annalda, w sumie racja - ja to nie powinnam teraz o niejadkach pisać. Bo mam teraz
jadka - co to na sterydach wziewnych jest i po nich apetyt ma normalny. Boję się tylko co będzie po ich odstawieniu. Pewnie wiosną...
Ale na razie to się powinnam delektować że w ogóle je.
Właśnie ważyłam Starszaka. Waży już 12,5 kg i jest na 25centylu z wagą a ze wzrostem na 75.
Sterydy działają
U mnie śpią właśnie. Obaj.
Rany jak ja bym chciała żeby tak zostało
Ulubioną Ignasia pozycją jest również pion.
Od biedy daje się położyć do łóżeczka na harce obrotowe.
Dzisiaj zdjęłam ochraniacz do prania. I co? I od razu wykorzystał sytuację i przydzwonił polikiem o szczebelek tak, że czerwony ślad miał kilka godzin
nińka, wyszłabym z siebie. Twoja teściowa jest po prostu boska!
Dobrze że stoicie z mężem na wspólnym froncie
Julcia, to super że nockę ładnie przespaliście. I że samopoczucie lepsze...
My się w dzień usypiamy w łóżeczku albo przy cycu.
Ale to przy cycu to nie specjalnie.
Ot jak jest głodny i zmęczony to dostaje cyca i przy nim usypia. No to przecież nie bedę go budzić
a jak jest tylko zmęczony to łóżeczko.
TrochÄ™ inaczej sprawa wyglÄ…da wieczorem.
Tu jak zaśnie to przenoszę go do wózka.
Pośpi z pół godziny i zaczyna fazę na rozbudzanie i śmianie się do wykończonej matki
matka więc kołysze wózkiem (chwilę bo szybko zasypia)
budzi siÄ™ za 15-30 minut
sytuacjÄ™ ponawiamy
i...
albo w międzyczasie robi się głodny więc nie śpi dalej tylko się drze
i wtedy ląduje w pościeli z matką
która daje cyca (przy którym delikwent zasypia dalej)
a matka się ulatnia w celu wykonania miliona czynności kury domowej
albo jesli nie zrobi się głodny to około 22 zasypia twardo nie wołając już matki co 15 minut
Nie jest to system który mnie satysfakcjonuje.
Jest natomiast lepszy niż ten jeszcze z 2 miesiące temu kiedy Igo marudził na potęgę do północy a mnie się ręce urywały od noszenia.
Chciałabym ten system zmienić na taki że kładę dziecięcię spać w okolicach 20, a ten zasypia i śpi parę godzin do pierwszej pobudzki.
Niestety pojęcia nie mam jak to zrobić.
Właśnie -
Mrówa, ty chyba jakos to rozwiązałaś...
Dzisiaj postanowiłam wykorzystać to że i tak teściowa będzie w tygodniu.
Zapisałam się na wtorek na mammografię.
I pół godziny po telefonie do przychodni dzwoni T i się pyta czy ma dzwonic do mamuśki przekładać wizytę na weekend
W sumie to sama nie wiem na kogo jestem wściekła w całej tej sytuacji.
Na T chyba nie powinnam - nie raz pokazał co potrafi w relacji z mamuśką więc powinnam wiedzieć czego się spodziewac.
Teściowa po prostu powiedziała co woli i synuś grzecznie wykonał jej polecenie.
Chyba najbardziej na siebie wściekła jestem. Żem naiwna.
że myślałam że jak slubny coś deklaruje, obiecuje to dotrzyma
Ten post edytował Pakowa śro, 21 sty 2009 - 15:07