U nas codziennie, do znudzenia pytanie: "Dlaczego chcesz mnie zostawic w przedszkolu?" oraz "Czy dzis jest sobota/co bedziemy robic jak sie wyspie" (z podtekstem "mam nadzieje, ze uslysze, ze nie musze do przedszkola")
No coz, widac moje dziecko z gatunku, ktory nie lubi przedszkola i chodzi, bo musi.
Do tego okazalo sie, ze on jest grzeczny, w miare spokojny, nie zaczepia, nie bije, na dystans, nie bardzo sie wlacza do zabaw czy zajec... Za to jak mama na horyzoncie sie pojawi, to w Kubcia wstepuje maly diabelek - fika, bryka, dokazuje, robi wszystko, zeby na niego uwage zwrocic. Mamy na krok nie odstepuje.
Ciekawe czy to minie.
Pani patrzac na jego zachowanie na ostatniej imprezie przedszkolnej miala oczy jak spodki - takiego Kubusia to ona nie zna...