Witam,
Ostatnio sporo się nauczyłam i za sprawą kłopotów jakie mamy/mieliśmy z moim synkiem chciałabym ustrzec Was mamy i tatusiowie przed lekkodusznym podchodzeniem do miar i spr ich na siatkach centylowych.
Mój synek jest mały i pomiary wzrostu wykonuje ciągle leklarka podczas standardowych co 6tyg wizyt natomiast juz niebawem zostaną nam tylko bilanse co 1, 2 lub więcej a wiele może się zdarzyć w tym czasie.
Kiedys mierzyli mnie rodzice przy framudze do dziś jak wpadam do babci to patrzę z dumą na pomazaną framugę
A jak jest teraz? Czy zwracamy uwagę na te pomiary?
Ja przyznaję - obecnie zajmuje mnie najbardziej miara główki - ale my jesteśmy specyficznym przypadkiem. Jednak on zmobilizował mnie do kontrolowania reszty bo z odchyleń można wiele wyczytać.
U nas kłopotu ze wzrostem nie ma bo jesteśmy powyżej 50 centyla nie mniej jednak dowiedziałam się, że dieta przy skazie białkowej może mieć wpływ na wzrost ... qurcze a co nie? Dieta ma pomóc a póki co to i z fosforanami mamy kłopot i w poradni metabolicznej siedzimy ... ech!