlym obiciem plecow az do bezdechu)
madziatl


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,672
Dołączył: pią, 15 cze 07 - 11:33
Nr użytkownika: 14,929

GG:


post pią, 15 sie 2008 - 00:01
Post #7

jednym z eksperymentow, ktore pamietam to smarowanie brzucha (lub innych czesci ciala, ktore uznawalo sie za nadmiernie duze) woda z sola 43.gif bo przeciez woda "wyciaga" a juz szczegolnie morska (wiec slona) 43.gif 04.gif
no i sztampowo wariacje roznego rodzaju na sniegu: zjezdzanie na tornistrach (wtedy byly takie tajne z foli czy innego plastiku) i robienie "skoczni" i zjezdzanie po nich (jedna z takich prob jazdy i to w sankach wtedy bardzo modnych plastikowych skonczyla sie niezlym obiciem plecow az do bezdechu)

--------------------
Mama Oskara od pazdziernika 2007 Albumy Oskara
az
pią, 15 sie 2008 - 07:46
CYTAT(Ammm @ Thu, 14 Aug 2008 - 21:09) *
W liceum próbowałyśmy się z koleżanką zahipnotyzować. Ona miała poradni z tekstem do czytania.

Nigdy się nam nie udało, bo wymiękałyśmy przy fragmencie: "czujesz jak szczęka swobodnie Ci opada" 03.gif




icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif
az


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 813
Dołączył: czw, 03 mar 05 - 11:27
Skąd: Mysłowice
Nr użytkownika: 2,794




post pią, 15 sie 2008 - 07:46
Post #8

CYTAT(Ammm @ Thu, 14 Aug 2008 - 21:09) *
W liceum próbowałyśmy się z koleżanką zahipnotyzować. Ona miała poradni z tekstem do czytania.

Nigdy się nam nie udało, bo wymiękałyśmy przy fragmencie: "czujesz jak szczęka swobodnie Ci opada" 03.gif




icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif icon_mrgreen.gif

--------------------
Zuzia (11/01/04) i Janek (04/10/06)
sdw
pią, 15 sie 2008 - 08:31
Eksperymentowało się, oj eksperymentowało icon_mrgreen.gif

Ja zasadniczo byłam boidudek bądź "niezwykle ostrożna", jak mawiała ś.p. Babcia ma aczkolwiek pomysły miewałam głupie. I brdzo często, za często, dawałam sie namawiać na wariacje starszemu ciotecznemu rodzeństwo.

Doskonale pamietam test sprawnościowy pod wiele znaczącym tytułem "kto wlezie wyżej na młodą czereśnię". Czereśnia była bardzo młoda, więc cieniutka i wiotka, acz wysoka. Ja też młoda ale w przeciwieństwie do czereśni, niska i gruba. Bardzo gruba icon_confused.gif Wlazłam z pomocą kuzyna na sam czubek czereśni (lęk wysokości starannie przed nim ukrywając) o wczesnoporannej godzinie. Kuzyn wlazł takoż, nażarł się owoców i zlazł, mnie zostawiając. Tkwiłam na kiwającej się mizernej gałązce do wieczora, bop się bałam wolać żeby mnie kto ściągnął. Zakaz włażenia na drzewa funkcjonował jako naczelny tuż obok zakazu włażenia do studni. Po zmroku, mokra od łez i drętwa ze strachu postanowiłam zleźć. tyle, że mizerna gałązka kiwała się przy każdym najlżejszym ruchu. Postanowiłam zamknąć oczy i zeskoczyć. Żyję, choć ruszać nie mogłam się ze dwa tygodnie.

Doskonale eksperymentowało się również w rozjuszanie byka, barana i gąsiora. Hurtem i indywidualnie. Też żyjemy co niewątpliwie jest zasługą opatrzności.

Zjeżdżanie na zjeżdżalnie z wyrzutem icon_wink.gif w pozycji stojącej też było niezłe. Mnie daleko nie wyrzucało, bo masa ciała robiła swoje. Kolega miał gorzej. Dwa miesiace z kulasami w gipsie.

Lata prawie młodzieńcze rozumu mi nie przyniosly, niestety. Pamiętam jak zrobiłyśmy zawody w niesikanie w i niewydalanie. Cud, że mam caly pęcherz, nerki oraz nieposzarpane jelita icon_confused.gif

Inetersujące było też testowanie polskiego ferrari lat osiemdziesiątych popularnie zwanego maluchem. Test na pakowność, dodam. Okazalo się, ze pojazd jest z gumy i swobodnie może do niego wleźć przejechać 30 kilometrów 9 osób plus dwie gitary i plecak. Wleźć i przejechać. Wysiąść się nie dało. My żyjemy. Samochód miał się zdecydowanie gorzej.

Najdebilniejszym eksperymentem jaki pamiętam było testowanie siły aviomarinu. Nalezało zeżreć kilka opakowań aviomarinu, iść na imprezę, lać w siebie sangrię i sprawdzić czy się porzyga. Stwierdzam, że aviomarin jest doskonale przeciwwymiotny icon_wink.gif Acz dwie sztuki skończyły w szpitalu. Ja, z racji oszukiwania (zeżarłam tylko 10 pastylek) i dzięki resztkom poniewierającego się rozumu, które kazaly mi po powrocie z imprezy lać w siebie hektolitry wody z solą, na intensywnej terapii nie wylądowałam. Za to spałam trzy doby non stop. Głupota ludzka nie zna granic.
sdw


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,326
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 19:04
Skąd: ze wschodu
Nr użytkownika: 188

GG:


post pią, 15 sie 2008 - 08:31
Post #9

Eksperymentowało się, oj eksperymentowało icon_mrgreen.gif

Ja zasadniczo byłam boidudek bądź "niezwykle ostrożna", jak mawiała ś.p. Babcia ma aczkolwiek pomysły miewałam głupie. I brdzo często, za często, dawałam sie namawiać na wariacje starszemu ciotecznemu rodzeństwo.

Doskonale pamietam test sprawnościowy pod wiele znaczącym tytułem "kto wlezie wyżej na młodą czereśnię". Czereśnia była bardzo młoda, więc cieniutka i wiotka, acz wysoka. Ja też młoda ale w przeciwieństwie do czereśni, niska i gruba. Bardzo gruba icon_confused.gif Wlazłam z pomocą kuzyna na sam czubek czereśni (lęk wysokości starannie przed nim ukrywając) o wczesnoporannej godzinie. Kuzyn wlazł takoż, nażarł się owoców i zlazł, mnie zostawiając. Tkwiłam na kiwającej się mizernej gałązce do wieczora, bop się bałam wolać żeby mnie kto ściągnął. Zakaz włażenia na drzewa funkcjonował jako naczelny tuż obok zakazu włażenia do studni. Po zmroku, mokra od łez i drętwa ze strachu postanowiłam zleźć. tyle, że mizerna gałązka kiwała się przy każdym najlżejszym ruchu. Postanowiłam zamknąć oczy i zeskoczyć. Żyję, choć ruszać nie mogłam się ze dwa tygodnie.

Doskonale eksperymentowało się również w rozjuszanie byka, barana i gąsiora. Hurtem i indywidualnie. Też żyjemy co niewątpliwie jest zasługą opatrzności.

Zjeżdżanie na zjeżdżalnie z wyrzutem icon_wink.gif w pozycji stojącej też było niezłe. Mnie daleko nie wyrzucało, bo masa ciała robiła swoje. Kolega miał gorzej. Dwa miesiace z kulasami w gipsie.

Lata prawie młodzieńcze rozumu mi nie przyniosly, niestety. Pamiętam jak zrobiłyśmy zawody w niesikanie w i niewydalanie. Cud, że mam caly pęcherz, nerki oraz nieposzarpane jelita icon_confused.gif

Inetersujące było też testowanie polskiego ferrari lat osiemdziesiątych popularnie zwanego maluchem. Test na pakowność, dodam. Okazalo się, ze pojazd jest z gumy i swobodnie może do niego wleźć przejechać 30 kilometrów 9 osób plus dwie gitary i plecak. Wleźć i przejechać. Wysiąść się nie dało. My żyjemy. Samochód miał się zdecydowanie gorzej.

Najdebilniejszym eksperymentem jaki pamiętam było testowanie siły aviomarinu. Nalezało zeżreć kilka opakowań aviomarinu, iść na imprezę, lać w siebie sangrię i sprawdzić czy się porzyga. Stwierdzam, że aviomarin jest doskonale przeciwwymiotny icon_wink.gif Acz dwie sztuki skończyły w szpitalu. Ja, z racji oszukiwania (zeżarłam tylko 10 pastylek) i dzięki resztkom poniewierającego się rozumu, które kazaly mi po powrocie z imprezy lać w siebie hektolitry wody z solą, na intensywnej terapii nie wylądowałam. Za to spałam trzy doby non stop. Głupota ludzka nie zna granic.

--------------------
K'98 K'01 F'04

- Teraz w lewo, moja hrabino.
- Dlaczegóż, drogi hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie.
Kocisława zwana...
pią, 15 sie 2008 - 16:20
Przypomniał mi się jeszcze jeden "super eksperyment"-założyliśmy się,kto zje więcej soli.Do tej pory jak o tym pomyślę,to przechodzą po mnie ciarki.
Kocisława zwana...


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,274
Dołączył: śro, 16 maj 07 - 22:17
Skąd: olsztyn
Nr użytkownika: 14,326




post pią, 15 sie 2008 - 16:20
Post #10

Przypomniał mi się jeszcze jeden "super eksperyment"-założyliśmy się,kto zje więcej soli.Do tej pory jak o tym pomyślę,to przechodzą po mnie ciarki.

--------------------
Aśka-mama Marty

Warkoty-koty z Warmii
Bonkreta
pią, 15 sie 2008 - 21:48
Moja babcia opowiadała, jak dziewczęciem bedąc wraz z grupa rówiesników brała udział w ekperymentach... Jeden z nich miał dac odpowiedź na pytanie, czy da sie odrabac palec siekierą 37.gif Eksperyment niestety sie powiódł. Wszystkie moje ekperymenty przy tym wypadaja na tyle blado, że nie ma o czym pisać...
Bonkreta


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 781
Dołączył: śro, 09 lut 05 - 18:44
Skąd: ok. Katowic
Nr użytkownika: 2,664




post pią, 15 sie 2008 - 21:48
Post #11

Moja babcia opowiadała, jak dziewczęciem bedąc wraz z grupa rówiesników brała udział w ekperymentach... Jeden z nich miał dac odpowiedź na pytanie, czy da sie odrabac palec siekierą 37.gif Eksperyment niestety sie powiódł. Wszystkie moje ekperymenty przy tym wypadaja na tyle blado, że nie ma o czym pisać...

--------------------
Agatkie
sob, 16 sie 2008 - 14:06
CYTAT(Bonkreta @ Fri, 15 Aug 2008 - 20:48) *
Moja babcia opowiadała, jak dziewczęciem bedąc wraz z grupa rówiesników brała udział w ekperymentach... Jeden z nich miał dac odpowiedź na pytanie, czy da sie odrabac palec siekierą 37.gif Eksperyment niestety sie powiódł. Wszystkie moje ekperymenty przy tym wypadaja na tyle blado, że nie ma o czym pisać...

icon_eek.gif
Agatkie


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,232
Dołączył: sob, 05 sie 06 - 11:45
Skąd: Łódź
Nr użytkownika: 6,866

GG:


post sob, 16 sie 2008 - 14:06
Post #12

CYTAT(Bonkreta @ Fri, 15 Aug 2008 - 20:48) *
Moja babcia opowiadała, jak dziewczęciem bedąc wraz z grupa rówiesników brała udział w ekperymentach... Jeden z nich miał dac odpowiedź na pytanie, czy da sie odrabac palec siekierą 37.gif Eksperyment niestety sie powiódł. Wszystkie moje ekperymenty przy tym wypadaja na tyle blado, że nie ma o czym pisać...

icon_eek.gif

--------------------
Martusia 05.10.2000 i Lile?ka 05.03.2007


Mgła
sob, 16 sie 2008 - 21:23
Jednym z naszych eksperymentów było to kto najdłużej wytrzyma na mrozie z językiem dotykającym żelaznego trzepaka 37.gif 48.gif
Mgła


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,374
Dołączył: pon, 20 lis 06 - 18:07
Nr użytkownika: 8,590




post sob, 16 sie 2008 - 21:23
Post #13

Jednym z naszych eksperymentów było to kto najdłużej wytrzyma na mrozie z językiem dotykającym żelaznego trzepaka 37.gif 48.gif

--------------------
Ostatnio przeważają chwile, w których przytuliłabym się nawet do jeża.
beata_77
pon, 18 sie 2008 - 23:53
Oj eksperymentowało się.
Taki najgorszy... Z bratem jako malcy chcieliśmy zobaczyć ile kopniaków będzie w stanie znieść nasza młodsza koleżanka. Kopaliśmy tak długo aż już się nie ruszałą 43.gif . Nie mam pojęcia jak dotarła do domu, bo my oczywiście uciekliśmy. Szczęście od Boga, że nic się jej nie stało i o dziwo ona dziś nic nie pamięta...

Ha całkiem niedawno robiłam test z mężem kto dłużej utrzyma "otwartą" drewnianą klamerkę do bielizny. Palcami kciukiem i wskazujący jednej ręki. icon_smile.gif Wydaje się błache ale to naprawdę ciężko...

O wywoływaniu duchów nawet nie wspomnę 48.gif
beata_77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,198
Dołączył: sob, 13 sty 07 - 10:34
Skąd: Irlandia
Nr użytkownika: 9,923

GG:


post pon, 18 sie 2008 - 23:53
Post #14

Oj eksperymentowało się.
Taki najgorszy... Z bratem jako malcy chcieliśmy zobaczyć ile kopniaków będzie w stanie znieść nasza młodsza koleżanka. Kopaliśmy tak długo aż już się nie ruszałą 43.gif . Nie mam pojęcia jak dotarła do domu, bo my oczywiście uciekliśmy. Szczęście od Boga, że nic się jej nie stało i o dziwo ona dziś nic nie pamięta...

Ha całkiem niedawno robiłam test z mężem kto dłużej utrzyma "otwartą" drewnianą klamerkę do bielizny. Palcami kciukiem i wskazujący jednej ręki. icon_smile.gif Wydaje się błache ale to naprawdę ciężko...

O wywoływaniu duchów nawet nie wspomnę 48.gif

--------------------
Mama Natalci(6) i Adasia(3)
owiwia7
śro, 20 sie 2008 - 14:46
CYTAT(beanata @ Mon, 18 Aug 2008 - 22:53) *
Oj eksperymentowało się.
Taki najgorszy... Z bratem jako malcy chcieliśmy zobaczyć ile kopniaków będzie w stanie znieść nasza młodsza koleżanka. Kopaliśmy tak długo aż już się nie ruszałą 43.gif . Nie mam pojęcia jak dotarła do domu, bo my oczywiście uciekliśmy. Szczęście od Boga, że nic się jej nie stało i o dziwo ona dziś nic nie pamięta...


nawet odcięty kciuk nie zrobił na mnie tak okropnego wrażenia jak to.. biedne dziecko...
owiwia7


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 3,451
Dołączył: wto, 13 mar 07 - 17:17
Skąd: Wawa
Nr użytkownika: 11,929

GG:


post śro, 20 sie 2008 - 14:46
Post #15

CYTAT(beanata @ Mon, 18 Aug 2008 - 22:53) *
Oj eksperymentowało się.
Taki najgorszy... Z bratem jako malcy chcieliśmy zobaczyć ile kopniaków będzie w stanie znieść nasza młodsza koleżanka. Kopaliśmy tak długo aż już się nie ruszałą 43.gif . Nie mam pojęcia jak dotarła do domu, bo my oczywiście uciekliśmy. Szczęście od Boga, że nic się jej nie stało i o dziwo ona dziś nic nie pamięta...


nawet odcięty kciuk nie zrobił na mnie tak okropnego wrażenia jak to.. biedne dziecko...


--------------------


Sabina

Go??







post czw, 21 sie 2008 - 19:11
Post #16

CYTAT(beanata @ Tue, 19 Aug 2008 - 00:53) *
Oj eksperymentowało się.
Taki najgorszy... Z bratem jako malcy chcieliśmy zobaczyć ile kopniaków będzie w stanie znieść nasza młodsza koleżanka. Kopaliśmy tak długo aż już się nie ruszałą 43.gif . Nie mam pojęcia jak dotarła do domu, bo my oczywiście uciekliśmy. Szczęście od Boga, że nic się jej nie stało i o dziwo ona dziś nic nie pamięta...

Ha całkiem niedawno robiłam test z mężem kto dłużej utrzyma "otwartą" drewnianą klamerkę do bielizny. Palcami kciukiem i wskazujący jednej ręki. icon_smile.gif Wydaje się błache ale to naprawdę ciężko...

O wywoływaniu duchów nawet nie wspomnę 48.gif

23.gif

z koleżanką sprawdziłyśmy czy da się we dwie zjeść garnek surowej kiszonej kapusty (jakieś 2 kg) - da się 29.gif 450[1].gif
jak również 1 kg pomidorów na głowę - też się da 37.gif
tudzież zrobić balon z 2 opakowań donaldów 03.gif
albo wybić szybę jadącego malucha mrożoną pyzą 37.gif icon_redface.gif głupoty się nie sieje i nie orze....
Ika
czw, 21 sie 2008 - 19:28
CYTAT(owiwia7 @ Wed, 20 Aug 2008 - 13:46) *
nawet odcięty kciuk nie zrobił na mnie tak okropnego wrażenia jak to.. biedne dziecko...


Na mnie też. Gdybym była rodzicem tej dziewczynki, pożałowalibyście dnia swoich narodzin icon_eek.gif
Ika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 25,644
Dołączył: śro, 26 mar 03 - 20:57
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 127




post czw, 21 sie 2008 - 19:28
Post #17

CYTAT(owiwia7 @ Wed, 20 Aug 2008 - 13:46) *
nawet odcięty kciuk nie zrobił na mnie tak okropnego wrażenia jak to.. biedne dziecko...


Na mnie też. Gdybym była rodzicem tej dziewczynki, pożałowalibyście dnia swoich narodzin icon_eek.gif

--------------------
___________________________________________________________
Jeśli ktoś bardzo chce zrobić z siebie idiotę, należy mu na to pozwolić.
----------------------------------------------------------------------------
Kiedy ktoś obgaduje Cię za plecami, oznacza to tylko, że go wyprzedziłeś ;)

**********************
...asia...

Go??







post czw, 21 sie 2008 - 19:30
Post #18

Eksperyment w leżeniu na ulicy i czekaniu na samochód tez mam na swoim koncie.
I rzucanie w przechodniów kulką śnieżną z kamieniem w środku 43.gif .
Albo balonami wypełnionymi wodą, brat rzucał słoiczkami z atramentem na podjazd nielubianego sąsiada 37.gif .
Skakaliśmy również z cegieł jak rodzice garaż budowali, mam do tej pory bliznę na lewej ręce jak spadłam prosto na stłuczony słoik...



Jak sobie pomyślę o innych wyczynach to się dziwię, że nie zginęliśmy z bratem w dzieciństwie 03.gif .
Meggi
czw, 21 sie 2008 - 19:39
Jak sie nazywają te kulki zielone co sie przyczepiają do ubrań, roslina to jest, rzepy na to wołalismy icon_wink.gif

Tak wiec ja od najmłodszych lat posiadaczka długich i gęstych włosów, uparłam sie, ze sie da wejśc pod krzak tego czegoś i nic sie nie pzrylepi 06.gif , niestety przylepiło sie chyba ze sto do mojej głowy, nie musze pisąc jaka była mina mojej mamy i babci jak mnie zobaczyły 37.gif O swojej w trakcie usuwania tego nie wspomnę 41.gif Chyba z 6 godizn mi to usuwały, o ścieciu nie było mowy bo do Komunii miały być dlugie 02.gif

Skaknie z miejsca budowy domu mojego wujka, z pierwszego pietra, na kupe piachu, kto dalej icon_mrgreen.gif

Pełno tego było, musze starą głowę rozruszac i sobie pzrypomnieć 02.gif

Ten post edytował Meggi czw, 21 sie 2008 - 19:40
Meggi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,536
Dołączył: pią, 03 wrz 04 - 22:59
Skąd: Toruń
Nr użytkownika: 2,063

GG:


post czw, 21 sie 2008 - 19:39
Post #19

Jak sie nazywają te kulki zielone co sie przyczepiają do ubrań, roslina to jest, rzepy na to wołalismy icon_wink.gif

Tak wiec ja od najmłodszych lat posiadaczka długich i gęstych włosów, uparłam sie, ze sie da wejśc pod krzak tego czegoś i nic sie nie pzrylepi 06.gif , niestety przylepiło sie chyba ze sto do mojej głowy, nie musze pisąc jaka była mina mojej mamy i babci jak mnie zobaczyły 37.gif O swojej w trakcie usuwania tego nie wspomnę 41.gif Chyba z 6 godizn mi to usuwały, o ścieciu nie było mowy bo do Komunii miały być dlugie 02.gif

Skaknie z miejsca budowy domu mojego wujka, z pierwszego pietra, na kupe piachu, kto dalej icon_mrgreen.gif

Pełno tego było, musze starą głowę rozruszac i sobie pzrypomnieć 02.gif

--------------------
Kasandra 02.04.1999r. i Aurelka 12.03.2004r. moje Okropki ;)



beata_77
sob, 23 sie 2008 - 11:12
CYTAT(Ika @ Thu, 21 Aug 2008 - 18:28) *
Na mnie też. Gdybym była rodzicem tej dziewczynki, pożałowalibyście dnia swoich narodzin icon_eek.gif


I pożałowaliśmy 32.gif

Jagorzej wspominam rozstawianie bałwanów na jezdni. Jeden samochód (o to był przejazd przez wieś) wylądował na przestanku. Kiedyś tak samochodów nie było, a ciemno w zime rozbi się bardzo szybko. Oj mama biła 41.gif . Szalonej jazdy na rowerze w 5 osób też nie zapomnę. Cudem żyjemy wszyscy. Nasza głupota naprawdę nie znała granic...
beata_77


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,198
Dołączył: sob, 13 sty 07 - 10:34
Skąd: Irlandia
Nr użytkownika: 9,923

GG:


post sob, 23 sie 2008 - 11:12
Post #20

CYTAT(Ika @ Thu, 21 Aug 2008 - 18:28) *
Na mnie też. Gdybym była rodzicem tej dziewczynki, pożałowalibyście dnia swoich narodzin icon_eek.gif


I pożałowaliśmy 32.gif

Jagorzej wspominam rozstawianie bałwanów na jezdni. Jeden samochód (o to był przejazd przez wieś) wylądował na przestanku. Kiedyś tak samochodów nie było, a ciemno w zime rozbi się bardzo szybko. Oj mama biła 41.gif . Szalonej jazdy na rowerze w 5 osób też nie zapomnę. Cudem żyjemy wszyscy. Nasza głupota naprawdę nie znała granic...


--------------------
Mama Natalci(6) i Adasia(3)
> Eksperymenty, czyli kolejny (mam nadzieję) temat rozluźniajacy
Start new topic
Reply to this topic
2 Stron V   1 2 następna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: sob, 01 cze 2024 - 20:49
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama