Lena po pierwsze nie wiem ile lat ma Twój synek. Powiem tylko co ja zrobiłam, moja córka poszła do trzylatków i było niemal identycznie jak opisałaś, tyle że może ciut więcej chodziła-po tygodniu w miesiącu, raz 2 tygodnie chyba, w grudniu podjęłam decyzję o wypisaniu jej, bo raz że musiałam płacic za przedszkole to jeszcze dochodziły lwydatki na leki. Też miałam wtedy ten komfort, że miał kto się Julką zająć. Nie żałuję tamtej decyzji. Potem od następnego wrzesnia poszła do czterolatków, też chorowała ale już zdecydowanie mniej, pomogły sporo wziewy. W tym roku to już starszak-jej trzeci rok nauki
w przedszkolu i tylko 2 razy chorowała, pierwszy zaraz we wrześniu i teraz ostatnio. Znowu wziewy i jest lepiej- oby już na dobre.
Truśka ale z drugim nie musi być tak samo, moja młodsza córka poszła do żłobka w tym roku, chorowała 3 razy, z tego 2 razy na jelitówkę, a trzeci na ciągnący się katar - jest zdecydowanie odporniejsza niż starsza siostra, mimo, że ma alergię.
A wracając do meritum Lena jeśli masz z kim zostawiać synka w domu, to go wypisz, a w przyszłym roku znowu spróbujcie. Ja nie chodziłam do przedszkola wogóle, a całkiem uspołeczniona jestem i od zawsze szybko nawiązywałam znajomości, tudziez, czytac i pisać też nauczyłam się jeszcze przed szkołą
.