Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
 

nie chce chodzić

, do przedszkola
> , do przedszkola
Dorcias
czw, 05 lut 2009 - 21:48
no właśnie.....
Bartosz chodzi drugi rok do tego samego przedszkola (jest w II grupie)
problem pojawił się ok. listopada przestał chcieć chodzić do przedszkola tzn wstaje, ubiera się, jedziemy samochodem, przebiera się w przedszkolu, no i dopiero pojawia się problem jak ma wejść do grupy.
Płacz, lament, rycze.gif dopytywanie czy przyjadę itd. W końcu zostaje z panią szatniarką, która go zaprowadza później do grupy.Ja wychodzę prawie ze łzami w oczach 41.gif
Od września doszła jeszcze jedna Pani do grupy pani Jola
Rozmawiałam z jego panią - wszystko jest OK, Bartosz sie bawi, udziela się, tańczy, chodzi na angielski - problem jest tylko przy rozstaniu - niezależnie czy ja go odprowadzam czy mąź.
Próbuje wyciągnąć od Bartosza - czy coś się wydarzyło, dlaczego nie chce chodzić - za każdym razem podaje inny powód (chłopczyk go ciągnie za kaptur, dzieci krzyczą na leżakowaniu, pani Jola ciągle rozkazuje)
Jak przyjeżdżam po niego to nie chce wychodzić z przedszkola.
Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem.
Może powinnam z nim iść do psychologa
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post czw, 05 lut 2009 - 21:48
Post #1

no właśnie.....
Bartosz chodzi drugi rok do tego samego przedszkola (jest w II grupie)
problem pojawił się ok. listopada przestał chcieć chodzić do przedszkola tzn wstaje, ubiera się, jedziemy samochodem, przebiera się w przedszkolu, no i dopiero pojawia się problem jak ma wejść do grupy.
Płacz, lament, rycze.gif dopytywanie czy przyjadę itd. W końcu zostaje z panią szatniarką, która go zaprowadza później do grupy.Ja wychodzę prawie ze łzami w oczach 41.gif
Od września doszła jeszcze jedna Pani do grupy pani Jola
Rozmawiałam z jego panią - wszystko jest OK, Bartosz sie bawi, udziela się, tańczy, chodzi na angielski - problem jest tylko przy rozstaniu - niezależnie czy ja go odprowadzam czy mąź.
Próbuje wyciągnąć od Bartosza - czy coś się wydarzyło, dlaczego nie chce chodzić - za każdym razem podaje inny powód (chłopczyk go ciągnie za kaptur, dzieci krzyczą na leżakowaniu, pani Jola ciągle rozkazuje)
Jak przyjeżdżam po niego to nie chce wychodzić z przedszkola.
Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem.
Może powinnam z nim iść do psychologa


--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
Joanna 81
czw, 05 lut 2009 - 22:22
Nie sądzę by potrzebny był już psycholog, ale to skromne zdanie niedoświadczonej jeszcze w takich sprawach matki. Dla mnie to dopiero nowy rozdział w życiu. Od poniedzialku moja córka zaczęła chodzić do przedszkola. Ma 1,5 roku i również przeżywa i płacze wtedy, gdy się szykujemy do wyjścia, jak idziemy i jak ją przebieram, czyli generalnie zanim wejdzie na salę. Wiem od pani wychowawczyni, że potem jest o niebo lepiej, nie placze, bawi się, a to dopiero 4 dzień.
Myślę, że zanim udasz się do psychologa warto sięgnąć po książkę pt. " Bajki terapeutyczne " ( https://blizejedukacji.pl/index.php?p=produ...ESSID=125a02b5a ). Twój synek jest w takim wieku, że śmiało możesz przeczytać mu bajkę z tej książki dotyczącą lęków związanych z przedszkolem. Jest prosta, na pewno ją zrozumie i po rozmowie z Tobą Wasz problem zniknie, czego szczerze życzę przytul.gif
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
SkÄ…d: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post czw, 05 lut 2009 - 22:22
Post #2

Nie sądzę by potrzebny był już psycholog, ale to skromne zdanie niedoświadczonej jeszcze w takich sprawach matki. Dla mnie to dopiero nowy rozdział w życiu. Od poniedzialku moja córka zaczęła chodzić do przedszkola. Ma 1,5 roku i również przeżywa i płacze wtedy, gdy się szykujemy do wyjścia, jak idziemy i jak ją przebieram, czyli generalnie zanim wejdzie na salę. Wiem od pani wychowawczyni, że potem jest o niebo lepiej, nie placze, bawi się, a to dopiero 4 dzień.
Myślę, że zanim udasz się do psychologa warto sięgnąć po książkę pt. " Bajki terapeutyczne " ( https://blizejedukacji.pl/index.php?p=produ...ESSID=125a02b5a ). Twój synek jest w takim wieku, że śmiało możesz przeczytać mu bajkę z tej książki dotyczącą lęków związanych z przedszkolem. Jest prosta, na pewno ją zrozumie i po rozmowie z Tobą Wasz problem zniknie, czego szczerze życzę przytul.gif

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
Dorcias
pon, 09 lut 2009 - 12:32
Nie sądze żeby był to lęk tylko przed przedszkolem.
Ta sama sytuacja pojawiła się gdy pojechał do Babci( męża Mamy).
Jak go odwoziłam było wszystko OK, tłumaczył mi że zostanie przez 2 dni problem pojawił się jak próbowałam go zostawić.
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post pon, 09 lut 2009 - 12:32
Post #3

Nie sądze żeby był to lęk tylko przed przedszkolem.
Ta sama sytuacja pojawiła się gdy pojechał do Babci( męża Mamy).
Jak go odwoziłam było wszystko OK, tłumaczył mi że zostanie przez 2 dni problem pojawił się jak próbowałam go zostawić.

--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
Joanna 81
pon, 09 lut 2009 - 14:11
Dorcias chodzi raczej o lęk przed rozstaniem. Twój synek związany jest z Tobą bardzo mocno i jak sama piszesz w poście, każda próba pozostawienia go, przebywania gdziekolwiek bez Ciebie powoduje płacz i smutek. Mały jest po prostu przywiązany, to chyba naturalne. Warto dużo rozmawiać na ten temat, tłumaczyć - to moje zdanie.

Trzymam kciuki.

Ps. ciekawa jestem też co sądzą inne dziewczyny i co Ci doradzą 08.gif
Joanna 81


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 10,436
Dołączył: pią, 17 lis 06 - 20:28
SkÄ…d: z pokoju :)
Nr użytkownika: 8,538

GG:


post pon, 09 lut 2009 - 14:11
Post #4

Dorcias chodzi raczej o lęk przed rozstaniem. Twój synek związany jest z Tobą bardzo mocno i jak sama piszesz w poście, każda próba pozostawienia go, przebywania gdziekolwiek bez Ciebie powoduje płacz i smutek. Mały jest po prostu przywiązany, to chyba naturalne. Warto dużo rozmawiać na ten temat, tłumaczyć - to moje zdanie.

Trzymam kciuki.

Ps. ciekawa jestem też co sądzą inne dziewczyny i co Ci doradzą 08.gif

--------------------






"W chwili, gdy najmniej się tego spodziewamy, życie stawia przed nami wyzwania,
by sprawdzić naszą odwagę i gotowość na zmiany."
P.Coelho
AJA
pon, 09 lut 2009 - 21:12
Dorcias o takim zachowaniu mówiła w zeszłym roku u Nas psycholog w przedszkolu.
Dokładnie rano - krzyk, płacz, po południu - nie chce wyjść.

Chodzi właśnie o związek emocjonalny z rodzicem, jest to szantaż emocjonalny. Dziecko myśli, że jak popłacze, pokrzyczy to wiadomo, że rodzicowi jest smutno, przykro. Jak już sobie pójdzie, to dziecko nie ma kogo "szantażować" i jest ok. wciąga się w zabawę.
Jeśli chodzi o jego skargi typu ktoś mnie ciągnie, czy Pani rozkazuje, to jest szybkie przypomnienie sobie akurat tych fragmentów dnia, które uzna, że mogą Cię przekonać do tego żebyś go "broniła"

Ja bym zrobiła tak: Wypytywała się dokładnie co robił w ciągu dnia, pewnie będzie rysowałem/układałem/bawiłem się z kimś tam.... Rób nacisk na to w rozmowie, o jak fajnie, a co malowałeś/ układałeś/ robiłeś z kolegą.
Jak powie pani Jola rozkazywała, to krótko odp. pani zastępuje mamę i mówi co macie robić, zobacz ile ma dzieci do pilnowania.
KtoÅ› mnie pociÄ…gnÄ…Å‚ - pewnie niechcÄ…cy, czy coÅ› podobnego

Staraj się raczej nacisk kłaść na to jak fajnie jest w przedszkolu, albo opowiedz nawet jak było jak Ty lub mąż chodziliście do przedszkola, a bo Wy teraz macie tyle zabawek - myśmy nie mieli, itp

Powodzenia icon_smile.gif
AJA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,507
Dołączył: sob, 16 kwi 05 - 11:18
SkÄ…d: SKIERNIEWICE
Nr użytkownika: 3,009




post pon, 09 lut 2009 - 21:12
Post #5

Dorcias o takim zachowaniu mówiła w zeszłym roku u Nas psycholog w przedszkolu.
Dokładnie rano - krzyk, płacz, po południu - nie chce wyjść.

Chodzi właśnie o związek emocjonalny z rodzicem, jest to szantaż emocjonalny. Dziecko myśli, że jak popłacze, pokrzyczy to wiadomo, że rodzicowi jest smutno, przykro. Jak już sobie pójdzie, to dziecko nie ma kogo "szantażować" i jest ok. wciąga się w zabawę.
Jeśli chodzi o jego skargi typu ktoś mnie ciągnie, czy Pani rozkazuje, to jest szybkie przypomnienie sobie akurat tych fragmentów dnia, które uzna, że mogą Cię przekonać do tego żebyś go "broniła"

Ja bym zrobiła tak: Wypytywała się dokładnie co robił w ciągu dnia, pewnie będzie rysowałem/układałem/bawiłem się z kimś tam.... Rób nacisk na to w rozmowie, o jak fajnie, a co malowałeś/ układałeś/ robiłeś z kolegą.
Jak powie pani Jola rozkazywała, to krótko odp. pani zastępuje mamę i mówi co macie robić, zobacz ile ma dzieci do pilnowania.
KtoÅ› mnie pociÄ…gnÄ…Å‚ - pewnie niechcÄ…cy, czy coÅ› podobnego

Staraj się raczej nacisk kłaść na to jak fajnie jest w przedszkolu, albo opowiedz nawet jak było jak Ty lub mąż chodziliście do przedszkola, a bo Wy teraz macie tyle zabawek - myśmy nie mieli, itp

Powodzenia icon_smile.gif

--------------------



Dorcias
wto, 17 lut 2009 - 06:26
Narazie żadne tłumaczenia nie skutkują, opowiadania o naszych przedszkolach też nie .......Brakuje mi już pomału cierpliwości. 21.gif i pomysłów jak go przekonać
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post wto, 17 lut 2009 - 06:26
Post #6

Narazie żadne tłumaczenia nie skutkują, opowiadania o naszych przedszkolach też nie .......Brakuje mi już pomału cierpliwości. 21.gif i pomysłów jak go przekonać

--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
AJA
wto, 17 lut 2009 - 09:30
no to ja już nie wiem icon_sad.gif

Chyba tylko przeczekać.
AJA


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,507
Dołączył: sob, 16 kwi 05 - 11:18
SkÄ…d: SKIERNIEWICE
Nr użytkownika: 3,009




post wto, 17 lut 2009 - 09:30
Post #7

no to ja już nie wiem icon_sad.gif

Chyba tylko przeczekać.

--------------------



grzałka
wto, 17 lut 2009 - 17:40
Ania przestała robić cyrki przy wejściu chyba dopiero w zerówce i to w drugim półroczu. Też byłam tym zmęczona. Najlepsza chyba była opcja: no dobra, teraz masz 5 minut na lament, ale potem ja już muszę iść do pracy. No i pani była pomocna
grzałka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 11,392
Dołączył: wto, 08 kwi 03 - 20:42
SkÄ…d: Olsztyn
Nr użytkownika: 506




post wto, 17 lut 2009 - 17:40
Post #8

Ania przestała robić cyrki przy wejściu chyba dopiero w zerówce i to w drugim półroczu. Też byłam tym zmęczona. Najlepsza chyba była opcja: no dobra, teraz masz 5 minut na lament, ale potem ja już muszę iść do pracy. No i pani była pomocna

--------------------
aluc

Go??







post wto, 17 lut 2009 - 18:38
Post #9

Maks miał taki kryzys w drugiej grupie właśnie - ale u niego zostało to zidentyfikowane jako lęk przed przeprowadzką - obawiał się powiedzieć paniom, że już nie będzie chodził do tego przedszkola w nastepnym roku, wyjaśniliśmy sprawę i kryzys minął

jednakowoż nie sądzę, aby każdy kryzys miał uchwytne przyczyny, więc przeczekanie jest chyba najlepszym pomysłem
Dorcias
śro, 18 lut 2009 - 20:31
CYTAT(grzałka @ Tue, 17 Feb 2009 - 16:40) *
No i pani była pomocna

Tutaj też pani mi pomaga - zabierając go do grupy i tyle...Wracam o 16-tej i dziecko wychodzi uśmiechnięte.
Dziewczyny tracę cierpliwość - chyba sę jakąś meliskę zafunderzę, czy co? icon_smile.gif
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post śro, 18 lut 2009 - 20:31
Post #10

CYTAT(grzałka @ Tue, 17 Feb 2009 - 16:40) *
No i pani była pomocna

Tutaj też pani mi pomaga - zabierając go do grupy i tyle...Wracam o 16-tej i dziecko wychodzi uśmiechnięte.
Dziewczyny tracę cierpliwość - chyba sę jakąś meliskę zafunderzę, czy co? icon_smile.gif


--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
Dorcias
piÄ…, 20 lut 2009 - 04:57
Kompletnie nie rozumiem mojego dziecka -
Jest zasmarkany, stan podgorączkowy, mówię mu zostaniesz przez 2 dni w domu. Przyjedzie Babcia.
Rano wstaje i płacz, że on chce iść do przedszkola, że on się już ubiera i wychodzi.
Jak wychodziłam też był okropny ryk, że wychodzę.
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post piÄ…, 20 lut 2009 - 04:57
Post #11

Kompletnie nie rozumiem mojego dziecka -
Jest zasmarkany, stan podgorączkowy, mówię mu zostaniesz przez 2 dni w domu. Przyjedzie Babcia.
Rano wstaje i płacz, że on chce iść do przedszkola, że on się już ubiera i wychodzi.
Jak wychodziłam też był okropny ryk, że wychodzę.

--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
Malgood
piÄ…, 20 lut 2009 - 13:29
może on i owszem chce zostać w domu ale z Toba a nie z babcią??
u nas sytuacja podobna, do przedszkola chodzi bo musi. Zawsze jak go pytam o przedszkole twierdzi,że mu sie nie podoba, jest tam nudno itd. Ja go nie zaprowadzam tylko babcia - i jeszcze się nie zdażyło, zeby chętnie wszedł do sali. Zawsze musi pani po niego przyjść bo się kurczowo babci trzyma. Czasami płacze. Bardzo ciężko mu się było przystosować do przedszkola, nie chciał tam jeść, sikać. Obłęd. Ale jakoś to przetrwaliśmy. No ale niechęć do przedszkola pozostała. I tez nie mam pojęcia jak to zmienić.
Malgood


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,666
Dołączył: pon, 23 paź 06 - 12:06
Skąd: śląsk
Nr użytkownika: 8,132

GG:


post piÄ…, 20 lut 2009 - 13:29
Post #12

może on i owszem chce zostać w domu ale z Toba a nie z babcią??
u nas sytuacja podobna, do przedszkola chodzi bo musi. Zawsze jak go pytam o przedszkole twierdzi,że mu sie nie podoba, jest tam nudno itd. Ja go nie zaprowadzam tylko babcia - i jeszcze się nie zdażyło, zeby chętnie wszedł do sali. Zawsze musi pani po niego przyjść bo się kurczowo babci trzyma. Czasami płacze. Bardzo ciężko mu się było przystosować do przedszkola, nie chciał tam jeść, sikać. Obłęd. Ale jakoś to przetrwaliśmy. No ale niechęć do przedszkola pozostała. I tez nie mam pojęcia jak to zmienić.

--------------------


Orinoko
śro, 04 mar 2009 - 09:04
To ja dołączę.
Z większym lub mniejszym natężeniem moje dziecko manifestuje niechęć do przedszkola.
Odbieram je - jest ok.
Zostawiam rano - albo mi tekści, że ono nie chce, albo się tak stresuje, że drży mu broda, kolana, płacze itd.
Rzekomo płacz ustaje po moim wyjściu i potem jest ok. Do grudnia były problemy, że mało się angażował w zajęcia, od stycznia ponoć jakiś przełom i nie to samo dziecko. Teraz po 2-tyg chorobie powrót do przedszkola jest dość dramatyczny. Znowu muszę angażować panie do pomocy, żeby mi dziecko przejęły i uspokoiły albo odwróciły mu uwagę... Po ostatnich 2 powrotach do przedszkola, było dobrze, rozstawaliśmy się bez łez.
Zwykle po 2-3 dniach mija i chodzi, bo musi, ale nie płacze. A teraz jakiś kryzys...
Oczywiście, co chwila (tydzień, półtora, góra dwa) - choruje. 37.gif
Czy tak już będzie cały rok?! Trochę już nie mam na to siły.
Orinoko


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 6,280
Dołączył: śro, 09 mar 05 - 14:46
SkÄ…d: okolice Poznania
Nr użytkownika: 2,827

GG:


post śro, 04 mar 2009 - 09:04
Post #13

To ja dołączę.
Z większym lub mniejszym natężeniem moje dziecko manifestuje niechęć do przedszkola.
Odbieram je - jest ok.
Zostawiam rano - albo mi tekści, że ono nie chce, albo się tak stresuje, że drży mu broda, kolana, płacze itd.
Rzekomo płacz ustaje po moim wyjściu i potem jest ok. Do grudnia były problemy, że mało się angażował w zajęcia, od stycznia ponoć jakiś przełom i nie to samo dziecko. Teraz po 2-tyg chorobie powrót do przedszkola jest dość dramatyczny. Znowu muszę angażować panie do pomocy, żeby mi dziecko przejęły i uspokoiły albo odwróciły mu uwagę... Po ostatnich 2 powrotach do przedszkola, było dobrze, rozstawaliśmy się bez łez.
Zwykle po 2-3 dniach mija i chodzi, bo musi, ale nie płacze. A teraz jakiś kryzys...
Oczywiście, co chwila (tydzień, półtora, góra dwa) - choruje. 37.gif
Czy tak już będzie cały rok?! Trochę już nie mam na to siły.

--------------------


...Past the deep troubled water / And the fears of the dark / There's a hill in the sunlight / For you to find harmony...
madika
śro, 04 mar 2009 - 19:55
CYTAT(Dorcias @ Fri, 20 Feb 2009 - 05:57) *
Kompletnie nie rozumiem mojego dziecka -
Jest zasmarkany, stan podgorączkowy, mówię mu zostaniesz przez 2 dni w domu. Przyjedzie Babcia.
Rano wstaje i płacz, że on chce iść do przedszkola, że on się już ubiera i wychodzi.
Jak wychodziłam też był okropny ryk, że wychodzę.



a ja chyba rozumiem o co chodzi....
tu chyba raczej nie chodzi ani o przedszkole, ani o problem z rozstaniem.... podejrzewam że chodzi o PODEJMOWANIE DECYZJI, nie moze podjąć decyzji by zostać w domu - próbuje podjąć decyzję by nie wracać z przedszkola do domu, a innym razem podjąć decyzję że nie zostanie w domu z babcią, ze jednak pójdzie do przedszkola
jedynym sposobem na to będzie danie możliwości podejmowania takowych w innych sytuacjach np.:
- niech wybierze bluzkę jaką ma założyć do przedszkola,
- niech wybierze co ma mieć na kanapce
- która zabawkę ma wziąć do przedszkola
i tak w tym stylu
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post śro, 04 mar 2009 - 19:55
Post #14

CYTAT(Dorcias @ Fri, 20 Feb 2009 - 05:57) *
Kompletnie nie rozumiem mojego dziecka -
Jest zasmarkany, stan podgorączkowy, mówię mu zostaniesz przez 2 dni w domu. Przyjedzie Babcia.
Rano wstaje i płacz, że on chce iść do przedszkola, że on się już ubiera i wychodzi.
Jak wychodziłam też był okropny ryk, że wychodzę.



a ja chyba rozumiem o co chodzi....
tu chyba raczej nie chodzi ani o przedszkole, ani o problem z rozstaniem.... podejrzewam że chodzi o PODEJMOWANIE DECYZJI, nie moze podjąć decyzji by zostać w domu - próbuje podjąć decyzję by nie wracać z przedszkola do domu, a innym razem podjąć decyzję że nie zostanie w domu z babcią, ze jednak pójdzie do przedszkola
jedynym sposobem na to będzie danie możliwości podejmowania takowych w innych sytuacjach np.:
- niech wybierze bluzkę jaką ma założyć do przedszkola,
- niech wybierze co ma mieć na kanapce
- która zabawkę ma wziąć do przedszkola
i tak w tym stylu
Dorcias
wto, 24 mar 2009 - 19:18
CYTAT(madika @ Wed, 04 Mar 2009 - 18:55) *
jedynym sposobem na to będzie danie możliwości podejmowania takowych w innych sytuacjach np.:
- niech wybierze bluzkę jaką ma założyć do przedszkola,
- niech wybierze co ma mieć na kanapce
- która zabawkę ma wziąć do przedszkola
i tak w tym stylu


Tu Madika masz rację - powinnam dać mu większą swobodę w podejmowaniu decycji.

Ale (oby nie zapeszyć) od tygodnia Bartosz nie płacze - duży wpływ chyba na to miało: chwalenie go za wszystkie dobrze wykonane rzeczy, mówienie jaka jestem z niego dumna jak nie płacze i szczera rozmowa: poprostu powiedziałam mu, że jak on płacze to ja nie mogę się skupić w pracy i przez to gorzej mi się pracuje.
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post wto, 24 mar 2009 - 19:18
Post #15

CYTAT(madika @ Wed, 04 Mar 2009 - 18:55) *
jedynym sposobem na to będzie danie możliwości podejmowania takowych w innych sytuacjach np.:
- niech wybierze bluzkę jaką ma założyć do przedszkola,
- niech wybierze co ma mieć na kanapce
- która zabawkę ma wziąć do przedszkola
i tak w tym stylu


Tu Madika masz rację - powinnam dać mu większą swobodę w podejmowaniu decycji.

Ale (oby nie zapeszyć) od tygodnia Bartosz nie płacze - duży wpływ chyba na to miało: chwalenie go za wszystkie dobrze wykonane rzeczy, mówienie jaka jestem z niego dumna jak nie płacze i szczera rozmowa: poprostu powiedziałam mu, że jak on płacze to ja nie mogę się skupić w pracy i przez to gorzej mi się pracuje.

--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
madika
śro, 25 mar 2009 - 09:34
CYTAT(Dorcias @ Tue, 24 Mar 2009 - 20:18) *
poprostu powiedziałam mu, że jak on płacze to ja nie mogę się skupić w pracy i przez to gorzej mi się pracuje.



nie najlepszy sposób..(moim zdaniem) w ten sposób wpędzasz go w poczucie winy za coś na co nie ma wpływu...icon_wink.gif (cóż jest winny że jest mu smutno??) to że nie płacze nie oznacza że smutek mu minął...
lepiej byłoby mu uswiadomić jak ważna jest twoja praca, pokaż/powiedz mu że nikt tak jak ty nie wykona twojego zadania w pracy jak ty, że jeśli nie będzie ciebie w pracy (lub nie będziesz mogła się w niej skupić icon_wink.gif ) jakaś pani /pan nie otrzyma świetnie napisanego dokumentu, a tylko ty potrafisz ten dokument napisać bezbłędnie, ze jesteś wyjątkowym pracownikiem, a co się z tym wiąże WYJĄTKOWĄ MAMĄ, posiadanie wyjątkowej mamy przecież do czegoś zobowiązuje icon_wink.gif np. do dzielnego chodzenia do przedszkola icon_wink.gif

p.s. ciesze się ze Bartuś robi postępy icon_smile.gif
madika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 481
Dołączył: nie, 25 lut 07 - 18:47
SkÄ…d: warszawa
Nr użytkownika: 11,432




post śro, 25 mar 2009 - 09:34
Post #16

CYTAT(Dorcias @ Tue, 24 Mar 2009 - 20:18) *
poprostu powiedziałam mu, że jak on płacze to ja nie mogę się skupić w pracy i przez to gorzej mi się pracuje.



nie najlepszy sposób..(moim zdaniem) w ten sposób wpędzasz go w poczucie winy za coś na co nie ma wpływu...icon_wink.gif (cóż jest winny że jest mu smutno??) to że nie płacze nie oznacza że smutek mu minął...
lepiej byłoby mu uswiadomić jak ważna jest twoja praca, pokaż/powiedz mu że nikt tak jak ty nie wykona twojego zadania w pracy jak ty, że jeśli nie będzie ciebie w pracy (lub nie będziesz mogła się w niej skupić icon_wink.gif ) jakaś pani /pan nie otrzyma świetnie napisanego dokumentu, a tylko ty potrafisz ten dokument napisać bezbłędnie, ze jesteś wyjątkowym pracownikiem, a co się z tym wiąże WYJĄTKOWĄ MAMĄ, posiadanie wyjątkowej mamy przecież do czegoś zobowiązuje icon_wink.gif np. do dzielnego chodzenia do przedszkola icon_wink.gif

p.s. ciesze się ze Bartuś robi postępy icon_smile.gif
Dorcias
pon, 20 kwi 2009 - 09:10
Kryzys wieku przedszkolnego minął - Bartosz znów chętnie chodzi do przedszkola. icon_smile.gif
Dorcias


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 796
Dołączył: pon, 31 maj 04 - 21:30
SkÄ…d: ZÄ…bki k/ Warszawy
Nr użytkownika: 1,813




post pon, 20 kwi 2009 - 09:10
Post #17

Kryzys wieku przedszkolnego minął - Bartosz znów chętnie chodzi do przedszkola. icon_smile.gif

--------------------
Moja Kruszynka ([*][*][*]
+20.02.2012 r.)
Tak bardzo mi CIEBIE brak Aniołku


Bartoszek
sylwial
śro, 27 maj 2009 - 00:58
u mnie zawsze po weekendzie jest problem, nie chce zostawać w przedszkolu, a przede wszystkim nie cierpi leżakowania - a muszą
sylwial


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 17
Dołączył: wto, 26 maj 09 - 19:37
Skąd: Białystok
Nr użytkownika: 27,422

GG:


post śro, 27 maj 2009 - 00:58
Post #18

u mnie zawsze po weekendzie jest problem, nie chce zostawać w przedszkolu, a przede wszystkim nie cierpi leżakowania - a muszą
> nie chce chodzić, do przedszkola
Start new topic
Reply to this topic
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 07 cze 2024 - 07:51
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama