A jaki ekspres macie teraz, że trzeba przy nim stać?
Jeśli chodzi o robienie czekolady i cappuccino to pewnie są takie saszetki - piłam taką niby "latte" z tego Senseo i zdecydowanie trzeba było dodać mleka - a poza tym
zupełnie nie przypominało to klasycznej latte z kawiarni.
Do takich specjałów chyba przydatny ekspres z przystawką "cappuccinatore" - obejrzyj np. model Saeco Nina Bar. Polega to na tym, że masz rurkę, którą zasysa się mleko do środka ekspresu, jakoś magicznie podgrzewa i spienia
i wylatuje super spienione. W opiniach o tym ekspresie (pewnie na ceneo) ktoś zachwalał, że dzieci uwielbiają kakao w tej wersji. Oglądałam ten ekspres na żywo i niestety też jest bardzo plastikowy - i w opiniach też można przeczytać, że kawa średnio gorąca.
Ja w końcu kupiłam "klasyczny" ekspres z kolbą -
Zelmera. Można używać w nim saszetek, chociaż ja akurat nie korzystam. Moim zdaniem przygotowanie w nim kawy jest bardzo łatwe, chociaż faktycznie więcej po tym sprzątania niż w przypadku saszetek, no i jak robisz więcej kaw dla kilku osób, to trochę to trwa (ale to się tyczy wszystkich ekspresów ciśnieniowych). Mi na co dzień nie chce się spieniać mleka, ale to też nie jest szczególnie skomplikowane. Opisywałam go już szczegółowo w innym wątku, więc powiem tylko, że po półtora roku nadal jestem zadowolona i piję ok. dwóch kaw dziennie.