No, ja bym mojej szalonej Miśce na razie zegarka narecznego nei dawala- wkolko z czegos spada, gdzies sie wali, tu ja uciska, tu ją uwiera.... już to sobie wybrazam!
w domu -wlasnie sobei to uswiadomilam- zegarow brak. Patrzymy do komp. albo na komórki, wyswietla sie elektroniczny czas na starym video w dodatku z godzina przesunięta, moj sliczny cieniutki swatch lezy zapomniany bez baterii, bo Hanka mi go zdzierala albo aj wcos uderzalam
Żyjemy w bezczasie:)
Misia pełnych godzin nauczyla sie juz dosc dawno-jakies gry, jakies moje pokazywanie, fajowa ksiazka ze Stumilowym Lasem (klapki odmykane).
Widzę jakis zegar Fisher Price ale to dla maluchow chyba, infantylny i glosny pewnie okropnie, bo jakies muzyczki itp. No nic szukam dalej-mapę fajną doradzilyscie kiedys, liczę na zegar teraz:)