CYTAT(olatola @ Wed, 05 Nov 2008 - 23:22)
Aga, ale Ty pisz dalej, bo o tym Sądzie to w ogóle nie miałam pojęcia. Może, gdybym była z Warszawy, to by mi się to lepiej w głowie poukładało.
No to piszę dalej jako samozwańczy forumowy konsultant historyczny
Spuśćmy zaslonę milczenia na zachowanie filmowych cichociemnych i ich ciągle samowolki. To jest tak absurdalne, ze nawet nie ma sensu z tym dyskutować. Ale...
... sprawa odbicia kogokolwiek z Pawiaka - musze powiedzieć, ze z rosnącą fascynacją obserwuję ich pomysły i zastanawiam się, jak scenarzyści mają zamiar to rozwiązać. Czyżby tak, jak akcję Wesołowskiego z partyzantami ?
Pawiak (informacja dla tych, którzy nie znają Warszawy) mieścił się w samym środku Getta. Więżniowie byli przewożeni do Gestapo w Al. Szucha strzeżoną więźniarką i nie zawsze tego samego dnia byli odwożeni na Pawiak. Na Szucha też były cele i czasem zostawiano kogoś tam do następnego przesłuchania.
Skąd oni na miłość Boską będą wiedzieć, że Wieczorkowski jest w więźniarce ? Czy może mają zamiar we trzech odbić go z Pawiaka ???
Na Pawiaku więziono tysiące ludzi - wszyscy mieli rodziny i przyjaciół, spora część byla w jakiś sposób zaangażowana w konspirację.
Pierwszą i jedyną (chyba) akcją odbicia więźniów była akcja pod Arsenałem - w 1943 roku czyli dwa lata później. Po pierwsze - odbyła się za zgodą dowództwa Kedywu Komendy Głownej AK i na tę zgodę czekano kilka dni.
Po drugie - brało w niej udział kilkunastu ludzi uzbrojonych m.in. w pisolet maszynowy i granaty i mieli samochód, którym wywieżli "Rudego".
Po trzecie i chyba najważniejsze - mieli "wtyczkę" na Szucha w osobie Zygmunta Kaczyńskiego "Wesołego", który chodził tam jako przdstawiciel handlowy Wedla. Dopiero jego sygnał o tym, że "Rudy" jest w transporcie wracającym na Pawiak, był początkiem akcji.
Mieli tez informatorów na Pawiaku i wiedzieli, że tego dnia zabrano "Rudego" na przesłuchanie.
Gdyby scenarzyści obejrzeli film "Akcja pod Arsenałem", przy którym konsultantem historycznym był sam dowódca tej akcji i Naczelnik Szarych Szeregów Stanisław Broniewski "Orsza", może wiedzieliby trochę więcej.
Drugi absurd tego odcinka to cala historia z zabieraniem tej lekarki na Pawiak. Po co ? Na Pawiaku było ambulatorium i byli tam lekarze - więźniowie - na pewno Felicjan Loth, ale pewnie nie on jeden. Jeśli oni nie mogli pomóc, a Niemcom zależało na życiu więźnia, bo mieli nadzieję jakos go jeszcze w śledztwie "wykorzystać", mogli go przewieźć do szpitala. Jechać specjalnie po lekarkę, wpuścic ją do celi na dwie minuty i nie pozwolic jej podjąć żadnych działań, które rzeczywiście mogły pomóc - po co, pytam jeszcze raz ???
CYTAT(olatola @ Wed, 05 Nov 2008 - 23:22)
Albo poleć jakąś książkę, którą warto przeczytać, bo wiele jest takich bla, bla, które właściwie hmmm, jakby to powiedzieć? nie poszerzają wiedzy..?
Książek jest mnóstwo - ja bardzo lubię czytać wspomnienia, one są najlepszym źródłem wiedzy o takich szczegółach obyczajowych, których twórcom tego filmu zabrakło (albo mają je gdzieś
).
Pisałam wcześniej o wspomnieniach Stanisława Jankowskiego "Agatona"
"Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie" - to jest cała jego wojna: Kampania wrześniowa, Rumunia, Francja potem Anglia, szkolenie przed zrzutem, konspiracja, Powstanie i niewola, do której poszedł jako adiutant gen. Bora - Komorowskiego. Mnóstwo fascynujących inforamacji można tam znaleźć - nie ntylko o jego własnej służbie, ale też o losach innych cichociemnych i ludziach, z którymi się zetknął.
Cichociemnym był też Jan Nowak - Jeziorański, ale on nie przeszedł normalnego szkolenia - był kurierem Rządu RP. Jego wspomnienia
"Kurier z Warszawy" też są bardzo interesujące.
Ten post edytował Agnieszka AZJ wto, 11 lis 2008 - 01:02