Aktualnoci

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

12 tysicy dodatkowych miejsc w obkach!

Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...

Czytaj wicej >

Maluchy.pl logo
cia

Witaj Gościu ( Zaloguj | Rejestruj )

Start new topic Reply to this topic
Start new topic Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 następna ostatnia   

Nadbałtyckie marudzenie czyli kolejny wątek malkontencki...

> 
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 11:04
... z serii "Czasami człowiek musi, inaczej się udusi".

Ostatni weekend spędzilismy w Krynicy Morskiej. Pierwszy raz tam byliśmy, bo dotychczas jakoś nie było nam po drodze na Mierzeję, a teraz odbieralismy Julkę z obozu koło Warlubia i tam nam było najbliżej nad morze.

Wróciliśmy w poniedziałek i od tego czasu mnie nosi - muszę sobie ponarzekać 37.gif

Tytułem wstępu zaznaczę, że uwielbiam Bałtyk, a nie lubię ciepłych mórz - głownie dlatego, ze bardzo źle znoszę upały.
Kocham wędrować plażą i jest to jedyna sytuacja, która wprowadza mnie w stan bliski medytacji. Przestaję mysleć, oczy odpoczywają, słyszę tylko szum wiatru i fale. Bosko !
Nie znoszę natomiast (i dzielę te upodobania z mężem) hałasu (innego niż wiatr i szum morza) oraz tłumów. Znakomicie czułam się w Skandynawii, w Polsce od lat upodobalismy sobie Poddąbie.
Ostatni weekend utwierdził mnie w przekonaniu, że w innych miejscach na polskim wybrzeżu nie ma dla mnie miejsca icon_sad.gif

Pierwsza nasza noc (z soboty na niedzielę) zaczęła się od burzy, a przez całą noc solidnie padało. Przez grzmoty piorunów i łomot deszczu o dach przyczepy przebijało się jednak rytmiczne "łup łup" z baru na plaży.
Następnego dnia wybraliśmy się na spacer plażą, ale złapał nas deszcz i bylismy solidnie przemoczeni. Weszliśmy do jednego z licznych barów na plaży, zeby się czegoś napić... i tu spotkało mnie zdziwienie, które nie opuszcza mnie do dziś 21.gif

Dzieci poprosiły o gorącą czekoladę. Proszę bardzo - 8 zł za kubeczek wielkośći dwóch naparstków icon_smile.gif czegoś, czego w zyciu nie nazwałabym czekoladą. Przypomniało mi się, że w zimie, w Austrii, w barze na stoku na wysokośći ok. 1,8 tys. m npm płacilam 2 euro z groszami za solidny kubek pysznej czekolady z bitą śmietaną i uważałam to za sporą rozrzutniość icon_rolleyes.gif
My zamowilismy herbatę - 5 zł za kubeczek tej samej wielkości icon_rolleyes.gif
W tym samym barze piwo kosztowało 4 zł i objętościowo była to wielokrotność dwóch naparstków 21.gif

Obok baru były toalety typu "TOI TOI" w ilości sztuk: 3 (słownie - trzy). Zamknięte na klucz - zapewne do odbioru w barze za jakąś opłatą. Zapewne - bo żadnej informacji na nich nie było.
Pytanie za 100 punktów - ile osób da sobie spokój z wracaniem do baru i uiszczaniem za kluczyk, a zamiast tego uda się na wydmy ???

Dlaczego u nas wypoczynek nad morzem musi równać się hektolitrom piwa, sikaniu (i nie tylko) na wydmach i łomotowi muzyki przez pół nocy (że o smieciach na plaży nie wspomnę) ? 37.gif

Ponieważ zakładam optymistycznie, że Krynica i inne kurorty nadmorskie mają jakichś gospodarzy, odbieram to jako świadomą politykę obliczona na przyciągnięcie do tych miejsc określonego typu gości.

Ja się do tej kategorii nie zaliczam. icon_sad.gif

W przyszłym roku chyba pojedziemy na Bornholm. Dlaczego na Bornholm a nie do Poddąbia ? Bo chcemy jechać z przyczepą...

...i tu rozpoczyna się rozdział drugi mojego marudzenia czyli "polskie campingi vs. campingi skandynawskie" icon_rolleyes.gif

Mogę biwakować "na dziko", myć się w jeziorze i chodzić z łopatką do lasu. Mogę i bardzo to lubię, ale pod jednym warunkiem - musi to być odludzie, dzika głusza, cisza i spokój.

Kiedy biwakuję na campingu i przy wjeździe zostałam skasowana za: samochód, przyczepę i każdego członka ekipy z osobna, to mam fanaberie, żeby np. umyć się w ciepłej wodzie.
Tymczasem ciepła woda jest tylko pod natryskiem - dodatkowo płatnym, co mnie akurat nie szokuje. Szokuje mnie natomiast to, ze zarówno przy umywalkach, jak i przy zlewach do mycia naczyń są wyłącznie krany z zimną wodą icon_eek.gif
Czyli: żeby umyć zęby w ciepłej wodzie muszę wejść pod prysznic ? Żeby umyć naczynia muszę zagrzać wodę na własnej butli i myć w misce ???

Czy przesadzam, bo rozwydrzyły mnie skandynawskie campingi (że o niemieckim, gdzie ciepła woda pod prysznicami była bez dodatkowej opłaty, nie wspomnę) ? 37.gif


Kolorytu całości dodaje fakt, że jedynym produktem "jadalnym" do nabycia na terenia campingu było piwo w recepcji icon_wink.gif Za to do kupienia przez 24 godziny na dobę, co wpisuje się w moją teorię o tym, ze nie jestem targetem miejscowości nadmorskich icon_sad.gif

Ten post edytował Agnieszka AZJ śro, 22 lip 2009 - 15:39
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 11:04
Post #1

... z serii "Czasami człowiek musi, inaczej się udusi".

Ostatni weekend spędzilismy w Krynicy Morskiej. Pierwszy raz tam byliśmy, bo dotychczas jakoś nie było nam po drodze na Mierzeję, a teraz odbieralismy Julkę z obozu koło Warlubia i tam nam było najbliżej nad morze.

Wróciliśmy w poniedziałek i od tego czasu mnie nosi - muszę sobie ponarzekać 37.gif

Tytułem wstępu zaznaczę, że uwielbiam Bałtyk, a nie lubię ciepłych mórz - głownie dlatego, ze bardzo źle znoszę upały.
Kocham wędrować plażą i jest to jedyna sytuacja, która wprowadza mnie w stan bliski medytacji. Przestaję mysleć, oczy odpoczywają, słyszę tylko szum wiatru i fale. Bosko !
Nie znoszę natomiast (i dzielę te upodobania z mężem) hałasu (innego niż wiatr i szum morza) oraz tłumów. Znakomicie czułam się w Skandynawii, w Polsce od lat upodobalismy sobie Poddąbie.
Ostatni weekend utwierdził mnie w przekonaniu, że w innych miejscach na polskim wybrzeżu nie ma dla mnie miejsca icon_sad.gif

Pierwsza nasza noc (z soboty na niedzielę) zaczęła się od burzy, a przez całą noc solidnie padało. Przez grzmoty piorunów i łomot deszczu o dach przyczepy przebijało się jednak rytmiczne "łup łup" z baru na plaży.
Następnego dnia wybraliśmy się na spacer plażą, ale złapał nas deszcz i bylismy solidnie przemoczeni. Weszliśmy do jednego z licznych barów na plaży, zeby się czegoś napić... i tu spotkało mnie zdziwienie, które nie opuszcza mnie do dziś 21.gif

Dzieci poprosiły o gorącą czekoladę. Proszę bardzo - 8 zł za kubeczek wielkośći dwóch naparstków icon_smile.gif czegoś, czego w zyciu nie nazwałabym czekoladą. Przypomniało mi się, że w zimie, w Austrii, w barze na stoku na wysokośći ok. 1,8 tys. m npm płacilam 2 euro z groszami za solidny kubek pysznej czekolady z bitą śmietaną i uważałam to za sporą rozrzutniość icon_rolleyes.gif
My zamowilismy herbatę - 5 zł za kubeczek tej samej wielkości icon_rolleyes.gif
W tym samym barze piwo kosztowało 4 zł i objętościowo była to wielokrotność dwóch naparstków 21.gif

Obok baru były toalety typu "TOI TOI" w ilości sztuk: 3 (słownie - trzy). Zamknięte na klucz - zapewne do odbioru w barze za jakąś opłatą. Zapewne - bo żadnej informacji na nich nie było.
Pytanie za 100 punktów - ile osób da sobie spokój z wracaniem do baru i uiszczaniem za kluczyk, a zamiast tego uda się na wydmy ???

Dlaczego u nas wypoczynek nad morzem musi równać się hektolitrom piwa, sikaniu (i nie tylko) na wydmach i łomotowi muzyki przez pół nocy (że o smieciach na plaży nie wspomnę) ? 37.gif

Ponieważ zakładam optymistycznie, że Krynica i inne kurorty nadmorskie mają jakichś gospodarzy, odbieram to jako świadomą politykę obliczona na przyciągnięcie do tych miejsc określonego typu gości.

Ja się do tej kategorii nie zaliczam. icon_sad.gif

W przyszłym roku chyba pojedziemy na Bornholm. Dlaczego na Bornholm a nie do Poddąbia ? Bo chcemy jechać z przyczepą...

...i tu rozpoczyna się rozdział drugi mojego marudzenia czyli "polskie campingi vs. campingi skandynawskie" icon_rolleyes.gif

Mogę biwakować "na dziko", myć się w jeziorze i chodzić z łopatką do lasu. Mogę i bardzo to lubię, ale pod jednym warunkiem - musi to być odludzie, dzika głusza, cisza i spokój.

Kiedy biwakuję na campingu i przy wjeździe zostałam skasowana za: samochód, przyczepę i każdego członka ekipy z osobna, to mam fanaberie, żeby np. umyć się w ciepłej wodzie.
Tymczasem ciepła woda jest tylko pod natryskiem - dodatkowo płatnym, co mnie akurat nie szokuje. Szokuje mnie natomiast to, ze zarówno przy umywalkach, jak i przy zlewach do mycia naczyń są wyłącznie krany z zimną wodą icon_eek.gif
Czyli: żeby umyć zęby w ciepłej wodzie muszę wejść pod prysznic ? Żeby umyć naczynia muszę zagrzać wodę na własnej butli i myć w misce ???

Czy przesadzam, bo rozwydrzyły mnie skandynawskie campingi (że o niemieckim, gdzie ciepła woda pod prysznicami była bez dodatkowej opłaty, nie wspomnę) ? 37.gif


Kolorytu całości dodaje fakt, że jedynym produktem "jadalnym" do nabycia na terenia campingu było piwo w recepcji icon_wink.gif Za to do kupienia przez 24 godziny na dobę, co wpisuje się w moją teorię o tym, ze nie jestem targetem miejscowości nadmorskich icon_sad.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Użytkownik usunięty

Go??







post śro, 22 lip 2009 - 11:09
Post #2

Niestety Agnieszko, masz rację. Nie wpisujesz się. My zresztą też. Nieodmiennie odpycha mnie od morza to, co wiąże się z całkokształtem przebywania nad nim latem. Tłumy ludzi zachowujących się jak bezmyślne zwierzęta, ostatni hit - quady, które mnie dobijają, łomotanie i wrzaski po nocach, na każdym rogu 50 budek z lodami miernej jakości, pamiątkami rodem z Chin za cenę niebotyczną, itd. itp. Polskie morze jest cudowne. Niestety, zaczęło nas mocno męczyć.
...asia...

Go??







post śro, 22 lip 2009 - 11:15
Post #3

Agnieszko bo Ty pojechałaś do najgorszej nadmorskiej miejscowości 37.gif .
W Krynicy od tak pi razy oko 10 lat jest drogo, hałaśliwe i masakrycznie.
Mam do niej ok . 1 h jazdy ale nie byłam tam z 5 lat i nie żałuję.
pcola
śro, 22 lip 2009 - 11:16
Dlatego nad Bałtyk najlepiej pojechać poza sezonem. Przetestowaliśmy
to wielokrotnie, i stało się naszą tradycją. Tym bardziej, że nasze psy też na tym
korzystają.
pcola


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 4,568
Dołączył: nie, 16 sty 05 - 11:09
Skąd: Wielkopolska
Nr użytkownika: 2,542




post śro, 22 lip 2009 - 11:16
Post #4

Dlatego nad Bałtyk najlepiej pojechać poza sezonem. Przetestowaliśmy
to wielokrotnie, i stało się naszą tradycją. Tym bardziej, że nasze psy też na tym
korzystają.

--------------------



--------------------------
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 11:19
CYTAT(...asia... @ Wed, 22 Jul 2009 - 12:15) *
Agnieszko bo Ty pojechałaś do najgorszej nadmorskiej miejscowości 37.gif .
W Krynicy od tak pi razy oko 10 lat jest drogo, hałaśliwe i masakrycznie.
Mam do niej ok . 1 h jazdy ale nie byłam tam z 5 lat i nie żałuję.


Nie wiem, czy najgorszej. Kiedy kilka lat temu wracalismy z Bornholmu do Ustki wodolotem, łomot z portu słychać było jeszcze zanim zobaczyliśmy brzeg icon_rolleyes.gif.
A kiedy zobaczyliśmy, miałam ochotę wziąć rower i wracać wpław z powrotem 21.gif

A na Krynicę namawiali nas Teściowie, krórzy tam lubią bywać 37.gif

Ten post edytował Agnieszka AZJ sob, 22 maj 2010 - 10:26
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 11:19
Post #5

CYTAT(...asia... @ Wed, 22 Jul 2009 - 12:15) *
Agnieszko bo Ty pojechałaś do najgorszej nadmorskiej miejscowości 37.gif .
W Krynicy od tak pi razy oko 10 lat jest drogo, hałaśliwe i masakrycznie.
Mam do niej ok . 1 h jazdy ale nie byłam tam z 5 lat i nie żałuję.


Nie wiem, czy najgorszej. Kiedy kilka lat temu wracalismy z Bornholmu do Ustki wodolotem, łomot z portu słychać było jeszcze zanim zobaczyliśmy brzeg icon_rolleyes.gif.
A kiedy zobaczyliśmy, miałam ochotę wziąć rower i wracać wpław z powrotem 21.gif

A na Krynicę namawiali nas Teściowie, krórzy tam lubią bywać 37.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
...asia...

Go??







post śro, 22 lip 2009 - 11:25
Post #6

W Ustce to ja mam ciotkę i spędzałam tam wakacje od 6 roku życia. Widziałam jak miasto się rozrasta i chyba się przyzwyczaiłam do niego 06.gif .

A bo Ty się teściów słuchasz 29.gif 03.gif 37.gif .
Tusiol
śro, 22 lip 2009 - 11:36
Znam jeszcze jedną osobę na forum wierną od lat miejscowości Poddąbie 06.gif .

Z Dziadem byliśmy miniony weekend pod namiotem. Parę km od morza. No kompletnie bez sensu pojechaliśmy nad to morze, zeby się wykąpać. To był jedyny moment na wyjeździe, kiedy to pianę z ust toczyłam. Powody jak wyżej.

Z radością wrociliśmy na nasze spokojne pole a dzieci poszły do kałuży.

Na plażę praktycznie nie chodzimy - przez 3 lata mieszkaliśmy w Sopocie 5 minut od morza. Spacery nad morzem po sezonie.
Tusiol


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 12,966
Dołączył: nie, 25 lip 04 - 21:19
Skąd: Gdańsk
Nr użytkownika: 1,956




post śro, 22 lip 2009 - 11:36
Post #7

Znam jeszcze jedną osobę na forum wierną od lat miejscowości Poddąbie 06.gif .

Z Dziadem byliśmy miniony weekend pod namiotem. Parę km od morza. No kompletnie bez sensu pojechaliśmy nad to morze, zeby się wykąpać. To był jedyny moment na wyjeździe, kiedy to pianę z ust toczyłam. Powody jak wyżej.

Z radością wrociliśmy na nasze spokojne pole a dzieci poszły do kałuży.

Na plażę praktycznie nie chodzimy - przez 3 lata mieszkaliśmy w Sopocie 5 minut od morza. Spacery nad morzem po sezonie.

--------------------
Tusiol
Bartosz (2004) i Jan (2007)
Mika
śro, 22 lip 2009 - 11:47
dlatego choć bardzo bym chciała to nad morze nie jeżdżę
po prostu nie zdzierżylabym hałasu,tłumów,drożyzny- moja irytacja w tego powodu sięgnęłaby zenitu
a chyba tak się nie da,że cisza,spokój,morze i ja icon_wink.gif
Mika


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 18,539
Dołączył: pią, 28 mar 03 - 20:00
Skąd: łysa góra
Nr użytkownika: 190




post śro, 22 lip 2009 - 11:47
Post #8

dlatego choć bardzo bym chciała to nad morze nie jeżdżę
po prostu nie zdzierżylabym hałasu,tłumów,drożyzny- moja irytacja w tego powodu sięgnęłaby zenitu
a chyba tak się nie da,że cisza,spokój,morze i ja icon_wink.gif

--------------------
Mika co jej spacja czasem zanika ;)
1,2,3,Franek
...asia...

Go??







post śro, 22 lip 2009 - 11:48
Post #9

Mika już pod koniec sierpnia się da.
Ludzi wtedy niedużo jest, spokój w miarę. Tylko pogoda niepewna, choć w tym roku i tak jest do kitu w sumie...
semi
śro, 22 lip 2009 - 11:55
całe życie mieszkam nad morzem. które uwielbiam - poza sezonem. w sezonie hałas i tłok skutecznie odbiera mi przyjemność korzystania z uroków Bałtyku. teraz mieszkam 7 km od morza (wczesniej z okien widziałam plażę) i do miejscowości turystycznych wybieram się średnio raz w tygodniu-by potem z satysfakcją wracać do stosunkowo spokojnej wlasnej miejscowości. Inna sprawa, że chyba jednak większość wczasowiczów się świetnie odnajduje w tym, co oferują miejscowości turystyczne. Pomijając oczywiście deszczową pogodę, choć wg mnie akurat w naszej części wybrzeża jest w tym roku całkiem słonecznie. a jeśli chodzi o brud-u nas jest w miarę czysto, to zależy od włodarzy gminy. ceny faktycznie dość wysokie, ale w górach jest podobnie, to mnie akurat nie szokuje - uroki takich miejscowości.

Mika, da się-przyjedź w maju/czerwcu lub po połowie września. masz ciszę i spokój jak w banku. O ile wybierzesz jedną z mniejszych miejscowości (Krynicy nie znam, nie wypowiadam się)
semi


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 9,114
Dołączył: pon, 28 lut 05 - 22:27
Skąd: zachodniopomorskie
Nr użytkownika: 2,781




post śro, 22 lip 2009 - 11:55
Post #10

całe życie mieszkam nad morzem. które uwielbiam - poza sezonem. w sezonie hałas i tłok skutecznie odbiera mi przyjemność korzystania z uroków Bałtyku. teraz mieszkam 7 km od morza (wczesniej z okien widziałam plażę) i do miejscowości turystycznych wybieram się średnio raz w tygodniu-by potem z satysfakcją wracać do stosunkowo spokojnej wlasnej miejscowości. Inna sprawa, że chyba jednak większość wczasowiczów się świetnie odnajduje w tym, co oferują miejscowości turystyczne. Pomijając oczywiście deszczową pogodę, choć wg mnie akurat w naszej części wybrzeża jest w tym roku całkiem słonecznie. a jeśli chodzi o brud-u nas jest w miarę czysto, to zależy od włodarzy gminy. ceny faktycznie dość wysokie, ale w górach jest podobnie, to mnie akurat nie szokuje - uroki takich miejscowości.

Mika, da się-przyjedź w maju/czerwcu lub po połowie września. masz ciszę i spokój jak w banku. O ile wybierzesz jedną z mniejszych miejscowości (Krynicy nie znam, nie wypowiadam się)

--------------------
L. 20.12.2000
A. 19.10.2008

https://www.fotorelacja.com/ Relacja pogodowa z Wybrzeża Rewalskiego

Adriannna
śro, 22 lip 2009 - 12:13
Ja tez cale zycie mieszkalam nad morzem i sezon byl okresem naprawde ciezkim do zniesienia. W 70.000 Kolobrzegu pojawialo sie nagle ponad 100.000 wczasowiczow, plaza przejsc sie nie dalo, w sklepach kolejki, na ulicach tlumy, ceny ida w gore jak oszalale...
Czesc wczasowiczow zakladajac, ze w koncu nie sa u siebie wiec im wszystko wolno, tlukla nowo zalozone lampy uliczne, podpisywala sprayem nowo odrestaurowane budynki i uwieczniala bardzo istotne informacje typu "Bylem tu - Grzechu! 17.07 1999", zalatwiala sie gdzie popadnie. Nawet nie zlicze ile razy przaganialismy z podworka panow i panie, ktorzy ukradkiem chcieli za drzewkiem jabloni oproznic pecherz, a ile slownictwa lacinskopodobnego przy tej okazji uslyszalam...to juz moje.
Kocham lato i go jednoczesnie nie znosze. Odkad wyjechalam z PL przyjezdzam do domu najczesciej na wiosne lub jesienia. Latem nie...to nie na moje nerwy.

Ten post edytował Adrianna78 śro, 22 lip 2009 - 12:14
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
Skąd: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post śro, 22 lip 2009 - 12:13
Post #11

Ja tez cale zycie mieszkalam nad morzem i sezon byl okresem naprawde ciezkim do zniesienia. W 70.000 Kolobrzegu pojawialo sie nagle ponad 100.000 wczasowiczow, plaza przejsc sie nie dalo, w sklepach kolejki, na ulicach tlumy, ceny ida w gore jak oszalale...
Czesc wczasowiczow zakladajac, ze w koncu nie sa u siebie wiec im wszystko wolno, tlukla nowo zalozone lampy uliczne, podpisywala sprayem nowo odrestaurowane budynki i uwieczniala bardzo istotne informacje typu "Bylem tu - Grzechu! 17.07 1999", zalatwiala sie gdzie popadnie. Nawet nie zlicze ile razy przaganialismy z podworka panow i panie, ktorzy ukradkiem chcieli za drzewkiem jabloni oproznic pecherz, a ile slownictwa lacinskopodobnego przy tej okazji uslyszalam...to juz moje.
Kocham lato i go jednoczesnie nie znosze. Odkad wyjechalam z PL przyjezdzam do domu najczesciej na wiosne lub jesienia. Latem nie...to nie na moje nerwy.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Lila_
śro, 22 lip 2009 - 12:16
Jestem wielbicielką naszego morza i co roku jeżdżę - inne morza jakoś mnie nie zachwyciły.

Tylko trzeba wiedzieć gdzie jeździć - omijam szerokim łukiem duże miasteczka i te "osłyszane" bo wiadomo, że tam to fajnie nie będzie a wybieram te małe no i nie jeździmy z przyczepą tylko wynajmujemy pokoje lub domki.
W sumie to Cię podziwiam za tę przyczepę bo jak sobie popatrzę na pola pozastawiane tymi przyczepami to mnie od razu skręca - takiej ilości ludzi w pobliżu bym nie zniosła i do tego te przyczepy poustawiane są trochę z przypadku.
Ale rozumiem, że każdy wypoczywa tak jak lubi - ja tylko podziwiam 29.gif

Polskie morze ma też tę zaletę, że jeżeli nie ma się ochoty słuchać lub przebywać wśród gwaru ludzi to zawsze można iśc morzem w stronę przeciwną niż miasteczko lub w ogóle na to miasteczko nie wychodzić 03.gif

A co do drożyzny - to też zależy gdzie się jest.
Są miejscowości w których nie dość , że zaplecze gastronomiczne jest kiepskie to jeszcze ceny nieziemskie (Mielno od razu mi się przypomina icon_evil.gif ) a są też takie, gdzie wszystko w jest w miarę rozsądne.

Lila_


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 1,656
Dołączył: czw, 03 kwi 03 - 01:03
Skąd: Rzeszów
Nr użytkownika: 319




post śro, 22 lip 2009 - 12:16
Post #12

Jestem wielbicielką naszego morza i co roku jeżdżę - inne morza jakoś mnie nie zachwyciły.

Tylko trzeba wiedzieć gdzie jeździć - omijam szerokim łukiem duże miasteczka i te "osłyszane" bo wiadomo, że tam to fajnie nie będzie a wybieram te małe no i nie jeździmy z przyczepą tylko wynajmujemy pokoje lub domki.
W sumie to Cię podziwiam za tę przyczepę bo jak sobie popatrzę na pola pozastawiane tymi przyczepami to mnie od razu skręca - takiej ilości ludzi w pobliżu bym nie zniosła i do tego te przyczepy poustawiane są trochę z przypadku.
Ale rozumiem, że każdy wypoczywa tak jak lubi - ja tylko podziwiam 29.gif

Polskie morze ma też tę zaletę, że jeżeli nie ma się ochoty słuchać lub przebywać wśród gwaru ludzi to zawsze można iśc morzem w stronę przeciwną niż miasteczko lub w ogóle na to miasteczko nie wychodzić 03.gif

A co do drożyzny - to też zależy gdzie się jest.
Są miejscowości w których nie dość , że zaplecze gastronomiczne jest kiepskie to jeszcze ceny nieziemskie (Mielno od razu mi się przypomina icon_evil.gif ) a są też takie, gdzie wszystko w jest w miarę rozsądne.



--------------------
czy naprawd? ?pieszymy si? kocha? ludzi skoro wiemy jak szybko odchodz?...


potrójna mama - Karol (08.1999) Emilia (07.2002) i Alicja (10.2012)

Bosanova
śro, 22 lip 2009 - 12:17
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 10:04) *
Dlaczego u nas wypoczynek nad morzem musi równać się hektolitrom piwa, skianiu (i nie tylko) na wydmach i łomotowi muzyki prze pół nocy (że o smieciach na plaży nie wspomnę) ? 37.gif

Ale, zaraz, zaraz, to zdanie można napisac o wczasowych miejscowościach np. we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, Cypru....nie tylko w Polsce, się pije litrami alkohol, sika gdzie popadnie, a powietrze przecina rykot disco.

Skandynawia to inna ikszść, i nie ma co porównywać.

Ja też czasem narzekam, tez marudze, ale nie lubie też jak ktoś najpierw jedzie nad polskie morze,wybiera znaną miejscowość, a potem czas spędza na wzdychaniu "A w Szwecji, to koszy jest mnótwo,a nie jak tutaj", "A w Egipcie tośmy mieli pogode"...
Pozatym zwykła matematyka daje do myślenia,że jak mamy tyle a tyle ludzi w Polsce, a tyle a tyle lini wybrzeża, miesięcy kiedy jest w maire ciepło jest pi razy oko 2 to równanie jest proste - tłumy turystów, tłumy ludzi chcących na nich zarobić.

Aga, na drugi raz, albo po sezonie, albo faktycznie tylko Bornholm.
Bosanova


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,737
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 13:08
Nr użytkownika: 14,153




post śro, 22 lip 2009 - 12:17
Post #13

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 10:04) *
Dlaczego u nas wypoczynek nad morzem musi równać się hektolitrom piwa, skianiu (i nie tylko) na wydmach i łomotowi muzyki prze pół nocy (że o smieciach na plaży nie wspomnę) ? 37.gif

Ale, zaraz, zaraz, to zdanie można napisac o wczasowych miejscowościach np. we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, Cypru....nie tylko w Polsce, się pije litrami alkohol, sika gdzie popadnie, a powietrze przecina rykot disco.

Skandynawia to inna ikszść, i nie ma co porównywać.

Ja też czasem narzekam, tez marudze, ale nie lubie też jak ktoś najpierw jedzie nad polskie morze,wybiera znaną miejscowość, a potem czas spędza na wzdychaniu "A w Szwecji, to koszy jest mnótwo,a nie jak tutaj", "A w Egipcie tośmy mieli pogode"...
Pozatym zwykła matematyka daje do myślenia,że jak mamy tyle a tyle ludzi w Polsce, a tyle a tyle lini wybrzeża, miesięcy kiedy jest w maire ciepło jest pi razy oko 2 to równanie jest proste - tłumy turystów, tłumy ludzi chcących na nich zarobić.

Aga, na drugi raz, albo po sezonie, albo faktycznie tylko Bornholm.
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 12:23
CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:13) *
Nawet nie zlicze ile razy przaganialismy z podworka panow i panie, ktorzy ukradkiem chcieli za drzewkiem jabloni oproznic pecherz, a ile slownictwa lacinskopodobnego przy tej okazji uslyszalam...to juz moje.


Ciut offtopikowo i abstrahując od słownictwa - może problemem był zwyczajny brak toalet ?

Zastanawiam się, kiedy do włodarzy rozmaitych miejsc (nie tylko nadmorskich) dotrze prosta zasada, że opłaca się zapewnic turystom odpowiednią ilość bezpłatnych toalet ? icon_rolleyes.gif

Kiedy byliśmy w Danii, idąc przez wydmy nad morze swtwierdzilam, że czegoś mi brakuje... Dopiero po chwili zrozumiałam, że podświadomie spodziewam się tego specyficznego i tak charakterystycznego dla polskich miejscowoości namorskich zapaszku, na który składało się morze, rozgrzany piasek i schnące na słońcu g... icon_rolleyes.gif

Wrzucę też kamyczek do ogrodka mojego ukochanego Poddąbia icon_smile.gif Któregoś lata zachwycił nas napis na drzwiach TOI TOI'a - "klucz u ratownika". Ratownik był niewątpliwie na plaży, zaś TOI TOI stał na klifie - 96 stopni (schodów) od plaży. W tej sytuacji zupełnie nie dziwi zapach dochodzący z pobliskich krzaków.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 12:23
Post #14

CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:13) *
Nawet nie zlicze ile razy przaganialismy z podworka panow i panie, ktorzy ukradkiem chcieli za drzewkiem jabloni oproznic pecherz, a ile slownictwa lacinskopodobnego przy tej okazji uslyszalam...to juz moje.


Ciut offtopikowo i abstrahując od słownictwa - może problemem był zwyczajny brak toalet ?

Zastanawiam się, kiedy do włodarzy rozmaitych miejsc (nie tylko nadmorskich) dotrze prosta zasada, że opłaca się zapewnic turystom odpowiednią ilość bezpłatnych toalet ? icon_rolleyes.gif

Kiedy byliśmy w Danii, idąc przez wydmy nad morze swtwierdzilam, że czegoś mi brakuje... Dopiero po chwili zrozumiałam, że podświadomie spodziewam się tego specyficznego i tak charakterystycznego dla polskich miejscowoości namorskich zapaszku, na który składało się morze, rozgrzany piasek i schnące na słońcu g... icon_rolleyes.gif

Wrzucę też kamyczek do ogrodka mojego ukochanego Poddąbia icon_smile.gif Któregoś lata zachwycił nas napis na drzwiach TOI TOI'a - "klucz u ratownika". Ratownik był niewątpliwie na plaży, zaś TOI TOI stał na klifie - 96 stopni (schodów) od plaży. W tej sytuacji zupełnie nie dziwi zapach dochodzący z pobliskich krzaków.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 12:26
CYTAT(Bosanova @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:17) *
Ale, zaraz, zaraz, to zdanie można napisac o wczasowych miejscowościach np. we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, Cypru....nie tylko w Polsce, się pije litrami alkohol, sika gdzie popadnie, a powietrze przecina rykot disco.

Skandynawia to inna ikszść, i nie ma co porównywać.

Ja też czasem narzekam, tez marudze, ale nie lubie też jak ktoś najpierw jedzie nad polskie morze,wybiera znaną miejscowość, a potem czas spędza na wzdychaniu "A w Szwecji, to koszy jest mnótwo,a nie jak tutaj", "A w Egipcie tośmy mieli pogode"...
Pozatym zwykła matematyka daje do myślenia,że jak mamy tyle a tyle ludzi w Polsce, a tyle a tyle lini wybrzeża, miesięcy kiedy jest w maire ciepło jest pi razy oko 2 to równanie jest proste - tłumy turystów, tłumy ludzi chcących na nich zarobić.

Aga, na drugi raz, albo po sezonie, albo faktycznie tylko Bornholm.


W tej sytuacji zdecydownie masz rację.

Nie byłam we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, ani na Cyprze - niniejszym pozbawilaś mnie złudzeń, że może być inaczej icon_wink.gif

Edit:
Zastanawiam się tylko, czy popyt kształtuje podaż, czy też moża być nieco inaczej ? Bo wg. mnie to, co tam sie dzieje jest prostym efektem postawienia na plaży kilkunastu namiotów serwujących tanie piwo.

Może jestem naiwna, ale czy gdyby to piwo było trochę droższe, to ludzie nie piliby go mniej - ergo: mniej sikali po wydmach ?

Ten post edytował Agnieszka AZJ śro, 22 lip 2009 - 12:29
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 12:26
Post #15

CYTAT(Bosanova @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:17) *
Ale, zaraz, zaraz, to zdanie można napisac o wczasowych miejscowościach np. we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, Cypru....nie tylko w Polsce, się pije litrami alkohol, sika gdzie popadnie, a powietrze przecina rykot disco.

Skandynawia to inna ikszść, i nie ma co porównywać.

Ja też czasem narzekam, tez marudze, ale nie lubie też jak ktoś najpierw jedzie nad polskie morze,wybiera znaną miejscowość, a potem czas spędza na wzdychaniu "A w Szwecji, to koszy jest mnótwo,a nie jak tutaj", "A w Egipcie tośmy mieli pogode"...
Pozatym zwykła matematyka daje do myślenia,że jak mamy tyle a tyle ludzi w Polsce, a tyle a tyle lini wybrzeża, miesięcy kiedy jest w maire ciepło jest pi razy oko 2 to równanie jest proste - tłumy turystów, tłumy ludzi chcących na nich zarobić.

Aga, na drugi raz, albo po sezonie, albo faktycznie tylko Bornholm.


W tej sytuacji zdecydownie masz rację.

Nie byłam we Włoszech, Hipszpanii, Grecji, ani na Cyprze - niniejszym pozbawilaś mnie złudzeń, że może być inaczej icon_wink.gif

Edit:
Zastanawiam się tylko, czy popyt kształtuje podaż, czy też moża być nieco inaczej ? Bo wg. mnie to, co tam sie dzieje jest prostym efektem postawienia na plaży kilkunastu namiotów serwujących tanie piwo.

Może jestem naiwna, ale czy gdyby to piwo było trochę droższe, to ludzie nie piliby go mniej - ergo: mniej sikali po wydmach ?

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Bosanova
śro, 22 lip 2009 - 12:27
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 11:23) *
tak charakterystycznego dla polskich miejscowoości namorskich zapaszku, na który składało się morze, rozgrzany piasek i schnące na słońcu g... icon_rolleyes.gif

Agnieszko, współczuje, że nad polskim wybrzeżem, wyczuwasz zapch schnącego g...
Bosanova


Grupa: Zbanowani
Postów: 1,737
Dołączył: pon, 14 maj 07 - 13:08
Nr użytkownika: 14,153




post śro, 22 lip 2009 - 12:27
Post #16

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 11:23) *
tak charakterystycznego dla polskich miejscowoości namorskich zapaszku, na który składało się morze, rozgrzany piasek i schnące na słońcu g... icon_rolleyes.gif

Agnieszko, współczuje, że nad polskim wybrzeżem, wyczuwasz zapch schnącego g...
Użytkownik usunięty

Go??







post śro, 22 lip 2009 - 12:31
Post #17

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 11:23) *
Ciut offtopikowo i abstrahując od słownictwa - może problemem był zwyczajny brak toalet ?

Zastanawiam się, kiedy do włodarzy rozmaitych miejsc (nie tylko nadmorskich) dotrze prosta zasada, że opłaca się zapewnic turystom odpowiednią ilość bezpłatnych toalet ? icon_rolleyes.gif

Kiedy byliśmy w Danii, idąc przez wydmy nad morze swtwierdzilam, że czegoś mi brakuje... Dopiero po chwili zrozumiałam, że podświadomie spodziewam się tego specyficznego i tak charakterystycznego dla polskich miejscowoości namorskich zapaszku, na który składało się morze, rozgrzany piasek i schnące na słońcu g... icon_rolleyes.gif

Wrzucę też kamyczek do ogrodka mojego ukochanego Poddąbia icon_smile.gif Któregoś lata zachwycił nas napis na drzwiach TOI TOI'a - "klucz u ratownika". Ratownik był niewątpliwie na plaży, zaś TOI TOI stał na klifie - 96 stopni (schodów) od plaży. W tej sytuacji zupełnie nie dziwi zapach dochodzący z pobliskich krzaków.


Bo u nas Agnieszko to wszystko jest pop.ie.przone! Weźmy osławione sprzątanie po psach. Kampanie społeczne, ogłoszenia, papierowe torebki rozdawane za darmo, itd. I wszystko ślicznie. A kosze??? Od zawsze sprzątam po swoich psach i potem wędruję z g... w ręku przez pół Ząbek... bo kosza na ulicy NIE UŚWIADCZYSZ. Gmina odpowiada lakonicznie - a bo mieszkańcy wrzucają prywatne śmieci do miejskich koszy.... I tak w koło macieju 21.gif
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 12:33
CYTAT(Bosanova @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:27) *
Agnieszko, współczuje, że nad polskim wybrzeżem, wyczuwasz zapch schnącego g...


Nie nad polskim wybrzeżem, tylko nad wydmami...

Dla mnie jest to zapach nieodłącznie kojarzący się z wakacjami icon_wink.gif Przez całe dzieciństwo jeździlam do Władysławowa i mieszkałam tuż przy plaży.
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 12:33
Post #18

CYTAT(Bosanova @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:27) *
Agnieszko, współczuje, że nad polskim wybrzeżem, wyczuwasz zapch schnącego g...


Nie nad polskim wybrzeżem, tylko nad wydmami...

Dla mnie jest to zapach nieodłącznie kojarzący się z wakacjami icon_wink.gif Przez całe dzieciństwo jeździlam do Władysławowa i mieszkałam tuż przy plaży.

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
Adriannna
śro, 22 lip 2009 - 12:35
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 11:23) *
Ciut offtopikowo i abstrahując od słownictwa - może problemem był zwyczajny brak toalet ?


Agnieszko ja mieszkam w centrum miasta. Toalety sa, moze nie pod moim domem, ale kawalek dalej. Wystarczy spytac, a nie lac gdzie popadnie i zwymyslac na dodatek wlasciciela posiadlosci, ktoremu obsikuje sie trawnik.
Adriannna


Grupa: U?ytkownicy
Postów: 7,030
Dołączył: pią, 25 lis 05 - 00:24
Skąd: RJ/BR
Nr użytkownika: 4,124




post śro, 22 lip 2009 - 12:35
Post #19

CYTAT(Agnieszka AZJ @ Wed, 22 Jul 2009 - 11:23) *
Ciut offtopikowo i abstrahując od słownictwa - może problemem był zwyczajny brak toalet ?


Agnieszko ja mieszkam w centrum miasta. Toalety sa, moze nie pod moim domem, ale kawalek dalej. Wystarczy spytac, a nie lac gdzie popadnie i zwymyslac na dodatek wlasciciela posiadlosci, ktoremu obsikuje sie trawnik.

--------------------
Sophie 2006 i Noemie 2010 :)

Na brazylijskim luzie...
Agnieszka AZJ
śro, 22 lip 2009 - 12:39
CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:35) *
Agnieszko ja mieszkam w centrum miasta. Toalety sa, moze nie pod moim domem, ale kawalek dalej. Wystarczy spytac, a nie lac gdzie popadnie i zwymyslac na dodatek wlasciciela posiadlosci, ktoremu obsikuje sie trawnik.


Zdecydownie się z Tobą zgadzam i nie namawiam do udostępniania jabłonek wszystkim przyjezdnym icon_wink.gif
Agnieszka AZJ


Grupa: Administratorzy
Postów: 12,842
Dołączył: śro, 21 sty 04 - 17:47
Skąd: Warszawa
Nr użytkownika: 1,355

GG:


post śro, 22 lip 2009 - 12:39
Post #20

CYTAT(Adrianna78 @ Wed, 22 Jul 2009 - 13:35) *
Agnieszko ja mieszkam w centrum miasta. Toalety sa, moze nie pod moim domem, ale kawalek dalej. Wystarczy spytac, a nie lac gdzie popadnie i zwymyslac na dodatek wlasciciela posiadlosci, ktoremu obsikuje sie trawnik.


Zdecydownie się z Tobą zgadzam i nie namawiam do udostępniania jabłonek wszystkim przyjezdnym icon_wink.gif

--------------------
Agnieszka, mama Ani (04.1993), Zosi (06.1996) i Julki (01.2000)
MAŁY POKÓJ Z KSIĄŻKAMI czyli o dobrych książkach dla dzieci nie tylko dla dzieci

A ty siej. A nuż coś wyrośnie.
A ty - to, co wyrośnie - zbieraj.
A ty czcij - co żyje radośnie,
A ty szanuj to, co umiera.

I pamiętaj - że dana ci pamięć:
Nie kłam sobie - a nikt ci nie skłamie.

(J. Kaczmarski)
> Nadbałtyckie marudzenie czyli kolejny wątek malkontencki...
Start new topic
Reply to this topic
6 Stron V   1 2 3 następna ostatnia 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:



Wersja Lo-Fi Aktualny czas: nie, 28 kwi 2024 - 16:06
lista postw tego wtku
© 2002 - 2018  ITS MEDIA, kontakt: redakcja@maluchy.pl   |  Reklama