CYTAT(Edytkax @ Wed, 31 Dec 2008 - 10:47)
W sumie nauczyciel to praca jak każda inna, ja zawsze w sylwestra pracowałam, owszem dyrektor zwalniał wcześniej ale nie zawsze się udawało.
Jak ja lubię taką bezinteresowną zawiść. Owszem, nauczyciel to też zawód, jak każdy inny, ale np. charakteryzujący się tym, że nie można sobie wziąć urlopu kiedy się chce (przypominam, że nauczyciel przedszkola nie ma typowych wakacji, których nauczycielom szkolnym tak strasznie zazdroszczą "pracujący normalnie"). A spora część dzieci ma rodziców, którzy mają taką możliwość, ba mogą nawet wziąć urlopy na żądanie. I z tego, co widzę, większość moich znajomych, krewnych, stara się w Sylwestra (i w ogóle w okresie międzyświątecznym) nie pracować, korzystając z urlopu - przynajmniej jedno z rodziców. W związku z czym w przedszkolach tych dzieci jest zdecydowanie mniej niż normalnie - co w tym złego, że nauczyciele przedszkolni skorzystają z mikrej frekwencji i będą mieli te pół dnia czy nawet cały dzień wolny ekstra?
U nas była lista "kogo nie będzie", zarówno z powodów dyżurów, jak i zaopatrzenia kuchni przedszkolnej na okres świąteczno-noworoczny, część rodziców pisała, że dzieci będą i w Wigilię i w Sylwestra i nikt niczego się nie bał.
P.S. Nie jestem nauczycielem
Za to pracuję dziś od 18 do +/- 23.30, no, ale mam długi urlop, z tym, że niekoniecznie wtedy, kiedy bym chciała, tylko kiedy mi dyrekcja narzuci