Dorcias o takim zachowaniu mówiła w zeszłym roku u Nas psycholog w przedszkolu.
Dokładnie rano - krzyk, płacz, po południu - nie chce wyjść.
Chodzi właśnie o związek emocjonalny z rodzicem, jest to szantaż emocjonalny. Dziecko myśli, że jak popłacze, pokrzyczy to wiadomo, że rodzicowi jest smutno, przykro. Jak już sobie pójdzie, to dziecko nie ma kogo "szantażować" i jest ok. wciąga się w zabawę.
Jeśli chodzi o jego skargi typu ktoś mnie ciągnie, czy Pani rozkazuje, to jest szybkie przypomnienie sobie akurat tych fragmentów dnia, które uzna, że mogą Cię przekonać do tego żebyś go "broniła"
Ja bym zrobiła tak: Wypytywała się dokładnie co robił w ciągu dnia, pewnie będzie rysowałem/układałem/bawiłem się z kimś tam.... Rób nacisk na to w rozmowie, o jak fajnie, a co malowałeś/ układałeś/ robiłeś z kolegą.
Jak powie pani Jola rozkazywała, to krótko odp. pani zastępuje mamę i mówi co macie robić, zobacz ile ma dzieci do pilnowania.
KtoÅ› mnie pociÄ…gnÄ…Å‚ - pewnie niechcÄ…cy, czy coÅ› podobnego
Staraj się raczej nacisk kłaść na to jak fajnie jest w przedszkolu, albo opowiedz nawet jak było jak Ty lub mąż chodziliście do przedszkola, a bo Wy teraz macie tyle zabawek - myśmy nie mieli, itp
Powodzenia