Aktualno¶ci

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

12 tysiêcy dodatkowych miejsc w ¿³obkach!

Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowan± i rozszerzon± wersjê, nadaj±c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wiêcej >

Maluchy.pl logo

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna  

kraje i zwyczaje

, różnice w pielęgnacji i opiece nad dzieckiem
> , różnice w pielÄ™gnacji i opiece nad dzieckiem
użytkownik usunięty

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 15:44
Post #21

[post usunięty]
Adriannna
pon, 23 mar 2009 - 16:49
CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
1. po urodzeniu dziecka nie ma zawijania i krępowania dziecka w rożku. Dzieko leży w spioszkach w normalnym, malutkim łóżeczku, przykryte kołderką.


W Szwajcarii jest dokladnie tak samo. Ponad to dzieci sa przy mamach i na zyczenie sa zabierane noca, zeby mama mogla sie wyspac i zregenerowac po porodzie. Raz sie na to zgodzilam bedac w szpitalu i spalam gorzej niz zwykle, bo nie moglam przestac myslec, czy wszystko z Sophie dobrze.

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
2. Kobieta po urodzeniu dziecka nie ma niemal żadnych zakazów dotyczących jedzenia. Nalezy unikac cebuli i rzeczy smażonych, reszta jest jak najbardziej wskazana. Nie ma umartwiania sie przez jedzenie 3- 4 produktów...


Tak samo i tutaj, jesc mozna wszystko. Ma to tez swoje minusy przyznam...w szpitalu dwa dni po porodzie podano mi cos ala lasagne i jednym z jej skladnikow byla fasola. Nie musze chyba pisac jak zareagowala na to Sophie...

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
3. przez pierwsze 2 tygodnie dziecka się nie kąpie. Higienia dziecka polega na codziennym przemywaniu zmoczonym ręcznikiem ciałka.


W szpilalu, w ktorym bylam podobnie, ale to bylo zwiazane z mazia poporodowa i jej fantastycznym dzialaniem. Odnosnie czestotliwosci kapieli w ogole, tez sie sugeruje raz na tydzien ale nie ze wzgledow zdrowotnych, a ze wzgledow ekologicznych - jak mi wytlumaczono. Polozna nawet mi z ironia opowiadala o Brazylijkach, ktore swoje dzieci mocza codziennie, co wg niej jest bez sensu i szkodzi ogolnie srodowisku ( na tym pkt. Szwajcarzy maja fiola)...no tak ja moze nie Brazylijka, ale tez kapalam Sophie kazdego dnia.


CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
4. do 6 miesiąca życia nalezy unikać jakichkolwiek kosmetyków- oliwek, pudrów, płynów do mycia itp... a zamiast nich do kąpieli dodawać trochę swojego mleka.

O tym nigdy tutaj nie slyszalam - mam na mysli dodatek mleka do kapieli. Odnosnie ograniczania kosmetykow podejscie jest podobne, a jesli juz jakies sie poleca to tylko czysto naturalne, dostepne jednie w aptekach lub sklepach ekologicznych.

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
5. do 6 miesiąca życia nie wprowadzać innych pokarmów poza mlekiem matki

W Szajcarii tak samo, chociaz szczerze mowiac zawsze myslalam, ze to obowiazuje wszedzie...

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
6. po porodzie kobiety chodzą ubrane po cywilnemu, nie ma wylegiwania się w piżamkach przez cały dzień, w myśl zasady, iż kobieta rodząca nie jest chora. Nie ma też żadnego wietrzenia...


To chyba faktycznie od szpitala zalezy. Moj tez byl fantastyczny, bardziej przypominajacy dom niz oddzial, ale to czy chcialo byc sie w pizamie czy np w dresie zalezalo od pacjentki. I chyba nikomu do glowy by nie przyszlo, ze kobieta w pizamie zachowuje sie jak by chora byla...

Przez 10 dni od wyjscia ze szpitala przychodzi polozna (bezlatnie), ktora pomaga rodzicom w opiece, odpowiada na pytania itp. Mozna oczywiscie zdecydowac sie na 1 lub 2 wizyty (nie koniecznie 10)

Znieczulenie jest rowniez stosowane bardzo czesto, nie ponosi sie za nie dodatkowych oplat.

Cisnienia jako takiego na karmienie piersia nie ma, ale podczas pobytu w szpitalu przychodzi pielegniarka z pogotowia laktacyjnego, ktora wszystko kontroluje. Po wyjsciu do domu, mozna korzystac z pomocy pogotowai bezplatnie.

Ten post edytował Adrianna78 pon, 23 mar 2009 - 16:52
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post pon, 23 mar 2009 - 16:49
Post #22

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
1. po urodzeniu dziecka nie ma zawijania i krępowania dziecka w rożku. Dzieko leży w spioszkach w normalnym, malutkim łóżeczku, przykryte kołderką.


W Szwajcarii jest dokladnie tak samo. Ponad to dzieci sa przy mamach i na zyczenie sa zabierane noca, zeby mama mogla sie wyspac i zregenerowac po porodzie. Raz sie na to zgodzilam bedac w szpitalu i spalam gorzej niz zwykle, bo nie moglam przestac myslec, czy wszystko z Sophie dobrze.

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
2. Kobieta po urodzeniu dziecka nie ma niemal żadnych zakazów dotyczących jedzenia. Nalezy unikac cebuli i rzeczy smażonych, reszta jest jak najbardziej wskazana. Nie ma umartwiania sie przez jedzenie 3- 4 produktów...


Tak samo i tutaj, jesc mozna wszystko. Ma to tez swoje minusy przyznam...w szpitalu dwa dni po porodzie podano mi cos ala lasagne i jednym z jej skladnikow byla fasola. Nie musze chyba pisac jak zareagowala na to Sophie...

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
3. przez pierwsze 2 tygodnie dziecka się nie kąpie. Higienia dziecka polega na codziennym przemywaniu zmoczonym ręcznikiem ciałka.


W szpilalu, w ktorym bylam podobnie, ale to bylo zwiazane z mazia poporodowa i jej fantastycznym dzialaniem. Odnosnie czestotliwosci kapieli w ogole, tez sie sugeruje raz na tydzien ale nie ze wzgledow zdrowotnych, a ze wzgledow ekologicznych - jak mi wytlumaczono. Polozna nawet mi z ironia opowiadala o Brazylijkach, ktore swoje dzieci mocza codziennie, co wg niej jest bez sensu i szkodzi ogolnie srodowisku ( na tym pkt. Szwajcarzy maja fiola)...no tak ja moze nie Brazylijka, ale tez kapalam Sophie kazdego dnia.


CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
4. do 6 miesiąca życia nalezy unikać jakichkolwiek kosmetyków- oliwek, pudrów, płynów do mycia itp... a zamiast nich do kąpieli dodawać trochę swojego mleka.

O tym nigdy tutaj nie slyszalam - mam na mysli dodatek mleka do kapieli. Odnosnie ograniczania kosmetykow podejscie jest podobne, a jesli juz jakies sie poleca to tylko czysto naturalne, dostepne jednie w aptekach lub sklepach ekologicznych.

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
5. do 6 miesiąca życia nie wprowadzać innych pokarmów poza mlekiem matki

W Szajcarii tak samo, chociaz szczerze mowiac zawsze myslalam, ze to obowiazuje wszedzie...

CYTAT(trzkasienka @ Sun, 22 Mar 2009 - 22:38) *
6. po porodzie kobiety chodzą ubrane po cywilnemu, nie ma wylegiwania się w piżamkach przez cały dzień, w myśl zasady, iż kobieta rodząca nie jest chora. Nie ma też żadnego wietrzenia...


To chyba faktycznie od szpitala zalezy. Moj tez byl fantastyczny, bardziej przypominajacy dom niz oddzial, ale to czy chcialo byc sie w pizamie czy np w dresie zalezalo od pacjentki. I chyba nikomu do glowy by nie przyszlo, ze kobieta w pizamie zachowuje sie jak by chora byla...

Przez 10 dni od wyjscia ze szpitala przychodzi polozna (bezlatnie), ktora pomaga rodzicom w opiece, odpowiada na pytania itp. Mozna oczywiscie zdecydowac sie na 1 lub 2 wizyty (nie koniecznie 10)

Znieczulenie jest rowniez stosowane bardzo czesto, nie ponosi sie za nie dodatkowych oplat.

Cisnienia jako takiego na karmienie piersia nie ma, ale podczas pobytu w szpitalu przychodzi pielegniarka z pogotowia laktacyjnego, ktora wszystko kontroluje. Po wyjsciu do domu, mozna korzystac z pomocy pogotowai bezplatnie.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Adriannna
pon, 23 mar 2009 - 17:00
Odnosnie werandowania, tez czegos takiego tu nie ma, ja pierwszy spacer z Sophie zaliczylam dzien po wyjsciu ze szpitala, ale to bylo lato, bardzo cieple zreszta. Ogolne zaskoczenie wywolalam wychodzac ze szpitala z Sophie ktora miala cieniutka czapeczke na glowie. Pielegniarki bardzo sie dziwily. Na pytanie dlaczego sa tak zaskoczone, spytaly mnie czy ja w takie upaly tez zakladam sobie czapke (dla jasnosci - nie miala ona chronic przed sloncem)

CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 06:51) *
- homeopaty i zioła były też w normalnym użyciu (i tylko one praktycznie) po porodzie w szpitalu. Na rany okołoporodowe kobiety dostawały globulki i maści homeopatyczne, na inne dolegliwości (zastój w moim przypadku oraz zaleganie wody) szły z pomocą zioła. Generalnie leki są tutaj aplikowane, gdy wszystkie inne środki zawiodą. Przez kilka lat mojego pobytu tutaj ani razu nie został mi przepisany antybiotyk..


Tym to mnie niesamowicie zaskoczylas. Wczesniej mieszkalam przy granicy z Niemcami i wiekszosc naszych znajomych pochodzila wlasnie stamtad, zreszta moj osobisty szwagier jest takze Niemcem i zawsze sie smiejemy, ze w Niemczech to na byle katar przepisuje sie antybiotyk. Ja jezdzilam do Niemiec do lekarzy bo sa zdecydowanie tansi niz Szwajcarscy i zawsze sugerowano mi antybiotyk, dopiero na moja prosbe, czy by sie nie dalo jakos tego ominac przepisywali mi cos innego.

CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 06:51) *
-od początku ciąży jest jednak opieka ginekologiczna (badania standardowe jednak nie są tak dokładne jak w POlsce- mocz bada się za pomocą paseczków lakmusowych, krew też na miejscu u ginekologa wybiórczo na żelazo i cukier, są wykonywane standardowe 3 USG)


Tak samo i tu.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
SkÄ…d: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post pon, 23 mar 2009 - 17:00
Post #23

Odnosnie werandowania, tez czegos takiego tu nie ma, ja pierwszy spacer z Sophie zaliczylam dzien po wyjsciu ze szpitala, ale to bylo lato, bardzo cieple zreszta. Ogolne zaskoczenie wywolalam wychodzac ze szpitala z Sophie ktora miala cieniutka czapeczke na glowie. Pielegniarki bardzo sie dziwily. Na pytanie dlaczego sa tak zaskoczone, spytaly mnie czy ja w takie upaly tez zakladam sobie czapke (dla jasnosci - nie miala ona chronic przed sloncem)

CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 06:51) *
- homeopaty i zioła były też w normalnym użyciu (i tylko one praktycznie) po porodzie w szpitalu. Na rany okołoporodowe kobiety dostawały globulki i maści homeopatyczne, na inne dolegliwości (zastój w moim przypadku oraz zaleganie wody) szły z pomocą zioła. Generalnie leki są tutaj aplikowane, gdy wszystkie inne środki zawiodą. Przez kilka lat mojego pobytu tutaj ani razu nie został mi przepisany antybiotyk..


Tym to mnie niesamowicie zaskoczylas. Wczesniej mieszkalam przy granicy z Niemcami i wiekszosc naszych znajomych pochodzila wlasnie stamtad, zreszta moj osobisty szwagier jest takze Niemcem i zawsze sie smiejemy, ze w Niemczech to na byle katar przepisuje sie antybiotyk. Ja jezdzilam do Niemiec do lekarzy bo sa zdecydowanie tansi niz Szwajcarscy i zawsze sugerowano mi antybiotyk, dopiero na moja prosbe, czy by sie nie dalo jakos tego ominac przepisywali mi cos innego.

CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 06:51) *
-od początku ciąży jest jednak opieka ginekologiczna (badania standardowe jednak nie są tak dokładne jak w POlsce- mocz bada się za pomocą paseczków lakmusowych, krew też na miejscu u ginekologa wybiórczo na żelazo i cukier, są wykonywane standardowe 3 USG)


Tak samo i tu.


--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
xxyy
pon, 23 mar 2009 - 17:48
W Anglii tez jest duzo rzeczy inaczej niz w Polsce.
Najbardziej zapamietalam to, ze nie przejmuja sie specjalnie I trymestrem ciazy, na wiekszosc moich pytan do poloznej uslyszalam " everything is ok " ale jak chcialam wiecej szczegolow to spotkalam sie z cisza. Nie wiedziala. Takie wszystko powierzchowne mi sie wydalo i konsultacje i badania.
Jesli chodzi o porod to kazali przyjechac dopiero jak skurcze beda co 3 minuty, bo jak sa co 10 minut to za wczesnie i tak mnie odesla . Bo pierwsze dziecko sie szybko nie rodzi. Efekt byl taki, ze zaczelam rodzic w aucie i ledwo sie doczolgalam z auta na porodowke ryczac po drodze na cale gardlo w czasie skurczow , a maz podtrzymywal mi spodnie , ktore mialam spuszczone z tylka bo mnie tak wkurzaly ( nie bylo mowy by usiasc na wozku). Dobra, chce zapomniec icon_smile.gif

Po porodzie dziecka nie kapia, zalecaja by nie uzywac zadnych kosmetykow. Na pepek sie nic nie stosuje tylko trzeba odsunac pieluche by powietrze dochodzilo. Maja fiola na przypominaniu by nie przegrzewac dziecka w zwiazku z ryzykiem smierci lozeczkowej. Plozna odwiedzajac nas w domu kazala zdjac ochraniacze w kolysce i nie ubierac czapeczki nawet na chwile po kapieli.

Jak szczesliwie donosze i urodze to dopisze jak jest w Danii.
xxyy


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 8,788
Dołączył: pon, 30 kwi 07 - 20:21
Nr użytkownika: 13,535




post pon, 23 mar 2009 - 17:48
Post #24

W Anglii tez jest duzo rzeczy inaczej niz w Polsce.
Najbardziej zapamietalam to, ze nie przejmuja sie specjalnie I trymestrem ciazy, na wiekszosc moich pytan do poloznej uslyszalam " everything is ok " ale jak chcialam wiecej szczegolow to spotkalam sie z cisza. Nie wiedziala. Takie wszystko powierzchowne mi sie wydalo i konsultacje i badania.
Jesli chodzi o porod to kazali przyjechac dopiero jak skurcze beda co 3 minuty, bo jak sa co 10 minut to za wczesnie i tak mnie odesla . Bo pierwsze dziecko sie szybko nie rodzi. Efekt byl taki, ze zaczelam rodzic w aucie i ledwo sie doczolgalam z auta na porodowke ryczac po drodze na cale gardlo w czasie skurczow , a maz podtrzymywal mi spodnie , ktore mialam spuszczone z tylka bo mnie tak wkurzaly ( nie bylo mowy by usiasc na wozku). Dobra, chce zapomniec icon_smile.gif

Po porodzie dziecka nie kapia, zalecaja by nie uzywac zadnych kosmetykow. Na pepek sie nic nie stosuje tylko trzeba odsunac pieluche by powietrze dochodzilo. Maja fiola na przypominaniu by nie przegrzewac dziecka w zwiazku z ryzykiem smierci lozeczkowej. Plozna odwiedzajac nas w domu kazala zdjac ochraniacze w kolysce i nie ubierac czapeczki nawet na chwile po kapieli.

Jak szczesliwie donosze i urodze to dopisze jak jest w Danii.
Bosanova
pon, 23 mar 2009 - 19:33
CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 14:44) *
cytowany post usunięto

Może i cos w tym jest - tylko jak w tych czasach grupować na 'gorsze" pospólstwo i "lepsze"mieszczaństwo?Ktoś kto skończył studia, pracuje powiedzmy "na szczytach władzy", ale wywodzi się z biednej zahukanej rodziny, gdzie sie spało razem w jednej izbie to do jakiej warstwy nalezy?
Ktoś kto pochodzi z rodziny z tradycjami np. lekarsko-prawniczymi, z herbem, a sam ukończył jedynie zawodówke mechanika samochodowego, zwraca sie "no", "se" , a jego hooby to dragi i szybka jazda BMW - to gdzie go zaszeregować?
Czy bycie tym 'lepszym" to mieszkanie w duzym mieście? A jak w dużym mieście to dzielnica sie liczy,czy tylko nazwa miasta w dowodzie?Kurcze, nie rozumiem tego podziału 'mantalnego".I pytam serio,bez przekąsu.Gdyż mnie czasem drażni to myślenie typu: mieszkam w dużym mieście, wymęczyłem studia, dziadek był rejentem to z marszu jestem kims lepszym.

W ostatnim dodatku Vademecum zdrowia (Wprost) jest mini-artykuł "magia imion" icon_smile.gif
Bosanova


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,737
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 13:08
Nr użytkownika: 14,153




post pon, 23 mar 2009 - 19:33
Post #25

CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 14:44) *
cytowany post usunięto

Może i cos w tym jest - tylko jak w tych czasach grupować na 'gorsze" pospólstwo i "lepsze"mieszczaństwo?Ktoś kto skończył studia, pracuje powiedzmy "na szczytach władzy", ale wywodzi się z biednej zahukanej rodziny, gdzie sie spało razem w jednej izbie to do jakiej warstwy nalezy?
Ktoś kto pochodzi z rodziny z tradycjami np. lekarsko-prawniczymi, z herbem, a sam ukończył jedynie zawodówke mechanika samochodowego, zwraca sie "no", "se" , a jego hooby to dragi i szybka jazda BMW - to gdzie go zaszeregować?
Czy bycie tym 'lepszym" to mieszkanie w duzym mieście? A jak w dużym mieście to dzielnica sie liczy,czy tylko nazwa miasta w dowodzie?Kurcze, nie rozumiem tego podziału 'mantalnego".I pytam serio,bez przekąsu.Gdyż mnie czasem drażni to myślenie typu: mieszkam w dużym mieście, wymęczyłem studia, dziadek był rejentem to z marszu jestem kims lepszym.

W ostatnim dodatku Vademecum zdrowia (Wprost) jest mini-artykuł "magia imion" icon_smile.gif
użytkownik usunięty

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 20:03
Post #26

[post usunięty]
trzkasienka
pon, 23 mar 2009 - 23:13
CYTAT(Adrianna78 @ Mon, 23 Mar 2009 - 15:49) *
W Szajcarii tak samo, chociaz szczerze mowiac zawsze myslalam, ze to obowiazuje wszedzie...
.


no własnie tez tak myślałam, ale kilku dziewczynom z forum rówiesniczego lekarze zalecili już teraz (3 miesiąc życia) przyzwyczajanie dzieci do innego jedzenia niz mleko. Ponoć związane jest to z nowym schematem jedzenia...
Tutaj natomiast wg najnowszych zaleceń jest odwrotnie- zaniechać wprowadzania nowych pokarmów aż do 6 miesiąca życia dziecka..

trzkasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 844
Dołączył: pon, 24 wrz 07 - 15:29
Nr użytkownika: 16,297




post pon, 23 mar 2009 - 23:13
Post #27

CYTAT(Adrianna78 @ Mon, 23 Mar 2009 - 15:49) *
W Szajcarii tak samo, chociaz szczerze mowiac zawsze myslalam, ze to obowiazuje wszedzie...
.


no własnie tez tak myślałam, ale kilku dziewczynom z forum rówiesniczego lekarze zalecili już teraz (3 miesiąc życia) przyzwyczajanie dzieci do innego jedzenia niz mleko. Ponoć związane jest to z nowym schematem jedzenia...
Tutaj natomiast wg najnowszych zaleceń jest odwrotnie- zaniechać wprowadzania nowych pokarmów aż do 6 miesiąca życia dziecka..



--------------------


użytkownik usunięty

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 23:17
Post #28

[post usunięty]
aluc

Go??







post pon, 23 mar 2009 - 23:43
Post #29

CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 22:17) *
cytowany post usunięto


nie mogę się powstrzymać, aby nie dodać - z naszej perspektywy wiekowej to nie są najnowsze zalecenia, a nawet wrecz przeciwnie icon_wink.gif
Bosanova
wto, 24 mar 2009 - 08:30
CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 19:03) *
cytowany post usunięto


Nie lubimy grupować (kto choć raz miał coś z psychologia wspólnego, to wie, że jednak grupujemy, choć pozostaje to na poziomie myślowym) , ale jednak dalej piszesz o grupach.Czyli rozumiem, że grupujemy, ale pod innym kątem jak ja wymieniłam?

P.S.
Przypominam,że wciąz pisze serio, bez cynizmu, a jedynie chce poszerzyć swa wiedze.
Bosanova


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,737
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 13:08
Nr użytkownika: 14,153




post wto, 24 mar 2009 - 08:30
Post #30

CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 19:03) *
cytowany post usunięto


Nie lubimy grupować (kto choć raz miał coś z psychologia wspólnego, to wie, że jednak grupujemy, choć pozostaje to na poziomie myślowym) , ale jednak dalej piszesz o grupach.Czyli rozumiem, że grupujemy, ale pod innym kątem jak ja wymieniłam?

P.S.
Przypominam,że wciąz pisze serio, bez cynizmu, a jedynie chce poszerzyć swa wiedze.
trzkasienka
wto, 24 mar 2009 - 09:09
CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 22:17) *
cytowany post usunięto


w 2007 zostal opublikowany w Pediatrii Wspolczesnej "Nowy schemat zywienia niemowlat" i czesc lekarzy stosuje wlasnie te nowe trendy, ktore sa sprzeczne z zaleceniami WHO. Wczoraj nie mialam juz sil szukac nalezynch dokumentow, dlatego nie ciagnelam tematu. Ten spor opisany jest miedzy innymi w tym artykule: https://www.senat.gov.pl/k6/dok/sten/oswiad/fetlinsk/3902.htm
nowe zalecenia: https://www.ptd.republika.pl/strony/karmienie.html
czesc lekarzy idzie jednak dalej, by przygotowac dzieci do trawienia glutenu i sugeruje juz miesiac wczesniej podawac sladowe ilosci innych pokarmow niz mleko.

Ten post edytował trzkasienka wto, 24 mar 2009 - 09:11
trzkasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 844
Dołączył: pon, 24 wrz 07 - 15:29
Nr użytkownika: 16,297




post wto, 24 mar 2009 - 09:09
Post #31

CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 22:17) *
cytowany post usunięto


w 2007 zostal opublikowany w Pediatrii Wspolczesnej "Nowy schemat zywienia niemowlat" i czesc lekarzy stosuje wlasnie te nowe trendy, ktore sa sprzeczne z zaleceniami WHO. Wczoraj nie mialam juz sil szukac nalezynch dokumentow, dlatego nie ciagnelam tematu. Ten spor opisany jest miedzy innymi w tym artykule: https://www.senat.gov.pl/k6/dok/sten/oswiad/fetlinsk/3902.htm
nowe zalecenia: https://www.ptd.republika.pl/strony/karmienie.html
czesc lekarzy idzie jednak dalej, by przygotowac dzieci do trawienia glutenu i sugeruje juz miesiac wczesniej podawac sladowe ilosci innych pokarmow niz mleko.

--------------------


myszka
wto, 24 mar 2009 - 09:10
CYTAT(amania @ Mon, 23 Mar 2009 - 14:32) *
myszko, naprawdę nigdy nie słyszałaś o werandowaniu??


Amania, nie powiedziałam, że nie słyszałam o werandowaniu. Po prostu nikt (położna, lekarz) mi tego nie zalecał. Owszem, czytywałam o tym tu i ówdzie (gazetki? forum? nie pomnę), ale ani Miłosza, ani Maksa nie werandowałam. I jak mówię - o różnych cudach słyszałam, ale nie podciągałabym tego pod jakieś obligatoryjne zalecenia czy standardy. Zresztą moja siostra, mieszkająca w Norwegii, ostatnio opowiadała mi o swoich sąsiadach, którym urodziło się dziecko i co tam się wyrabia. Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.

Skoro już zabrałam glos icon_smile.gif, to jeszcze słowo odnośnie tego nieszczęsnego ubierania się w szpitalu. Leżąc z Miłoszem na patologii jako jedna z nielicznych chodziłam w podkoszulku i spodniach. Natomiast na położnictwie już to w ogóle nie wchodziłoby w rachubę - tam problemem są majtki, a cóż dopiero zwykłe ubranie.
myszka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,230
Dołączył: czw, 08 maj 03 - 15:01
SkÄ…d: lubuskie
Nr użytkownika: 693

GG:


post wto, 24 mar 2009 - 09:10
Post #32

CYTAT(amania @ Mon, 23 Mar 2009 - 14:32) *
myszko, naprawdę nigdy nie słyszałaś o werandowaniu??


Amania, nie powiedziałam, że nie słyszałam o werandowaniu. Po prostu nikt (położna, lekarz) mi tego nie zalecał. Owszem, czytywałam o tym tu i ówdzie (gazetki? forum? nie pomnę), ale ani Miłosza, ani Maksa nie werandowałam. I jak mówię - o różnych cudach słyszałam, ale nie podciągałabym tego pod jakieś obligatoryjne zalecenia czy standardy. Zresztą moja siostra, mieszkająca w Norwegii, ostatnio opowiadała mi o swoich sąsiadach, którym urodziło się dziecko i co tam się wyrabia. Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.

Skoro już zabrałam glos icon_smile.gif, to jeszcze słowo odnośnie tego nieszczęsnego ubierania się w szpitalu. Leżąc z Miłoszem na patologii jako jedna z nielicznych chodziłam w podkoszulku i spodniach. Natomiast na położnictwie już to w ogóle nie wchodziłoby w rachubę - tam problemem są majtki, a cóż dopiero zwykłe ubranie.

--------------------
mama Miłosza (24.12.2003.) i Maksia (15.06.2008.)
trzkasienka
wto, 24 mar 2009 - 09:19
CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.


i tu masz racje. Wszelkie uogolnianie nie jest niczym pozytywnym. Adrianna wspomniala o swoich znajomych ze wschodnich Niemiec, ktorzy maja calkiem inne przyzwyczajenia. W sumie wpadlam w pulapke uogolnien przez napisanie tego tematu, bo tak naprawde Niemcy sa krajem bardzo zroznicowanym- jezykowo i mentalnie. Calkiem inny jest blok wschodni, na ktorym pietno wywarly dlugie lata funkcjonowania komunizmu. Jeszcze inne sa Niemcy zachodnie, juz nie wspominajac o roznicy miedzy protestancka polnoca i katolickim poludniem...


CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Skoro już zabrałam glos icon_smile.gif, to jeszcze słowo odnośnie tego nieszczęsnego ubierania się w szpitalu. Leżąc z Miłoszem na patologii jako jedna z nielicznych chodziłam w podkoszulku i spodniach. Natomiast na położnictwie już to w ogóle nie wchodziłoby w rachubę - tam problemem są majtki, a cóż dopiero zwykłe ubranie.


no wlasnie, o tym wspomnialam. Ja moglam nosic zwykle majtki, byle bylyby bawelniane oraz wspomniane ubrania cywilne. O problemach na oddzialach polozniczych w Polsce opowiadaly mi moje znajome i o slynnym wietrzeniu partii intymnych tez.
trzkasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 844
Dołączył: pon, 24 wrz 07 - 15:29
Nr użytkownika: 16,297




post wto, 24 mar 2009 - 09:19
Post #33

CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.


i tu masz racje. Wszelkie uogolnianie nie jest niczym pozytywnym. Adrianna wspomniala o swoich znajomych ze wschodnich Niemiec, ktorzy maja calkiem inne przyzwyczajenia. W sumie wpadlam w pulapke uogolnien przez napisanie tego tematu, bo tak naprawde Niemcy sa krajem bardzo zroznicowanym- jezykowo i mentalnie. Calkiem inny jest blok wschodni, na ktorym pietno wywarly dlugie lata funkcjonowania komunizmu. Jeszcze inne sa Niemcy zachodnie, juz nie wspominajac o roznicy miedzy protestancka polnoca i katolickim poludniem...


CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Skoro już zabrałam glos icon_smile.gif, to jeszcze słowo odnośnie tego nieszczęsnego ubierania się w szpitalu. Leżąc z Miłoszem na patologii jako jedna z nielicznych chodziłam w podkoszulku i spodniach. Natomiast na położnictwie już to w ogóle nie wchodziłoby w rachubę - tam problemem są majtki, a cóż dopiero zwykłe ubranie.


no wlasnie, o tym wspomnialam. Ja moglam nosic zwykle majtki, byle bylyby bawelniane oraz wspomniane ubrania cywilne. O problemach na oddzialach polozniczych w Polsce opowiadaly mi moje znajome i o slynnym wietrzeniu partii intymnych tez.

--------------------


Kingus
wto, 24 mar 2009 - 10:38
Dobra, ja też z Niemiec, to sie o tych różnicach, które mnie zdziwiły dopiszę.
Na moją planową cesarkę umówiona byłam wcześniej. Dzień przed zgłosiłam się do szpitala, gdzie w ramach badań przejrzana książeczkę ciąży, na miejscu zrobiono morfologię i podpisałam anastezjologowi papier, jaki rodzaj znieczulenia wybieram. I siup, do domu, w kieszeni 2 dozowniki z mini dawką środka, który należało sobie zaaplikować wieczorem i następnego dnia rano w ramach lewatywy. I zalecenie-nie jeść od północy. Zabieg na 9 rano, "niech pani przyjdzie tak z 30 minut przed" 06.gif
Drugi dzień-jedziemy te pół godziny przed, spotykam sie na pojedynczej sali z położną. Cewniki i inne okołocesarkowe bajery równie niemiłe jak u nas. Tyle, że na salę operacyjną wchodzi bez problemów osoba towarzysząca, wręcz namawia się ojców do uczestnictwa. Nie powiem, dostałam takiego ataku paniki, że bardzo mi pomogło.
Po cesarce już wszystko odbyło się kompletnie inaczej-mała do cyca, "bo mama chce karmić" (fakt, bez nacisku, jeśli ktoś nie chce położna jedynie wyjaśnia, dlaczego byłoby to wskazaane. Inna sprawa, że jeśli mama chce, a nie umie, nie może, to ma położną do dyspozycji na okrągło i nikt z tego halo nie robi.) Po pierwszym przystawieniu dostałam na polecenie lekarza normalną kawę z mlekiem, potem śniadanie. I pytanie, kiedy chcę wyjść, które mnie tak zdumiało, że na początku zastanawiałam się, o co chodzi i czy dobrze rozumiem. Okazuje się, że tu normą jest wychodzenie po normalnym porodzie tego samego dnia, po cesarce też wcale nie jest to rzadkie icon_eek.gif Potem zrozumiałam, dlaczego-leżałam 3 dni, w tym czasie nikt nie bada, jedna wizyta pediatry, w czasie której dziecko się waży, a w 72 godzinie pobiera krew z piętki. I równie dobrze może to zrobić w domu położna. I siuuup, na normalną salę, jakie tam pooperacyjne...
Położna-pierwszy tydzień była codzień, potem przychodziła 3 razy w tygodniu, na telefon. W sumie kasa chorych przewiduje takich wizyt do 26!!! W Polsce czekałam na pierwszą wizytę 3 dni, drugiej nie było...
Z mlekiem matki faktycznie jest tu dziwnie, stosowane jest jako lek na wszystko. Gabrycha miała pępek zawijany gazikiem zlanym moim mlekiem. Wiecie, to był pierwszy pępek wśród mojej trójki, który sobie odpadł po 4 dniach i wygoił się książkowo...
Kąpania w szpitalu faktycznie nie było, zaleca się mycie samej pupy i przecieranie ewentualnie samą wodą te 10 pierwszych dni. Nie zdzierżyłam tyle, po tygodniu młodą już płukałam pod prysznicem, bo to lato było i miałam wrażenie, że chyba jednak nie jest czysta 02.gif
Obostrzeń do jedzenia matki karmiącej-zero. Z tym, że nasza mania dietetyczna jest tu znana, bo przy wypisie lekarz żegnając się ze mną zaznaczył, że on wie, jakie są zalecenia w Polsce i bardzo mnie prosi, żebym tego sobie nie robiła icon_eek.gif Fakt, żarłam wszystko od początku i jak na razie młoda nie wykazała skłonności do alergii. Czas pokaże co będzie, bo jakoś nie mam złudzeń przy takim obciążeniu, jednak to pierwsze moje dziecko, przy którym nie śniłam o owocach i nie prześladował mnie obraz jogurtu spychany w odchłań niepamięci...

Pozdrawiam
Kingus


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,132
Dołączył: sob, 10 maj 03 - 23:56
SkÄ…d: Berlin
Nr użytkownika: 704




post wto, 24 mar 2009 - 10:38
Post #34

Dobra, ja też z Niemiec, to sie o tych różnicach, które mnie zdziwiły dopiszę.
Na moją planową cesarkę umówiona byłam wcześniej. Dzień przed zgłosiłam się do szpitala, gdzie w ramach badań przejrzana książeczkę ciąży, na miejscu zrobiono morfologię i podpisałam anastezjologowi papier, jaki rodzaj znieczulenia wybieram. I siup, do domu, w kieszeni 2 dozowniki z mini dawką środka, który należało sobie zaaplikować wieczorem i następnego dnia rano w ramach lewatywy. I zalecenie-nie jeść od północy. Zabieg na 9 rano, "niech pani przyjdzie tak z 30 minut przed" 06.gif
Drugi dzień-jedziemy te pół godziny przed, spotykam sie na pojedynczej sali z położną. Cewniki i inne okołocesarkowe bajery równie niemiłe jak u nas. Tyle, że na salę operacyjną wchodzi bez problemów osoba towarzysząca, wręcz namawia się ojców do uczestnictwa. Nie powiem, dostałam takiego ataku paniki, że bardzo mi pomogło.
Po cesarce już wszystko odbyło się kompletnie inaczej-mała do cyca, "bo mama chce karmić" (fakt, bez nacisku, jeśli ktoś nie chce położna jedynie wyjaśnia, dlaczego byłoby to wskazaane. Inna sprawa, że jeśli mama chce, a nie umie, nie może, to ma położną do dyspozycji na okrągło i nikt z tego halo nie robi.) Po pierwszym przystawieniu dostałam na polecenie lekarza normalną kawę z mlekiem, potem śniadanie. I pytanie, kiedy chcę wyjść, które mnie tak zdumiało, że na początku zastanawiałam się, o co chodzi i czy dobrze rozumiem. Okazuje się, że tu normą jest wychodzenie po normalnym porodzie tego samego dnia, po cesarce też wcale nie jest to rzadkie icon_eek.gif Potem zrozumiałam, dlaczego-leżałam 3 dni, w tym czasie nikt nie bada, jedna wizyta pediatry, w czasie której dziecko się waży, a w 72 godzinie pobiera krew z piętki. I równie dobrze może to zrobić w domu położna. I siuuup, na normalną salę, jakie tam pooperacyjne...
Położna-pierwszy tydzień była codzień, potem przychodziła 3 razy w tygodniu, na telefon. W sumie kasa chorych przewiduje takich wizyt do 26!!! W Polsce czekałam na pierwszą wizytę 3 dni, drugiej nie było...
Z mlekiem matki faktycznie jest tu dziwnie, stosowane jest jako lek na wszystko. Gabrycha miała pępek zawijany gazikiem zlanym moim mlekiem. Wiecie, to był pierwszy pępek wśród mojej trójki, który sobie odpadł po 4 dniach i wygoił się książkowo...
Kąpania w szpitalu faktycznie nie było, zaleca się mycie samej pupy i przecieranie ewentualnie samą wodą te 10 pierwszych dni. Nie zdzierżyłam tyle, po tygodniu młodą już płukałam pod prysznicem, bo to lato było i miałam wrażenie, że chyba jednak nie jest czysta 02.gif
Obostrzeń do jedzenia matki karmiącej-zero. Z tym, że nasza mania dietetyczna jest tu znana, bo przy wypisie lekarz żegnając się ze mną zaznaczył, że on wie, jakie są zalecenia w Polsce i bardzo mnie prosi, żebym tego sobie nie robiła icon_eek.gif Fakt, żarłam wszystko od początku i jak na razie młoda nie wykazała skłonności do alergii. Czas pokaże co będzie, bo jakoś nie mam złudzeń przy takim obciążeniu, jednak to pierwsze moje dziecko, przy którym nie śniłam o owocach i nie prześladował mnie obraz jogurtu spychany w odchłań niepamięci...

Pozdrawiam


--------------------
Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń. Jest tylko zupełnie inne...





chaton
wto, 24 mar 2009 - 11:01
CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 19:03) *
cytowany post usunięto


Rosa: tutaj nie zgodze sie z Toba. Oczywiscie, ze kazdy z nas ma jakiestam granice tolerancji w stosunku do innych i kazdy ma potrzebe grupowania, zeby zrozumiec. Ale ludzie roznia sie bardzo obszarem swojej tolerancji i osobiscie znam takich, dla ktorych szowinizm jest czyms obcym. Prawdopodobnie wszystko zalezy od tego, do jakiego stopnia znamy siebie i skad czerpiemy wzorce.
Jedna rzecza jest proba dostrzezenia roznic w celu zrozumienia ich, a inna naciskanie na te roznice, zeby poczuc sie lepszym.
Rozwine to pozniej, teraz mam robote, ale nie moglam nie zareagowac.

chaton


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,486
Dołączył: pon, 15 wrz 08 - 16:39
Nr użytkownika: 21,762




post wto, 24 mar 2009 - 11:01
Post #35

CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 23 Mar 2009 - 19:03) *
cytowany post usunięto


Rosa: tutaj nie zgodze sie z Toba. Oczywiscie, ze kazdy z nas ma jakiestam granice tolerancji w stosunku do innych i kazdy ma potrzebe grupowania, zeby zrozumiec. Ale ludzie roznia sie bardzo obszarem swojej tolerancji i osobiscie znam takich, dla ktorych szowinizm jest czyms obcym. Prawdopodobnie wszystko zalezy od tego, do jakiego stopnia znamy siebie i skad czerpiemy wzorce.
Jedna rzecza jest proba dostrzezenia roznic w celu zrozumienia ich, a inna naciskanie na te roznice, zeby poczuc sie lepszym.
Rozwine to pozniej, teraz mam robote, ale nie moglam nie zareagowac.



--------------------
Duza: 15 maj 2007

Maly: 15 styczen 2013


(*) 24/08/2011; (*) 26/12/2011
trzkasienka
wto, 24 mar 2009 - 11:05
CYTAT(Kingus @ Tue, 24 Mar 2009 - 09:38) *
I pytanie, kiedy chcę wyjść, które mnie tak zdumiało, że na początku zastanawiałam się, o co chodzi i czy dobrze rozumiem. Okazuje się, że tu normą jest wychodzenie po normalnym porodzie tego samego dnia, po cesarce też wcale nie jest to rzadkie icon_eek.gif Potem zrozumiałam, dlaczego-leżałam 3 dni, w tym czasie nikt nie bada, jedna wizyta pediatry, w czasie której dziecko się waży, a w 72 godzinie pobiera krew z piętki. I równie dobrze może to zrobić w domu położna. I siuuup, na normalną salę, jakie tam pooperacyjne...


cha cha- u mnie to samo. Początkowo z mężem nie zrozumielismy intencji pytania. Spytalismy się jaka jest norma i obstawaliśmy przy tych trzech dniach, co wyraźnie było zaznaczane przez pielęgniarke podczas wizyt kontrolnych lekarza dyżurującego. U Małej zaczął jedna wzrastać poziom bilirubiny i pielęgniarki mnie przepraszały za to, że czas pobytu w szpitalu będę musiała wydłużyć, bądź mogę zabrać Małą do domu, ale przywozić ją na wizyty kontrolne codziennie do szpitala... może jednak dodam, by nie było wątpliwości- tu każda doba pobytu w szpitalu kosztuje, stąd te przepraszanie...
W moim przypadku na kontrole lekarską nie mogę narzekać. Małej i mi była codziennie pobierana krew. Córka zaliczyła 2 wizyty kontrolne pediatry, wizytę fizjoterapeutki, oraz standardowe ważenie i mierzenie. Poza tym w wyniku owych zbyt dużych wartości bitubiliny zostało zamienione jej łóżeczko na łóżeczko do naświetleń i z mężem na zmianę czuwaliśmy przy Małej ważąc i zmieniając jej pozycje.

CYTAT(Kingus @ Tue, 24 Mar 2009 - 09:38) *
Położna-pierwszy tydzień była codzień, potem przychodziła 3 razy w tygodniu, na telefon. W sumie kasa chorych przewiduje takich wizyt do 26!!! W Polsce czekałam na pierwszą wizytę 3 dni, drugiej nie było...


Ja nie wiem ile miałam tych wizyt, ale była ich masa. Pierwszy tydzień codziennie, drugi co drugi dzień, nastepnie co 3 a później raz w tygodniu. Ponoć musiały odbyc się wszystkie wizyty, gdyż inaczej położna nie byłaby opłacona przez kasę chorych. Te ostatnie to faktycznie mozna było już sobie podarować, gdyż sprowadzały się jedynie do ważenia dziecka...

Ten post edytował trzkasienka wto, 24 mar 2009 - 11:10
trzkasienka


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 844
Dołączył: pon, 24 wrz 07 - 15:29
Nr użytkownika: 16,297




post wto, 24 mar 2009 - 11:05
Post #36

CYTAT(Kingus @ Tue, 24 Mar 2009 - 09:38) *
I pytanie, kiedy chcę wyjść, które mnie tak zdumiało, że na początku zastanawiałam się, o co chodzi i czy dobrze rozumiem. Okazuje się, że tu normą jest wychodzenie po normalnym porodzie tego samego dnia, po cesarce też wcale nie jest to rzadkie icon_eek.gif Potem zrozumiałam, dlaczego-leżałam 3 dni, w tym czasie nikt nie bada, jedna wizyta pediatry, w czasie której dziecko się waży, a w 72 godzinie pobiera krew z piętki. I równie dobrze może to zrobić w domu położna. I siuuup, na normalną salę, jakie tam pooperacyjne...


cha cha- u mnie to samo. Początkowo z mężem nie zrozumielismy intencji pytania. Spytalismy się jaka jest norma i obstawaliśmy przy tych trzech dniach, co wyraźnie było zaznaczane przez pielęgniarke podczas wizyt kontrolnych lekarza dyżurującego. U Małej zaczął jedna wzrastać poziom bilirubiny i pielęgniarki mnie przepraszały za to, że czas pobytu w szpitalu będę musiała wydłużyć, bądź mogę zabrać Małą do domu, ale przywozić ją na wizyty kontrolne codziennie do szpitala... może jednak dodam, by nie było wątpliwości- tu każda doba pobytu w szpitalu kosztuje, stąd te przepraszanie...
W moim przypadku na kontrole lekarską nie mogę narzekać. Małej i mi była codziennie pobierana krew. Córka zaliczyła 2 wizyty kontrolne pediatry, wizytę fizjoterapeutki, oraz standardowe ważenie i mierzenie. Poza tym w wyniku owych zbyt dużych wartości bitubiliny zostało zamienione jej łóżeczko na łóżeczko do naświetleń i z mężem na zmianę czuwaliśmy przy Małej ważąc i zmieniając jej pozycje.

CYTAT(Kingus @ Tue, 24 Mar 2009 - 09:38) *
Położna-pierwszy tydzień była codzień, potem przychodziła 3 razy w tygodniu, na telefon. W sumie kasa chorych przewiduje takich wizyt do 26!!! W Polsce czekałam na pierwszą wizytę 3 dni, drugiej nie było...


Ja nie wiem ile miałam tych wizyt, ale była ich masa. Pierwszy tydzień codziennie, drugi co drugi dzień, nastepnie co 3 a później raz w tygodniu. Ponoć musiały odbyc się wszystkie wizyty, gdyż inaczej położna nie byłaby opłacona przez kasę chorych. Te ostatnie to faktycznie mozna było już sobie podarować, gdyż sprowadzały się jedynie do ważenia dziecka...

--------------------


Bosanova
wto, 24 mar 2009 - 11:14
CYTAT(Chat @ Tue, 24 Mar 2009 - 10:01) *
Jedna rzecza jest proba dostrzezenia roznic w celu zrozumienia ich, a inna naciskanie na te roznice, zeby poczuc sie lepszym.

Bardzo spodobało mi się to zdanie.Także czekam na rozwinięcie, bo chciałabym ta kwestie jakoś w sobie ugruntować, a nie ukrywam,że tego typu dyskusje mi w tym pomagaja.
Bosanova


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,737
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 13:08
Nr użytkownika: 14,153




post wto, 24 mar 2009 - 11:14
Post #37

CYTAT(Chat @ Tue, 24 Mar 2009 - 10:01) *
Jedna rzecza jest proba dostrzezenia roznic w celu zrozumienia ich, a inna naciskanie na te roznice, zeby poczuc sie lepszym.

Bardzo spodobało mi się to zdanie.Także czekam na rozwinięcie, bo chciałabym ta kwestie jakoś w sobie ugruntować, a nie ukrywam,że tego typu dyskusje mi w tym pomagaja.
Mrówa
wto, 24 mar 2009 - 12:36
CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 22:13) *
no własnie tez tak myślałam, ale kilku dziewczynom z forum rówiesniczego lekarze zalecili już teraz (3 miesiąc życia) przyzwyczajanie dzieci do innego jedzenia niz mleko. Ponoć związane jest to z nowym schematem jedzenia...
Tutaj natomiast wg najnowszych zaleceń jest odwrotnie- zaniechać wprowadzania nowych pokarmów aż do 6 miesiąca życia dziecka..

SiÄ™ odniosÄ™ ...
Ja miałam zalecenie od pediatry żeby wcześniej wprowadzić inne posiłki. U nas to było coś na zasadzie diety. Chłopaki bardzo szybko "tyli" (1,5 - 2 kilo na miesiąc, Misza nie ma jeszcze pół roku a waży ponad 11 kilo) na moim mleku i jak byli w piątym miesiącu (tak samo Olo i Miszka) zaczęłam im podawać inne jedzenie. U starszego pomogło, teraz, mam nadzieję, również się sprawdzi.
No ale to taki przypadek chyba niecodzienny, więc niech będzie wyjątkiem potwierdzającym itd.
Mrówa


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 2,212
Dołączył: nie, 09 gru 07 - 07:52
Skąd: północ
Nr użytkownika: 17,157




post wto, 24 mar 2009 - 12:36
Post #38

CYTAT(trzkasienka @ Mon, 23 Mar 2009 - 22:13) *
no własnie tez tak myślałam, ale kilku dziewczynom z forum rówiesniczego lekarze zalecili już teraz (3 miesiąc życia) przyzwyczajanie dzieci do innego jedzenia niz mleko. Ponoć związane jest to z nowym schematem jedzenia...
Tutaj natomiast wg najnowszych zaleceń jest odwrotnie- zaniechać wprowadzania nowych pokarmów aż do 6 miesiąca życia dziecka..

SiÄ™ odniosÄ™ ...
Ja miałam zalecenie od pediatry żeby wcześniej wprowadzić inne posiłki. U nas to było coś na zasadzie diety. Chłopaki bardzo szybko "tyli" (1,5 - 2 kilo na miesiąc, Misza nie ma jeszcze pół roku a waży ponad 11 kilo) na moim mleku i jak byli w piątym miesiącu (tak samo Olo i Miszka) zaczęłam im podawać inne jedzenie. U starszego pomogło, teraz, mam nadzieję, również się sprawdzi.
No ale to taki przypadek chyba niecodzienny, więc niech będzie wyjątkiem potwierdzającym itd.

--------------------
"Prawa ręka to jest ta ... jak się śpi na brzuchu to od ściany" KMN
użytkownik usunięty

Go??







post wto, 24 mar 2009 - 12:53
Post #39

[post usunięty]
Potwora
wto, 24 mar 2009 - 13:12
CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.


A ja (offtopicowo) nie rozciągałabym Twojego przypadku na całą Polskę 06.gif
Potwora


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 5,934
Dołączył: nie, 13 kwi 03 - 19:47
SkÄ…d: .......
Nr użytkownika: 569




post wto, 24 mar 2009 - 13:12
Post #40

CYTAT(myszka @ Tue, 24 Mar 2009 - 08:10) *
Ale nie rozciągałabym tego z miejsca na całą Norwegię.


A ja (offtopicowo) nie rozciągałabym Twojego przypadku na całą Polskę 06.gif
> kraje i zwyczaje, różnice w pielÄ™gnacji i opiece nad dzieckiem
Start new topic
Reply to this topic
3 Stron V  poprzednia 1 2 3 nastÄ™pna
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: piÄ…, 21 cze 2024 - 19:06
lista postów tego w±tku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama